Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
9 godzin temu, ghost napisał:

chyba coś przekombinowali miejscami, rozumiem, że pod nazwą jest realna trwałość produktu:

Moonlight 3-5 miesięcy - DURABILITY  4.5/6 

One Step Master 3-6 miesięcy - DURABILITY 4/6

Durability jak widać nie pokrywa się w trwałością... może chodzi im o jakąś wytrzymałość np. chemiczną albo coś.

Wydaje mi się, że gwiazdkowe/graficzne oznaczenie trwałości jest odniesieniem do Top Coat, którego każda cecha ma 6 gwiazdek. Rzeczywista (deklarowana przez producenta) trwałość określona jest cyframi, a gwiazdki - to skala ocenna od 0 do 6 (prawie, jak w szkole).

Opublikowano

Serio nie wiedziałem że używanie QD może być "a sensowne" chyba za bardzo restrykcyjnie podchodzi się do nazewnictwa woskowania jako "zabezpieczenie lakieru". Trzeba pamiętać że detailing to pasja a nie zasada 😉 

Jak ktoś lubi to niech używa QD 2 razy dziennie kurde... Gdybym miał czas na pewno robiłbym to co drugi dzień po każdym myciu... 😉

  • Lubię to 3
Opublikowano
4 minuty temu, Eidos71 napisał:

Wydaje mi się, że gwiazdkowe/graficzne oznaczenie trwałości jest odniesieniem do Top Coat, którego każda cecha ma 6 gwiazdek. Rzeczywista (deklarowana przez producenta) trwałość określona jest cyframi, a gwiazdki - to skala ocenna od 0 do 6 (prawie, jak w szkole).

chodziło mi o te dwa wymienione, mimo większej ilości miesięcy ma mniej gwiazdek 😉

Opublikowano
2 minuty temu, Tomas22 napisał:

Serio nie wiedziałem że używanie QD może być "a sensowne" chyba za bardzo restrykcyjnie podchodzi się do nazewnictwa woskowania jako "zabezpieczenie lakieru". Trzeba pamiętać że detailing to pasja a nie zasada 😉 

Jak ktoś lubi to niech używa QD 2 razy dziennie kurde... Gdybym miał czas na pewno robiłbym to co drugi dzień po każdym myciu... 😉

Zwłaszcza, że QD pozwala zachować/poprawić połysk lakieru. QD to - moim zdaniem - nie tylko booster właściwości zabezpieczających bazowego zabezpieczenia, ale również "podkręcacz/poprawiacz" ogólnego efektu optycznego lakieru.

3 minuty temu, ghost napisał:

chodziło mi o te dwa wymienione, mimo większej ilości miesięcy ma mniej gwiazdek

Może w odniesieniu do podobnych produktów innych producentów..? Albo rzeczywisty efekt w odniesieniu do zamierzeń producenta..? 😉

Opublikowano

@Eidos71 a do tego jest boosterem dobrego humoru i odstresowywaczem  😁 nie lubię tego gdy neguję się używanie czego kolwiek na nawoskowany lakier. Jeśli ktoś zapiera się że testuje trwałość ok nie powinien niczego takiego używać. 

Opublikowano
1 minutę temu, Tomas22 napisał:

Jeśli ktoś zapiera się że testuje trwałość ok nie powinien niczego takiego używać. 

To prawda. Ale stosując wosk / sealant, moim celem jest zabezpieczyć lakier i dodać mu te kilka/kilkanaście procent do wyglądu. A skoro QD również ma takie cechy (lub tylko poprawia wygląd lakieru) - dlaczego nie stosować go nawet codziennie ? Generalnie - jeśli nie prowadzę testu trwałości zabezpieczenia bazowego, "lata mi", co w rzeczywistości zabezpiecza lakier i poprawia jego optykę (czy jest to wosk/sealant, czy też QD). Ważne, aby warstwa zabezpieczająca lakier była skuteczna, miała się dobrze i dawała zadowalający efekt optyczny.

