Strus Opublikowano 5 Września 2017 Zgłoś Opublikowano 5 Września 2017 5 minut temu, ///MPower napisał: na końcu Prostaff Tu trochę ciężko mi się zgodzić. Z produktów z Twojego testu nie miałem tylko DG i jak dla mnie wszystkie 3 pozostałe są dokładnie takie same pod względem aplikacji - przetrzyj, zapomnij. Oczywiście w przypadku odpowiedniego dawkowania 7 minut temu, ///MPower napisał: Oj coś mi się wydaje, że będziemy mieć Króla tej zimy I tak właśnie sklasyfikowałem SSW - must have na zimę kiedy ciężko dokładnie osuszyć auto; zamiast typowego QD
Dystrybutor ADBL Opublikowano 7 Września 2017 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 7 Września 2017 dzięki za bardzo fajny test :). idealnym rozwiązaniem na zimę wg nas jest QW położony na porządnie przygotowany lakier i późniejsze podbijanie SSW raz na jakiś czas.
Gardor Opublikowano 7 Września 2017 Zgłoś Opublikowano 7 Września 2017 @ADBL gratki za dobry produkt! Co będzie lepsze do ogarnięcia wnęk drzwi i innych zakamarków np. w bagażniku bo aktualnie korzystam z QD1 i jestem zadowolony a nóż SSW jest do tego lepszy? Ciągle gonimy tego króliczka
Dystrybutor ADBL Opublikowano 7 Września 2017 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 7 Września 2017 wneki i zakamarki powinny byc przede wszystkim zabezpieczone. qw lub ssw.
Fredi88 Opublikowano 10 Września 2017 Zgłoś Opublikowano 10 Września 2017 Pora na mnie Również dostałem próbkę SSW do testów, jednak zanim zdążyłem przetestować to i pełnowartościowy produkt kupiłem Ale do rzeczy... Do testu wybrałem w miarę popularne QW lub QD z dużą ilością "smalcu". W kolejności od lewej @ADBL Quick Wax, @ADBL Synthetic Spray Wax, Sonax Brilliant Shine Detailer, Soft99 Luxury Gloss, @Detailer's Magic Spray Wax Magic, Meguiar's Ultimate Quik Wax, @Funky Witch Amulet. Produkty zostały położone na lakier czysty, umyty szamponem ADBL Cola. Na samochodzie siedzi od miesiąca Soft99 Kiwami. Wosk bardzo dobrze radzi sobie przy obecnej pogodzie i zrzuca wodę z całego auta natychmiastowo. W dolnych partiach drzwi jednak kropelki nie były tak ładne jak np na masce czy dachu, dlatego zdecydowałem się tam przeprowadzić test i zobaczyć na ile dane produkty poprawią kropelkowanie czy zrzut wody. Tuż po aplikacji wygląda to następująco... Ja niestety różnic w przyciemnieniu nie widzę. Podejrzewam, że to kwestia koloru. Kładłem już różne woski twarde, QW, QD i za każdym razem widać zdecydowanie różnicę w połysku/szklistości, jednak przyciemnienia nie potrafię na tym lakierze zauważyć. Tak czy siak, SSW daje większy szklisty połysk niż QW od ADBL. Luxury Gloss od softa też zdecydowanie wyróżnia się na tle konkurentów Jeśli chodzi o śliskość lakieru to również SSW wypada lepiej od ADBL QW. W trójce znajdują się też Luxury Gloss i FW Amulet. Najbardziej tępe są BSD od sonaxa i SWM od Detailers Magic. To oczywiście o niczym nie świadczy. Bo najważniejsze dla mnie aby auto było osuszone po jeździe w deszczu i nie łapało brudu. Dlatego super krople też czasem o wszystkim nie przesądzają Po kilku godzinach poszedłem psiknąć trochę wodą z atomizera. Zapewne nic odkrywczego ale wrzucam dla potomnych ADBL Quick Wax - Widać zdecydowanie odcięcie i poprawienie kropelek względem leżącego już wosku. Krople będą zapewne kształtne na drugi dzień a nie kilka godzin po aplikacji ale temat już był przerabiany i wałkowany ADBL Synthetic Spray Wax - Zdecydowanie najlepsze kropelki. Woda nie zdąży się pogrupować w duże krople a już zjeżdża