Skocz do zawartości

Mini poradnik olejowy


krd

Rekomendowane odpowiedzi

20 minut temu, Fredi88 napisał:

Wg mnie dbanie w moim przypadku ogranicza się do przejścia z 30tys/2lata na 15tys/1rok.

 

Chyba nie bez powodu wszyscy trąbią, że olej na 30 tyś to zło. Jeżeli nie fałszują próbek aby sobie nabijać interes to taki olej po 20 tyś zaczyna być ściekiem a nie olejem.  

Zgodnie z tym co mówią znawcy tematu dbanie o silnik to jest dobry olej i 10 tyś / rok. Wtedy faktycznie dbasz bo olej lejesz dobry i zlewasz zanim się zużyje. To jest dbanie.

Wyżej to jest standardowe użytkowanie. Ani nie dbanie ani nie szkodzenie.  Tryb LL to już zło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Pływak napisał:

Ale jeśli mamy auto, które z 2 litrów pojemności ma 300 lub więcej koni wtedy jak najbardziej jest sens lania takiego oleju, a jak w dodatku lubimy je od czasu do czasu pokatować na jakimś track dayu to tym bardziej.

O tym pisałem zaraz w 1 moim poście. Rozumiem przy mocnych autach nie ma co oszczędzać. Tam się lubi wykorzystać to co pod nogą jest i nie powoduje to u mnie bólu dupy. Jednak lania oleju do za 300zł do jakiejś 70 konnej pierdoły z salonu nie rozumiem :) Ale nie ciągnijmy tego dalej bo oczywiście każdy robi jak uważa.

Pytanie z innej beczki. Wspomniany przeze mnie Shell helix hx7 5w40 to dość znośny olej czy jest coś o lepszych właściwościach w podobnej cenie?

8 minut temu, StreamHD napisał:

Zgodnie z tym co mówią znawcy tematu dbanie o silnik to jest dobry olej i 10 tyś / rok. Wtedy faktycznie dbasz bo olej lejesz dobry i zlewasz zanim się zużyje. To jest dbanie.

Nie mogę się z tobą zgodzić. Co z tego że ktoś zrobi 10 tyś dokładnie w rok... jak ja przez ten czas olej wymienię prawie 3 razy. W pół roku nakulałem 15 tys wymieniłem olej. Wybacz ale wymiana oleju co 4 miechy w przypadku gdzie robię sporo tras jest nielogiczna.

Edit.

Żeby było jasne :) w poprzednim aucie mieszkając jeszcze w PL też jeździłem głównie po mieście i wymiemiałem olej tak jak piszesz 10tys/rok i uważam że to ok ale rok jest tu kluczowy. Następnie przeprowadziłem się i jeździłem dużo więcej, więc w tym samym aucie przeszedłem na 15 tyś bo i tak robiłem to w pół roku. Jeśli teraz będę auta za rok dwa używał mniej to też przejdę na 10 tys (jeśli mniej więcej tyle rocznie będę robił) jeśli będzie jak teraz (ok 30tys rocznie) to zostaję przy 15tys i uważam że jest to ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyzwoity olej ale bez szału. Raczej w tej samej kasie nic duzo lepszego sie nie kupi. Trochę drożej z full sapsów wyjdzie np. Neste City Pro 5W40 lub Meguin Super 5W40. Kwestia taka, ze Ty raczej musisz mieć oficjalna aprobatę VW aby zachować gwarancje (chyba, ze wystarczy sama norma wtedy się nadadzą). Swoją drogą ten olej zalecają do TSI?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Pływak napisał:

Swoją drogą ten olej zalecają do TSI?

Normalnie niby castrol zalecany (nawet korek od wlewu oleju jest odlany z napisem castrol :-] )ale w serwisie u mnie shella polecali więc shella zalałem. Na forum leona czytałem że niektóre aso w pl też zamiast castrola leją shella.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, ze do tak nowoczesnego silnika leją zupę 5W40. Ford do ecoboostów zaleca np. oleje 5W20. Toyota do nowych małych wynalazków również zalecą podobne lepkości. 

