Jump to content

Co dziś zniszczyła teściowa w Twoim samochodzie ?


Recommended Posts

 

Zakładam temat, który uważam zbierze kilka ciekawych historyjek.  Większość dba o auta lepiej niż o siebie, żonę, dom i całą resztę.  Nikt nie lubi nawet lekkiej ryski na lakierze albo uszkodzonej tapicerki. 

My dbamy, uważamy aby nie dotknąć auta metalową częścią odzieży, lekko zamykamy drzwi, uważamy wewnątrz na plastiki. Ogólnie obchodzimy się jak z nowo narodzonym dzieckiem.  Ale ale!  Na nasze auto czyhają miliony zagrożeń ze strony rodziny i znajomych.  Napewno wielu szlag trafił kiedy ktoś wasze auto uważa za puszkę na kołach do transportu i nie przykłada uwagi jak się z nim obchodzi. Paaaanie przecie to tylko 15 letni passat!  ARGH!     

 

Pochwalcie się co wynikło z podwożenia rodziny i znajomych do pracy, kościoła, lekarza.

 

W moim przypadku:

 

- Wyjazd na grzyby.  

Ojciec wsiadł z wystającym nożem z tylnej  kieszeni - efekt w postaci dziury w tapicerce.

Matka otwierała drzwi z nożem w dłoni. W efekcie zanim złapała za klamkę, ostrze już przejechało po lakierze.

To było pierwsze auto i rodzicie jeszcze nie ogarniali zabardzo.  Rysy i dziury zostały.

 

- Podwózka ciotki do sklepu

Ciotka gramoli się tragicznie w aucie.  Pewnego razu gramoląc się z tyłu, jednym butem otworzyła w tunelu środkowym szufladkę, a drugim butem ją wyrwała...

Oprócz tego trzaskała drzwiami z całej siły bo była przekonana, że tylko tak się zamykają. Raz, drugi raz, trzeci raz aż jej dobitnie wytłumaczyłem jak to działa.

Niestety nadal ma problemy z otworzeniem drzwi od środka.  Takie wrodzone upośledzenie do pojazdów mechanicznych ...  Zapinanie pasów też wymagało treningu. 

 

- Podrzucenie kilku skrzynek z narzędziami dla znajomego. 

Gdy przyjechałem na miejsce przyszedł on i jego pies. Gdy otworzył bagażnik to pies odrazu skoczył na zderzak aby zajrzeć do środka i zjechał sobie pazurkami na ziemię. W efekcie kilkanaście rys ...

 

- Powózka innej ciotki. 

Oczywiście drzwi samochodowe też stanowiły ogromne wyzwanie. Wiedziałem o tym dlatego stanąłem na parkingu zdala od innych aut ale podczas pobytu zjawiło się sporo samochodów i nasz obstawili.

Tak się zamachnęła drzwiami trzymając w jednej ręce żyrandol, że zabrakło jakieś pół centymetra do przywalenia w stojący obok suv.  Gdy powiedziałem jakimi kosztami by się to skończyło to boi się wysiadać jak stoi coś obok ...

 

- Troszkę ociężały pan

Przewiozłem dwa razy i nigdy już mojego auta nie zobaczy.

Przy wsiadaniu i wysiadaniu zapieranie się o drzwi i o fotel kierowcy. Jedno trzeszczy, drugie mało co z szyn się nie oderwie. Na fotelu czuć jak się podnoszę, a zawias w drzwiach przeszedł ostrą próbę wytrzymałości. 

 

 

Historii będzie jeszcze kilka jak sobie przypomnę. 

 

Oprócz tego standardowo :

Odkurzone, czyste, pachnące w środku auto = butami obsmarują wszystko. Siedzenia od tyłu, boki drzwi, środkowy tunel, plastiki zostawiając rysy od butów. 

Karoseria ? Przecież to stary passat. Spodnie, kurtki z metalowymi wstawkami? Gdybym nie pilnował i nie tłumaczył to bym miał z każdej strony rysy bo oczywiście o auto trzeba się oprzeć albo na nim usiąść. Co z tego, że na lakierze zostanie po tym 5 metrów rys po wycierania się zadem i plecami. 

