Skocz do zawartości

ADBL Yeti - neutralna piana aktywna


piotto0

Rekomendowane odpowiedzi

Waxitcar, Wiem z testu o pH TTS. Piana jest lekko zasadowa ale z tym podjadaniem to już nie jest takie oczywiste. Wielu osobom ożywia i oddtyka LSP. Były przypadki że powłoka odżywała po planowaniu TTS sw.

 

ADBL, napisałem prawdę. Macie wszystko "obcykane" i rozwijacie się w mega tempie. Trafiliście w punkt z większością produktów moim skromnym zdaniem.

Jeśli chodzi o porównanie cen to rzeczywiście Yeti 85 TTS 135 za 5L. Czekam na porównanie pian... Może ktoś ma warunki i obydwa produkty. Ja na ten moment odpadam... na Podlasiu regularnie są temperatury poniżej 0 więc mycie jest niemożliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ADBL, Mały off top... Czy shampoo pro podjada także LSP? Chodzi mi o pseudo powłoki na szybko takie jak np. wet coat, can coat? Ciekaw jestem bo często używam takich rozwiązań i szukam nowego szamponu do mycia auta z w/w LSP.

Jeśli chodzi o piany to cieszy aktywność rodzimych producentów. Każdy wybierze co mu się podoba. Jest SG, TTS, good stuff i teraz Adbl. Dla nas tylko lepiej bo konkurencja działa na korzyść end user'a.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ref]W1Michal[/ref], zdjęcia nie mam ale poradził sobie z większym syfem bardzo dobrze, ale widać że jednak do końca czysty nie jest. Tam stosowałem rozcieńczenie 1:6 bo przy 1:10 piana słabo wyglądała, pod tym względem SG wyglądało dużo lepiej. Dodam że temperatura była w granicach 0*. "Dupy" nie urywa w porównaniu przy SG i z domywaniem mam wrażenie że poradziła sobie nawet minimalnie gorzej niż SG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według moich obserwacji Yeti lepiej domywa, jednak nie jest to jakaś spektakularna różnica :) Niektórzy już pisali, że da się uzyskać porównywalny efekt jak przy użyciu piany zasadowej, jednak ja z tym się nie zgodzę, dobra piana zasadowa lepiej sobie radzi w szczególności na lakierze niezabezpieczonym. Jednak Yeti to produkt o neutralnym pH, więc takie porównanie jest bezsensu. Oceniam piane bardzo dobrze pod względem domywania, zapachu, wydajności :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja dorzucę swoje wrażenia. Ostatni raz ręcznie myłem na początku listopada. Od czasu do czasu bezdotyki z proszkiem ale już nie dawały rady. Zabezpieczenia może nie brak, ale słabe (od mycia do mycia QD). Korzystając z kilku stopni na plusie postanowiłem umyć ręcznie.

 

Przed, jak widać bardzo mocno ubrudzony:

 

20161216_121529.jpg

20161216_122114.jpg

 

Wlałem 90 ml na 900 ml wody do PA, duży plus za wyczuwalny zapach mimo niskiej temperatury.

Pianujemy:

 

20161216_122310.jpg

20161216_122544.jpg

20161216_122558.jpg

 

Po kilku minutach można przystępować do płukania:

 

20161216_123139.jpg

 

Po:

20161216_124419.jpg

20161216_124429.jpg

20161216_124451.jpg

20161216_124454.jpg

 

Dla porównania bok po myciu ręcznym:

20161216_141519.jpg

 

Jak widać na zdjęciach na samochodzie ze słabym zabezpieczeniem radzi sobie średnio. Nie jest tak brudny jak przed, ale czystym też bym go nie nazwał. Widać ewidentnie film brudu. Jako pre wash jest w porządku, ale twierdzenie, że domywa zimowe, nagromadzone zabrudzenia do czysta można włożyć między bajki. Bardzo spodobał mi się zapach, moim zdaniem przypomina Lusso (wersja Tropical Night) :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ref=#00aa00]Piotrek[/ref], Ja też uzywałem ale Cherry IceCream zapach świetny ale efekt jak u ciebie :D Czyli po wyschnięciu widać brud i bez 2 wiader się nie obyło :D I nikt mi nie powie że auto po Yetim jest 100 % czyste :song:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ref]piotto0[/ref], Czy mleko, trudno powiedzieć. Fakt nie jest taka jak u Cb, ale nie jest też mega wodnista, z 10 minut poleży. Od początku robiła pianę bardziej wilgotną niż taką suchą, ostatnio nawet wymieniałem sitko bo wgl przestała robić pianę przy skręceniu na minus. Swoją rolę może też odgrywać myjka, bo u mnie jest tylko Nilifisk C120.6 a u Cb widziałem Karcher'a HD. Nie wiem ile jest w tym prawdy, ale spotkałem się z opinią, że pomiędzy poszczególnymi PA są spore różnice w zależności od sklepu (Techkar, PHU Wera) ;)

 

Żeby nie było, że się wymiguje czy coś takiego.

