Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Koledzy szampon ONR, fibry moczone w roztworze, oprysk. Ten zestaw i sposób mycia spisywał się znakomicie, ale jak karoseria nie byla za bardzo brudna. Dwa razy auto miałem mocno usyfione, pojechałem na bezdotyk, zrobiłem prewash, wróciłem do garażu i mycie. Niestety fibrami nie mogę domyć tego "filmu". Jak każdy panel umyję 2 razy to jest lepiej ale i tak jeszcze coś "siedzi" na lakierze. Każdy panel mam 3-4 razy myć? Tak pomyślałem że gąbka lepiej by sobie radziła z bardziej usyfionym autem. Czytałem że gąbka od Softa średnio się nadaje do ONRa. Znowu gąbka OPT Big Red Sponge jest za droga. Czy taka będzie ok?
https://shiningcar.pl/rekawice-gabki-do-mycia/booski-car-care-rinseless-wash-sponge-miekka-gabka-do-ekologicznego-mycia-bez-splukiwania?gad_source=1

Opublikowano

@mk4tdi parafrazując klasyka „jak dom uciech sobie słabo radzi to wymieniasz pracowników a nie firanki” przy dzisiejszej konkurencji na rynku, postępie, badaniach i testach organoleptycznych naprawdę nie wiem kto jeszcze wynosi ONR pod niebiosa. Przerobiłem 2 rewizje (bez bicia przyznam, że najnowszej nawet nie miałem ochoty testować po poprzednikach). W mojej opinii na ten moment to najsłabszy produkt pod KAŻDYM względem, a konkurencja odjechała mu o dwie długości boiska. Spróbuj N914/DIY. Pod względem siły czyszczącej ONR nawet butów im nie może lizać. Co do sposobu mycia rękawica/gąbka/mf - tutaj jest to indywidualna sprawa. Ja preferuję gąbki i mojej subiektywnej (chociaż w obiektywnie przetestowanych subiektywnych odczuciach. ) opinii, jest to najwygodniejszy sposób mycia, choć nie najtańszy ze względu na potrzebną większą ilość roztworu oraz zakup samego medium. Jednak o ile qjutsu się nie każdemu sprawdza to budżetowo gąbka z SCS już ma pozytywne opinie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

  • Lubię to 6
Opublikowano

Podpisuję się obiema rękami pod tym do napisał @Adrian89. Jeśli chodzi o moc czyszczenia, nie ma lepszych niż N914 i DIY. 

Z mojej strony wielka trójka rinselessów to N914,DIY oraz ech2o. 

Wątpię że w najbliższym czasie pojawi się jakiś nowy rewolucyjny produkt, który powyższe pobije. Osobiście nie czuję już potrzeby aby próbować innych szamponów, mam wszystko czego potrzeba, na każdą okazję.

Opublikowano

Aktualnie używam onr rev.5 i nie mam mu nic kompletnie do zarzucenia. Przerobiłem już litr i zakupiłem baniak. Nie używałem innych natomiast biorę się za takie mycie tylko i wyłącznie gdy auto jest w miarę czyste oraz po dobrym oprysku na myjni. Myje dedykowana gąbka oraz softa qjutsu i szczerze powiedziawszy nie widzę większej różnicy gdyby ktoś chciał to mogę odsprzedać trochę z baniaka :) może zmusi mnie to do przetestowania innego

Wysłane z mojego SM-S911B przy użyciu Tapatalka

Opublikowano
Aktualnie używam onr rev.5 i nie mam mu nic kompletnie do zarzucenia. Przerobiłem już litr i zakupiłem baniak. Nie używałem innych natomiast biorę się za takie mycie tylko i wyłącznie gdy auto jest w miarę czyste oraz po dobrym oprysku na myjni. Myje dedykowana gąbka oraz softa qjutsu i szczerze powiedziawszy nie widzę większej różnicy gdyby ktoś chciał to mogę odsprzedać trochę z baniaka :) może zmusi mnie to do przetestowania innego

Wysłane z mojego SM-S911B przy użyciu Tapatalka



Mimo wszystko chyba się nie przełamie do sprawdzenia, nie leży mi zupełnie ONR

Po porządnym prewashu na myjni w zasadzie nie ma znaczenia czy użyje się rinselessa czy klasycznego szamponu o ile nie jest to mycie „serwisowe” - kwaśne odtykanie albo jakiś megs+ przed woskiem o ile właśnie rinseless spełnia swoją rolę w zebraniu resztek filmu…


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  • Lubię to 2
Opublikowano

Właśnie miałem wrzucać ale akurat Eddiego





Edit:

Trochę się chłopakom rozbiegają recenzje u Eddiego z gąbki DIY „wszystko” się dopłukuje (wprawne oko amatora widzi, że nie wszystko) a u DMS zostawia taki szmelc w gąbce jak chyba tylko Griots potrafi znowu DMS pokazuje, że oparty na surfaktantach rinseless też by sobie z tym nie dał rady płucząc gąbkę w takowym… gąbkę oblepioną polimerami w towarzystwie całego tego zajzajeru płuka w innym rinselessie i traktuje to jako dowód… czasem logikę tych hamerykańskich detailerów i znawców też trzeba dobrze przefiltrować


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  • Lubię to 1
Opublikowano

Nie rozumiem was. Jeżeli jedziecie na bezdotyk i potem jeszcze rinsless to jaki w tym sens? NIe lepiej kupić Neutral Shampoo Softa, którąś z ich gąbek i po prostu umyć ''po japońsku'' jak bezdotyk jest wolny i można dłużej go okupować?

Szybko za ziko spłukujecie piasek i gruby syf, szampon na gąbkę i jedziecie, a potem kolejne płukanie i macie normalnie umyty samochód. Żadnych wiaderek, akcesoriów tylko butelka z szamponem i gąbka. Możecie po wszystkim rzucić do bagaja.

Takie mycie że najpierw bezdotyk a potem rinsless to się robi sztuka dla sztuki. Przecież rinsless wymyślono wlasnie po to żeby można było myć tam gdzie nie ma dostępu do wody.

Opublikowano

Mylisz rinseless z waterless. Zgodzę się natomiast, że po dobrym prewashu nie ma znaczenia czy umyjemy szamponem rinseless czy też zwykłym i później spłuczemy. Przy rinseles jest trochę wygodniej i szybciej, bo pomijamy finalne spłukanie po myciu. 

Opublikowano
Nie rozumiem was. Jeżeli jedziecie na bezdotyk i potem jeszcze rinsless to jaki w tym sens? NIe lepiej kupić Neutral Shampoo Softa, którąś z ich gąbek i po prostu umyć ''po japońsku'' jak bezdotyk jest wolny i można dłużej go okupować?
Szybko za ziko spłukujecie piasek i gruby syf, szampon na gąbkę i jedziecie, a potem kolejne płukanie i macie normalnie umyty samochód. Żadnych wiaderek, akcesoriów tylko butelka z szamponem i gąbka. Możecie po wszystkim rzucić do bagaja.
Takie mycie że najpierw bezdotyk a potem rinsless to się robi sztuka dla sztuki. Przecież rinsless wymyślono wlasnie po to żeby można było myć tam gdzie nie ma dostępu do wody.

Nie wiem jak Ty, ale ja wolę zrobić prewash na myjni i na hali garażowej w cieniu lub też temperaturze wyższej niż zewnętrzna bez śniegu i deszczu dokończyć temat

Pomijając fakt, że przed myciem w stylu japońskim powinno się zrobić jeszcze dokładniejszy prewash, nie wspominając o tym, że też potrzebujesz jakieś wiaderko do płukania tej gąbki żeby zachować jakieś bezpieczeństwo, bo jak masz zamiar jechać calutkie auto bez płukania gąbki to możesz równie dobrze opłukać szczotkę dostępną na myjni i użyć jej - też masz „normalnie umyty samochód”


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  • Lubię to 1
Opublikowano

@alfaJersey dokładnie tak jak mówisz, dlatego ja przy 80% myć robię tylko i wyłącznie rinseless, w garażu, bez prewash, ewentualnie spłukanie dolnych części auta myjką niskociśnieniowa karcher oc3.

Z mojego kilkuletniego doświadczenia z rinselesami, jeśli tylko robisz to z głową, to nawet brudne auto da się bezpiecznie i dokładnie w tej sposób umyć.

Na przykład srebrna Micra mojej żony przez cały rok jest myta tylko rinselessem, bezdotyk ostatni raz widziało ze 2 lata temu. I uwierzcie mi, mimo że ktoś powie że srebrny to nie widać rys, że lakier jest w stanie idealnym. Zrobię może nawet galerię zdjęć ze zbliżeniami jak będę miał chwilę.

  • Lubię to 1
Opublikowano
16 minut temu, Adrian89 napisał(a):

Pomijając fakt, że przed myciem w stylu japońskim powinno się zrobić jeszcze dokładniejszy prewash, nie wspominając o tym, że też potrzebujesz jakieś wiaderko do płukania tej gąbki żeby zachować jakieś bezpieczeństwo, bo jak masz zamiar jechać calutkie auto bez płukania gąbki to możesz równie dobrze opłukać szczotkę dostępną na myjni i użyć jej - też masz „normalnie umyty samochód” emoji1.png

Niby dlaczego? Nic nie płuczesz, te szampony i dedykowane gąbki działają trochę jak rins/waterless. Czyli jedziesz z koksem i się nie oglądasz. Zapewniają wystarczający poślizg żeby nic nie porysować. Neutral Shampoo możesz nawet w pełnym słońcu stosować, wypłukuje się po zaschnięciu.