na dół. Pierwsze wrażenie super Sonax Brilliant Shine Detailer - Myślę, że jemu najbliżej do SSW. Różnią się zdecydowanie śliskością lakieru, ale krople bardzo podobne i zjeżdżają przy podobnej wielkości. Zobaczymy jak będzie z trzymaniem brudu i trwałością obu. Wiadomo, że BSD potrafi poleżeć Soft99 Luxury Gloss - Nieźle, ale wielkością kropel odstaje od SSW i BSD. Muszą być zdecydowanie większe aby zechciały zjechać w dół Detailer's Magic Spray Wax Magic - Najgorsze krople... Ale ten QW ma trochę inne zadanie Po cichu liczę na dobry zrzut wody i najmniej brudzącą się powierzchnię. Zobaczymy Meguiar's Ultimate Quik Wax - Produkt bardzo przypominający QW od ADBL. Testowałem kiedyś oba równocześnie. Trwałość też na podobnym poziomie. Fajny zapach i łatwość aplikacji. Widać też (2 foto) że kropelkuje lepiej niż DM SWM i FW Amulet. Funky Witch Amulet - Widać zdecydowanie różnicę gdzie nałożony jest Amulet a gdzie leży stary wosk. Więc jakaś poprawa jest. Ciekawy jestem jak z trzymaniem się brudu bo produkt daje sporo śliskości. Głównym założeniem był test SSW. Produkt dla mnie fajny. Banalny w aplikacji. Dodaje połysku i super kropelkuje. Ciekaw jestem jak wypadnie w porównaniu z pozostałą 6 jeśli chodzi o trwałość, łapanie brudu i domywanie auta. Czas pokaże 1 1
Fredi88 Opublikowano 10 Września 2017 Zgłoś Opublikowano 10 Września 2017 23 minuty temu, lolomanolo napisał: Wybrałeś świetnych kandydatów na test, ale chyba najgorsze z możliwych miejsc na aucie. Z mojego doświadczenia wynika, że co by nie leżało, zawsze pierwsze zniknie te za przednim kołem, a siła owego znikania będzie odwrotnie proporcjonalna do odległości od przedniego koła. Trudno Miałem to na uwadze, dlatego na 1 ogień poszedł bardziej trwały QW a dopiero potem SSW. U mnie jeśli zaczyna taflować dół, dzieje się to równomiernie. Nie popadajmy w paranoję, to nie badania laboratoryjne Każdy daje testy na masce... a prawda jest taka, że zabezpieczenie najszybciej znika z tych partii gdzie leżą moje "cukierki". Niech się w takim razie wykażą ps. Nie cytuj postu całego ze zdjęciem bo zgłupiałem w pewnej chwili i myślałem, że 2 razy to samo wrzuciłem poza tym za dużo scrollowania.
TOM3K Opublikowano 10 Września 2017 Zgłoś Opublikowano 10 Września 2017 Witam. Test przeprowadziłem ponad tydzień temu, ale ciężko było znaleźć czas żeby to wrzucić. Przejdźmy do konkretów. SSW porównałem z woskiem Fireball a konkretnie Ultimate Carnauba Wax. Miałem do wyboru kilka aut, ale zdecydowałem się , że wypróbuje SSW na b7 taty jako. Przed aplikacją lakier oczyszczony oraz szybki finish i na koniec mycie. Maske podzieliłem na 4 części, jednak tylko 3 z nich wymyłem również IPA 1:1. Patrząc od przodu auta. Lewa górna strona to Fireball Prawa górna to SSW na sucho Lewa dolna to SSW na "nieprzygotowany" lakier tzn nie wymyty IPA Prawa dolna to SSW na mokro Zacząłem od Fireball. Nie ma on większego problemu z mazaniem się , dlatego to z nim porównałem produkt od ADBL. I czas na gwiazde czyli SSW. Ten produkt również nie stworzył żadnych problemów przy aplikacji. Psiknąłem przetarłem , odwróciłem fibre i śladu nie było Aplikacja na mokro również bez problemów, śmiem twierdzić że nawet prościej niż na sucho, ze względu na ciut lepszy poślizg (Przy aplikacji na sucho troche go brakuje) Aplikacja na lakier nieprzygotowany przebiegała w podobny sposób jak lakierze przetartym IPA. To miało na celu sprawdzenie jaka będzie różnica w wytrzymałości wosku. Ciężko było mi uchwycić jakąś