Z ciekawości sprawdź po ile u Ciebie w Austriii są Meguin Super lub jego odpowiednik Liqui Moly Synthoil. Oba będą klasę wyżej od Shella, a cenowo wcale nie muszą wypaść drogo. Swoją droga patrze na parametry tego shella i zastanawiam się czym się rożni HX7 od Helix Ultra bo z karty niemal identyczne oleje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, KHOT napisał:

Na samopoczucie użytkownika na pewno. ;)

Archoil jako jedna z nielicznych firm chwali się tym, co te środki zawierają, że powodują określone działanie. Szczerze mówiąc, to uważałem tak jak Ty, ale kilka ich kupiłem i nie byłem rozczarowany. Kiedyś, w śp. wątku, napisałem o AR6200-EU - modyfikatorze spalania. Dawka niemal homeopatyczna (1:5000), a pomimo to osiągnąłem realny i powtarzalny efekt w postaci zmniejszenia spalania w dwóch pojazdach jeżdżących na 95, zwiększenia w motocyklu jeżdżącym na V-Powerze 100 (widocznie paliwo było już przesycone dodatkami - ten efekt jest szeroko opisywany w sieci) i zerowy efekt w Maluchu, który elektroniki żadnej nie ma, za to nie za wiele nim wtedy jeździłem i dodatek miał za zadanie podtrzymać integralność paliwa. W jednym z wspomnianych, gdzie bardzo dobrze zadziałał, była benzyna z Carrefoura. Wiadomo - szajs. Piszę nie z opisów z netu, tylko z własnego doświadczenia, bo jak dziewczyna przepali parę baków tego, to auto jest ewidentnie zamulone i po jakiejś dłuższej podróży (1500-2000 km) na zagranicznym lub chociaż normalnym (tzn. z markowej stacji) paliwie, jest jak ręką odjął. Natomiast normalnie jej wciąga tej carrefourowskiej benzyny siódemkę z hakiem, a z AR6200 wziął 6,3. Spadek o 10% to już coś. W drugim aucie leję benzynę z Shella i tam też miałem mały bo mały, ale spadek - o 0,4l/100 km. Jeździłem bez przerwy w te same miejsca, po tych samych trasach, o tej samej porze. Teraz kupiłem kolejną butelkę AR6200 i stosuję tak samo - do poprawy jakości benzyny z Carrefoura i do podtrzymania parametrów w Maluchu. Niby buteleczka maleńka, droga, ale starczy mi na, ja wiem? 1,5 roku? I myślę, że się zwróci.

Stosowałem też AR2820 - wyraźnie wypłukał układ w Corsie, gdzie po odkręceniu korka było widać ewidentne złogi. Teraz - czyściutko. Wlany Amsoil Signature Series 5W30 z dodatkiem AR9100 1:50. A jeśli chodzi o wspomnianego AR9100, to jest to po prostu modyfikator tarcia z boosterem TBN. Kupiłem z myślą o TDI PD, zastosowany w stężeniu 1:30 podniósł TBN świeżego oleju do sensownej wartości 10, a nie dolałem ani grama już od prawie 6 tys. km, gdzie wcześniej coś tam dolewałem.

Możesz powiedzieć, że ściemniam, ale moim zdaniem to co ta chemia ma zrobić - robi. I dziwnie bym się czuł, dbając o auto z zewnątrz, a nie podejmując tego typu refleksji odnośnie jego wnętrza (tzn. bebechów). Serio, jakoś wolę sobie kupić jeden quick detailer i AR9100 do oleju, niż dwa quick detailery. :)

23 minuty temu, Fredi88 napisał:

O tym pisałem zaraz w 1 moim poście. Rozumiem przy mocnych autach nie ma co oszczędzać. Tam się lubi wykorzystać to co pod nogą jest i nie powoduje to u mnie bólu dupy. Jednak lania oleju do za 300zł do jakiejś 70 konnej pierdoły z salonu nie rozumiem :) Ale nie ciągnijmy tego dalej bo oczywiście każdy robi jak uważa.

Pytanie z innej beczki. Wspomniany przeze mnie Shell helix hx7 5w40 to dość znośny olej czy jest coś o lepszych właściwościach w podobnej cenie?

Ale nikt nie mówi o oleju za 300 zł (za ile litrów?). Raczej za maksymalnie 200. Zwłaszcza jeśli chodzi o popularne full-sapsy w klasie 5W40 raczej ze świecą szukać droższych, chyba, że na estrach. Low- i mid-sapsy niestety już trochę kosztują, ale to moim zdaniem pokłosie know-how o tym, jak zrobić olej, który ochroni i DPFa, i silnik. Takie smutne czasy nastały.

Co do Shella, katalog nie podpowiada mi pełni parametrów, ale na pewno jest lepszy, niż to, co zrobili świętym olejem, czyli Motul, który w klasie 5Wxx nie jest w stanie zapewnić punktu płynięcia niższego niż -30-kilka stopni. Indeks lepkości 172, punkt płynięcia -42*C, Noacka i HTHS nie podają. Czyli zapewne ani dobry, ani zły. LM Synthoil High-Tech jest dużo lepszy. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, krd napisał:

@Fredi88 jeszcze z innej beczki. Taniej jest lać najdroższy olej niż ewentualnie naprawiać silnik w jednostkach gdzie ma to duże znaczenie, np nowoczesne TSI.

