Skocz do zawartości

homemade wax


kecav

Rekomendowane odpowiedzi

  • Dystrybutor

kecav, gratulacje :)

 

Co prawda jako osoba również eksperymentująca miałbym masę pytań fachowych co i jak ;) Niemniej ciekaw jestem QD bo mi z tym jeszcze się nie udało do końca.

 

Co do tego, żelu - to ja znam takie rozwiązanie, które jest tożsame z niektórymi żelami antybakteryjnymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kecav, m.k. - może jest to odpowiedni moment, aby "zewrzeć szyki", połączyć doświadczenia i spróbować stworzyć coś wspólnego...? Solo trudno jest skutecznie ruszyć z miejsca (wiem coś o tym, co prawda w innej branży) - w duecie pewnie byłoby łatwiej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Master
Niemniej ciekaw jestem QD bo mi z tym jeszcze się nie udało do końca.

Ale to nie jest jeszcze powiedziane, że mnie się to udało. Mam nadzieję, że osoby testujące zweryfikują te wyobrażenia. Mnie już trochę mieni się w oczach od przyglądania się swojemu autu i powoli zacierają mi się różnice między specyfikami. Ponadto wciąż smaruję to samo auto i wciąż przed oczami mam ten sam kolor. Potrzebuję innego, świeżego spojrzenia. Ludziska mają inne samochody i co najważniejsze sporo różnych doświadczeń z innymi specyfikami. Dlatego bardzo liczę na ich opinię, niezależnie od tego, jaka ona będzie.

Co do tego, żelu - to ja znam takie rozwiązanie, które jest tożsame z niektórymi żelami antybakteryjnymi.

OK. Ale chyba antybakteryjnie nie będziemy zabezpieczać naszych lakierów :) . Z tym środkiem wiążę trochę jeszcze innych pomysłów, np. wyposażenia tego żelu w nowoczesny delikatny środek myjący.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Dystrybutor
OK. Ale chyba antybakteryjnie nie będziemy zabezpieczać naszych lakierów :) . Z tym środkiem wiążę trochę jeszcze innych pomysłów, np. wyposażenia tego żelu w nowoczesny delikatny środek myjący.

No jak ktoś ma bzika na punkcie czystości to można odkażać w ten sposób (btw przemywanie IPA sprawia, że najczystszym miejscem w samochodzie jest przez chwilę karoseria ;). Ale do brzegu - nie znam Twojego środka, ale używanie emulgatorów, które utrzymują w swojej konsystencji rozpuszczalniki/alkohole to ciekawy pomysł na punktowe zmywanie takich ptasich i nie tylko pozostałości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wstępie chciałem podziękować za wyróżnienie i możliwość przetestowania produktów

;)

 

Jako pierwszyt przetestowałem Quick Detailer. Biała, wodnista ciecz o dosyć ciekawym zapachu. Mi przypomina trochę płyn do płukania tkanin. Aplikacja klasyczna, spryskaj i wytrzyj.

 

 

DSC00182.jpg

DSC00183.jpg

 

Po myciu celowo zostawiłem trochę wody:

 

DSC00185.jpg

 

DSC00186.jpg

 

DSC00187.jpg

 

Względnie świeże ślady po twardej wodzie usuwa bardzo dobrze:

 

DSC00188.jpg

 

DSC00189.jpg

 

Sam produkt bardzo przyjemny w pracy, nie ma żadnych problemów z aplikacją. Jedno przetarcie fibrą i gotowe. Lakier po aplikacji staje się zauważalnie bardziej śliski, da się też zobaczyć podkręcenie połysku. Tak to wyglądało po aplikacji:

 

DSC00193.jpg

DSC00194.jpg

DSC00195.jpg

 

DSC00200.jpg

DSC00201.jpg

DSC00202.jpg

DSC00203.jpg

 

Produkt miał mieć właściwości podobne do BSD. Nie mogłem odpuścić aby polać wodą mały kawałek maski:

 

DSC00294.jpg

DSC00297.jpg

DSC00298.jpg

DSC00299.jpg

DSC00300.jpg

DSC00304.jpg

DSC00305.jpg

DSC00306.jpg

DSC00307f7a32.jpg

DSC00308.jpg

DSC00310.jpg

DSC00311.jpg

DSC00312.jpg

DSC00313.jpg

DSC00314.jpg

DSC00315.jpg

DSC003162dff5.jpg

DSC00302.jpg

DSC00303.jpg

 

Moim zdaniem, produktowi nie można nic zarzucić. Brak problemów przy aplikacji, podbicie śliskości i wyglądu, no i kropelkowanie. Pierwsze wrażenie jak najbardziej pozytywne :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Master

@Piotrek - bardzo dziękuję za relację.

Sama jakość zdjęć i ujęcia dodały chyba co najmniej z 20% produktowi :good: .

 

p.s.

Miałeś rozpoczynać urlop, a tu popatrz... Zdąrzyłeś jeszcze coś posmarować. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Również miałem przyjemność testować OQ. Lakier czarny .

