Skocz do zawartości

homemade wax


kecav

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...
  • Master

Krzyśku,

napiszę słówko :)

 

Cierpliwość, nie jest jak widzę, mocną stroną wszystkich. Owszem, dość długo trwa moje milczenie, ale czasem tak bywa. Są sprawy, które na pewien czas zmusiły mnie do braku większej aktywności. Nie oznacza to, że zupełnie nic 'mieszałem'. W pewnym momencie, miałem nadzieję, że venomGD, pociągnie coś w temacie własnego wosku, ale jak wiemy, wycofał się z 'projektu'. Trochę szkoda.

W moim przypadku, staram się wciąż coś ulepszyć, ale są w tej pracy wzloty jak i upadki. To co wydawało mi się wcześniej łatwe do uzyskania, okazało się niekończącym zajęciem. :wallbash:

Problem testowania, też bardzo mi doskwiera. Dlatego chciałbym przekazać kilka 'produktów', powiedzmy jako materiał badawczy, do chętnych osób z prośbą o wyrażenie opinii, spostrzeżeń itp. itd. Jednym słowem, muszę wiedzieć, w jakim miejscu jestem.

Wstępną listę takich osób już mam i wynika ona z wcześniej zgłoszonych chęci w tym zakresie.

Wkrótce, do tych osób, odezwę się na pw, w celu dogrania zasad i wysyłki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Master

Tak przy okazji:

kecav, możesz napisać tutaj, albo na PW, jak można dotrzeć do MSDS wosków SV. Kiedyś ich szukałem... ale bez rezultatu.
Dzięki evo :good: . Widziałem już kiedyś na norweskim forum odnośniki, ale były już niestety nieaktualne...

Być może już Wszystkim jest wiadomo, ale wspomnę, że już od jakiegoś czasu, SV na swoich stronach, oficjalnie udostępnia MSDS'y do swoich produktów. NARESZCIE !!!

Tylko że .....? No właśnie. Co jest grane?

Posiadam wszystkie ich wcześniejsze MSDS'y tzw. Norweskie (nie tylko ten z linka Evo).

Postanowiłem porównać je z tymi aktualnie udostępnionymi. I co? Czyżby SV zmienił w ostatnim czasie składy wszystkich swoich produktów? Czy coś wiadomo w tym temacie? Rzecz dotyczy praktycznie wszystkich ich produktów. Pokażę to na przykładzie Concorso:

 

Stara wersja 'Norkowa' z 23.01.2009:

 

svnor.jpg

 

Nowa wersja z 25.02.2013:

 

svnowy.jpg

 

Co jest więc prawdą? Rozumiem dbałość o ochronę składów, ale kłamstwo zwykle nie jest mile widziane. Dla mnie to dość poważna rysa na ich wizerunku. Oczywiście tylko na wizerunku, bo przecież same produkty są extra.

Takie postępowanie kładzie się cieniem prawie na wszystkich MSDS'ach wielu firm. Z doświadczenia wiem, że często podawane tam składy, są niejednokrotnie dość dalekie od rzeczywistości. A szkoda, bo karty te mają za zadanie ostrzegać użytkowników przed potencjalnym zagrożeniem. Więcej.... mogą nawet uratować komuś zdrowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • Master
Co w temacie? Jest wersja nowsza od prezentowanych?

 

Nowszych wersji jest nawet całkiem sporo, ale nie wszystko działa tak, jak wcześniej myślałem i wyciągałem wnioski. :wallbash:

Aktualnie walczę z tzw. easy off, tzn. o ile po 15-25 minutach schnięcia, polerowanie jest na przyzwoitym poziomie, to po przekroczeniu tego czasu, mazidło zasycha za mocno i może zrobić psikusa w postaci trudniejszego polerowania :( . Wiem, że istnieje spora liczba wosków o takiej właśnie charakterystyce, ale przecież trzeba równać do lepszych, a nie do gorszych.

Wygląda na to, że nie znalazłem jeszcze tego 'tajnego składnika', który powoduje zasychanie wierzchniej warstwy na tzw. pyłek, który później w dowolnym momencie czasowym, można z łatwością zetrzeć. No, ale przecież nie od razu kraków zbudowano :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...
  • Master

do VenomGD Fajnie, że mimo wszystko Ci się chciało :) .