Rinsless był dla mnie, a chyba używałem ich zanim to się tutaj stało modne 😉 produktem do stosowania w sytuacjach gdzie nie ma skąd wziąć bieżącej wody, ale można przytargać wiaderko z roztworem np pod blok czy garaż bez wody. A waterless to juz zupełnie w polu i awaryjnie chociaż pare razy mało brudny wóz myłem waterlessem z lenistwa.

 

Opublikowano
Niby dlaczego? Nic nie płuczesz, te szampony i dedykowane gąbki działają trochę jak rins/waterless. Czyli jedziesz z koksem i się nie oglądasz. Zapewniają wystarczający poślizg żeby nic nie porysować. Neutral Shampoo możesz nawet w pełnym słońcu stosować, wypłukuje się po zaschnięciu.
Rinsless był dla mnie, a chyba używałem ich zanim to się tutaj stało modne produktem do stosowania w sytuacjach gdzie nie ma skąd wziąć bieżącej wody, ale można przytargać wiaderko z roztworem np pod blok czy garaż bez wody. A waterless to juz zupełnie w polu i awaryjnie chociaż pare razy mało brudny wóz myłem waterlessem z lenistwa.
 

Idąc tym tropem można też znaleźć myjnie z pianą i polecieć piana->płukanie->piana-> mycie i płukanie (pomijając agresywność środków myjniowych i neutralność softa) też będzie auto umyte ja w dalszym ciągu wolę mycie pod dachem latem przy kurzu i jakimś lekkim deszczu „nieautostradowym” pomijam prewash i ogarniam wszystko na hali


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  • Lubię to 2
Opublikowano

Może i tak, ale jak płacę za chemię sporo kasy to wykorzystuje jej właściwości do granic. Inaczej po kiego się w ogóle wykosztowywać? Tani szampon z marketu marki NoName też ogarnie jak się ktoś cacka z wiadrami, grit-guardem i milionem fibr?

Co kto lubi, rzecz jasna, wszystko dla ludzi i jak komuś sprawia frajdę tak a nie inaczej to niech będzie na zdrowie. Po prostu mnie to dziwi.

 

A tak wracając do Rinselessów - jest coś nowego ciekawego na rynku? Bezwoskowego najlepiej? Jesienią skończyłem Dodo Juice Low on Eau i chyba nie mam ochotę na powtórkę. Wosk od nich gryzł mi się trochu (nic strasznego, ciut mf stawała) z Fusso S&B. Korci mnie QuickRefresh od Autoglyma bo jeszcze nie próbowałem, a lubię ich chemięm zwłaszcza że mam zamiar spróbować jak się będzie spisywać kanapka SRP+EGP+UHD.

 

Ale może jest coś ciekawszego.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Zrobiłem wczoraj z ciekawości mycie szamponem DIY ale zaapliokowałem go na auto w formie piany, 30ml na 1250ml wody - amerykańce na yt się podniecają tym, że się ładnie pieni i że niby to jest jakiś plus bo brud z auta piania ściąga w dół - jak dla mnie, przerost formy nad treścią, marnowanie szamponu, nie widzę żadnej wartości dodanej, może jedynie tyle że miziając po pianie ma się wrażenie większej delikatności, takiej jakby poduchy, ale nie było tego jakoś specjalnie czuć, zamiast tego, trzeba dużo większą uwagę przywiązywać do tego, aby tą pianę dobrze zmyć podczas mycia dotykowego, bo ciężko się jej skoncentrowane resztki wyciera do sucha. Jak dla mnie, szampon DIY w formie tradycyjnego rinselessa - na tak, jako piana - na nie.

  • Lubię to 1
Opublikowano

No rinse + ag sapphire zamiast opti seal. Czy ktoś próbował ? 

Opublikowano

A jak z hydro ? No rinse nie osłabia hydro sapphire ? Bo pamiętam, że przy aplikacj kocha pw po myciu no rinse hydro zdychało 😲

Opublikowano

@D@ViD Tak czy inaczej, płacić 40 czy więcej zł za litr produktu którego się w żaden sposób nie rozcieńcza to wg mnie mało atrakcyjny pomysł. Żeby całe auto lekko zabrudzone umyć, trzeba by minimum pół litra zużyć. Nawet na awaryjne sytuacje wg mnie to przerost formy nad treścią, w takiej sytuacji wolałbym sobie rozrobić np takie ECH2O 1:15 i waterlessem robię całe auto tanio i przyjemnie:)

  • Lubię to 1
  • Okay 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.