Dla przykładu film z Gyeon'a:

 

 

Shiny:

 

Unique:

 

 

Na żywo pod względem konsystencji wyglądało to według mnie bardzo podobnie jak przy ADBL ;)

 

 

[ref]Gesiu_15[/ref], [ref]rygryss[/ref], Po to jest forum, żeby wymienić się doświadczeniami :good:;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ref=#00aa00]Piotrek[/ref], Ja też uzywałem ale Cherry IceCream zapach świetny ale efekt jak u ciebie :D Czyli po wyschnięciu widać brud i bez 2 wiader się nie obyło :D I nikt mi nie powie że auto po Yetim jest 100 % czyste :song:

Mam jednak wrażenie - subiektywne póki co - że jest czystsze niż po Tenzi, nie wspominając o K2 czy Mojeauto, które również miałem. Poza tym dotąd waliłem stężenie 1:20 zawsze i wszędzie, a z ADBLem zszedłem do 1:30-1:40 i domywanie i tak jest bardzo zadowalające.

 

W czwartek jeździłem jednym samochodem pierwszy raz od tygodnia, tydzień przestał w blaszaku, umyty - wpierw prewash, potem dwa wiadra, LSP brak, ale po dwóch wiadrach wleciał QD1, pod spodem miejscami był Sonax BSD psikany w październiku. Tego dnia, po tygodniowym postoju, zrobiłem jakieś 140 km w warunkach 30% miasto 70% "trasa" drogami wojewódzkimi, co odcisnęło na nim oczywiste piętno w postaci brudu. No więc rozrobiłem Yetiego 1:40 w Epoce, częściowo z kranówą, a częściowo z wrzątkiem z czajnika, zajechałem na bezdotyk 100 m od domu, spianowałem i po jakichś 10 minutach mega dokładnie spłukałem. Potem osuszyłem Fluffym i... zero brudu na ręczniku, świeży brud rozpuszczony w 100%. :good: Oczywiście przy kilkudniowym i dłuższym bym tak nie zrobił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, jako iż otrzymałem próbki do testu także wrzucę coś od siebie i małe porównanie oraz spostrzeżenia

 

Testowałem 3 piany , Unique Zeusa ( Koncentrat Ph14 Testowana z Pianownicy EpocaTec ) , ADBL Yeti ( Pianownica PA ) , Tenzi Pink Foam ( Pianownica od Karchera standardowa )

 

Pacjent nie myty praktycznie ręcznie zapuszczony już trochę i bez jakiego kolwiek zabezpieczenia nawet tego z myjni bezdotykowych :song:

image.jpg

image.jpg

3_5.jpg

3_9.jpg

image.jpg

 

Jako iż lubię mieć gęsta piane wlałem do każdej pianownicy po 100ml Piany

 

image.jpg

image.jpg

No więc zaczynami pierwszy strzał Unique Zeus na tył klapy

 

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

Nie została płukana niczym tak spływał brud dopiero 2 ostatnie zdjęcia są po wypłukaniu pod ciśnieniem

image.jpg

image.jpg

 

Piana leżała na samochodzie jak każda 5 min i była aplikowana z ręcznej Pianownicy

 

Pora na 2 czyli Tenzi Pink Foam

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

20_5.jpg

Tutaj ostatnie zdjęcie także już wypłukane pod ciśnieniem

image.jpg

 

Okej pora na nr 3 czyli nasz ADBL Yeti

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

Wypłukana Piana pod ciśnieniem

image.jpg

 

#########PODSUMOWANIE

Unique Zeus - jako że jest to zasadowa Piana o ph 14 w koncentracie z całego testu poradziła sobie najlepiej ze wszystkich testowanych ( jednak ph14 zrobiło swoje :) ) po spłynięciu praktycznie nie było co już zbierać tylna klapa była domyta praktycznie idealnie :-] jednak do samego końca nie wiem jak jest z Zeusem czytałem coś że niby nie powinien naruszać LSP pamiętam że używałem go na innych samochodach i nie przypominam sobie aby LSP jakoś zjadało czy też osłabiało, konsystencja piany raczej wodnista ale o przyjemnym zapachu.