Opublikowano
5 minut temu, Eidos71 napisał:

Zwłaszcza, że QD pozwala zachować/poprawić połysk lakieru. QD to - moim zdaniem - nie tylko booster właściwości zabezpieczających bazowego zabezpieczenia, ale również "podkręcacz/poprawiacz" ogólnego efektu optycznego lakieru.

Owczym pędem sporządziłem w takim celu miksturę CarPro EcH2O 1:10, no i o ile efekt optyczny rzeczywiście jest przyjemny (bez wartościowania, czy po samym umyciu porządnym szamponem też by taki był - po prostu jest), lakier nabiera ponadto śliskości, to tu w zakresie plusów używania tego produktu - nazwijmy go referencyjnym QD - postawiłbym kropkę. Jeżeli celem wszelkich ingerencji w estetykę auta jest ogół "zadbania", to taki referencyjny QD zaczął mi niedawno przeszkadzać: wkrótce po jego zastosowaniu zorientowałem się, że zaburza hydrofobowość wosku (po kolejnym myciu wróciły nieco kaprawe kropelki - ale tu poprawka, że sam wosk był nadgryziony, potencjalnie przez zanieczyszczenie powietrza w miejscu pracy mojej mamy), poza tym mimo braku mazów, nie czułem, by był dość "smalcowaty", by rozprowadzał się wyczuwalnie lekko (uczucie było bliższe tarciu suchą mikrofibrą). Z tego powodu nie ulegnę już więcej manii stosowania QD jako ostatni etap po myciu - tylko w sytuacji, kiedy będzie ku temu jakaś racjonalna przesłanka i pozostanę wierny produktom "smalcowatym".

2 minuty temu, Tomas22 napisał:

@Eidos71 a do tego jest boosterem dobrego humoru i odstresowywaczem  😁 nie lubię tego gdy neguję się używanie czego kolwiek na nawoskowany lakier. Jeśli ktoś zapiera się że testuje trwałość ok nie powinien niczego takiego używać. 

Nie upieram się, że testuję trwałość, ale jeżeli mam sobie tę trwałość skrócić, to gra jest niewarta świeczki. Zrozumiałbym, gdyby ta trwałość była niezmieniona albo tym bardziej zwiększała się. A to nie takie proste, jak widać.

Opublikowano

@Michał126  jeśli dbasz tylko o swoje auto,masz opcje umycia auta pod domem/garażem etc.  Masz na tyle "ułożone" życie że nie problem jest poświęcić kilka godzin w miesiącu na ponowne nawoskowanie trwałość Cię interesuje ? 

Zapomina się całkiem o czerpaniu przyjemności z detailingu... 

Opublikowano
6 minut temu, Eidos71 napisał:

QD to - moim zdaniem - nie tylko booster właściwości zabezpieczających bazowego zabezpieczenia, ale również "podkręcacz/poprawiacz" ogólnego efektu optycznego lakieru.

nie tylko "Twoim zdaniem"... głównym zadaniem QUICK DETAILERA jest szybkie nadanie blasku. Do tego służy, do tego został stworzony.

 

Powinien zawierać właściwości nabłyszczające i lekko czyszczące (usuwanie delikatnych zacieków, waterspotów).

Efektami opcjonalnymi było podkręcanie śliskości i antystatyki.

A ostatecznie dokładano funkcje ochronne, gdzie pancerne spray sealanty  zaczęto nazywać QD-kami.

 

Rozmawiając o qd warto mieć w głowie, o których funkcjach jest dyskusja: połysk, czyszczenie, śliskość, hydrofobowość.

 

Prawdziwe quick detailery "z krwi i kości" były dla ludzi, którzy nie są detailerami, oni nie mieli czasu na cały proces i LSP.