Mam nowoczesne tsi ;) ponoć dopracowane i wolne od wad :D (na pasku rozrządu)

Pytanie co pozostaje jak lejesz ten droższy olej a i tak silnik padnie? (Chyba tylko się pociąć) Wtedy jest wada materiału. Ale przy laniu tańszego - wina oleju. 

Co ma być to będzie... jakoś nie widzę plagi padających silników z powodu zalecanego przez serwis oleju. Przeciętny użytkownik jeździ i tyle. Procent, a może promil... a może jeszcze ułamek z tego ma jakiś problem. Zdarza się. Pytanie czy ktoś udowodni że to na 100% przez olej? Jak dla mnie za dużo gdybania w tym wszystkim.

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Fredi88 napisał:

Mam nowoczesne tsi ;) ponoć dopracowane i wolne od wad :D (na pasku rozrządu)

Pytanie co pozostaje jak lejesz ten droższy olej a i tak silnik padnie? (Chyba tylko się pociąć) Wtedy jest wada materiału. Ale przy laniu tańszego - wina oleju. 

Co ma być to będzie... jakoś nie widzę plagi padających silników z powodu zalecanego przez serwis oleju. Przeciętny użytkownik jeździ i tyle. Procent, a może promil... a może jeszcze ułamek z tego ma jakiś problem. Zdarza się. Pytanie czy ktoś udowodni że to na 100% przez olej? Jak dla mnie za dużo gdybania w tym wszystkim.

Per analogiam: co pozostaje jak myjesz samochód na dwa wiadra z zachowaniem wszelkich zasad BHP, a on i tak się porysuje? (chyba tylko się pociąć) Wtedy jest wina przechodniów, chamów na ulicach, serwisu. A przy myciu byle jak - Twoja.

Napisałem, co uważam. Jeżeli wchodzimy w meandry tak niezrozumiałej dla większości społeczeństwa dziedziny, jak detailing, dbałość o zdrowie samochodu także w tych wewnętrznych aspektach jest naturalną konsekwencją. I jeżeli mowa o nie daniu się zwariować, to zarówno w kwestii płynów eksploatacyjnych, jak i kosmetyków. Ja prywatnie mam taki charakter, że staram się analizować i optymalizować wydatki, więc jeżeli coś przy aucie robię, to z przekonaniem o sensowności tego. Dobry olej - ale naprawdę dobry, a nie dobry w reklamie w TV, jak Castrol Edge - odbije się na kondycji silnika długofalowo, bo musi, bo z jakiegoś powodu jest lepszy niż inny (w zakresie mierzalnych parametrów). Jeżeli będziesz żreć hamburgery w McDonald's, to tak samo odbije się to na Twoim zdrowiu, a jeżeli będziesz dbać o dietę i bilansować jej składniki, to efekt będzie wprost przeciwny. Jeśli chodzi o olej, to cała zabawa polega na tym, by po pierwsze go dobrze dobrać do silnika (i ewentualnie układu oczyszczania spalin), a po drugie tak zaplanować interwały, by zapobiec wyczerpaniu TBN, dodatków przeciwzużyciowych i spadkowi lepkości, żeby nie nastąpiła sytuacja, gdy silnik ma złą ochronę (lub wręcz nie ma jej wcale, a to, co pływa między tłokiem a cylindrem, to maź zapobiegająca tylko jego natychmiastowemu zatarciu). Po to podniecamy się parametrami, żeby wykluczyć wystąpienie tej sytuacji, przy zachowaniu zdrowych interwałów, a nie "long life".

Trzeba przyznać, że zrobiłeś dobrze silnikowi już skracając interwały wymian i stosując olej full-saps, który jak najbardziej nadaje się do TSIka, ponieważ przy skróconych interwałach producent dopuszcza oleje z aprobatą VW 502.00, czyli nie ma kolizji z jakimkolwiek elementem silnika lub układu oczyszczania spalin. A czemu 502.00 nie może występować przy wydłużonych interwałach? Bo to stara specyfikacja, która obejmuje bardzo wiele olejów na bazach hydrokrakowanych, albo wręcz mineralnych, które nie zachowują parametrów przez tak długi czas (jakkolwiek to brzmi, bo 30 tys. nie wytrzymuje żaden olej). PAO jest o wiele bardziej długowieczne. Natomiast w kwestii ochrony przy zachowaniu skróconych interwałach - 502.00>504.00 ze względu na napakowanie dodatkami przeciwzużyciowymi (ZDDP).