różnice w przyciemnieniu stąd tylko jedno zdjęcie I kilka kropelek Oraz krótki filmik jak woda ucieka z lakieru Jednak po trzech dniach i zrobieniu około 300km w deszczu krople prezentują się bajecznie Tu widać delikatną różnice w kropelkach miedzy ADBL a Fireball hmm, jednak różnica jest znaczna Kilka słów podsumowania. Wosk jak dla mnie naprawdę świetny, nawet jeśli będzie miał się dobrze tylko przez 2kkm to warto! Zapach przyjemny a przy aplikacji na mokro jeszcze bardziej wyczuwalny. Docieranie bezproblemowe. Jedynie to przyciąganie kurzu, jednak nie przeszkadza mu to w późniejszym kropelkowaniu. Po prostu ciekawy produkt z dobrą ceną. Tyle ode mnie 1
lolomanolo Opublikowano 10 Września 2017 Zgłoś Opublikowano 10 Września 2017 Trudno Miałem to na uwadze, dlatego na 1 ogień poszedł bardziej trwały QW a dopiero potem SSW. U mnie jeśli zaczyna taflować dół, dzieje się to równomiernie. Nie popadajmy w paranoję, to nie badania laboratoryjne Każdy daje testy na masce... a prawda jest taka, że zabezpieczenie najszybciej znika z tych partii gdzie leżą moje "cukierki". Maska auta jest najczęściej wybierana na testy właśnie ze względu na najbardziej zbliżone warunki na całej jej powierzchni. I nie potrzeba badań laboratoryjnych, wystarczy zdrowy rozsądek, żeby stwierdzić, że najmniej brudu będzie trafiać na fragment przy tylnim kole.
Fredi88 Opublikowano 10 Września 2017 Zgłoś Opublikowano 10 Września 2017 13 minut temu, lolomanolo napisał: Maska auta jest najczęściej wybierana na testy właśnie ze względu na najbardziej zbliżone warunki na całej jej powierzchni. I nie potrzeba badań laboratoryjnych, wystarczy zdrowy rozsądek, żeby stwierdzić, że najmniej brudu będzie trafiać na fragment przy tylnim kole. Dziwne, że u mnie jakoś jak lecą doły (tafla) to lecą równomiernie a nie za przednim kołem tafla a przed tylnym piękne krople. Wstałeś chyba lewą nogą i czepiasz się, bo inaczej niż czepialstwo tego nazwać nie idzie. Nie podoba się - olej ten post, jest dość innych porównań w temacie A jak spać nie możesz to porównaj te same produkty na masce.
ghost Opublikowano 10 Września 2017 Zgłoś Opublikowano 10 Września 2017 26 minut temu, TOM3K napisał: . Jedynie to przyciąganie kurzu, jednak nie przeszkadza mu to w późniejszym kropelkowaniu. http://www.adbl.eu/produkty/adbl-synthetic-spray-wax/ Cytuj Pozostawia niezwykle gładką powierzchnię. Hydrofobowa, antystatyczna formuła zapobiega osiadaniu kurzu i pozostawaniu odcisków palców Kupiłem SSW, jeszcze nie używałem, troche zasmuciły mnie te słowa, bo producent wspomina o formule antystatycznej
lolomanolo Opublikowano 10 Września 2017 Zgłoś Opublikowano 10 Września 2017 Dziwne, że u mnie jakoś jak lecą doły (tafla) to lecą równomiernie a nie za przednim kołem tafla a przed tylnym piękne krople. Wstałeś chyba lewą nogą i czepiasz się, bo inaczej niż czepialstwo tego nazwać nie idzie. Nie podoba się - olej ten post, jest dość innych porównań w temacie A jak spać nie możesz to porównaj te same produkty na masce. Wstałem tak samo jak zwykle i doceniam Twój test jak każdy inny. Napisałem co o nim myślę w odniesieniu do własnych doświadczeń i jeżeli nie potrafić zaakceptować krytyki, wydaje mi się konstruktywnej, to zastanów się czy warto cokolwiek publikować.Jeśli u Ciebie tafla postępuje równomiernie między kołami to rzeczywiście nie zaburzy to wyniku testu, ale zwyczajnie ciężko mi uwierzyć, że brud wystrzeliwany spod przedniego koła będzie się osadzał równomiernie do 2m za nim.
