menior Posted September 17, 2017 Report Posted September 17, 2017 Jakie jest wasze doswiadczenie odnosnie aut calkiem nowych,dobiero co odebranych z salonu? Wymagaja jakiejs dekontaminacji? Mam dylemat,znajomy poprosil mnie bym zadbal o jego dopiero co odebrane z salonu BMW Oczytalem sie ze nawet takie wymagaja dekontaminacji bo niby w transporcie ulegaja zanieszczyniu ale sam nie mialem okazji sie przekonac wiec przy pierwszy myciu po odebraniu z salonu sie przyjrzalem i karoseria gladka jak pupa niemowlaka,potraktowalem z ciekowosci drzwi deironizerem a potem glinka,i glinka nic nie zebrala a deironizer tez nic nie wylapal wiec nie widze sensu takiej dekontaminacji
Dante05 Posted September 17, 2017 Report Posted September 17, 2017 Nowe BMW zazwyczaj przyjeżdżają ofoliowane (dach, maska, lotka), ale po porządnym myciu warto sprawdzić gładkość i użyć deironizera bo może zostać na karoserii odpad po produkcyjny. Glinki bym nie stosował no chyba, że ekstremalny przypadek. 1
menior Posted September 17, 2017 Author Report Posted September 17, 2017 Dante05,zgadza sie auto mialo w pewnych punktach takie pozostalosci jakby od kleju i zastanawialismy sie co to jest i tez doszlem do wniosku ze to od foliowania.Deironizera z ciekawosci na jednym elemencie uzylem i nie widze zadnych metalicznych zanieczyszczen,w dotyku jest bardzo gladkie i nawet pomyslalem ze chyba fabrycznie jakis wosk kladli ale po reakcji wody nie sadze by cos tam bylo,teraz przyjdzie mi go na zime szykowac i chyba fusso poleci
Dante05 Posted September 17, 2017 Report Posted September 17, 2017 Z czasem może wypłynąć smar na rantach drzwi od strony wewnętrznej, te elementy na zewnątrz też przeważnie są ofoliowane więc na to musisz zwrócić uwagę.
Moderator Domel Posted September 18, 2017 Moderator Report Posted September 18, 2017 18 godzin temu, menior napisał: Jakie jest wasze doswiadczenie odnosnie aut calkiem nowych Pełny proces detoksu lakieru nie zaszkodzi. Czasem nawet lekka korekta - bo widziałem auta salonowe z holosami. A potem LSP i jazda. Praca z takim autem to przyjemność. Nawet plastiki w silniku pięknie pachną nowością Bajka
zdrowy_zab Posted September 18, 2017 Report Posted September 18, 2017 Ostatnio robiłem pełna dekontaminacje nowego mercedesa (kladlem powłokę, więc wolałem dmuchać na zimne). Glinka czysciutka
Fredi88 Posted September 18, 2017 Report Posted September 18, 2017 Rok temu odbierałem swojego... Nie wiem jak w innych markach ale w seacie coś na lakierze było bo kropelkował. Nic szczególnego zapewne bo zeszło po kilku myciach. Kilka metrów (dosłownie) za moim miejscem pracy idzie linia kolejowa i tak się składa że codziennie widzę jak wiozą skody hyundaie fiaty kie... no nie ma opcji żeby te auta niczym nie zabezpieczone nie połapały zanieczyszczeń. Wagony są otwarte a folie tylko na dachu masce i czasem na klapie. Warto też zaznaczyć żeby nie myli auta przed odbiorem bo właśnie tak "umyją" że samych rys narobią. Glinką po takim nowym trzeć nie warto, ale chemiczna dekontaminacja wskazana
menior Posted September 18, 2017 Author Report Posted September 18, 2017 No właśnie na te pachnące plastyki chyba nawet szkoda dressing nakładać bo by zmodyfikowal ten zapach i wyglad
Pajko Posted September 18, 2017 Report Posted September 18, 2017 Jak masz wątpliwości co do dekontaminacji nowego auta to rzuć okiem na kilka moich relacji z nowych aut rozwieje to twoje wątpliwości
Fredi88 Posted September 18, 2017 Report Posted September 18, 2017 Godzinę temu, menior napisał: No właśnie na te pachnące plastyki chyba nawet szkoda dressing nakładać bo by zmodyfikowal ten zapach i wyglad Zapach po 2 dniach zniknie a plastik jednak zabezpieczony będzie. Choć looku za bardzo chyba nie poprawi. Przynajmniej u mnie WOW nic nie przyciemnił.
