Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 3


Rekomendowane odpowiedzi

Głupie uczucie mnie ogarnia 😁

Powrót do Fin w 5 osób. 2 osoby samochodem a pozostałe 3 samolotem 😁 przez głupia politykę firmy zostałem poproszony o całkowite zostanie w domu na 2 tygodnie ( reszta legalnie wraca do pracy) . Rozumiem polityka firmy ze nie chcą mnie w pracy po powrocie z innego kraju... ( nie ma kwarantanny obowiązkowej jest tylko zalecana). Nie wiem co o tym myśleć 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 7/29/2020 at 9:00 AM, lukasz_byd said:

Mnie dziwi i zastanawia, może ktoś wytłumaczy mi to logicznie dlaczego jak dojezdzasz do kogos na lewym pasie, ten zjezdza na prawy i hamuje ?

Nie przeszkadza to mi bo hamuje juz na prawym, ale... po co hamowac?

Masz auto z nerkami i tyle. Jak jeździłem audi to nie miałem takich sytuacji, po przesiadce na bmw notorycznie dojeżdżając na lewym muszę uważać, bo albo dają po heblach, albo test łosia robią na autostradzie. Efekt auta policji i tyle. A propos jazdy na autostradzie- ja staram się nie utrudniać nikomu życia, sam jeżdżę szybko, ale nie świecę długimi jak ktoś wyprzedza z dużo niższą prędkością, chyba że pakuje mi się pod zderzak w ogóle nie patrząc w lusterko. Z perspektywy kierowcy, który zrobił już z 0,5mln km wydaje mi się, że Polacy coraz lepiej jeżdżą na autostradach, kiedyś to był dramat. Drogi coraz lepsze, auta też.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja staram się jeździć zawsze na autostradzie te stałe 140-150, jeśli warunki pozwalają, obowiązkowo możliwie prawym pasem. I zawsze śmieszą mnie tacy klienci, którzy najpierw np. przy moim wyprzedzaniu tirów jadą dużo szybciej i mrugają, żeby potem prawym pasem ciągnąć się sporo poniżej ograniczenia i zostać wyprzedzonym. Na trasie Kraków-Rzeszów czasami się zdarzy mijać z takim pacjentem kilka razy 😄 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie kultury jazdy śmieszy mnie leczenie kompleksów , zawsze mam ubaw jak jadę Fordem KA żony 80% kierowców musi mnie wyprzedzić nawet gdy jadę licznikowe ~20km/h więcej niż pozwalają znaki. Robiłem eksperyment i gdy jadę dużo większą Toyotą poniżej dopuszczalnej prędkości rzadko kiedy ktoś porywa się na wyprzedzanie . 

Kultura na autostradzie rządzi się swoimi prawami i zależy to od dnia tygodnia najgorzej jest w weekend kiedy to jest czas odwiedzin u "musi" a teść zlał trochę sosu z balona no i na powrocie będzie prowadzić "kochanie" które drogę 2 pasmową zna tylko z pozycji prawego fotela . 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Streat no prawym ciężko by było lecieć tą prędkością 😉 No cóż, można mówić co się o tym sądzi ale to nic nie zmieni bo jak ktoś chce i tak podejdzie szybko bo ma takie myślenie i chce tak jechać i raczej my tego nie zmienimy. Osobiście uważam że większe zagrożenie stwarzają gruzy latające po małych miescowościach (oczywiście też dużo przekraczając prędkość) które mają niesprawne hamulce, zawieszenie i stare opony niż sprawny samochód lecący 2 paczki równą szeroką autostradą. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.08.2020 o 10:41, Johnson napisał:

Ja staram się jeździć zawsze na autostradzie te stałe 140-150, jeśli warunki pozwalają, obowiązkowo możliwie prawym pasem. I zawsze śmieszą mnie tacy klienci, którzy najpierw np. przy moim wyprzedzaniu tirów jadą dużo szybciej i mrugają, żeby potem prawym pasem ciągnąć się sporo poniżej ograniczenia i zostać wyprzedzonym. Na trasie Kraków-Rzeszów czasami się zdarzy mijać z takim pacjentem kilka razy 😄 

To też specyfika tego odcinka. Tak samo jak okupowanie lewego przez miejskie pierdziele z rejestracjami na R i gwałtowne hamowanie, bo w peleton wjechał jakiś wyluzowany kierowca z prawego pasa.