Fredi88 Opublikowano 10 Września 2017 Zgłoś Opublikowano 10 Września 2017 16 minut temu, lolomanolo napisał: jeżeli nie potrafić zaakceptować krytyki, wydaje mi się konstruktywnej, to zastanów się czy warto cokolwiek publikować. Jeśli u Ciebie tafla postępuje równomiernie między kołami to rzeczywiście nie zaburzy to wyniku testu, ale zwyczajnie ciężko mi uwierzyć, że brud wystrzeliwany spod przedniego koła będzie się osadzał równomiernie do 2m za nim. Krytyki skoro pisałem 2 razy że postępuje to równomiernie więc jak dla mnie krytyka bezpodstawna a nie konstruktywna. Jeśli będziesz kiedyś płukał auto i będzie występować zjawisko o którym pisałeś (z przodu wosk zjedzie z tyłu zostanie) to nagraj mi to proszę. U mnie ZAWSZE zjeżdża od pewnej wysokości w dół. Niezależnie czy przy kole czy nie.
Gardor Opublikowano 11 Września 2017 Zgłoś Opublikowano 11 Września 2017 15 godzin temu, Fredi88 napisał: Do testu wybrałem w miarę popularne QW lub QD z dużą ilością "smalcu". W kolejności od lewej @ADBL Quick Wax, @ADBL Synthetic Spray Wax, Sonax Brilliant Shine Detailer, Soft99 Luxury Gloss, @Detailer's Magic Spray Wax Magic, Meguiar's Ultimate Quik Wax, @Funky Witch Amulet. Daj znać po jakimś czasie, jak tam chemia leży na samochodzie. Fajnie że wrzuciłeś BSD i Megsa
Dystrybutor ADBL Opublikowano 11 Września 2017 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 11 Września 2017 14 godzin temu, ghost napisał: http://www.adbl.eu/produkty/adbl-synthetic-spray-wax/ Kupiłem SSW, jeszcze nie używałem, troche zasmuciły mnie te słowa, bo producent wspomina o formule antystatycznej sprawdź sam i daj znać bo my pierwsze słyszymy o takim przypadku.
Moderator Domel Opublikowano 11 Września 2017 Moderator Zgłoś Opublikowano 11 Września 2017 15 godzin temu, ghost napisał: http://www.adbl.eu/produkty/adbl-synthetic-spray-wax/ Kupiłem SSW, jeszcze nie używałem, troche zasmuciły mnie te słowa, bo producent wspomina o formule antystatycznej 15 godzin temu, TOM3K napisał: Jedynie to przyciąganie kurzu dobra Panowie, ale co wy oczekujecie ?? cudów nie ma. Kurz był i będzie. Zdefiniujcie proszę "przyciąganie kurzu". Zdefiniujcie proszę "kurz". Mikro włoski, mikro piasek, mikro pyłek, jaka gęstość na panel 50cm x 50 cm w ciągu godziny ? Gdzie auto stoi po myciu i jak długo kurz osiada ? Temat rzeka pod doktorat. Strasznie naciągana teza. Wałkowane tutaj milion razy. Inne miasta, inne warunki atmosferyczne, setki zależności pogodowo przyrodniczych. Jaka dla was ilość kurzu jest do przyjęcia a jaka to już "syf" ? U mnie na Śląsku jest hardcorowo jeśli o to chodzi i SSW jak i DM SWM radzą sobie bardzo dobrze. Standardowy nalot na lakierze po kilku godzinach. Kurzu - coś ala pyłek - dmuchnięciem z ust nie usuniesz. Nie przesadzajmy z tym przyciąganiem. Lakier nie jest klejący po aplikacji. Kurz osiada bo taki "mamy klimat". Pzdr. 1
Fredi88 Opublikowano 11 Września 2017 Zgłoś Opublikowano 11 Września 2017 15 minut temu, Domel napisał: Temat rzeka pod doktorat. Wystarczy na środku maski zrobić kwadrat np 40x40 i dać tam ssw. Jeśli ciągnie kurz to będzie to zdecydowanie widoczne bo na tym kwadracie będzie go po prostu więcej. Jeśli całe auto jest pokryte preparatem to można sobie gdybać. Zbyt wiele czynników na to wpływa (pyłki, palenie w piecach, zakłady itp).