Może faktycznie zabrakło tej małej kropki nad 'i', tzn. pokazanie efektu działania, którym dla większości osób są kropelki. Ale rozumiem, że to nadrobisz.

 

Uuupsss ... właśnie skasowano temat, dlatego dalsza część w tym wątku.

Mimo zastrzeżeń kolegów, dla mnie każdy taki temat jest interesujący, ale chyba wiadomo dlaczego.

I tak duże uznanie za robotę na bazie wody. Skoro woda, to i potrzebny konserwant. Przy okazji ciekawi mnie ile ogólnie wosku tam 'upchałeś'. :o

 

A teraz wracam już do własnego wątku. :)

Moje prace trochę utknęły, ale nie ze względu na zmęczenie materiału, a z powodów prozaicznych, tzn. zabrakło substratów i czekam na nie. Brakło nawet na to, aby wykonać próbki i rozesłać do osób deklarujących wcześniej chęć testów.

 

W sumie, moje mazidło, nie jest jeszcze tym co chciałbym osiągnąć, ale to trochę przez własne założenie - ma być naturalny. Wydaje się dużo łatwiejszym uzyskanie zadawalających efektów robiąc hybrydę, ale na to przyjdzie czas (mam taka nadzieję).

Póki co pobawiłem się trochę z własnym QD. Nie jest to SONAX, ale efekty są zachęcające. Tu nie mam oporów przed stosowaniem różnej chemii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
  • Dystrybutor

kecav odgrzeję starego kotleta, bo ja przechodziłem przez podobne przygody w 2012r. Potem zaniechałem i teraz wracam z nowymi pomysłami i odrobinę mądrzejszy.

 

Czy zgłębiałeś temat różnych rozpuszczalników? Chodzi mi o to, że tu jest moim zdaniem jeden z kluczowych fundamentów, który może bardzo ułatwić uzyskanie właściwej konsystencji i schnięcia na lakierze. MSDS'y wielu wosków ukierunkowały mnie na konkretne frakcje naftowe, ale ich zdobycie jest trudne, a jeśli już, to w dużych ilościach z rafinerii.

 

Wpadłem na to, jak ostatnio pootwierałem próbki z 2012r. i niektóre, które wydawał się dobre teraz są 1,5 razy mniejsze i twarde, a inne wyglądają na niezmienione. Muszę odkopać receptury by wyodrębnić te składniki, które się nie sprawdziły.

 

Co do samych MSDS - te karty charakterystyki, to po ang. Material Safety Data Sheet, co znaczy tyle, że tam znajdą się wyłącznie substancje, co do których należy zachować ostrożność, bo są toksyczne, łatwopalne itd. Ich udział procentowy nie przekłada się niestety na udział w stosunku do całego produktu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
  • Master

Cześć Wszystkim !

Na wstępie pragnę przeprosić za tak długą nieobecność, ale musiałem pokonać trochę zakrętów życiowych. Jak wiadomo, w życiu bywa różnie, ale najważniejsze, że udaje się w końcu wyjść na jako taką prostą.

Właściwie, to forum nie opuściłem nigdy i w miarę możliwości czytałem co się dzieje. Od pewnego czasu, powróciłem do mojego i Waszego hobby i zająłem się dalszym ‘mieszaniem’.

To tyle tytułem wstępu, a teraz czas na pracę i wyniki.

Bawiąc się ponownie gotowaniem, udało mi się przygotować i inne produkty, a nie tylko woski.

1. QD

IMG_1587b.jpg

Właściwie, to nie jest to taki typowy QD. Jest mu zdecydowanie bliżej do np. BSD, czyli daje również jakąś ochronę:

 

2. OPONA

To oczywiście dressing do opon. Moim ulubionym wykończeniem jest mat lub ewentualnie satyna. I w takim też ‘duchu’ przygotowany jest ten specyfik:

IMG_1586b.jpg

3. PLAST OUT

To z kolei dressing do plastików na zewnątrz auta. Czyli do smarowania nielakierowanych zderzaków, listw itp. z tworzyw sztucznych:

IMG_1582b.jpg

4. PLAST IN

No i jasnym się stało, że teraz czas na dressing do plastików wewnątrz auta oraz kokpit:

IMG_1583b.jpg

5. H2O+

No i tu trochę wyjaśnienia. Co to jest i po co?