ghost Posted September 18, 2017 Report Posted September 18, 2017 Zastanawiam się jaką historię mają nowe auta wymagające dekontaminacji. Zawsze miałem samochód zabezpieczony ceramiką lub głównie woskiem. Myję 1-2 w tygodniu na 2 wiadra. Robię około 15tys km rocznie. I jakoś t&g, glinka, deiron są w 99,9% zbędne. T&G potrzebowałem tylko jak drzewa puszczały jakieś soki/żywice a stało pod lub wjechałem na świeży asfalt po robotach drogowych. Glinka na niezabezpieczonych autach zbierała tonę syfu po przejeździe, u mnie niemal zawsze czysta. IronX LS, Vampire Liquid, Tuga nie aktywują się nigdy na karoserii, tylko na kołach. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że zabezpieczony lakier + regularne mycie na 2W zapewnia, że prawie nic nie przywiera. Chyba, że ktoś ma ewidentnie niesprzyjające warunki drogowe.
menior Posted September 18, 2017 Author Report Posted September 18, 2017 Ghost,mam dokładnie takie samo wrażenie,choć raz w roku przeprowadzam dekontaminacje to raczej już dla zasady bo nie widzę by Glinka cokolwiek zbierala,a deironizer na coś reagował
maciejowy Posted September 19, 2017 Report Posted September 19, 2017 W zeszłym tygodniu odebrałem nowego VW z salonu. Już na samym wstępie zaznaczyłem, aby nie myli/płukali/wycierali lakieru. Ponadto prosiłem o rozklejenie tylko maski i dachu, a pozostawienie w foliach słupków B i C, które są wykonane z piano black. Prośbę moją dealer spełnił w 100%. Auto było przykurzone, na drzwiach i felgach był brudny film. Zaznaczam, że było produkowane na zamówienie i stało na placu "tylko" 3 dni. Po przyjeździe do domu i zabraniu się za prace stwierdziłem, że Vampire jak i Tar&Glue nie mieli za dużo do roboty. Punktowe wtrącenia na dolnych partiach drzwi i trochę na felgach. Glinka czysta. Inna sytuacja może mieć miejsce jak auto stoi kilka/kilkanaście tygodni na placu i jest poddane odziaływaniu warunków atmosferycznych.
Dystrybutor Nano Ceramic Protect Posted September 19, 2017 Dystrybutor Report Posted September 19, 2017 14 godzin temu, ghost napisał: Zastanawiam się jaką historię mają nowe auta wymagające dekontaminacji. Zawsze miałem samochód zabezpieczony ceramiką lub głównie woskiem. Myję 1-2 w tygodniu na 2 wiadra. Robię około 15tys km rocznie. I jakoś t&g, glinka, deiron są w 99,9% zbędne. T&G potrzebowałem tylko jak drzewa puszczały jakieś soki/żywice a stało pod lub wjechałem na świeży asfalt po robotach drogowych. Glinka na niezabezpieczonych autach zbierała tonę syfu po przejeździe, u mnie niemal zawsze czysta. IronX LS, Vampire Liquid, Tuga nie aktywują się nigdy na karoserii, tylko na kołach. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że zabezpieczony lakier + regularne mycie na 2W zapewnia, że prawie nic nie przywiera. Chyba, że ktoś ma ewidentnie niesprzyjające warunki drogowe. Na zabezpieczony lakier przywiera o wiele mniej zanieczyszczeń. Jest to spowodowane strukturą powłoki, problem może występować jedynie w przypadku właśnie soków, smoły itp. czyli zanieczyszczenia z rodzaju tych "ciągnących się i gumowych". Godzinę temu, maciejowy napisał: W zeszłym tygodniu odebrałem nowego VW z salonu. Już na samym wstępie zaznaczyłem, aby nie myli/płukali/wycierali lakieru. Ponadto prosiłem o rozklejenie tylko maski i dachu, a pozostawienie w foliach słupków B i C, które są wykonane z piano black. Prośbę moją dealer spełnił w 100%. Auto było przykurzone, na drzwiach i felgach był brudny film. Zaznaczam, że było produkowane na zamówienie i stało na placu "tylko" 3 dni. Po przyjeździe do domu i zabraniu się za prace stwierdziłem, że Vampire jak i Tar&Glue