Moderator Domel Opublikowano 11 Września 2017 Moderator Zgłoś Opublikowano 11 Września 2017 4 minuty temu, Fredi88 napisał: Wystarczy na środku maski zrobić kwadrat np 40x40 i dać tam ssw. Oczywiście. Robiłem takie testy w Sierpniu z DM SWM. Auto godzinę u mnie pod blokiem miało taką sama gęstość kurzu na dachu jak po 3 dniach w Gródku nad Dunajcem. Dla mnie to jest dyskusją bez sensu. Czynników jest masa. Możecie się ze mną zgadzać lub nie. Nikogo nie atakuję. To są moje kilku letnie "doświadczenia". Kiedyś może wyprowadzę się w bardziej czyste rejony
Fredi88 Opublikowano 11 Września 2017 Zgłoś Opublikowano 11 Września 2017 3 minuty temu, Domel napisał: Możecie się ze mną zgadzać lub nie. Nikogo nie atakuję. To są moje kilku letnie "doświadczenia". Tak, to że są bardziej czyste i brudniejsze regiony jest niepodważalne. U mnie pyli tylko na wiosnę. Poza tym powietrze kryształ bo nawet w piecach palić wolno tylko gazem, olejem lub drewnem chodzilo mi bardziej o to że robiąc taki kwadrat na masce będzie widoczne czy na nim tego pyłu jest więcej niż na niezabezpieczonej części maski. Także po godzinie mógłbyś zdać relację odpowiedź znam... będzie tyle samo
TOM3K Opublikowano 11 Września 2017 Zgłoś Opublikowano 11 Września 2017 Auto stało w garażu po prostu. Fakt ze normalnie tez osiada tam kurz na lakierze ale chyba nie aż tak. U siebie na aucie mam średnio jak sprawdzić bo auto stoi na dworze a w De pogoda gorsza niz w UK.
ghost Opublikowano 11 Września 2017 Zgłoś Opublikowano 11 Września 2017 @Domel Przedstawię jak ja to widzę. Mam czarny samochód, więc kurz widać od razu jak się pojawia. Zwłaszcza w trakcie suchego lata. Jakiego efektu oczekiwałem i nawet uzyskałem: Elementy na przemian objechachałem QD antystatycznym fk425. Zapytałem rodzinę żeby wskazali różnicę po jednej nocy od aplikacji. Nie mówiłem o co chodzi żeby nic nie sugerować, kolor, połysk.... Od razu usłyszałem "na tych jest mniej kurzu". Wskazane bezbłędnie. Działa, kurz był bo sie tego nie uniknie, ale o połowę mniej. Jak widać nie tylko placebo.
ziomson Opublikowano 11 Września 2017 Zgłoś Opublikowano 11 Września 2017 Atomizer polakierowany pod kolor auta oraz zabezpieczony SSW. Chory człowiek. Wysłane z mojego MI 5 przy użyciu Tapatalka
Michał126 Opublikowano 12 Września 2017 Zgłoś Opublikowano 12 Września 2017 Pora i na mnie. Przez ciągłe perturbacje - a to wyjazdy, a to popsuty komputer, a to sprawy, a to deszcz - opierniczałem się z testem strasznie. Aż zostałem ostatni na liście, którą @ADBL skwapliwie aktualizował. Here we go, jak to mawiają po drugiej stronie sadzawki. Test przeprowadziłem - zgodnie z zapowiedzią - na samochodzie swojej przyszłej (jak Bóg da ) teściowej, za obietnicę zamazania numerów, nim wrzucę zdjęcia do internetów. Ogólnie to tak: Civic porusza się po drogach siódmy rok, od nowości w jej rękach, kręci się wkoło komina i ma za sobą jedną nieszczególnie mocną przygodę, w postaci przodu rozbitego latem dwa lata temu, jak jeden gość najpierw wymusił teściuni pierwszeństwo, a potem zaczął skręcać w lewo, gdy ona go wyprzedzała. Auto, poza okresami mojego zmiłowania, jest mega zapuszczone. Ona nie wiedziała, że po gwarancji zmienia się olej, więc nie zmieniała go przez 2,5 roku i 31 tys. km, aż jej nie przypomniałem. Myte z jej inicjatywy najczęściej wtedy, kiedy jedzie na wesele albo inny spęd i już trochę wstyd. W środku napierdzielone jak w chlewie. Jak jej kiedyś wyjąłem dywaniki celem przepłukania przy myciu i rozwiesiłem żeby wyschły, a ona na drugi dzień jechała w 250-kilometrową trasę, to pojechała bez dywaników. Tapicerka zmieniła kolor. I długo by jeszcze wymieniać. Jeśli zaś chodzi o to, co