Potwierdzam spostrzeżenia Piotrka,QD bardzo łatwo się dociera, nie zauważyłem przyciemnienia lakieru. Nadał on ładny połysk i śliskość.

Super atomizer! Zapach nie ujmuje.

 

Za to H2O w żelu wymiata. Już widzę zastosowanie dla tego produktu ale o tym być może wkrótce. ;)

Dzięki za możliwość przetestowania Twoich produktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Ja dla odmiany przetestowałem woski :)

Maskę oczyściłem maszynowo cleanerem DJ Lime Prime. Podzieliłem maskę na 4 części i wybrałem 3 woski - próbki A, C i E. Ze względu na to, że najbardziej podchodziły mi zapachowo... Żeby był punkt odniesienia to jedną część posmarowałem Z Glasurem :)

Po 5 godzinach była burza...

 

MvEizB.jpg

rYyIQk.jpg

XTvKR8.jpg

VBv2Kw.jpg

sbrO3O.jpg

9ClDHH.jpg

asm12O.jpg

C2wdCk.jpg

 

 

 

Myślę, że nie trzeba komentować. Powyższe wideo świetnie pokazuje, że woski mają nieco inną charakterystykę ;) Przebieg zapisałem, zobaczymy co pokażą dalej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Master

krd - wielkie dzięki,

a przy okazji, tak na gorąco, czy mógłbyś napisać coś nt. samego smarowania? Tzn. do kitu, z/bez problemów, jak z docieraniem? Obok kładłeś Glasura, więc miałeś bezpośrednie porównanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Glasur wydawał się bardziej oleisty. Znacznie łatwiej się go polerowało. Próbka E z tego co pamiętam była najbardziej tępa. Przy nakładaniu tak samo, ale spowodowane było to pewnie nasączonym aplikatorem od Glasura, a nówkami do Twoich wosków więc pomijam ten aspekt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehhh... drugie podejście. wylogowało mnie i cała strona wrażeń poszła w... Tym razem bardziej skrótowo, więc sorry.

 

Opona - produkt dający fajny efekt półblask/prawie satyna. Aplikowany sposobem - spryskaj=> rozetrzyj. Nie tłusty, nie klei się, nie brudzi trwale rąk, nie maże się z wodą. Dobre efekty wizualne również na plastikach zewnętrznych. Zapach "świeże pranie" . Produkt biały, nadmiar nie wsiąka (Goodyear) - przetarcie z lekka załatwia problem.

Ocena "first look" - 8.5/10

 

Plast OUT - produkt o delikatnym zapachu landrynek, takie tam cukiereczki. Efekt półblask, bardzo podobny do "OPONA", ale w starciu na oponach ta produkt dedykowany lepiej je odżywia. Wydajny, nie maże nawet na słabo przygotowanych plastikach. Nie jest tłusty, ani lepiący.

Ocena "first look" - 8.5/10

 

Plast IN - produkt o słabo wyczuwalnej woni, można powiedzieć, że bezzapachowy. Konsystencja "wodnisty olejek do opalania" . Bardzo ładnie odżywia plastik. W zależności od tworzywa i stopnia dotarcia pozwala osiągnąć efekt półmat lub półblask. Nie maże się, ani nie ciągnie. Dobre właściwości czyszczące. Taki bardzo neutralny produkt

Ocena "first look" - 7,5/10

 

 

QD - poprawny QD, dobre właściwości czyszczące, przyzwoite docieranie. Śliskość średnia, ale fibra nie steje. Sam w sobie nie znika, trzeba dotrzeć. Look OK - poprawnie. Taki przeciętny QD, średnia półka.

Ocena "first look" - 6.5/10

 

H20 - nie widziałem co to jest i testowałem na różne sposoby. Nawet 50/50 doszukując się jakiś ciekawych wrażeń hydrofobowych. A tu,,, nic ciekawego ;D Gdyby ta fajna konsystencja została wzbogacona we właściwości superśliskiego QD to byłoby super.

 

Podsumowując, można zauważyć, że KECAV'owe specyfiki są bardzo neutralne, trochę takie bez charakteru, większego polotu, pomimo, że nie brak im finezji, takie niczym niemieckie samochody :) Wierzę, że dzięki takiemu optymalnemu podejściu mogą znaleźć wielu fanów/usatysfakcjonowanych użytkowników, którzy oczekują łatwej aplikacji i dobrych efektów bez spinania się o rzeczy mniej ważne. Ciekawi mnie trwałość i jakość zabezpieczenia, ale to wychodzi z czasem...

 

Woski na "first look":

 

Widać, że KECAV opierał swe nauki na temat wosków o doświadczenia firm na Z i S. Konsystencja wosku jest wzorowa, dobrze rozpuszcza się pod palcem, nie jest krucha.

