Dystrybutor m.k. Opublikowano 13 Lipca 2015 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 13 Lipca 2015 kecav, gratulacje Co prawda jako osoba również eksperymentująca miałbym masę pytań fachowych co i jak Niemniej ciekaw jestem QD bo mi z tym jeszcze się nie udało do końca. Co do tego, żelu - to ja znam takie rozwiązanie, które jest tożsame z niektórymi żelami antybakteryjnymi.
Eidos71 Opublikowano 13 Lipca 2015 Zgłoś Opublikowano 13 Lipca 2015 kecav, m.k. - może jest to odpowiedni moment, aby "zewrzeć szyki", połączyć doświadczenia i spróbować stworzyć coś wspólnego...? Solo trudno jest skutecznie ruszyć z miejsca (wiem coś o tym, co prawda w innej branży) - w duecie pewnie byłoby łatwiej...
Administrator Evo Opublikowano 13 Lipca 2015 Administrator Zgłoś Opublikowano 13 Lipca 2015 No ładnie, a już myślałem że sobie dałeś spokój z dłubaniem ekstra
Master kecav Opublikowano 14 Lipca 2015 Autor Master Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2015 Niemniej ciekaw jestem QD bo mi z tym jeszcze się nie udało do końca. Ale to nie jest jeszcze powiedziane, że mnie się to udało. Mam nadzieję, że osoby testujące zweryfikują te wyobrażenia. Mnie już trochę mieni się w oczach od przyglądania się swojemu autu i powoli zacierają mi się różnice między specyfikami. Ponadto wciąż smaruję to samo auto i wciąż przed oczami mam ten sam kolor. Potrzebuję innego, świeżego spojrzenia. Ludziska mają inne samochody i co najważniejsze sporo różnych doświadczeń z innymi specyfikami. Dlatego bardzo liczę na ich opinię, niezależnie od tego, jaka ona będzie. Co do tego, żelu - to ja znam takie rozwiązanie, które jest tożsame z niektórymi żelami antybakteryjnymi. OK. Ale chyba antybakteryjnie nie będziemy zabezpieczać naszych lakierów . Z tym środkiem wiążę trochę jeszcze innych pomysłów, np. wyposażenia tego żelu w nowoczesny delikatny środek myjący.
Dystrybutor m.k. Opublikowano 14 Lipca 2015 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2015 OK. Ale chyba antybakteryjnie nie będziemy zabezpieczać naszych lakierów . Z tym środkiem wiążę trochę jeszcze innych pomysłów, np. wyposażenia tego żelu w nowoczesny delikatny środek myjący. No jak ktoś ma bzika na punkcie czystości to można odkażać w ten sposób (btw przemywanie IPA sprawia, że najczystszym miejscem w samochodzie jest przez chwilę karoseria . Ale do brzegu - nie znam Twojego środka, ale używanie emulgatorów, które utrzymują w swojej konsystencji rozpuszczalniki/alkohole to ciekawy pomysł na punktowe zmywanie takich ptasich i nie tylko pozostałości.
Piotrek Opublikowano 18 Lipca 2015 Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2015 Na wstępie chciałem podziękować za wyróżnienie i możliwość przetestowania produktów Jako pierwszyt przetestowałem Quick Detailer. Biała, wodnista ciecz o dosyć ciekawym zapachu. Mi przypomina trochę płyn do płukania tkanin. Aplikacja klasyczna, spryskaj i wytrzyj. Po myciu celowo zostawiłem trochę wody: Względnie świeże ślady po twardej wodzie usuwa bardzo dobrze: Sam produkt bardzo przyjemny w pracy, nie ma żadnych problemów z aplikacją. Jedno przetarcie fibrą i gotowe. Lakier po aplikacji staje się zauważalnie bardziej śliski, da się też zobaczyć podkręcenie połysku. Tak to wyglądało po aplikacji: Produkt miał mieć właściwości podobne do BSD. Nie mogłem odpuścić aby polać wodą mały kawałek maski: Moim zdaniem, produktowi nie można nic zarzucić. Brak problemów przy aplikacji, podbicie śliskości i wyglądu, no i kropelkowanie. Pierwsze wrażenie jak najbardziej pozytywne
Master kecav Opublikowano 18 Lipca 2015 Autor Master Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2015 @Piotrek - bardzo dziękuję za relację. Sama jakość zdjęć i ujęcia dodały chyba co najmniej z 20% produktowi . p.s. Miałeś rozpoczynać urlop, a tu popatrz... Zdąrzyłeś jeszcze coś posmarować.