wcześniej leżało na lakierze, to bez kozery powiem: nic. W lutym czy marcu wrzuciłem Amuleta, jakoś wiosną - BSD. Nie myłem dłuuugo, chyba od maja. I tak tu się żyje na tej wsi - od maja (no ewentualnie czerwca) nie było nawet na bezdotyku. Co uważam za warte podkreślenia: nie przeprowadzałem pełnej dekontaminacji, wbrew ostatniej modzie. Dla mnie quick to jest quick. Ma być szybko i maksymalnie dobrze. A tak serio, to miałem czas operacyjny od 15:44 (z zegarkiem w ręku) do 18, który i tak przeciągnąłem do 19, bo teściunia się guzdrała z wyjściem, które zaplanowała. Jako że pacjent zacny (w aspektach naukowych), to udokumentowałem pracę od początku. Ostrzegam: sporo zdjęć. Na dzień dobry - czerwona świnka. Lakier zrujnowany (dzięki @rygryss za hasło). Nie umiałem tu złapać ostrości przez słońce, więc jeszcze o palpitacje nie przyprawia, ale będzie "lepiej" w dalszej części. Jak byłem mały, to ojciec mi gadał: dziecko+zapałki=pożar. I nawiązując do tego: baba+Honda=zrujnowany lakier. To jest dziwnie zrobione. Te nakładki na błotnikach niby są w fabrycznej strukturze, ale potem polakierowane. Niezły bezsens. No i parę minut po pianie - oczywiście ADBL. Trochę mi PA smarka, muszę ją rozkręcić, ale nawet jak jest taka brzydka, to domywa tak, jak powinna. Po spłukaniu: No i dwa kibelki - do mycia użyłem pomarańczowego szamponu FX Protect w stężeniu 1:1000. Woda w wiadrze z rękawicą jest czysta, tylko tak padł cień, na co nie zwróciłem uwagi. No ale tu już jest brudna. A po skończeniu - nawet bardzo brudna: Samochód (a właściwie "LSP" ) po myciu: Przed tym zdjęciem OSTRZEŻENIE - tylko dla osób o mocnych nerwach! Jak widać, wszelki siuwaks na lakierze cokolwiek odpycha tylko siłą woli. Toteż nie ma co się dziwić, że brud był wręcz wprasowany. Ale smoła niewiele sobie z szamponu, rękawicy i myjki robi - więc niezbędny był Prickbort, oczywiście na osuszony wcześniej lakier. Następnie płukanie myjką, wymiana wody w wiadrach, wraz ze świeżą porcją szamponu i ponowne mycie. Pech chciał jednak, że teściowa przyszła i zapytała: co byś wolał zjeść - lody czy sernik? Rezolutnie odparłem, że to i to, a przez grzeczność nie dokończyłem osuszania. Taki widok zastałem po powrocie (jakieś 10, może 15 minut). To nawet nie są waterspoty. To jest skorupa, którą trzeba ciupać kilofem. Mają tam w kranie rozcieńczony kamień, a nie wodę. Kilka panienek lekkich obyczajów pod nosem i jedynie słuszne (w tej sytuacji) rozwiązanie: No i się nawet udało. Taki uzyskałem stan wyjściowy przed testem. Tymczasem - przechodzimy do fazy kulminacyjnej. Konkurenci nie są dobrani szczególnie ekstrawagancko... z drugiej strony, jaki miałoby cel zestawianie produktów dziwnych i niepopularnych, gdybym je w ogóle miał? Dlatego mamy for(um)ową klasykę i trochę nowinek. Tutaj pokajać się muszę, że nie zadysponowałem odpowiedniej ilości mikrofibr, by każdy z siuwaksów miał swoją. Dlatego radziłem sobie jak mogłem - przygotowałem dwie (Funky Witch Yaga i długowłosą z TK Maxx), które podzieliłem na czworo i rozprowadzałem zawsze świeżą stroną, aplikując środek na lakier (więc nie ma mowy o przemaczaniu), a docierałem ADBL Puffy, także zawsze inną stroną. Mogę zagwarantować, że nigdzie nie było resztek innego środka, które mogłyby zachwiać wynik, ale z uczciwości uprzedzam. Skoro mowa o porównaniu i dużej (tak myślę) liczbie konkurentów, to jak inaczej można byłoby tego dokonać, jak dzieląc maskę na tyle elementów, co konkurentów i próbując tam? Prezentacja konkurentów na ich miejscach - po kolei: Tutaj uwaga - wersja poprawiona: Niestety, jeśli chodzi o produkty w ich miejscach, to tyle. Potem żałowałem, że nie pokazałem jak rozpylają. A właściwie