Inspiracje były dwie. Pierwsza, to program Galileo lub Galileo Extra. Który z nich? Tego już nie pamiętam i niestety nie mogę nigdzie znaleźć w sieci. (Może ktoś pamięta i pomoże?). Ale do rzeczy: w odcinku tym przedstawiono „ekipę”, którą wezwał jakiś „biedny” człowiek z jakiegoś tam hrabstwa, do wyczyszczenia swoich wozideł. Te wozidła stały u niego w ‘garażu’ w formie eksponatów i były to marki typu Rolls-Royce i inne takie. Nie życzył sobie przy tym, aby używano wody. I tak, przyjechała ekipa (w Galileo nie podawali nazwy firmy, ale każdy będący w temacie, nie miał wątpliwości o kogo chodziło, bo wszyscy ubrani byli w charakterystyczne czarne koszulki ze znanym wszystkim logo) i do mycia karoserii używali wody, ale w postaci żelu. Tak przynajmniej mi się wydawało, bo program oglądałem trochę z doskoku. Możliwe, że Nasi koledzy z SV (np. Evo), potwierdzą lub zaprzeczą tym moim „wydawaniem się”, ale faktem jest, że dało mi to pomysł na wykonanie takiego własnego specyfiku.

Drugą inspiracją, a właściwie to już pomysłem na zastosowanie, było ni mniej ni więcej, tylko zwykłe ptasie … gów…o :D . Sami powiedzcie, ileż to razy mieliście już do czynienia z przypadkiem, kiedy na właśnie wypucowane auto, spadł z nieba ptasi produkt? Mnie to zawsze wnerwiało, bo polewając to wodą aby go rozmiękczyć i ściągnąć, woda rozlewała się na pół auta. A teraz? Nadal wystarczy trochę wody, tylko, że już się nie rozlewa i aplikacja jest wręcz z ‘chirurgiczną’ dokładnością - tylko na miejsce skażenia. Tym sposobem powstał H2O+:

IMG_1585b.jpg

Być może wyśmiejecie mnie za ten produkt, ale jak dla mnie, sprawdza się znakomicie.

Możemy nawet troszkę się popaplać w g….nie :) . Kolejno: portret, nałożenie H2O+, rozłożenie H2O+ na całość, namaczanie, starcie wacikiem … i po sprawie.

IMG_1390a.jpgIMG_1391a.jpgIMG_1392a.jpgIMG_1394a.jpgIMG_1395a.jpgIMG_1396a.jpg

Myślę, że zastosowań znajdzie się jeszcze co najmniej kilka.

6. WOSKI

Tu oczywiście, powstało sporo różnych nowych mieszanin. Na fotce klika z nich:

IMG_1588b.jpg

Każdy z prezentowanych tu wosków jest z tzw. innej parafii i przynajmniej jeśli chodzi o skład, są zupełnie różnymi woskami.

 

Na ten moment, nie będę opisywał jak dokładnie działają poszczególne produkty. Nadmienię jedynie, że wszystkie stosuję z powodzeniem na swoich wozidłach, zbieram informacje i testuję.

Wiadomym jest również, że sam wszystkiego nie jestem w stanie zrobić i dojrzałem już wreszcie do przekazania próbek wybranym osobom z prośbą o testy i uwagi. W końcu muszę dowiedzieć się w jakim miejscu jestem. Dlatego przygotowałem parę zestawów, które to powędrują do dość starannie wyselekcjonowanych osób. Nie miejcie mi proszę za złe, że nie ogłaszam tu „naboru” chętnych. Do wybranych osób napiszę dzisiaj wieczorem indywidualnie. Oczywiście zdaję sobie sprawę z okresu urlopowego i z faktu, że nie Wszyscy mają czas i chęci na poświęcenie się testom moich wypocin. Zobaczymy.

Taki zestaw testowy składa się z oznaczonych wosków:

IMG_1581b.jpg

Oraz z wcześniej wymienionych ‘arcydzieł’. Tak wygląda całość:

IMG_1580b.jpg

 

Sam kolor i zapachy, to tylko testowe wariacje z których parę zupełnie się nie udały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

kecav, mam nadzieję, że pamiętasz o przyjemnych nutach zapachowych :-]

 

Trzymam kciuki za Twój rozwój. Jeszcze tylko musisz wymyślić jakąć chwytliwą nazwę i niech siuwaksy wędrują na sklepowe półki.

 

:-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.