Skocz do zawartości

Soft99 Fusso Coat


Evo

Rekomendowane odpowiedzi

krótkie pytanie bo przebrnałem przez strony i w sumie to chyba przeoczyłem - co sie lepiej poleruje collinite czy fusso ? colli jest trochę "tępe' w polerowaniu i troche mi to przeszkadzało ale z racji trwałości jesienią przełknąłem to, może z fusso jest lepiej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kładłem. Po essence jest świetny wygląd i śliskość lakieru. Do wyglądu Fusso już nic nie dodaje . U mnie siedzi ok . 2,5 miesiąca . Kilometrów nie przejechałem jednak zbyt dużo ok . 2,5 tys. Na zimę będę kładł taki zestaw. Po Carpro essence czekałem chyba 3 godz, zanim położyłem Fusso. Nie wiem czy tak trzeba , ale na wszelki wypadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście bardzo chwalę sobie Fusso Coat. Nakładam go dołączonym do niego aplikatorem. Wcześniej nakładam cleaner dedykowany przez Soft99. Jednego i drugiego nie nakładam dużo. Wcieram w lakier jak najbardziej się da. Wypracowuję w miarę do maksimum. Nie narzekam na żadne mazy, chociaż używam go na czarnym peżotowskim lakierze. Trwałość to kilka miesięcy. Fusso nakładany w listopadzie ubiegłego roku przetrwał do kwietnia roku następnego. W tym czasie auto użytkowane było codziennie na dojazdy i powroty z pracy, myte średnio raz w tygodniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fusso nakładany w listopadzie ubiegłego roku przetrwał do kwietnia roku następnego. W tym czasie auto użytkowane było codziennie na dojazdy i powroty z pracy, myte średnio raz w tygodniu.

 

 

:shock: coś mi sie nie chce wierzyć że on tyle przetrwał ale cuda sie zdarzają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fusso nakładany w listopadzie ubiegłego roku przetrwał do kwietnia roku następnego. W tym czasie auto użytkowane było codziennie na dojazdy i powroty z pracy, myte średnio raz w tygodniu.

 

 

:shock: coś mi sie nie chce wierzyć że on tyle przetrwał ale cuda sie zdarzają

 

 

U mnie wytrzymal jeszcze dluzej, kladlem na duragloss squeaky clean.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi sie, ze squeaky clean wlasnie daje pewnosc, ze lakier jest goly, a przynajmiej sprawia takie wrazenie. Po wypracowaniu masz go lakier jest mega tepy, jakby zupelnie nic na nim nie zostalo, a po przejechaniu palcem wydaje dzwiek jak w nazwie.

U mnie fusso wytrzymal mniej/wiecej od wrzesnia do kwietnia, ok. 8000 km, auto garazowane.

 

Inna sprawa, ze ostatnia zima nie byla jakos szczegolnie wymagajaca dla woskow...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja dorzucę swoje 3 grosze. Ja również kładłem Fusso wyłącznie na cleaner m.in. PB PP oraz DG 652 + 601 bez wymywania i nie zauważyłem, żeby to miało jakiś wpływ na trwałość. Na clenerze radzi sobie równie dobrze jak na jałowym lakierze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie problem polega na tym, że jest na niego moda i ludzie z ulicy coś usłyszą że za 100 zł można mieć długie miesiące ochrony i super wygląd itp i kupują tak samo jak wcześniej laicy kupowali Collinite i smarowali za grubo, nieumiejętnie i narzekali że tępy, że zasycha itp... Fusso 12 staje się pierwszym wyborem, takim jak było 476 dla początkujących przez lata. Zauważcie że pierwsze opinie były dobre ale padały z ust doświadczonych osób, a krytyka przyszła razem z modą i posty typu "cześć, to mój pierwszy post, fusso zostawia mi ślady help!" a potem odpowiedzi ograniczały się do "nakładaj mniej, zadbaj o temperature, wcześniej ścieraj, nie używaj oryginalnego aplikatora tylko dobre słoneczko" i "czytaj posty powyżej, temat poruszany wcześniej". Jak się robi byle jak, to i niejeden QD z woskiem zostawia ciemniejsze ślady np na rozgrzanej masce (a ta potrafi być jeszcze ciepła nawet gdy reszta ostygła w cieniu). Zgadnijcie dla czego teraz idzie jak ciepłe bułeczki SG Morning Dew? Bo przeciętny człowiek poradzi sobie z jego aplikacją, bo w porównaniu z prawdziwym woskiem w paście jest banalna i wielu na tym poprzestaje, nie używając wosku.

 

Znajomy niedawno kupił Fusso New Sratch coś tam i teraz narzeka że się maże, a okazało się że robił całkowicie od czapy i myślał że mu 15 letniego zniszczonego Passata odnowi i USUNIE rysy... Zgadnijcie co: mimo powtarzania MAŁO smarował jak kromkę masłem.... Od dziś laikom mówię że wosk się nie nakłada, tylko wciera i nie nabiera na aplikator jak łopatką, tylko namacza, liże. Mówię tak, bo sam 5 lat temu byłem w tej sytuacji zdziwiony że wosk nie chce się ścierać i że go na srebrnym nie widać... O przygotowaniu powierzchni to wtedy nie słyszałem.

 

Ostatnim problemem jest to jak Soft99 oznacza produkty: entuzjaści są zadowoleni, bo mają w pompie opisy, otwierają bez czytania i działają uprzednio wyrzucając aplikator albo biorąc go do opon. Laik robi jak mu marketingowiec każe, czyli tak by zużycie produktu było spore.

 

Przy okazji ze znajomymi mamy 3 słoiki Fusso 12 z tego samego źródła, dystrybutor dowiózł na koniec sierpnia i jest spokój, bez problemów.

 

Muszę się trochę nie zgodzić, bo Fusso faktycznie zostawia ciemniejsze plamy na ciemnych lakierach szczególnie na czarnym uni i sam o tym pisałem, a "kilka" razy zdarzyło mi się woskować różnymi woskami, więc nie wynika to tylko i wyłącznie z braku doświadczenia. Osoby sporo bardziej doświadczone ode mnie również miały z tym problem, więc cos jest na rzeczy. Według mnie nałożenie jakiegokolwiek wosku wymaga minimum wiedzy i umiejętności zeby zrobić to dobrze. W przypadku Collinite trzeba pilnowac czasu ścierania, Zymole się pocą, a Fusso robi plamy, rozwiązaniem jest zwilżony aplikator ;) Fusso to świetny wosk i mimo tego, że czasami sa z nim problemy to bardzo go lubie, bo wygląd po miażdży :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.