Tenzi Pink Foam - piana po, którą najczęściej sięgam ponieważ jest różowa :D jak widać na zdjęciach górą cześć brudu zmyła jednak już dołu nie chciała ruszyć za cholerę, trochę się zdziwiłem no ale okej :o po wypłukaniu pod ciśnieniem w paru miejscach był jeszcze brud, który mogłem ruszyć palcem czyli nawet po wypłukaniu nie domyło wszystkiego tak jakbym ja chciał, należy pamiętać że samochód nie miał żadnego LSP, konsystencja piany typowa woda bardziej wodnista niż Unique, podobno barwik czasami potrafi coś zabarwić jednak mi się to jeszcze nie zdarzyło na samochodzie chyba że dłonie czy podłoga jak coś się wylało :D.

ADBL YETI - zacznę może od konsystencji tutaj typowo gęsta przez co pewnie jakbym nawet wlał 30ml piany była by ona bardzo gęsta do tego zapach utrzymywał się najlepiej z wszystkich obecnych, bardzo dobrze rozpuszczała też brud jak widać na zdjęciach tak samo jak Tenzi poradził sobie bardzo dobrze z górną częścią drzwi, jednak problemy zaczęły się już na dole :) czyli ta sama sytuacja co z Pink Foam, że nie dało rady bez wypłukania jak w przypadku Unique, ale różnica względem Tenzi jest taka iż pod ciśnieniem nie musiałem niczego docierać palcem bo samochód był już idealnie też czysty :)

 

Co mogę jeszcze napisać dodam iż nie jest to jednorazowy test ponieważ będę aktualizował testując z innymi pianami :) które mam w swoim arsenale tylko jak będzie ku temu możliwość

 

Na obecną chwile Yeti przebił Pink Foam i już mam nową neutralną Piane, które przypadła mi do gustu :) ponieważ poradziła sobie lepiej niż mój ulubiony Pink Foam na samochodzie bez zabezpieczenia

 

Następnym razem postaram się wykonać test na samej pianownicy PA między Unique Athena ( Neutralne PH ) oraz być może Shiny Garage

 

ADBL jak zwykle pozytywnie namieszało na rynku duży plus za możliwość wyboru zapachu :) chociaż ja jednak lubuje w kolorach :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpoczynam cykl swoich testów i porównań Yetika. Dostąpiłem zaszczytu otrzymania całej rodzinki ludzi śniegu, więc próbuję się odwdzięczyć. ;)

 

Dziś wykonałem porównanie z Tenzi Neutral Magic Foam przy użyciu Epoci. Stężenie obu pian jak zawsze, gdy używam Tenzi - 1:20. Temperatura minimalnie na plusie. Pacjentem jest mój Maluszek, nie myty ręcznie... nigdy, na swój sposób, bo we wrześniu otrzymał nowy lakier i od tamtego czasu nie chciałem go "dotykać". Nie dotykał go także żaden polermistrz - wszystko zrobione w kabinie w ASO Opla bez żadnej chałtury. Z mojej niechęci do dotykania też niezabezpieczony, ale UNCr stoi i czeka - prawdopodobnie wpadnie po sesji zimowej. Z pięć razy po lakierowaniu płukałem Malucha na bezdotyku - zawsze wcześniej rzucając właśnie pianę Tenzi. Z niej byłem zadowolony, zawsze stosowałem w stężeniu 1:20 i już miałem zamawiać pięciolitrowy baniak, ale... zaraz zobaczycie. :) Auto potem umyłem ręcznie, jednak gdy tafla wody na dachu i masce zaczęła przymarzać, a po finalnym spłukaniu fluffy przymarzał, stwierdziłem, że wybrałem moment najgorszy z możliwych. :wallbash: Cóż jednak mogłem, skoro wygląd, którego nie powstydziłby się stół Durczoka, kłuł mnie w oczy, a w nadchodzących dniach mam jeszcze masę robót do wykonania. Dość dokładnie go potem obejrzałem i na szczęście szkód brak, ponieważ zamarznięta tafla była minimalnej grubości, a ja go głaskałem, a nie myłem i to nową rękawicą, maczaną w bardzo ciepłej wodzie, dzięki czemu lód na chwilkę odpuszczał.

 

A to, że odszykowany Maluch generalnie miał zimy w tym roku nie widzieć, to inna para kaloszy. Wiele jednak wskazuje, że ta jest jego ostatnią, ponieważ raczej w przyszłym roku posiądę na wyłączność drugi samochód.

 

Oto rodzinka w dniu otrzymania:

 

yetirodzinka.jpg

 

A tak się przedstawiał pacjent. Obecnie jest tak niesamowicie syfiato, że tryumfuję myśląc o tym, jak zniszczyłem sobie na amen kilka roboczych ubrań, stojąc lub leżąc pod autem i kładąc nową konserwację.