Reasumując:
 - full saps>mid saps, jeżeli można go zastosować,
 - oleje lepsze są lepsze przez wzgląd na mierzalne parametry, a nie obiegowe opinie, a to przekłada się na warunki pracy,
 - dodatki stosować warto w konkretnym celu, ze świadomością ich cech - de facto np. taki Archoil AR9100 robi pod względem parametrów z oleju pokroju LM Top Tec 4200 coś a'la Amsoil European Car Formula Improved ESP 5W30,
 - trzeba sobie zadać istotne pytanie, czy dbałość o powierzchowność rzeczywiście jest rzeczą nadrzędną wobec dbałości o wnętrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Michał126 napisał:

Trzeba przyznać, że zrobiłeś dobrze silnikowi już skracając interwały wymian i stosując olej full-saps, który jak najbardziej nadaje się do TSIka, ponieważ przy skróconych interwałach producent dopuszcza oleje z aprobatą VW 502.00, czyli nie ma kolizji z jakimkolwiek elementem silnika lub układu oczyszczania spalin

I na tym pozostańmy. Wiedziałem że ktoś w końcu porówna coś z detailingiem a tego chciałem uniknąć. Zadałem pytanie czy warto i kilka (tych za i przeciw) interesujących odpowiedzi padło, więc dzięki za wytłumaczenie. Ja pozostaję przy swoim i albo podzielę się dobrą informacją przy sprzedaży auta albo złą jak tsi powie papa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprzestajesz na tym, co w mojej wypowiedzi najwygodniejsze dla Ciebie, ale czego - z czystej uczciwości - nie mogłem Ci nie przyznać. :)

Ja po pewnych przemyśleniach doszedłem do wniosku, że porównanie z detailingiem jest jak najbardziej trafne, abstrahując od tego, że czynności detailingowe wykonujemy także dlatego, że po prostu lubimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie potrzebuje pomocy w kwestii doboru płynu do wspomagania do Xsara Picasso.

Powodem wymiany jest uszkodzona pompa wspomagania, którą muszę wymienić. Prawdopodobnie zalany był  TOTAL FLUIDE ATX, chciałbym zmienić na  AMSOIL Synthetic Universal Power Steering Fluid.

Czy ktoś z Was ma może coś powiedzieć w tym temacie?

Przepraszam że odbiegam trochę od tematu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.07.2017 o 08:38, Pływak napisał:

Bardzo dobry olej do normalnego zastosowania z tym, że podobnie jak Penrite HPR i Enviro jest to raczej HC. Dlaczego raczej? Ano bo Millers zbytnio się nie chwali swoimi kartami.

Obecnie korzystam z Valvoline MST C3. W prawdzie leje do benzyny, ale mid saps też jest kompatybilny.  Wg niemieckiego katalogu:

Cytuj

Vollsynthetisches Premium-Motorenöl

Dbam, jeżdże normalnie (nie emerycko i też bez upalania), od czasu do czasu dłuższe trasy kilkaset kilometrów po autostradzie na wyższych obrotach, a głównie cykl mieszany.

przeglądałem Amsoil European, Fuchs, Motul Xcess/Xclean, Liqui M...

Zastanawiam się czy zostać przy tym valvoline czy znasz jakieś alternatywy w rozsądnej cenie?

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, ghost napisał:

Obecnie korzystam z Valvoline MST C3. W prawdzie leje do benzyny, ale mid saps też jest kompatybilny.  Wg niemieckiego katalogu:

Dbam, jeżdże normalnie (nie emerycko i też bez upalania), od czasu do czasu dłuższe trasy kilkaset kilometrów po autostradzie na wyższych obrotach, a głównie cykl mieszany.

przeglądałem Amsoil European, Fuchs, Motul Xcess/Xclean, Liqui M...

Zastanawiam się czy zostać przy tym valvoline czy znasz jakieś alternatywy w rozsądnej cenie?