Sens nakładania qd przez detailera zaczynał sie w momencie jak LSP traciło swoje właściwości, np po miesiącu taki Zymol Concours gubił blask. Jako detailer masz dwie opcje, cleaner i nowe LSP albo nie masz czasu i przykrywasz powłokę nadgryzioną przez czynniki środowiskowe.

 

Rozumiem, że zimą dajesz kwarcowe qd żeby chronić powłokę w trakcie utwardzania. Ale jeżeli latem dajesz qd w pierwszym dniu nowego LSP, i musisz sie ratować QD żeby nadać blasku to znaczy, że LSP jest ehm ehm ujowe 😉

Nie wyobrażam sobie profanacji żeby na 1-dniowy Crystal Rock, Souveran, Best Of show walić QD, profanacja 😉

 

 

 

  • Lubię to 4
Opublikowano
6 minut temu, ghost napisał:

Nie wyobrażam sobie profanacji żeby na 1-dniowy Crystal Rock, Souveran, Best Of show walić QD, profanacja

1-dniowy nie ale nie gadaj że po 2 tygodniach nie uzylbys Lotos Speeda w sobotni leniwy dzień po wykonanym myciu 😉 

Opublikowano

Pytanie na ile QD podratuje siedzący wosk a na ile go dobije? Czytałem kilka opinii, że np. ludzie mający HK Temp czy Colli 476 na zimę widzieli krótszą żywotność wosku przy stosowaniu niektórych QD - np. SSW.

Opublikowano
Pytanie na ile QD podratuje siedzący wosk a na ile go dobije? Czytałem kilka opinii, że np. ludzie mający HK Temp czy Colli 476 na zimę widzieli krótszą żywotność wosku przy stosowaniu niektórych QD - np. SSW.

Ssw to nie jest QD


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  • Moderator
Opublikowano
18 minut temu, Syrio napisał:

Pytanie na ile QD podratuje siedzący wosk a na ile go dobije? Czytałem kilka opinii, że np. ludzie mający HK Temp czy Colli 476 na zimę widzieli krótszą żywotność wosku przy stosowaniu niektórych QD - np. SSW.

To jest bardzo złożone pytanie i odpowiedź nie będzie prosta. Trzeba by wiele różnych testów wykonać. Jedne QD łatają dziury w LSP inne pokrywają, inne wyżerają. Maska, lakier - masce, lakierowi nie równa.

Z czasem może zauważysz u siebie jakieś różnice po tym a nie innym produkcie, ale generalnie uważam, że nie ma się co przejmować - no chyba, że niech mnie jakiś chemik poprawi jak sie mylę. Używaj śmiało i smalcuj ile wlezie.

Opublikowano

Jak dla mnie to oczywiste ze QD-y nic nie ratuja tylko co najwyzej chwilowo podbijaja,jest  to tak bardzo widoczne od kiedy stosuje QD-y wlasnie dopiero gdy wosk zaczyna umierac,i nie wiem jak mozna wierzyc ze on cos tam ratuje czy uzupelnia umierajacy wosk a moze laczy sie z nim w magiczny sposob....gdy na umierajacy wosk daje QD tym bardziej taki mocno podbijajacy to faktycznie efekt mam "odrodzenia wosku" ale efekt dosc krotki,i dosc szybko powraca efekt pierwotny umierajacego wosku....

Opublikowano

Nie widziałem tego wosku w tym temacie, i w ogóle mało na forum.

Przed pierwszymi mrozami, w ostatniej chwili (bo potem wodę w garażach odłączają :() nałożyłem Angelwax Guardian. Zimno było jak pierun więc robota się paliła, ale zdjęć nie porobiłem. Lakier przygotowany chemią od Shiny Grage (piana x2, mycie x2, "czysty" cleaner), niestety odżelaziacza nie miałem na stanie a nie było czasu zamawiać. Tyle, że lakier nowy, więc za dużo syfu się nie zdążyło zebrać. Wosk w okolica 3-4 stopni dawał się w miarę sensownie docierać chociaż Fusso szło mi na Alfie lepiej 🙂

W zimie nie myję wozu, tylko opłukuję demineralizowaną na bezdotyku jak jest powyżej zera chociaż nie codziennie, samochód stoi pod chmurką. Zobaczymy na wiosnę, dopóki było sucho to trzymał ładnie, ale jak zrobiła się plucha z mrozem to zapchał się w try miga.