Ja zawsze staram się całą trasę pokonywać z jedną prędkością, a jak jadę z rodziną w weekend, to jest to 120. Ale cały czas 120, oprócz wyprzedzania, jeżeli z tyłu nadjeżdża ktoś inny. I najbardziej lubię jak inni kierowcy też tak robią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że najważniejsze jest, żeby dostosować prędkość do warunków na drodze. Jak samochodów jest sporo, to zazwyczaj jeżdżę 120-160. Nikomu nie walę długimi, a każdemu, kto się usunie z lewego, mrugam awaryjnymi w podziękowaniu. Inna sytuacja jak jedziesz na pustej drodze, masz czym i posiadasz jakieś umiejętności panowania nad maszyną, którą prowadzisz. W takich sytuacjach zdarza mi się i ponad 250 lecieć. Warunek, to pusta droga i sprawny samochód.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

  • Okay 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam i  mam znajomego który chyba od 2 lat ma dopiero prawko (choć chłopina ma już 37 lat) i w czwartek pierwszy raz był autem w Niemczech po tym jak w Pl zrobił od zrobieniu prawka jakieś 20tys km i ... jest w szoku !  Tam to dopiero jest Kultura jazdy przez DUŻE K !  Mówił że my jesteśmy  100 lat za  m...   ! 😡

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie od końca się zgodzę w Szwajcarii są 2 pasy ogromne kary za przekroczenie o 10km/h i tak płynnie jak tam to nigdzie nie jechałem. Ale nie ma tam tez żadnej sroty życiowej tylko jak jest 90 to wszyscy jadą między 85-90.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mnie to wkurzyło strasznie jadąc z wakacji do domu to jest  jakiś dramat.

Jadę sobie skodzinką elegancko te 120 prawym i zabieram się do wyprzedzania lewym. Oczywiste było sprawdzenie czy nic na lewym nie jedzie. Oki było czyściutko (X6 daleko za mną, długość 4 ciężarówek?) więc zabieram się do wyprzedzania i bujam rapida do 140... Wyprzedzam auta i ciężarówki i nagle na zderzaku, prawie na pasie zielieni napalony dzban w X6 już siedzi... Do wyprzedzenia zostały 3 ciężarówki w niewielkich odstępach od siebie, nie ma gdzie uciekać. 

Typ w X6 zaczął wymachiwać rękoma, długimi, zjeżdżać do granic asfaltu aby zademonstrować jak bardzo głupi jest. 

Nie wolno w takich sytuacjach hamować, robić dzikich akcji i schodzić do jego poziomu, tym bardziej, że nie jechałem sam. 

Doczekałem się możliwości zjechania na prawy i okazałem cwaniaczkowi środkowy palec. 

Takich chorych sytuacji miałem z 10? 

Zadam Wam pytanie.... Czy jeśli mam auto ze słabszym silnikiem to nie mogę wyprzedzać na trasie? Zachowanie pajaców w lepszych samochodach jest tak żałosne, że aż nie wiem gdzie to spisać żeby Wam opowiedzieć. 

Dodam, że zawsze robię miejsce dla motocykli, zawsze przepuszczam na skrzyżowaniach itd. ponieważ wierzę, że dobro wraca i kiedy będę miał konieczność to ktoś mnie wpuści.

A ile takich pozerów widziałem w trójmieście? To już temat na inną książkę. 

Wkurzyłem się niesamowicie na "Polskie Wakacje" i ceny za nic tak naprawdę w ładnym papierku. 

Rok temu wydałem na wakacje w Chorwacji 2 tysiące na osobę, bylo CUDOWNIE. 30 stopni każdego dnia, kryształowa woda, kultura ludzi, ciągła zabawa, piękne widoki, BYŁO CUODWNIE!

W Polsce wydałem 1.5 tysiąca na osobę. Było dennie, cebulactwa nie było końca. Bogatych pozerów i ich szpanu również. Nie wspomnę o burakach z 500+ i chlewie jaki robią w całym Trójmieście. Pogoda była paskudna, brak kultury w kolejkach, sklepach, barach, pubach. Smutek do okoła nas i ciągły widok niczego. Jasne były zabytki, atrakcje które kosztowały krocie i były mega krótkie. 

Jedzenie na starówce w Gdańsku? Burger lekko większy niż Bigmac z 150g frytek miał średnią cenę 60zł. Piwo po 20zł za 500ml? Ja nie Januszuje, ja chciałem tylko wypić troszkę piwka i nacieszyć się widokiem.