 

yeti1.jpg

 

yeti2.jpg

 

yeti3.jpg

 

yeti4.jpg

 

yeti5.jpg

 

yeti6.jpg

 

yeti7.jpg

 

yeti8.jpg

 

Lecimy z ADBLowską nowinką. Akurat ten tester, już używany, pochodzi z promocji w ShiningCar Katowice, na której za zakup Mamby, QD1 i Fluffy'ego dostałem dwie butelki. :) Zapach Polynesian Forest najbardziej mi się podoba. Przypomina słodkie męskie perfumy - myślę, że bywalcy Sephory czy Douglasa mogą przypisać go do jakiegoś konkretnego. :D Wlałem do Epoci niecałe pół litra ciepłej wody z kranu i dobiłem do połowy stanu pomiędzy 500 ml a 1 l zagotowaną wodą z czajnika. Do tego wpierw 20 ml, a potem 17,5 ml piany, która ma konsystencję syropu na kaszel, zatem musiałem użyć palca i wody, by ją wypłukać z dozownika. Nota bene - używanego głównie do syropów na kaszel. :D

 

yeti9.jpg

 

Piana rzucona na koło i... :shock: Gęsta, bardzo umiarkowanie napompowana, dzięki czemu spływanie można zaobserwować dopiero po chwili. Przy tym muszę dodać, że pierwszy raz użyłem stężenia 1:20, będąc wcześniej zadowolonym z efektów przy 1:30-1:40.

 

yeti10.jpg

 

yeti11.jpg

 

Spianowany bok...

 

yeti12.jpg

 

... i połowa tyłu.

 

yeti13.jpg

 

yeti14.jpg

 

Połówka przodu tymczasem już płynie, będąc tryśniętą przed tyłem. :)

 

yeti15.jpg

 

I bok po upływie chwili. Piana polubiła się z moim nieskazitelnym lakierem i bardzo niemrawo go opuszcza. :)

 

yeti16.jpg

 

Zawodników miało być jednak dwóch, więc po skończeniu zawartości pianownicy, powrót do kuchni, czterokrotne płukanie Epoci (żeby nie było, że Yeti zastosował doping w walce z konkurentem, czy coś) i ponownie ten sam schemat - niecałe pół litra ciepłej z kranu, z czajnika do 750 ml i dozowanie 20+17,5 ml, także uprzednio wypłukanym kubeczkiem. Konsystencja Tenziego jest w pełni płynna, przechylenie kubeczka skutkuje natychmiastowym przelaniem pełnej jego zawartości. :) To akurat plus, bo nie wymaga ekwilibrystyki przy napełnianiu pianownicy i zmniejsza straty.

 

yeti17.jpg

 

Ponownie na pierwszy ogień tylne koło. Piana jest zdecydowanie bardziej napompowana, ale nie jakoś szczególnie wodnista. Na pierwszy rzut oka "na świeżo" wygląda całkiem podobnie.

 

yeti18.jpg

 

yeti19.jpg

 

Druga strona dobija tymczasem do kwadransa, może dwudziestu minut. Wolno leżakować wolno, hehe.

 

yeti20.jpg

 

yeti21.jpg

 

A tu już świeży bok przypisany do Tenziego.

 

yeti22.jpg

 

Tył...

 

yeti23.jpg

 

yeti24.jpg

 

... i przód.

 

yeti26.jpg

 

yeti25.jpg

 

Te zdjęcia wykonałem, gdy od spianowania boku Tenzim minął kwadrans, a Yetim - jakieś pół godziny. Z niejakim zdumieniem przyjąłem fakt, że różnicy w ilości piany pozostałej na lakierze w zasadzie brak.

 

yeti27.jpg

 

yeti28.jpg

 

yeti29.jpg

 

yeti30.jpg

 

Następnie wybrałem się naszykować sobie wiadra, z kuchennego okna notując widok następujący.

 

yeti31.jpg

 

Zaś po powrocie - taki.

 

yeti32.jpg

 

yeti33.jpg

 

No i clue sprawy - domywanie. Tutaj spektakularnej różnicy nie było - w tym przypadku oczywiście. Mam wrażenie, że jest różnica na korzyść Yetiego zauważalna na elementach dzielonych, ale raczej subtelna. Przy tym jednak nie była to szczególnie łatwa konkurencja, bo Tenzi Neutral Magic Foam jest zdecydowanie dobrą pianą.

