Skocz do zawartości

Co mi dziś poprawiło humor 3


Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Slovak napisał:

@psemo, 680 zł za komplet na tył i 330 zł za robociznę. Za tyle dwukrotnie wymienię u swojego mechanika. 

Za w miarę sensowny komplet na tył musisz 300 szykować. Cena rzeczywiście zawyżona dwukrotnie, ale z drugiej strony ja już nie wiem jakie hamulce kupować, więc może oryginał (byle nie tak przepłacony) to jest jakiś trop. Byłem zadowolony z TRW (+zazwyczaj to oryginał w autach, które mam pod opieką), ale jak zobaczyłem, jak tarcze zardzewiały w Citroenie przez dwa lata, prawie nie nosząc śladów zużycia (20 tys. km nalotu), to stwierdziłem, że więcej nie kupię. Obecnie noszę się z zamiarem wymiany kompletu z przodu w Sharanie, bo tarcze zaczęły się już rozwarstwiać i najmocniej rozważam ATE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja założyłem do Avki ATE na przód komplet i coś tam popiskują plus nie ma idealnej gładkiej tarczy tylko jakieś rowki, już 17tysi. na nich.
Ktoś mi tam kiedyś powiedział że to już nie to ATE co kiedyś.


Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@audicoupe, lekko przesadzona cena 😉

@Michał126, zestaw TRW to koszt 280 złotych, a ATE to 410 złotych. W Astrze zostałem przy ATE, a do rodziców samochodu wrzuciłem Textary. Miałem też krótką przygodę z zestawami TRW i Ferodo, ale po bardzo krótkich przebiegach ulegały skrzywieniu i to w dwóch autach.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Michał126 napisał:

Za w miarę sensowny komplet na tył musisz 300 szykować. Cena rzeczywiście zawyżona dwukrotnie, ale z drugiej strony ja już nie wiem jakie hamulce kupować, więc może oryginał (byle nie tak przepłacony) to jest jakiś trop. Byłem zadowolony z TRW (+zazwyczaj to oryginał w autach, które mam pod opieką), ale jak zobaczyłem, jak tarcze zardzewiały w Citroenie przez dwa lata, prawie nie nosząc śladów zużycia (20 tys. km nalotu), to stwierdziłem, że więcej nie kupię. Obecnie noszę się z zamiarem wymiany kompletu z przodu w Sharanie, bo tarcze zaczęły się już rozwarstwiać i najmocniej rozważam ATE.

polecam Zimmermany, mam w dwóch autach, Cupra 2.0 tfsi 310km, jak i w poczciwym 1.9tdi 90km. złego słowa powiedzieć nie mogę, przynajmniej nie korodują tak jak inne tarcze

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt Textary trochę pylą, ale z drugiej strony tarcza wygląda idealnie bez żadnych rowków po przebiegu 40k. Jestem zadowolony po zmianie z ATE i różnych kombinacji między innymi TRW+Ferodo. Chociaż mam ochotę spróbować Zimmermanny przy następnej zmianie;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Birkhof napisał:

Jeśli ktoś ma problem z jakością tarcz to polecam tarcze DBA np. X-gold.

O ile nacinane mają jakiś sens w ostrzejszych warunkach.

To nawiercane nie mają żadnego ani w sportach motorowych ani tym bardziej w mieście, gdzie już nie raz udowodniono, że mają mniejszą skuteczność niż "identyczne" pełne, ze względu na mniejszą masę, która przekłada się bezpośrednio na odprowadzanie ciepła w warukach drogowych. Benefity z dodatkowej wentylacji uzyskuje się w specyficznych warunkach eksploatacji.

 

M-pakiety, AMG pakiety i tympodobne z dziurawymi tarczami to bajer dla oka i chwyt marketingowy dla klientów. Patrzyłem kilka klas moto sportowcyh i nigdzie nie było nawiercanych, jak już nacinane.

 

A co do komponentów cywilnych to przerabiałem ATE, TRW, Textar, Bosch, Jurid, Ferodo, Galfer, Brembo, plus pare, których nawet nie pamiętam, a obecnie Zimmerman.

Tarcz  zimmermann w wersji sport nie opłaca się brać z powodów opisanych wyżej, ale klasyczne myślę, że mają przyzwoitą relację ceny do jakości. Jak ktoś ma mocne auto to klocki od nich co najwyżej na tył. Na przód np. Black Diamond Predator Fast Road Brake pads, albo inne, który mają wysoki współczynnik tarcia nie tylko w wysokim zakresie temperaturowym, ale w niskim też, żeby nie być zaskoczonym podczas jazdy miejskiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile nacinane mają jakiś sens w ostrzejszych warunkach.
To nawiercane nie mają żadnego ani w sportach motorowych ani tym bardziej w mieście, gdzie już nie raz udowodniono, że mają mniejszą skuteczność niż "identyczne" pełne, ze względu na mniejszą masę, która przekłada się bezpośrednio na odprowadzanie ciepła w warukach drogowych. Benefity z dodatkowej wentylacji uzyskuje się w specyficznych warunkach eksploatacji.
 
