Skocz do zawartości

Pianownica i aktywna piana


Łukasz

Rekomendowane odpowiedzi

Artur, Ja używam zawsze zwykłego odkamieniacza do czajników (saszetka) i działa super. Rozkręcam zawsze całą pianownice i wkladam ja do roztworu, bardzo ładnie schodzą tez zacieki z mosiadzu. Robiłem juz tak wiele razy z oryginalną PA i z jej chińskim odpowiednikiem i nie było nigdy żadnego problemu.

 

Jakiś czas temu pan w serwisie Whirlpoola sprzedał mi oryginalny odkamieniacz Whirlpoola (wersja mocniejsza) i powiedział, że występuje jeszcze wersja słabsza (też tańsza) ale przyznał, że skład tej wersji mocniejszej to 100% kwasek cytrynowy, więc po co przepłacać za saszetki czy szwajcarskie buteleczki jakie wcześniej kupowałem do ekspresu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj odebrałem paczkę z dwulitrową Epocą. Kupiłem ją po przeczytaniu sporej części tego wątku i dziękuję za opinie, bo to fajna rzecz i się cieszę z zakupu. :good:

 

Ale mam dwa szybkie pytanka odnośnie użytkowania:

- co najlepiej robić po użyciu? Wczoraj przetestowałem pianownicę i po użyciu wypłukałem resztki piany ze zbiornika, nalałem czystej wody i pompowałem, a potem pryskałem, aż z dyszy przestały lecieć resztki piany. Następnie rozkręciłem pianownicę, bo w instrukcji jest napisane, żeby nie zostawiać pod ciśnieniem.

- nie wiem czy coś spieprzyłem, czy po prostu używanie tego urządzenia wymaga jako-takiej praktyki, ale zastosowałem pianę K2 Active Foam w stężeniu 1:20 (75 ml na 1,5 litra, a potem jeszcze 1,5 kieliszka do wódki na połowę zbiornika, bo mi brakło :P), napompowałem wpierw i zacząłem pryskać po suchym aucie. I tak jak najpierw leciał szeroki strumień gęstej piany, co prowadzi mnie do wniosku, że stężenie zastosowałem dobre (na butelce było napisane, żeby dla urządzeń pianotwórczych stosować 1:10-1:40), tak po chwili strumień zrobił się wąski, jakby z puszki z bitą śmietaną. Pomogło ponowne napompowanie, ale na krócej. I tak się to skracało za każdym razem. Tak ma być? Czy jednokrotne napompowanie powinno pozwolić na równe opryskanie samochodu? Tak jak napisałem, 1,5 litra nie wystarczyło mi na średniej wielkości samochód (VW New Beetle), musiałem jeszcze dolać i przestałem w momencie gdy pianownica smarkała razem z powietrzem, bo już było bardzo mało wody. Oczywiście za radą piszących tutaj wyjąłem z dyszy dwa filce zanim w ogóle zacząłem jej używać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

w skrocie:

- wlewasz odpowiedni roztwor wedle piany ktora masz +- kilka ml - sam dobierzesz sobie stezenie

- wkladasz tyle filcow ile Ci pasuje i jakie efekty Cie zadowalaja

- pompujesz do oporu

- pryskasz auto

- pompujesz do oporu ile wlezie powietrza

- pryskasz auto

- itd

- konczysz pianowanie - "ciepiesz" pianownice do bagaznika i zapominasz do nastepnego mycia ;)

 

Po pianowaniu tak na prawde wystarczy wymontowac i przeplukac filce oraz od czasu do czasu przemyc i wyplukac zbiornik. Raz na rok rozebrac i wyczyscic i nasmarowac silikonem elementy wedle instrukcji, i tyle. Nie ma sie co piescic z tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedne pompowanie na cale auto? :shock: Gdyby tak bylo to ludzie nie kupowaliby PA ;)

Jedno pompowanie to raczej jeden element , a maska i dach to nawet wiecej ... czytaj trzeba sie niezle napompowac przy pianowaniu :-]

Pytam, bo nie wiem ;) Czyli ta bita śmietana z puszki to oznaka konieczności napompowania? Tak też to odebrałem, tylko za każdym razem piana leciała potem fajnie, szeroko, coraz krócej, ale ok, ten typ tak ma, w końcu mikstury ubywało :D

 

Mnie to pompowanie nie wadzi - przynajmniej mam tanio i przede wszystkim mobilnie ;)

 

powalla, Domel - dzięki! :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

pytanie czy do roztworu do pianownicy recznej dodajecie też jakieś szampony?

Jeden niemiec robil testy (material poniżej) i uważa, że należy dodawać bo piana dłużej sie trzyma. Produkty zapodane pojedynczo na nadwozie sa zbyt wodniste. Nie rozumiem za bardzo jaka reakcja zachodzi ze piana utrzymuje sie dluzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecej chemii lub filcu(czasem jedno i drugie), piana jest bardziej sucha "sztywniejsza" i dluzej zostaje na lakierze.

Czy lepiej wnika w brud i ulatwia mycie musisz sam ocenic. Wiecej nie zawcze znaczy lepiej. Dla mnie troche bardziej wodnista piana, plus kilka dodatkowych psikniec w trudniejszych miejscach poprawia domywanie. Dokladniej pokrywa lakier i latwiej przenika do utrwalonego brudu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
644247 Pierwsze mycie i zonk...

Albo moje oczekiwania były większe albo piana do d***

 

Nie wiem jaki zonk i jakie oczekiwania, ale warto sprawdzić parametry myjki. Też mam PA, z karcherem K4 (o ile dobrze pamiętam 400 l/h) szału nie ma, ale tragedii też nie - piana utrzymuje się minutę, dwie.

 

Ogólnie przy myjce bardziej liczy się przepływ niż ciśnienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.