to żałowałem odkąd użyłem BSD, który ma atomizer tak fatalny, że szkoda gadać. Nie rozumiem, że tak wielka firma, która ma w ofercie produkty z kapitalnymi atomizerami, nie potrafi z tym zrobić porządku... I niestety x2. Żaden z przedstawionych środków nie wniósł nic wyróżniającego do tej czerwonej maski. Na resztę samochodu wpadł ADBL Synthetic Spray Wax. Myślałem o próbie na mokro, jednak przez ścisłe ramy czasowe nie dałbym rady tego sprawdzić, dlatego w całości na sucho. Subtelne 50:50 między drzwiami. Te z prawej już po, te z lewej - przed. Produkt całkiem przyzwoicie maskuje zarysowania. Spod tylnej tablicy wyciekło trochę wody, powodując powstanie zacieku. Po części to zapewne wina twardości wody, ale produkt nie usunął jej do końca. I na gotowo: Czym jednak byłby test takich siuwaksów bez sprawdzenia efektu hydrofobowego? Dlatego dałem kilkanaście godzin na usieciowanie wszystkim produktom i zameldowałem się nazajutrz. Niestety, auto przejechało do tego czasu kilkanaście kilometrów i zdarzyła się tragedia. Na szczęście gołąb trafił w szybę, więc nie ma co płakać - płyn do szyb, dużo ręczników papierowych i heja. Po ogarnięciu tej awaryjnej sytuacji przystąpiłem do polewania: I po kolei. ADBL QD1: ADBL Synthetic Spray Wax: ADBL Quick Wax (A.D. 2017): Funky Witch Amulet: Sonax Xtreme Brilliant Shine Detailer (poniżej poziomej kreski - tam była taśma - nad nią ADBL SSW): Detailer's Magic Spray Wax Magic: Postarałem się też uchwycić sam zrzut wody: A po osuszeniu - raz jeszcze na gotowo: Po przebrnięciu przez to morze wypocin, pora na wnioski: 1. Jestem zaskoczony, jak bardzo produkt odświeżył ten zniszczony lakier! Maskowanie drobnych zarysowań naprawdę na bardzo dobrym poziomie. Korekty nie zrobi, ale sporo ukrywa. 2. W kwestii rozprowadzania i docierania - nie jest to QD, ale trudno mu tutaj cokolwiek zarzucić. Może tylko to, że nie jest jak QD1, który akurat w tym zestawieniu mocno podniósł poprzeczkę (ale to z kolei nie QW), o czym dalej. Nie powstają mazy, nie ma zbyt dużego oporu - po prostu jest w porządku. 3. Bez szczegółowej dekontaminacji, śliskość lakieru na poziomie odpowiednim - ani mała, ani duża. 4. Kropelki, zrzut wody - to coś dla maniaków! Naprawdę nie ma lipy i w tym, i w tym i jak widać można to pogodzić. 5. Zapach gumy balonowej, nieszczególnie odkrywczy, ale nie mdli - jest całkiem fajny. Choć i tak wolę Quick Waxowe jagody, ale to tak jak w tym francuskim przysłowiu - jeden lubi czekoladę, a drugi jak mu nogi śmierdzą. 6. Testerek wykonany fajnie, atomizer psika ładną mgiełką - robi się takie kółko. Butelki nie wciąga. Ponieważ widoczne na zdjęciu jest porównanie z konkurentami, muszę ich zestawić w jakichś kategoriach, zatem tak to widzę: a). Kropelkowanie: 1. ADBL Quick Wax 2. ADBL Synthetic Spray Wax 3. Sonax Xtreme Brilliant Shine Detailer 4. ADBL QD1 5. Funky Witch Amulet 6. Detailer's Magic Spray Wax Magicb). Odpychanie wody: Tutaj trudno było mi uszeregować produkty, bo po wszystkich woda naprawdę ładnie spływa z maski, choć na różne sposoby - bo gdzieniegdzie wiąże się to z powstawaniem bardzo kształtnych kropelek, a gdzie indziej spływa taflą. Dlatego próbuję ocenić przez pryzmat ilości wody pozostałej bezpośrednio po spłukaniu. Tak czy owak, zrzut zaserwowany przez wszystkich uważam za zadowalający. 