daniel87 Opublikowano 18 Lipca 2015 Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2015 Patrząc na kropelkowanie...będzie zamieszanie
Administrator AreK Opublikowano 19 Lipca 2015 Administrator Zgłoś Opublikowano 19 Lipca 2015 Również miałem przyjemność testować OQ. Lakier czarny . Potwierdzam spostrzeżenia Piotrka,QD bardzo łatwo się dociera, nie zauważyłem przyciemnienia lakieru. Nadał on ładny połysk i śliskość. Super atomizer! Zapach nie ujmuje. Za to H2O w żelu wymiata. Już widzę zastosowanie dla tego produktu ale o tym być może wkrótce. Dzięki za możliwość przetestowania Twoich produktów.
qob Opublikowano 19 Lipca 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Lipca 2015 Piotrek, po jakim czasie polałeś maskę? Kropelki fantastyczne, zdjęcia pełna profeska, kolejny dobry test Czekam na seryjną produkcję
Piotrek Opublikowano 19 Lipca 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Lipca 2015 qob, Około 5 godzin, tylko kawałek. Chciałem zobaczyć jak radzi sobie z wodą. Krople sztuczne bo z opryskiwacza.
Moderator krd Opublikowano 20 Lipca 2015 Moderator Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2015 Ja dla odmiany przetestowałem woski Maskę oczyściłem maszynowo cleanerem DJ Lime Prime. Podzieliłem maskę na 4 części i wybrałem 3 woski - próbki A, C i E. Ze względu na to, że najbardziej podchodziły mi zapachowo... Żeby był punkt odniesienia to jedną część posmarowałem Z Glasurem Po 5 godzinach była burza... Myślę, że nie trzeba komentować. Powyższe wideo świetnie pokazuje, że woski mają nieco inną charakterystykę Przebieg zapisałem, zobaczymy co pokażą dalej
ad.am Opublikowano 20 Lipca 2015 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2015 Każdy na swój sposób odprowadza wodę, szybciej, wolniej ale skutecznie, natomiast jednak po Z spływa jak po kaczce.
Master kecav Opublikowano 20 Lipca 2015 Autor Master Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2015 krd - wielkie dzięki, a przy okazji, tak na gorąco, czy mógłbyś napisać coś nt. samego smarowania? Tzn. do kitu, z/bez problemów, jak z docieraniem? Obok kładłeś Glasura, więc miałeś bezpośrednie porównanie.
Moderator krd Opublikowano 20 Lipca 2015 Moderator Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2015 Glasur wydawał się bardziej oleisty. Znacznie łatwiej się go polerowało. Próbka E z tego co pamiętam była najbardziej tępa. Przy nakładaniu tak samo, ale spowodowane było to pewnie nasączonym aplikatorem od Glasura, a nówkami do Twoich wosków więc pomijam ten aspekt.