 

ADBL:

 

yeti34.jpg

 

Tenzi:

 

yeti35.jpg

 

ADBL:

 

yeti38.jpg

 

Tenzi:

 

yeti36.jpg

 

Pięćdziesiątka ;)

 

yeti39.jpg

 

Wnioski:

1. Szapo z głów dla ADBL za to, jak to siedzi na lakierze. Zapewne jest to pochodna syropowatej konsystencji, ale jak wiadomo, argument w postaci strzału z myjki ciśnieniowej jest dla brudu skuteczniejszy, niźli grawitacja. Innymi słowy - lepiej jak jest co spłukiwać, nim piany pozbawi nas jej grawitacyjny spływ. :)

2. Stosując wcześniej tę pianę na innych samochodach, czego ślady macie w odpowiednim wątku w dziale "ADBL" w sekcji "Dystrybutorzy", nie zauważyłem spektakularnych różnic w domywaniu. A właściwie nie zauważyłem żadnych, poza szybszym spływem piany. Stężenie 1:20 jest zatem swego rodzaju sztuką dla sztuki, jeśli chodzi o tę pianę, a to świadczy, że ona jest mocno skoncentrowana, chociaż producent chyba mówi inaczej.

3. Każdy kij ma dwa końce i pomimo znacznie szybszego spływu Tenziego, tego łatwiej się aplikuje, ponieważ rzadziej trzeba pompować pianownicę. No cóż - jest rzadszy, szybciej na lakierze ląduje zatem pożądana ilość piany. Oceniam oczywiście wzrokowo, nie objętościowo, bo licznika przepływu Epoca nie ma. Ale z racji tego, że spianowałem tą samą ilością w zasadzie taką samą powierzchnię (Tenzi skapitulował po ponownym spianowaniu całej dolnej części boku, Yeti - w trakcie, natomiast poza tym wykonałem tyle, ile widać na zdjęciach), pokuszę się o stwierdzenie, że i ilość środka użyta na obu częściach jest taka sama.

4. Zapach uprzyjemnia pracę w obu przypadkach, chociaż z racji niskiej temperatury nie jest on szczególnie wyczuwalny. Aczkolwiek na podobnym poziomie.

5. Wniosków z wpływu na LSP brak, bo i jego brak.

 

Generalnie - konkurencję wygrywa ADBL, ale pomimo kołatającej mi gdzieś w głowie od samego początku tezy, że to on wygra, nie jest to zwycięstwo druzgocące. Domył trochę lepiej, ale nie na tyle, by rzucało się to w oczy na zdjęciach. Jednak długie siedzenie na lakierze jest niezaprzeczalnym plusem i to ten aspekt przeważył. Przy tym zważyć należy na stężenie. Jak długo będę wykańczał testery (czytaj: dłuuuugo, bo mam ich siedem, z czego jednego jakieś 2/3, a resztę - pełne :D), nie ponowię stężenia 1:20, bo nie widzę w tym sensu, pomny wcześniejszych doświadczeń. Jeżeli ktoś podrzuci mi totalnego szczura, to ewentualnie się zastanowię, chociaż wtedy pewnie zrobię miks z Tenzim Truckiem, gdzie Yeti będzie robił za składnik faktycznie spieniający i utrzymujący pianę na lakierze (sam Tenzi Truck 1:30 jest bardzo wodnisty - sprawdzone przy użyciu tej samej Epoci).

 

Co będzie przy niższym stężeniu? O tym już w następnym odcinku. ;)

 

Mogę jednak z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że dzisiejsze obserwacje przybliżają mnie do zakupu pięciolitrowej bańki o zapachu Polyniesian Forest lub Tropical Night (tego preferuje moja dziewczyna ;)), nie tylko z powodu kurczących się zapasów piany, ale i z czystego (nomen omen ;)) przekonania o wysokiej jakości tego produktu.

 

Pozdrawiam i życzę zdrowych, pogodnych i wesołych Świąt!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajny test.

Tylko co do gęstości, wydawało mi się, że ADBL pisało, że różne zapachy ich piany mają różną konsystencję właśnie po to, aby obalić mit, że gęsta jest lepsza - wydaje mi się, że tak napisali, ale nie jestem pewien, jeśli przekręciłem to przepraszam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Yeti jak każdy produkt będzie miał swoich zwolenników oraz przeciwników. Ja "go" polubiłem. Gama zapachów, świetne domywanie i gęsta piana, sprawiają, że Yeti wygrywa z konkurencją którą używałem i używam.

Nie zauważyłem negatywnych cech produktu a jeśli są to rynek je bezlitośnie zweryfikuje.

Ukłony w stronę ADBL za kolejny dobry produkt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.