nie mieli za dużo do roboty. Punktowe wtrącenia na dolnych partiach drzwi i trochę na felgach. Glinka czysta. Inna sytuacja może mieć miejsce jak auto stoi kilka/kilkanaście tygodni na placu i jest poddane odziaływaniu warunków atmosferycznych. Z doświadczenia mogę śmiało powiedzieć, że samochody z niektórych salonów są w stanie tragicznym. Jeżeli Twoje auto stało "tylko" 3dni, to miałeś szczęście Zazwyczaj samochody są transportowane pociągami na otwartych wagonach, które łapią wszystko po drodze. Częstym zjawiskiem jest również czyszczenie samochodów przez Pana X, tzw. "przygotowanie do wydania", co powoduje u nich sporą liczbę zarysowań. Jeżeli chodzi o nowe samochody, zawsze trzeba podejść do nich jak do samochodów używanych. Nigdy nie można stwierdzić, że ten jest akurat czysty. Nie wiadomo czy stał w salonie, na dworze czy w hali.
KUBAS_95 Posted September 21, 2017 Report Posted September 21, 2017 Byłem podczas odbierania z salonu 3 nowych aut: Suzuki Jimny zielony metalic - mnóstwo rys po wycieraniu szmatką w salonie z kurzu, gruba krecha na błotniku z lewej strony, generalnie wyglądał nieźle. Aczkolwiek dopiero po polerowaniu widać moc tego koloru. Planowana jest ceramika Nanoshine Ceramic Pro Light w 3 warstwach na wiosnę ale z braku czasu i niepogody wleci Fusso 12 months. Astra IV Sports Tourer srebrny metalic na zamówienie z Niemcowni - tragedii nie było poza krechami na lotce z tyłu, klapie przy zderzaku i błotniku na froncie. Nie wspomnę o śladach po wodzie w xenonach i ledach. Punto MY 2012 srebrny metalic - ten wyglądał najlepiej mimo że był poza salonem i był zarejestrowany. Drobne pajączki po myjni szczotkowej ale bez szału mimo że lakier jest strasznie miękki. Po 2 latach dostał polerkę i 3 warstwy Nanoshine Ceramic Pro Light do tego Fusso 12 months i wreszcie wygląda jak powinien. Generalnie jestem zdania że każde nowe auto powinno przejść lekką korektę i grubą warstwę powłoki żeby dobrze wyglądało.
Administrator AreK Posted September 21, 2017 Administrator Report Posted September 21, 2017 To i ja Wam opiszę moje doświadczenia z "nowymi" samochodami. Na co dzień pracuję w firmie która między innymi przygotowuje nowe samochody do wydania klientowi. Obsługujemy Astona, Jaguara, Morgana, Range Rovera na rynek skandynawski. Każdy jeden Jaguar jest w hologramach. Dane modele mają mankamenty w powtarzalnych miejscach. Każdy jeden poddajemy dekontaminacji, usuwamy różne kleje z karoserii i po wymyciu zmywaczem, likwidujemy holo. Wnętrza są raczej ok poza szybami które są tłuste w cholerę. W RR są podobne rzeczy. Morgany to inna historia. Tam jest nieco lepiej z wykończeniem. Osobny temat to nowe Aston Martiny. Bez względu na modele. Czy to Rapidy czy DB11. Każdy jeden ma fabrycznie usuwaną morę. Jest to robione maszynkami. Następnie auta są polerowane. Każdy jeden, fabrycznie nowy który idzie na rynek skandynawski musi przejść korektę w naszej firmie. Najmniejszym problemem są hologramy. Angole potrafią wypuścić auta z ogonkami po szlifowaniu lakieru, z matowymi zderzakami na których jest zaledwie jakaś politura. Najlepsza jest otoczka firmy mówiąca o niesamowitej jakości samochodów AM. Na początku nie wierzyłem w to co widzę. Oczekiwałem czegoś więcej od aut klasy premium. Często zdarzają się uszkodzenia powstałe w wyniku transportu. Auta takie poddajemy korekcie lub ponownemu lakierowaniu uszkodzonych elementów. Wszystko to norma ;-)
Grzechu23 Posted September 21, 2017 Report Posted September 21, 2017 Ja pierdziele Nie widziałem ze takie cuda wianki się odstawia w klasie już można powiedzieć..MEGA premium.