Opublikowano
W dniu 3.12.2018 o 17:55, rudi0018 napisał:

Panowie, ja na swoim miękkim lakierze Accorda VII położyłem na zimę 6 listopada Colli 476S, oczywiście pełne przygotowanie lakieru (dekontaminacja, tar&glue, mycie wstępne, mycie ręczne, glinkowanie, ipa, cleaner Dodo Juice Lime Prime i na to wosk), a na drugi dzień druga warstwa po 24h. Pierwszego dnia zrzut wody był momentalny. 3 tygodnie po nałożeniu pierwszym myciu Yeti+mycie ręczne na dwa wiadra (nigdy nie jeżdżę na bezdotyki) zauważyłem, że zrzut wody jest wolniejszy i przy laniu wody wężem lub z butelki, woda nie kropelkuje tylko tafluje i zjeżdża, ale o wiele wolniej niż pierwszego dnia po woskowaniu, a przy atomizerze kropelki nie są idealne, ale jakieś tam są. Czy to normalne przy colli? Czy coś jest z nim nie tak? 

Witam ponownie, udało mi się zrobić zdjęcia kropli po deszczu, ale też pół 15 minut po jeździe także woda poruszała się po masce i dachu. Wosk ma 4,5 tygodnia i nie był myty od prawie dwóch tygodni, ma na sobie bardzo dużo brudu drogowego i pyłu, a kropelkowanie wygląda tak jak na zdjęciach, a podczas jazdy woda ucieka szybko i zostają pojedyncze krople. Uważacie, po zdjęciach, że wszystko ok z coli? 😉

https://imgur.com/a/NnNkUZk

Opublikowano

Się nie drap, bo ci broda nie wyrośnie :P Nie mam gdzie bo w garażach wyłączają wodę na zimę, a szorowanie lakieru mikroproszkiem nieznanej proweniencji na bezdotyku mi nie podchodzi. Zwłaszcza że razem z brudem schodzi wosk, wiec wolę mieć brudne auto z woskiem niż czyste (zakladajac że bezdotyk w ogóle jest w stanie cokolwiek umyć) ale bez wosku. Wiec tylko regularnie spłukuję brud i sól demineralizowaną na bezdotyku. 

Opublikowano
W dniu 7.12.2018 o 17:39, Michał126 napisał:

:-o

Ja bym nie wytrzymał nie myć samochodu tak długo. Ale Michał Ty się nie dziw, że to możliwe...

Zobacz w relacjach inspekcję samochodu, który 8 miesięcy od korekty nie był myty... Praktycznie żadnych swirli.

Może to jest jakiś spodób😎

Opublikowano

Ja także nie wyobrażam sobie nie myć samochodu. Choć przyznam się że niestety przed tym kiedy kupiłem własny samochód , czyli jeździłem służbowymi, to myłem je ale na myjni automatycznej.....

Proszę nie lińczować ale tak było .

Poza tym co to za przyjemność mieć fajny błyszczący lakier skoro go nie widać spod brudu . Już wolę trochę swirli...........

Opublikowano
Godzinę temu, alfaJersey napisał:

Się nie drap, bo ci broda nie wyrośnie :P Nie mam gdzie bo w garażach wyłączają wodę na zimę, a szorowanie lakieru mikroproszkiem nieznanej proweniencji na bezdotyku mi nie podchodzi. Zwłaszcza że razem z brudem schodzi wosk, wiec wolę mieć brudne auto z woskiem niż czyste (zakladajac że bezdotyk w ogóle jest w stanie cokolwiek umyć) ale bez wosku. Wiec tylko regularnie spłukuję brud i sól demineralizowaną na bezdotyku. 