SJake Opublikowano 20 Lipca 2015 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2015 Ehhh... drugie podejście. wylogowało mnie i cała strona wrażeń poszła w... Tym razem bardziej skrótowo, więc sorry. Opona - produkt dający fajny efekt półblask/prawie satyna. Aplikowany sposobem - spryskaj=> rozetrzyj. Nie tłusty, nie klei się, nie brudzi trwale rąk, nie maże się z wodą. Dobre efekty wizualne również na plastikach zewnętrznych. Zapach "świeże pranie" . Produkt biały, nadmiar nie wsiąka (Goodyear) - przetarcie z lekka załatwia problem. Ocena "first look" - 8.5/10 Plast OUT - produkt o delikatnym zapachu landrynek, takie tam cukiereczki. Efekt półblask, bardzo podobny do "OPONA", ale w starciu na oponach ta produkt dedykowany lepiej je odżywia. Wydajny, nie maże nawet na słabo przygotowanych plastikach. Nie jest tłusty, ani lepiący. Ocena "first look" - 8.5/10 Plast IN - produkt o słabo wyczuwalnej woni, można powiedzieć, że bezzapachowy. Konsystencja "wodnisty olejek do opalania" . Bardzo ładnie odżywia plastik. W zależności od tworzywa i stopnia dotarcia pozwala osiągnąć efekt półmat lub półblask. Nie maże się, ani nie ciągnie. Dobre właściwości czyszczące. Taki bardzo neutralny produkt Ocena "first look" - 7,5/10 QD - poprawny QD, dobre właściwości czyszczące, przyzwoite docieranie. Śliskość średnia, ale fibra nie steje. Sam w sobie nie znika, trzeba dotrzeć. Look OK - poprawnie. Taki przeciętny QD, średnia półka. Ocena "first look" - 6.5/10 H20 - nie widziałem co to jest i testowałem na różne sposoby. Nawet 50/50 doszukując się jakiś ciekawych wrażeń hydrofobowych. A tu,,, nic ciekawego ;D Gdyby ta fajna konsystencja została wzbogacona we właściwości superśliskiego QD to byłoby super. Podsumowując, można zauważyć, że KECAV'owe specyfiki są bardzo neutralne, trochę takie bez charakteru, większego polotu, pomimo, że nie brak im finezji, takie niczym niemieckie samochody Wierzę, że dzięki takiemu optymalnemu podejściu mogą znaleźć wielu fanów/usatysfakcjonowanych użytkowników, którzy oczekują łatwej aplikacji i dobrych efektów bez spinania się o rzeczy mniej ważne. Ciekawi mnie trwałość i jakość zabezpieczenia, ale to wychodzi z czasem... Woski na "first look": Widać, że KECAV opierał swe nauki na temat wosków o doświadczenia firm na Z i S. Konsystencja wosku jest wzorowa, dobrze rozpuszcza się pod palcem, nie jest krucha. A - Słomkowy kolor o zapachu miodowo-świeczkowym B - Kawa zbożowa o zapachu cynamonowo-korzennym C - To to jakiś SV D - Białe, pachnie świeczką E - Marakuja o zapachu kwiatkowo-świeczkowym F - Biały o zapachu migdałowo-korzennym a'la Z Destiny
Master kecav Opublikowano 20 Lipca 2015 Autor Master Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2015 SJake - bardzo dziękuję za cenne uwagi i w dodatku ocena ze skalą Ehhh... drugie podejście. wylogowało mnie i cała strona wrażeń poszła w... Tym razem bardziej skrótowo, więc sorry. Mnie się to również przytrafia, ale na przyszłość, jak się tak trafi, to wystarczy w przeglądarce kliknąć cofnięcie do poprzedniej strony (odpowiednią ilość razy), aż wyświetli się to co do tej pory pisałeś i... jesteś w domu H20 - nie widziałem co to jest i testowałem na różne sposoby. Nawet 50/50 doszukując się jakiś ciekawych wrażeń hydrofobowych. A tu,,, nic ciekawego ;D Gdyby ta fajna konsystencja została wzbogacona we właściwości superśliskiego QD to byłoby super. Produkt o dość specyficznym zastosowaniu. 50/50 - na to bym nie wpadł A tak na poważnie, to jak wcześniej pisałem, nadaje się nieźle do usuwania ptasich kup, mycia tam, gdzie nie wolno zachlapać dodatkowo powierzchni wokół itp. i pewnie jeszcze do kilku innych zastosowań (np. w kwiaciarstwie ). To wspomiane przez Ciebie wyposażenie go w inne dodatki - jest już na moim 'stole labolatoryjnym'. Na pomysły zastosowań liczę na użytkowników forum. Sorry, że coś opisuję nt. przekazanych do testów produktów, bo nie chcę i nie wypada mi nic komentować (obiecuję, że to był tylko jeden raz . Komentarze i uwagi pozostawiam forumowiczom. Ja natomiast przyjmuję cenne uwagi, za które jeszcze raz dzięki.