Ale do czego? Jak masz benzyniaka, to najprawdopodobniej możesz z korzyścią dla silnika zalać full-sapsa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, ghost napisał:

Problemu nie ma, wydaje mi się, że to bdb produkt. Chyba tylko jak to w życiu i detailingu czasami człowiek potrzebuje urozmaicenia :) 

Podziwiam ludzi, którzy lubią sobie utrudniać proste czynności :D

Jak lubisz żonglować olejami dla samego faktu żonglowania (bo zmiana raczej niewiele wniesie) to zalej cokolwiek z polecanych firm jak AMSoil, Perneite, Liqui Moly, Millers, Meguin, Neste itp. Lepkość i norma dobierasz według zaleceń producenta auta, a producenta oleju według widzimisię bo przy tych markach raczej trudno o większą wtopę przy wyborze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Michał126 napisał:

Ale do czego? Jak masz benzyniaka, to najprawdopodobniej możesz z korzyścią dla silnika zalać full-sapsa.

nie znalazłem w testach godnego konkurenta full sapsowego, ale jak znajdę to nie wykluczam :)

Godzinę temu, Pływak napisał:

Podziwiam ludzi, którzy lubią sobie utrudniać proste czynności :D

Jak lubisz żonglować olejami dla samego faktu żonglowania (bo zmiana raczej niewiele wniesie) to zalej cokolwiek z polecanych firm jak AMSoil, Perneite, Liqui Moly, Millers, Meguin, Neste itp. Lepkość i norma dobierasz według zaleceń producenta auta, a producenta oleju według widzimisię bo przy tych markach raczej trudno o większą wtopę przy wyborze ;)

Co zmianę oleju nie żongluje markami :mrgreen: ale raz na jakiś czas wskazane, bo na własnym doświadczeniu widzisz, czy zmiania się kultura pracy, czy barwa zaczyna delikatnie ciemnieć przy 7kkm czy 10kkm, pewnie te szybciej ciemniejące mogłyby więcej osadów wytrącać... więc raz na jakiś czas zmiana pozwala nabrać doświadczenia. Jak zauważysz różnice zostajesz przy lepszym. Jak nie zauważysz zostajesz przy tańszym :) Zmora perfekcjonisty, jak sie dba to samochód się odwdzięcza, dlatego interwały skróciłem i zamiast wskazań komputera robie częsciej, co 10kkm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 07/23/2017 o 21:45, Pływak napisał:

Dobry olej to prewencja, a nie leczenie ;]

Łatwiej zapobiegać niż usuwać skutki.

Pierwszy raz od zakupu zmieniłem olej. Poprzednik lał cały czas oryginalny fordowski olej 5W30. Ja się zdecydowałem na Valvoline Synpower FE, ale myślałem też o Millers XF Longlife Eco. Zastanawia mnie dlaczego różnica w cenie jest prawie dwukrotna? Czy Valvoline aż tak odstaje jakością?

Silnik to 2.0tdci z wycietym dpf'em i jeszcze bez wirusa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ghost napisał:

nie znalazłem w testach godnego konkurenta full sapsowego, ale jak znajdę to nie wykluczam :)

Co zmianę oleju nie żongluje markami :mrgreen: ale raz na jakiś czas wskazane, bo na własnym doświadczeniu widzisz, czy zmiania się kultura pracy, czy barwa zaczyna delikatnie ciemnieć przy 7kkm czy 10kkm, pewnie te szybciej ciemniejące mogłyby więcej osadów wytrącać... więc raz na jakiś czas zmiana pozwala nabrać doświadczenia. Jak zauważysz różnice zostajesz przy lepszym. Jak nie zauważysz zostajesz przy tańszym :) Zmora perfekcjonisty, jak sie dba to samochód się odwdzięcza, dlatego interwały skróciłem i zamiast wskazań komputera robie częsciej, co 10kkm.

Kultura pracy potrafi się zmienić często po wymianie na ten sam olej ale świeży. Jesteś w stanie po przejechanych 10k km rozróżnić czy za zmianą stoi świeżość czy zmiana marki? Czy jestes w stanie stwierdzić, ze ciut inna kultura pracy oznacza pogorszenie lub polepszenie smarowania i ochrony? Mi kiedys po przesiadce na olej droższy i parametrowo lepszy silnik wyraźnie chodził głośniej czy to znaczy, ze był jednak gorszy? Szybsza zmiana koloru na ciemniejszy może świadczyć o lepszych właściwościach czyszczących oleju. Syf zostaje zaabsorbowany przez olej, a nie zostaje w silniku.... a może zupełnie odwrotnie i to olej szybciej ulega przegrzaniu i zmienia barwę zostawiając syf? Jesteś w stanie jako laik wyłapać takie niuanse po jedno, dwu, czy nawet trzykrotnym użyciu oleju zbliżonej do siebie klasy? Jeśli tak to nie Ty mnie ale ja Ciebie powinienem pytać w kwestiach olejowych ;)

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.