Fredi88 Posted September 21, 2017 Report Posted September 21, 2017 Ludzie się dziwią że zwykłe auta pospolitych marek są ponownie malowane a tu przy takiej kasie takie kwiatki no cóż, my mamy pedantyczne podejście ale 99% ludzi zwisa czy nowe auto ma hologramy czy nawet ryske na błotniku
bienek Posted September 21, 2017 Report Posted September 21, 2017 No to może i ja się wypowiem. Przez półtroa roku pracowałem w Londynie w prestiżowym salonie sprzedającym między innymi super i hiper auta. I tak kazde Lamborghini, mclaren , ferrari, rols Royce czy jak wspominał Arek Aston Martin przychodziły w stanie dalekim od ideału. Szczytem było wykończenie lakiernicze ferrari za bagatela 500 tys funtów. Mam sporo zdjęć więc później jak będę miał dostęp do kompa wrzucę kilka przykładowych zdjęć.Standardem są ogonki po maszynowym cięciu lakieru, fabryczne hologramy i inne cuda. Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
przem Posted September 21, 2017 Report Posted September 21, 2017 Polerowanie bez wymywania past, sciagaczki do wody siliconowe, natluszczanie lakieru zeby zamaskowac defekty - dlugo by wymieniac. Niektorzy polerke calego auta robia w 30 min... Ogolnie polecam przy odbiorze sobie zastrzec zeby nie bylo myte, tylko folie usuniete - jak to kilka osob wczesniej napisalo.
piteks Posted September 21, 2017 Report Posted September 21, 2017 No właśnie. Moje zamówione auto, z tego co wiem już od delaera, podobno wczoraj zaczęło się składać . Jest to vw golf 7,5. Samochód przyjedzie do salonu, jak to wszystkie wieśwageny , w foliach. Dogadałem się, że w takim stanie jak przyjedzie będę go mógł odebrać. I tu moje pytanie czy w jakiś szczególny sposób należy ściągać te folie. Na co zwrócić uwagę. Mam zamiar samemu rozpakować sobie auto i po wszystkich zabiegach zabezpieczyć lakier Geon Q2 Mohs, który notabene już sobie kupiłem . Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki.
Dante05 Posted September 21, 2017 Report Posted September 21, 2017 Folie łatwo się ściąga. Powoli, nie rwać na siłę bo zostanie miejscami klej, delikatnie i będzie git.
Michał126 Posted September 23, 2017 Report Posted September 23, 2017 I nie żałować preparatu typu tar&glue remover. Mój ojciec w CC ma do dzisiaj ślad po folii na klapie, a auto wyjechało z salonu w połowie maja 2016 i ma obecnie 80 tys. km przebiegu. (nadmieniam - nie mam wstępu do czyszczenia tego samochodu - szczoty na Orlenie robią to za mnie tak to już jest, wątek o relacjach z ojcami miałby pewnie z 1000 stron wkrótce po założeniu. )
menior Posted September 23, 2017 Author Report Posted September 23, 2017 No tak mieć syna detailera i myc na szczotach życie....
Id3 Posted June 12, 2018 Report Posted June 12, 2018 Witam serdecznie, Przymierzam się do odbioru samochodu z salonu i chciałbym zacząć sam dbać o samochód by służył w pięknej sylwetce wiele lat . I tutaj moje pierwsze pytania: Jak przygotować samochód "nowy" do położenia ceramiki ? Czy trzeba polerować ten lakier przed położeniem powłoki ? Jakiego preparatu użyć do tego celu? Czy może lepiej oddać samochód do fachowców (okolice Katowic) ?
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now