W górach za 300ml piwa w plastiku natomiast usłyszałem 10zł.  Z budy jak każda inna. Gdy się nie zgodziłem Pani powiedziała "Widać, że mało Pan podróżuje" bardzo chciałem odpowiedzieć coś w równie chamskim stylu, ale był to dzień po udanych oświadczynach więc odpuściłem sobie słowne dogryzki z niemiłą ekspedientką  

Nie jestem burakiem czy jakimś innym dzbanem, ale coraz więcej ludzi to totalne bezmózgowie a gdy większość otwiera oczy gdy pomagam komuś bezinteresownie albo jestem miły, zdaje sobie sprawę że czas zawijać się z kraju gdzie ideą życia jest 500+  

Ale się wyładowałem  😉 

 

  • Lubię to 6
  • Dziękuję 2
  • Super 3
  • Okay 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Karbo Jeśli chodzi o kulturę jazdy na drogach ekspresowych to mamy takie same doświadczenia, wolno nie jeżdżę, a zawsze pojawia się ktoś, kto znęca się nad manetką długich (czasami zajedzie drogę), bo leci drogim premiumem (przy zakupie samochodu pewnie wykupił leasing na wszystkie lewe pasy w kraju). Jeżeli jadę 200km/h i wyprzedzam ciąg samochodów, a taki nasterydowany pajac najczęściej w białym Q7/X6 z glonojadem na prawym fotelu siada mi na tył auta i nie zachowuje nawet 5m odstępu to coś jest chyba nie tak. Co do tematu urlopu i wakacji nad naszym morzem, to tak się składa, że mieszkam nad nim od urodzenia i w sezonie staram się tam nie jeździć, przytłacza mnie nasze społeczeństwo. Często jest mi wstyd za naszych rodaków, brak jakichkolwiek wartości, roszczeniowa postawa do wszystkiego, można o tym książkę napisać, tak jak mówisz 😉

  • Okay 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to już od kilku lat mówię ze nie stać mnie na wakacje nad polskim morzem, wole jechać do Portugalii lub na Wyspy Kanaryjskie.

Jak ktoś chce spędzić weekend nad morzem a celuje w okolice swinoujscie Międzyzdroje dziwniw to polecam zjechać do Niemiec. Noclegi moze troszkę droższe ale zacto syfu nie znajdziesz. Kultura plażowania s ogóle inna. Żadnego parawanu, nikt Ci na plecach nie leży, nikt nie używa głośników przenośnych, dzieci nie drą ryja, a jedzenie tańsze i czuć ze z normalnych produktów a nie rozmrożone zapiekanki.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

  • Lubię to 1
  • Okay 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Slovak napisał:

Czytam Wasze posty i cieszę się, że od ponad 12 lat nie byłem na wakacjach i wolę ten czas poświęcać na pracę 😄 

Też nie jest aż taki dramat. Warto sobie zrobić takie reset wakacyjny 😉 tylko może nie nad morze ale aktywnie w góry lub do mnie na Mazury 😉 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Tomas-sg napisał:

w góry lub do mnie na Mazury

W górach jest świetnie 😛

Ogółem zrobiliśmy z obecną już narzeczoną 2000km aby przejechać Polskę wzdłuż. }

Nigdzie nie było mi tak dobrze jak na Morskim Oku, czy Gubałówce z zimnym chmielowym. 

Szukając wakacji zawsze wybieram miejsce gdzie mogę usiąść i uporządkować sobie wszystko a później ze spokojną głową trzasnąć jakieś party.


@Slovak Nie potraktuj jakoś tego osobiście albo negatywnie ale mam wrażenie, że bardzo skrajny z Ciebie facet. Jesteś albo na TAK albo na NIE i to tak najczęściej w zaskakujących momentach 😛 Urlop jest ważny, choć z drugiej strony od dłuższego czasu mam wrażenie, że im więcej chce osiągnąć tym życie u innych płynie wolniej a ja mam coraz mniej czasu na wszystko 😛 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kultura nad jeziorami jest sporo lepsza i tam głównie spędzam czas w wakacje, polecam Pojezierze Drawskie (Jezioro Siecino, Drawsko, Lubie), rozsądne ceny, regionalne jedzenie i piękne widoki, jak ktoś ma jeszcze do dyspozycji skuter wodny lub łódź motorową jak ja to można się zakochać 🙂

IMG_20200810_205548_354.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Karbo napisał:

na Morskim Oku

Mam nadzieje ze dolina pieciu stawow a nie asfaltem 😉

Mistrzostwo jest przejsc obok schroniska wejsc do czarnego stawu i dopiero w drodze powrotnej pozwolic sobie na zlocisty trunek 😄

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.