 

 

 

Niestety, ludzie nie zdają sobie sprawy ile kosztuje lakierowanie, jak podatne jest auto na uszkodzenia i jak wiele może ono dla kogoś znaczyć.  Trzeba pilnować, tłumaczyć, pokazywać. 

Daje sobie obciąć wszystko, że kierowca przez 15 lat zrobi mniej uszkodzeń niż kilkanaście kursów z rodzinką, która nie miała nigdy auta i nie wie jak się z nim obchodzić. 

 

Wstawiajcie swoje "uszkodzenia" 

 

Link to comment
Share on other sites

  • Moderator

- Dobra robota przy Piano Black na słupkach mk3 drzwi jakoś miesiąc temu. Efekt lustrzany.

Wszyscy których wożę zamykają drzwi trzymając je przy zamykaniu za Piano Black - krew mnie zalewa. Już są do poprawy ....

 

- wszyscy śmieją się z mojego kocyka na mk1 w garażu. Ostatnio Tata wchodzi do garażu, coś mu opowiadam a on siada mi tyłkiem na maskę, rysując przednie nadkole tymi charakterystycznymi spinkami blaszanymi na łączeniach szwów w spodniach. WŁAŚNIE PO TO KU## MAM TEN KOCYK NA AUCIE !!! DLA OCHRONY !! która tutaj nie za wiele pomogła .....

  • Super 1
Link to comment
Share on other sites

Mnie zalewa jak wioze kogos z tyłu i potem mam skopany cały tunel środkowy. Nie wzpomne o mojej ładniejszej połowie która w aucie potrafi piłować paznokcie ktorych potem swietnie używa do dokładania rys pod klamkami. Okruchy i tona ubrań w aucie to standard. Moj synek mniej brudzi w aucie.

Z tesciowej mam ubaw jak walczy z pasami zeby się z tyłu pozapinać choć sam ostatnio z tyłu po pijaq chciałem sie zapinać pasem przednim ;)

Link to comment
Share on other sites

  • Moderator

Szkoda gadac zawsze jak wysprzatam auto natre plastiki umyje okna. To wiazac Matule musi butem upierdzielic próg badz ręka zrobic piekny ślad na szybie. Czasem jak szyba zaparuje to oczywiscie rekawem musi przetrzec, zazwyczaj konczy sie tym ze ja sie nagadam tlumaczac a kolejny raz dzieje sie to samo.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, BiałyGTi napisał:

zazwyczaj konczy sie tym ze ja sie nagadam tlumaczac a kolejny raz dzieje sie to samo

nikt nas nie rozumie, nawet rodzina :D 

Link to comment
Share on other sites

  • Moderator
12 minut temu, kursien napisał:

nikt nas nie rozumie, nawet rodzina :D 

Cytujac kogos z rodziny prócz  Brata bo on tez wkrecony w detailing to dziwia sie po co myc auto co 3 badz 4 dni po co psikac jakimis płynami wycierac jak i tak sie ubrudzi 

Link to comment
Share on other sites

A co byście robili gdyby ktoś Wam roboty nie robił? Samochód to narzędzie (o które rzecz jasna trzeba dbać) i tak je traktuje. Po odkurzeniu środka i umyciu szyb nie mam problemu z wpuszczeniem psa do bagażnika. Od tego jest samochód.