M-pakiety, AMG pakiety i tympodobne z dziurawymi tarczami to bajer dla oka i chwyt marketingowy dla klientów. Patrzyłem kilka klas moto sportowcyh i nigdzie nie było nawiercanych, jak już nacinane.
 
A co do komponentów cywilnych to przerabiałem ATE, TRW, Textar, Bosch, Jurid, Ferodo, Galfer, Brembo, plus pare, których nawet nie pamiętam, a obecnie Zimmerman.
Tarcz  zimmermann w wersji sport nie opłaca się brać z powodów opisanych wyżej, ale klasyczne myślę, że mają przyzwoitą relację ceny do jakości. Jak ktoś ma mocne auto to klocki od nich co najwyżej na tył. Na przód np. Black Diamond Predator Fast Road Brake pads, albo inne, który mają wysoki współczynnik tarcia nie tylko w wysokim zakresie temperaturowym, ale w niskim też, żeby nie być zaskoczonym podczas jazdy miejskiej.

Nigdy nie sugerowałem się dziurkami a parametrami. Miały dobrze hamować i nie przegrzewać się (oryginaly potrafiły wytrzymać po 10 tys.) podczas jazdy po górach i wypraw gdzie niejednokrotnie jazda jest po 12-14h na raz.
Klocki mam hawk hps.
Zestaw polecił mi serwis który specjalizuje sie w terenówkach i budowaniu aut wyprawowych - zaufałem i nie żałuje, przy hamowaniu zacząłem sie w koncu czuć pewnie :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi coś się przypomina ze ktoś kiedyś pisał że otwory mają odprowadzać gazy które się tworzą pomiędzy klockiem a tarczą, no ale jak ktoś śmiga często po torach to zapewne ma uzasadnienie plus przewody w oplocie i większa ilość tłoczków

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najwazniejsze to jest kupic oryginalne tarcze, bo to jest najtrudniejsze. i wtedy nic sie nie krzywi chyba ze ktos hamuje non stop z 200 do 0. a ze rynek jest zalany podrobami to inna sprawa.

Oryginalne z Mitsubishi do Pajero niestety szybko sie przegrzewały i przy hamowaniu traciły moc.
W lexie mam ori, tylko nacinane i nawet nie ma zamiennika, a nowy zestaw tarcz na przód nie bede pisał ile kosztuje :| Ale hamują jak szatan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Birkhof napisał:


Nigdy nie sugerowałem się dziurkami a parametrami. Miały dobrze hamować i nie przegrzewać się (oryginaly potrafiły wytrzymać po 10 tys.) podczas jazdy po górach i wypraw gdzie niejednokrotnie jazda jest po 12-14h na raz.
Klocki mam hawk hps.
Zestaw polecił mi serwis który specjalizuje sie w terenówkach i budowaniu aut wyprawowych - zaufałem i nie żałuje, przy hamowaniu zacząłem sie w koncu czuć pewnie :-)

Miałem okazję jeździć kilkoma Mitsu przez lata, miały swoje zalety, ale hamulce faktycznie nie były mocną stroną 🙂

 

O ile pamiętam zwykłe klocki przy homologacji E R90 mają zachować skuteczność do 400 stopni. 

Przy ciężkich suvach, terenówkach w warunkach jazdy górskiej łatwo je zwęglić. Warto wspomagać się hamowaniem silnikiem na ile to możliwe.

 

Moja wypowiedź dotyczyła tarcz w tej samej technologii. Na pewno "profesjonalne" będa lepsze od marketówek. Ale jeżeli mamy do wyboru tego samego producenta i taką samą klasę produktu, warto brać bez nawierceń, by zwiększyć parametr masy. Zysk jest największy przy niskiej prędkości obrotowej, gdzie ma znaczenie chłodzenie pasywne (jazdy górskie, miasto). Zalety aktywnego wkraczają przy większych prędkościach (autostrady, tor) 🙂

 

Cieszę się, że celujesz w markowe produkty dotyczące bezpieczeństwa. Zawsze mówiłem, że hamulce są ważniejsze nawet niż sam silnik 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, dareme89 napisał:

najwazniejsze to jest kupic oryginalne tarcze, bo to jest najtrudniejsze. i wtedy nic sie nie krzywi chyba ze ktos hamuje non stop z 200 do 0. a ze rynek jest zalany podrobami to inna sprawa.

Jeszcze dodałbym, poprawny montaż tarcz, klocków+ wymiana płynu hamulcowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.