Skocz do zawartości

Cytat z forum Volkswagena


pcefun

Rekomendowane odpowiedzi

To teraz petarda z forum Mondeo Klub Polska, w temacie o powłokach ceramicznych:

Cytuję:

 

"Co do opinii o wosku ceramicznym czy wosku kwarcowy mogę dużo wnieść do tematu co prawda niestety nie posiadam Samochodu Mondeo, ale pracuje na myjni samochodowej. Wosk ceramiczny jest najlepszym jaki można mieć ale wyłącznie do nakładania dla specjalistów, natomiast wosk kwarcowy chroni co prawda lakier ale maksymalnie na 12 miesięcy. Wosk ceramiczny po 12 dniach daje prawdziwe efekty tworzy się tzw. szkło wystarczy dobrze zpianować pojazd i następnie spłukać (bez żadnych gąbek) pozostałości na karoserii wody wystarczy wysuszyć np. suszarka do włosów ( bez używania gąbek do mycia i szmatek do osuszania samochodu) natomiast wosk kwarcowy łatwo jest bardzo zarysować. Oczywiście tez jest ważny położony lakier na pojazd metalik czy akryl.

Jeżeli któryś z was ma ochotę dowiedzieć się więcej na temat impregnacji lakieru zapraszam do dyskusji "

 

Poprosiłem, żeby jeszcze trochę poopowiadał bo robi się ciekawie :D

 

dzięki za ten post, poprawił mi humor :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Ponieważ jestem adminem pewnej grupy na FB, jestem zmuszony do czytania "raportowanych" postów ale ostatnio wyłowiłem dwie perełki. Pozostawiłem autorów na pożarcie rekinom :D

28b9fcd0c5e52263gen.png

269b254a0b7e1a21gen.png

Jak by kogoś interesowało jak się zakończyła sprawa z lampą to została po prostu kupiona nowa :D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yoda Master, pewien mój znajomy przetarł sobie kiedyś jakieś upierdliwe zabrudzenie na lakierze taką zwykłą, kuchenną gąbką do naczyń, która z jednej strony ma ten taki jakby filc/materiał - masakrycznie porysował lakier w tym miejscu. :D

O druciaku to nawet nie chcę myśleć. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Widziałem na innej grupie coś podobnego... Masakra totalna...

ja już się do tego przyzwyczaiłem ;) gdzie ostatnio spotkałem się z klientem, któremu wyprano środek + umyto autko z zewnątrz za 120zł :kox: cena brutto więc kolega i tak jest trochę drogi, nie miałby racji bytu w tej mieścinie :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy to jest jak z samochodem. Polacy chcą kupować 10-15 letnia auta za kilka tysięcy w stanie salonowym. Tak się nauczyli. Skoro można kupić "nówkę" za 5 tys to ile może kosztować "porządne" czyszczenie i mycie?

Pracuję z człowiekiem, który od czasu do czasu sprzeda jakieś auto z Niemiec. Ceny max 8-10 tyś. Jak mi opowiada czego klienci oczekują to ręce opadają. Z drugiej strony, nie dalej jak wczoraj, rozmawialiśmy o kosmetykach. I jego ulubioną firmą jest Moje Auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świadomość społeczna co do pielęgnacji samochodów w Polsce jest na prawdę minimalna. Większość nie ma świadomości o samochodowych kosmetykach lepszych niż Autoland znajdujący się na każdej hipermarketowej półce. Yoda osoba z która rozmawiałeś ma zapewne 30+ lat? Takie osoby zapewne nigdy by same nie wpadły na coś lepszego z jednego prostego powodu: Naszym źródłem kosmetyków i świadomości jest internet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety taka jest rzeczywistość... Sam byłem taki sam ze 3-4 lata temu, mycie ludwikiem, luksus jak sobie kupiłem szampon, do tego byle gabka i jechana... Później wymyśliłem ze wosk kupie i trafiłem po sąsiedzku na wosk formula i juz w ogóle był luksus, pucha ogromna a wystarczyła na kilka razy... Tylko w przeciwieństwie do januszy byłem otwarty, szukałem, czytałem i w tym momencie mam mały arsenał w domu do wnętrza, lakieru, plastiku, skóry, wnęk, kilka woskow, milion padów, fibr, fluffiego i inne, teraz już niezbędne rzeczy... Ostatnio znajomy mnie prosil o wycenę ogarnięcia wnętrza w bmw 5 swojej... Skóry nie były złe ale jak to w zaniedbanym aucie milion dziwnych zabrudzeń, otarc, przebarwień, trochę plam... Przeglądałem wszystko i mówiłem mu co i jak żeby to zabezpieczyć... W międzyczasie przyszedł typowy Mirek który ściaga samochody i sprzedaje... Przypadkiem miał w bagażniku dimmera i zaczął wszystko, od skóry, dywanu, plastikow aż po deskę dla pokazu lecieć nim ze przecież wszystko schodzi i juz jest czysto... Się zebrałem i poszedłem bo to aż przykro było patrzeć jak skóra i wnętrze wyglądało po chwili... Przebarwienia wyszły tam gdzie nie zdążył wytrzeć, ale od razu tłumaczył ze to pewnie już tak było i plak to naprawi bo to inaczej się nie da skoro ma się świecić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doświadczenia z Mirkami są na prawdę głębokimi przeżyciami dla każdego fana detailingu. Ksiądz na ambonie powinien w kazaniu mówić:

 

" A kto z detailerów będzie grzeszył za życia, po śmierci trafi do kantorku handlarza samochodowego gdzie będzie musiał czyścić opony i wszystkie plastiki tym samym czernidłem-trzy razy każde auto, całe wnętrze pucować plakiem w ilościach hurtowych-aby pachniało lepiej niż po fabryce a lakier na zewnątrz odświeżać Tempo i zabezpieczać woskiem uniwersalnym z Tesco-aby brud i woda się auta nie imały przez sześć miesięcy. Amen." :D:D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj naszło mnie takie porównanie detailerów z kucharzami.. są tacy kucharze, którzy gotują w budkach, w podrzędnych knajpach, restauracjach itp. itd., a na samej górze są kucharze z gwiazdkami michelin.. ci ostatni mają najmniej klientów, ale najwięcej kasy, a ci którzy maja najwięcej klientów mają nieporównywalnie mniej kasy.. i taka sama relacja jest między "mirkami" a detailerami... bez sensu więc, wydaje mi się ciągłe lamentowanie.. świadomy klient idzie jeść do restauracji a nie do kebabac :D:mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Równie dobrze działa to w drugą stronę. Świadomy klient woli zjeść mniej płacąc większą cenę(jedzenie to jest bardziej treściwe, wyrafinowane i grające na zmysłach) niż zapłacić mniej za więcej podrzędnego żarcia niewiadomego pochodzenia które w ogóle nie wzbudza emocji :D

 

Swoją drogą dochodzę do wniosku że dyskusja o Mirkach(handlarzach) na forum poświęconym autodetailingowi jest bez sensu. Czemu? My robimy oddając się całkowicie finalnemu efektowi naszej pracy bo zależy od tego zadowolenie i renoma jaką klient jest nam w stanie zbudować-a to bardzo ważne. Miras robi żeby sprzedać, na odpieprz żeby tylko odświeżyć samochód żeby lepiej wyglądał na zdjęciach i przy pierwszym kontakcie z klientem i to wszystko. Jeden klient nie kupi to przyjdzie następny i weźmie w ciemno. Detailer ma tylko jedną szansę bo samochód należy do konkretnej osoby :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Moderator

czarekcw, kilka...

Momentami wygląda to mało profesjonalnie, ale co ja hobbysta mogę na ten temat wiedzieć. Na pewno przy podejściu zarobkowym nie ma czasu na zabawy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
czarekcw, kilka...

Momentami wygląda to mało profesjonalnie, ale co ja hobbysta mogę na ten temat wiedzieć. Na pewno przy podejściu zarobkowym nie ma czasu na zabawy :D

w znajomych ma ekipe z "Detailing Mafia" - Krygol, Nowicki etc ;) wiec chyba takim amatorem nie jest ;)

Ci co zajmuja sie detailingiem zarobkowo czesto gesto nie mowia jak wygladają realia codziennego detailingu a czym sie to rozni od naszych urlopowych zabaw przy autku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.