1. Detailer's Magic Spray Wax Magic 2. Funky Witch Amulet 3. Sonax Xtreme Brilliant Shine Detailer 4. ADBL Quick Wax 5. ADBL Synthetic Spray Wax 6. ADBL QD1 c). Łatwość docierania: 1. Funky Witch Amulet 2. ADBL QD1 3. ADBL Quick Wax 4. ADBL Synthetic Spray Wax 5. Sonax Xtreme Brilliant Shine Detailer 6. Detailer's Magic Spray Wax Magic d). Śliskość po nałożeniu: 1. Ex aequo: ADBL QD1 i Funky Witch Amulet 2. ADBL Quick Wax 3. ADBL Synthetic Spray Wax 4. Detailer's Magic Spray Wax Magic 5. Sonax Xtreme Brilliant Shine Detailer e). Śliskość po oblaniu wodą i osuszeniu oraz f). Śliskosć po czasie: - jak wyżej, f). Jakość butelki i atomizera (tak, wiem, że ADBL SSW to tester ): 1. Detailer's Magic Spray Wax Magic 2. Funky Witch Amulet 3. ADBL Synthetic Spray Wax 4. Ex aequo: Sonax Xtreme Brilliant Shine Detailer i ADBL Quick Wax (w pierwszym - dobra butelka i dziadowski atomizer, w drugim - wciągająca się butelka i przyzwoity atomizer) 5. ADBL QD1 (ze starym atomizerem). Podsumowanie: nie miałem zbyt wygórowanych oczekiwań w stosunku do tego produktu, a on na tym zniszczonym akrylu zrobił świetną robotę. W zasadzie trudno znaleźć mi jakieś wady. Niektórzy oceniają, że daje plastikowy połysk, jednak dla tego koloru jest to połysk naturalny - tu nie ma co się doszukiwać głębi, bo nie ma jak jej zrobić. Docieranie, śliskość, zrzut wody, kropelki - to wszystko na bardzo dobrym poziomie. Rzeczywiście jest to coś jakby przed Quick Waxem, który daje jeszcze ładniejsze kropelki, ale czuć, że zatracił duszę QDka (jeśli rozumiecie o co mi chodzi - nie sprawia problemów w pracy, wprost przeciwnie, ale przy rozprowadzaniu i docieraniu czuć, że to coś, co ma poleżeć, a nie szybko odświeżyć). Ten trochę z tej duszy ma. Ogólnie wypust jest ciekawy, a teściowa zadowolona - i to jest najważniejsze. Oczywiście trzeba będzie znowu umyć jej auto za jakiś czas, żeby sprawdzić trwałość konkurentów, ale to będzie połączenie przyjemnego z pożytecznym. Ja zaś się kłaniam i polecam na przyszłość. 2
Moderator BiałyGTi Opublikowano 21 Września 2017 Moderator Zgłoś Opublikowano 21 Września 2017 No i chyba czas na koniec testu SSW no wiec tak na auto wleciało 09.08.2017 wiec kawał czasu temu od czego czasu auto przejechało prawie 4 tys km stało pod gołym niebem a pogoda wiadomo nie rozpieszczała za bardzo. Myte przynajmniej raz na 2 tyg na dwa wiadra czasem czesciej, poza tym co 3 bądź 4 dni było opłukane na bez dotyku raz sama woda czasem wleciał proszek krople oraz hydrofobowość na bardzo wysokim poziomie. Na fotach widac ze cos tam gdzie niegdzie jeszcze siedzi ale juz powoli zanika mysle ze te 4,5 tyg wytrzymało bardzo dobrze ostatnie dni zauważyłem ze schodzi z dnia na dzień coraz bardziej, w czasie testów nie używałem żadnych dodatkowych QD. Mysle ze to idealny produkt zima-jesien gdzie pogoda nie rozpieszcza a raz na miesiąc znajdzie sie taki dzień gdzie można cos przy aucie podziałać i to właśnie taki produkt umyć auto i osuszyć z SSW i mamy zabezpieczony lakier a jak cos jeszcze lezy to tym bardziej Podsumowując to jestem mega zadowolony z wyglądu oraz wytrzymałości SSW pozytywnie mnie zaskoczył a do kolekcji wleciała 1L butelka właśnie z tym produktem i to chyba najlepsza rekompensata dla @ADBL ze po użyciu testerka ktoś kupił ich produkt i poleca innym. SSW broni sie samo w sobie a teraz parę zdjęć kropli na ta chwile Dziekuje jeszcze raz za możliwość przetestowania SSW i polecam sie na przyszłość 2
Grzechu23 Opublikowano 21 Września 2017 Zgłoś Opublikowano 21 Września 2017 U mnie również tego samego dnia tj 09.08.2017 wleciał na całe auto SSW, ale auto przejechało "jedynie" 1000 km z czego połowa to praktycznie w sam deszcz. W weekend dam również fotki do tematu jak sprawa wygląda
Dystrybutor ADBL Opublikowano 21 Września 2017 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 21 Września 2017 dzięki za test. czekalismy na cos dlugodystansowego. na zimę polecamy kanapkę qw i od czasu do czasu ssw. murowany spokój. 1
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się