Ale kto Ci każe szorować proszkiem? :mrgreen: Ja jak jeżdżę na bezdotyk, to mam dwa wiadra, 15 litrów wody w bańkach po wodzie demineralizowanej, szampon, pełną pianownicę z rozcieńczoną pianą aktywną i całą resztę asortymentu, który w danym momencie uznałem za potrzebny. Kasę wrzucam tylko żeby spłukiwać 😛 A jakoś nie uśmiecha mi się mieć z tyłu głowy, że mam usolone auto, więc jak np. jednym samochodem jeżdżę raz na tydzień i zawsze 130-150 km, to potem go myję, chowam do garażu i za tydzień znowu. 😛

13 minut temu, ghost napisał:

Ja bym nie wytrzymał nie myć samochodu tak długo. Ale Michał Ty się nie dziw, że to możliwe...

Zobacz w relacjach inspekcję samochodu, który 8 miesięcy od korekty nie był myty... Praktycznie żadnych swirli.

Może to jest jakiś spodób😎

Żadnych swirli, tylko purchle ze rdzy :mrgreen:

Mój rekord to dwa miesiące, ale pogodowo względne.

13 minut temu, Staszek1960 napisał:

Ja także nie wyobrażam sobie nie myć samochodu. Choć przyznam się że niestety przed tym kiedy kupiłem własny samochód , czyli jeździłem służbowymi, to myłem je ale na myjni automatycznej.....

Proszę nie lińczować ale tak było .

Poza tym co to za przyjemność mieć fajny błyszczący lakier skoro go nie widać spod brudu . Już wolę trochę swirli...........

A co Ty myślisz, że ja nie byłem nigdy na szczotach? :mrgreen: I to prywatnym. Tłumaczyłem to tak, że jak na Statoilu są jakieś te szczoty softecs, to nie będzie źle. No i rzeczywiście, większego kuku nie zrobiłem. Ale epizod był krótki. Za to mój ojciec - fan szczot - ma zawsze tak porysowane auto, że nie da się na nie patrzeć.

Opublikowano

Dziękuję, obejdę się na stare lata bez reumatyzmu w łapach. Czasami jak mam wyjątkową wenę to zabiorę Glorie z neutralną pianą, ale to maks mojego poświęcenia w zimie. Latem to mogę Dodo dłonią nakładać, ale zimą pas :P

Sól spłukuję, jak pisałem. Nie przesadzaj, nie jeżdżę wozem obrosnietym solą i zbrylonym śniegiem 😛

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

U naszego partnera shiningcar dostepny jest wosk infitywax supergloss +. Ja sie pospieszylem i zamowilem prosto od producenta i czekam na dostawe. Jestem ciekaw jak z faktyczna zywotnoscia czy przezyje zime i polezy te 5-6 miesiecy. 

Opublikowano
U naszego partnera shiningcar dostepny jest wosk infitywax supergloss +.

Dzieki za info :)
Co do 5-6 miesiecy - jest wiele składowych : czy dobrze przygotujesz lakier przed aplikacja, czy garażowane auto, ile robisz km, jak często i czym myjesz auto, itp. itd.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Opublikowano
5 minut temu, Birkhof napisał:


Dzieki za info 🙂
Co do 5-6 miesiecy - jest wiele składowych : czy dobrze przygotujesz lakier przed aplikacja, czy garażowane auto, ile robisz km, jak często i czym myjesz auto, itp. itd.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Przed kazdym woskowaniem mycie detailingowe czyli tar&glue deiron mycie glinka cleaner wipe out ipa wosk...rocznie max 10 tys km...pracuje w trybie 4tyg na 4 tyg...jak jestem w pracy auto w garazu jak w domu to pod chmurka...jak juz myje auto to tylko na 2 wiadra co tydzien jak jestem w domu ... no i co kazde mycie psikam watergoldem...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.