karacz Opublikowano 20 Lipca 2015 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2015 Czemu ja tutaj wcześniej nie trafiłem, super sprawa i trzymam kciuki za Twoje produkty
Moderator krd Opublikowano 20 Lipca 2015 Moderator Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2015 kecav, żeby nie było. Oponki też przesmarowałem, co prawda zimówki, ale mogę pokazać efekty
kanar Opublikowano 20 Lipca 2015 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2015 Trochę z innej beczki. Pytanie do nadwornych doświadczonych i początkujacych smarowaczy :Jaki, Waszym zdaniem, powinien być czas 'wysychania' wosku (od momentu nałożenia do polerowania). Co preferujecie? 5-10 minut - bo robicie 'po panelu', 20-30 minut - bo robicie po kilka paneli, 40-60 minut - bo wygodniej jest posmarować całe auto, chwilke odpocząć, a dopiero później buff off? a może jeszcze inny? Być może, jest to również zależne od tego czy amatorsko czy zawodowo? Pytanie nie jest bez znaczenia, bo ten czas można w pewnych granicach regulować, więc jeśli miałby to być wosk dla detailera, to właśnie tak należy go przygotować, aby spełniał pokładane oczekiwania. Wiem również, że czas wysychania jest silnie związany z warunkami (temeratura, wilgotność) i ten sam wosk raz schnie szybciej, a raz wolniej, ale gdyby przyjąć założenie stałych warunków pracy? Dla mnie od strony zawodowej idelanie jest około 15-20 min, smaruję auto w koło i potem od razu ścieram. 40-60 minut to strasznie długo, żeby nie było jak z migliore
Master kecav Opublikowano 20 Lipca 2015 Autor Master Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2015 Dla mnie od strony zawodowej idelanie jest około 15-20 min, smaruję auto w koło i potem od razu ścieram. 40-60 minut to strasznie długo, żeby nie było jak z migliore I właśnie 15-20 minut, to jest mniej więcej czas dla moich wosków. Ten zamieszczony przez Ciebie cytat, ma już pewien 'wiek' i pochodzi z czasów, kiedy wszystko wydawało mi się łatwiejsze .
kanar Opublikowano 20 Lipca 2015 Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2015 Zacząłem czytać od początku i tak mi się w oczy rzuciło pytanie to odpowiedziałem -- 20 lip 2015, o 22:06 -- To jaj mam wyzwanie dla Ciebie, produkt który nie będzie kropelkował, zlany wodą zoczkuje i całość spłynie bez śladu, szukam czegoś takiego już od dawna. Chyba, że już jest taki produkt a ja nie wiem bo nie mam czasu czytać Poszukuję czegoś takiego do motorówek gdzie jest wieczna walka z waterspotami.
Master kecav Opublikowano 20 Lipca 2015 Autor Master Zgłoś Opublikowano 20 Lipca 2015 kecav, żeby nie było. Oponki też przesmarowałem, co prawda zimówki, ale mogę pokazać efekty Mam identyczne wzorki na swoich oponach Jak aplikowałeś? -- 20 lip 2015, o 23:56 -- To jaj mam wyzwanie dla Ciebie, produkt który nie będzie kropelkował, zlany wodą zoczkuje i całość spłynie bez śladu, szukam czegoś takiego już od dawna. Chyba, że już jest taki produkt a ja nie wiem bo nie mam czasu czytać Poszukuję czegoś takiego do motorówek gdzie jest wieczna walka z waterspotami. Jednym słowem 'only sheeating'. Mówiąc szczerze, to pewnie każdy by wolał mieć takie cudo na aucie, które nie kropelkuje, ale cudownie odprowadza całą wodę. No ja chyba taki mądry nie jestem . Może SV ma coś takiego w swojej działce 'marine'. W końcu od tego rozpoczęli swoje siuwaksy.
Moderator krd Opublikowano 21 Lipca 2015 Moderator Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2015 kecav, gąbkowym aplikatorem do opon. O takim: Kilka psików na niego i smarujemy
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się