Link to comment
Share on other sites

  • Dystrybutor

Temat rzeka :)

Z perspektywy wystawcy na targach/imprezach:

Nagminne przejeżdżanie ręką po elementach samochodu i pytanie "ślizgi?". Tak, jest ślizgi :lol:
Pewnego razu Pan tak mocno przyłożył rękę z obrączką, że zostawił widoczną szramę na samochodzie. Może chciał zabrać sobie trochę ceramiki do domu? :lol::lol:

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Nano Ceramic Protect napisał:

Pewnego razu Pan tak mocno przyłożył rękę z obrączką, że zostawił widoczną szramę na samochodzie. Może chciał zabrać sobie trochę ceramiki do domu? :lol::lol:

Może chciał sprawdzić ile warte jest Wasze 9H ;)

Link to comment
Share on other sites

  • Dystrybutor
Godzinę temu, Mir540t napisał:

Może chciał sprawdzić ile warte jest Wasze 9H ;)

Mamy specjalną maskę do znęcania się nad nią :cool::cool:

Chociaż, może ktoś Panu powiedział, że powłoki ceramiczne tworzą pancerz i nic ich nie zniszczy :lol: Pora złożyć ofertę wojsku :lol:

Tak poważnie to po prostu zrobił nam trochę pracy. Na wystawie wszystko musi być idealne! :)
Nauczeni doświadczeniem stawiamy słupki oddzielające "na wyciągnięcie ręki + 15cm".

57 minut temu, StreamHD napisał:

Może konkurencja :D

Jedyne zaczepki taktyczne jakie robimy to przy użyciu guziczka "zaczep" na facebook'u. Ta opcja nie zniknęła tylko dzięki nam!
Czasami odpowiemy sobie nieśmiałe "cześć" przy spotkaniach twarzą w twarz :lol:
 

Link to comment
Share on other sites

Kiedyś postanowiłem być szarmancki i otworzyć/zamknąć teściowej drzwi a aucie podczas jej wsiadania. Kiedy teściowa usiadła już na siedzeniu pasażera zamknąłem drzwi, dość energicznie. Pech był taki, że ona nogi jeszcze nie zdążyła wciągnąć do auta. Trochę ją zabolało. :D

 

Innym razem podwiozłem koleżankę po pracy, pech chciał, że podjechałem za blisko ogrodzenia jej domu.. ona nie wiedziała, że drzwi w aucie 3 drzwiowym są takie długie i przypierdoliła mi drzwiami w słupek, ale w ten sposób, że drzwi w połowie zatrzymały się na betonowym słupku. Wgniotka była tak jebitna, że koleżanka postanowiła zapłacić za szkodzę, ale już powiedziałem żeby szła do domu bo ją zabije. Naprawiłem za swoje pieniążki, ale więcej francy nie podwiozłem.

Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, West napisał:

Kiedyś postanowiłem być szarmancki i otworzyć/zamknąć teściowej drzwi a aucie podczas jej wsiadania. Kiedy teściowa usiadła już na siedzeniu pasażera zamknąłem drzwi, dość energicznie. Pech był taki, że ona nogi jeszcze nie zdążyła wciągnąć do auta. Trochę ją zabolało.

Przypadek ? nie sądzę :P 

a odnośnie drzwi --- jezus maria :shock:

Link to comment
Share on other sites

I jak tu być gentelmenem... toż to od razu kara Cię spotka...:blush:

PS. Nie teściowa ale dziadek, nie wiem, jak on to robi, ale zawsze kiedy siada na tylnej kanapie zapina pas tak, że przechodzi mu tylko przez szyję...kiedyś aż sam z ciekawości sprawdzę tę technologię :o

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Co prawda nie teściowa ani nikt z rodziny tylko boy hotelowy zaczął się bawić celownikiem pod hotelem. Efekt jego zabawy przedstawiam na zdjeciach

1500142194_image.jpg

1500142673_IMG_0717.JPG1500142673_IMG_0715.JPG1500142672_IMG_0714.JPGNie zdajecie sobe sprawy jak człowiek przyzwyczaił się ze na końcu maski ma celownik.

Link to comment
Share on other sites

  • Moderator

Dzisiaj wysprzatany samochód  bo jutro do Teściów  jade a tu nagle telefon czy nie przyjade po chrześniaka  i go nie odwioze do domu, dlugo sie nie zastanawiajac to oczywiscie du..a w auto i pojechalem po czym jak odwiozlem panicza okazalo sie ze chyba w piaskarni gdzies byl bo cala tylna kanapa w piachu dywaniki w piachu ze plaze sobie usypie 

  • Super 1
Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.