 

A - Słomkowy kolor o zapachu miodowo-świeczkowym

B - Kawa zbożowa o zapachu cynamonowo-korzennym

C - To to jakiś SV

D - Białe, pachnie świeczką

E - Marakuja o zapachu kwiatkowo-świeczkowym

F - Biały o zapachu migdałowo-korzennym a'la Z Destiny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Master

SJake - bardzo dziękuję za cenne uwagi i w dodatku ocena ze skalą :good:

Ehhh... drugie podejście. wylogowało mnie i cała strona wrażeń poszła w... Tym razem bardziej skrótowo, więc sorry.

Mnie się to również przytrafia, ale na przyszłość, jak się tak trafi, to wystarczy w przeglądarce kliknąć cofnięcie do poprzedniej strony (odpowiednią ilość razy), aż wyświetli się to co do tej pory pisałeś i... jesteś w domu :D

 

H20 - nie widziałem co to jest i testowałem na różne sposoby. Nawet 50/50 doszukując się jakiś ciekawych wrażeń hydrofobowych. A tu,,, nic ciekawego ;D Gdyby ta fajna konsystencja została wzbogacona we właściwości superśliskiego QD to byłoby super.

Produkt o dość specyficznym zastosowaniu. 50/50 - na to bym nie wpadł :D

A tak na poważnie, to jak wcześniej pisałem, nadaje się nieźle do usuwania ptasich kup, mycia tam, gdzie nie wolno zachlapać dodatkowo powierzchni wokół itp. i pewnie jeszcze do kilku innych zastosowań (np. w kwiaciarstwie :) ). To wspomiane przez Ciebie wyposażenie go w inne dodatki - jest już na moim 'stole labolatoryjnym'. Na pomysły zastosowań liczę na użytkowników forum.

Sorry, że coś opisuję nt. przekazanych do testów produktów, bo nie chcę i nie wypada mi nic komentować (obiecuję, że to był tylko jeden raz ;) . Komentarze i uwagi pozostawiam forumowiczom. Ja natomiast przyjmuję cenne uwagi, za które jeszcze raz dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę z innej beczki. Pytanie do nadwornych doświadczonych i początkujacych smarowaczy ;) :

Jaki, Waszym zdaniem, powinien być czas 'wysychania' wosku (od momentu nałożenia do polerowania). Co preferujecie?

5-10 minut - bo robicie 'po panelu',

20-30 minut - bo robicie po kilka paneli,

40-60 minut - bo wygodniej jest posmarować całe auto, chwilke odpocząć, a dopiero później buff off?

a może jeszcze inny?

Być może, jest to również zależne od tego czy amatorsko czy zawodowo?

 

Pytanie nie jest bez znaczenia, bo ten czas można w pewnych granicach regulować, więc jeśli miałby to być wosk dla detailera, to właśnie tak należy go przygotować, aby spełniał pokładane oczekiwania.

Wiem również, że czas wysychania jest silnie związany z warunkami (temeratura, wilgotność) i ten sam wosk raz schnie szybciej, a raz wolniej, ale gdyby przyjąć założenie stałych warunków pracy?

 

Dla mnie od strony zawodowej idelanie jest około 15-20 min, smaruję auto w koło i potem od razu ścieram. 40-60 minut to strasznie długo, żeby nie było jak z migliore ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Master

Dla mnie od strony zawodowej idelanie jest około 15-20 min, smaruję auto w koło i potem od razu ścieram. 40-60 minut to strasznie długo, żeby nie było jak z migliore ;)

 

I właśnie 15-20 minut, to jest mniej więcej czas dla moich wosków.

Ten zamieszczony przez Ciebie cytat, ma już pewien 'wiek' i pochodzi z czasów, kiedy wszystko wydawało mi się łatwiejsze :( .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem czytać od początku i tak mi się w oczy rzuciło pytanie to odpowiedziałem ;)

 

-- 20 lip 2015, o 22:06 --

 

To jaj mam wyzwanie dla Ciebie, produkt który nie będzie kropelkował, zlany wodą zoczkuje i całość spłynie bez śladu, szukam czegoś takiego już od dawna. Chyba, że już jest taki produkt a ja nie wiem bo nie mam czasu czytać ;) Poszukuję czegoś takiego do motorówek gdzie jest wieczna walka z waterspotami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Master
kecav, żeby nie było. Oponki też przesmarowałem, co prawda zimówki, ale mogę pokazać efekty :)

Mam identyczne wzorki na swoich oponach :D

Jak aplikowałeś?

 

-- 20 lip 2015, o 23:56 --

 

To jaj mam wyzwanie dla Ciebie, produkt który nie będzie kropelkował, zlany wodą zoczkuje i całość spłynie bez śladu, szukam czegoś takiego już od dawna. Chyba, że już jest taki produkt a ja nie wiem bo nie mam czasu czytać Poszukuję czegoś takiego do motorówek gdzie jest wieczna walka z waterspotami.

Jednym słowem 'only sheeating'. Mówiąc szczerze, to pewnie każdy by wolał mieć takie cudo na aucie, które nie kropelkuje, ale cudownie odprowadza całą wodę.

No ja chyba taki mądry nie jestem :( . Może SV ma coś takiego w swojej działce 'marine'. W końcu od tego rozpoczęli swoje siuwaksy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.