Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 3


Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, JJZS.KAM napisał:

A wystarczyło by wprowadzić stan nadzwyczajny, lub klęski żywiołowej i ludzie nie mieliby nic do gadania.

Hehe to chyba nie znasz polskiego społeczeństwa. Zawsze jest jakieś ale, zawsze. 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, JJZS.KAM napisał:

A wystarczyło by wprowadzić stan nadzwyczajny, lub klęski żywiołowej i ludzie nie mieliby nic do gadania.

A wystarczyłoby aby część, ta głupia część społeczeństwa siedziała na dupie jak inni. Ale nie, debil jeden z drugim nie będzie się stosował do zaleceń. Ch...j, że może narażać innych na niebezpieczeństwo. Najważniejszy jest czubek jego własnego nosa. I wiem co mówię. Sam siedzę na kwarantannie z całą rodziną. Żona ma wynik pozytywny. Od prawie 1,5 tygodnia jak żona się dowiedziała, że ma koronawirusa Sanepid nie zrobił nam badań. Dzisiaj byli żołnierze sanitarką po drugi wymaz (po 10 dniach), a nam nadal nikt nie zrobił badań. Wierzyć mi się nie chce, że my: ja, dzieci, teściowa nie mamy koronawirusa. Mało tego, normalnie z żoną śpimy razem. I uwierzcie: poza żoną, którą czasami męczy kaszel, pozostałym domownikom nic, dosłownie nic nie dolega. Nie ma żadnych objawów.

Widzę jaki jest burdel organizacyjny w Sanepidzie. U kolegi, któremu po kwarantannie wyszedł  wynik negatywny, rodzinie mieli zrobić badania. Ch...j, że czekali prawie cały dzień od 9.00 do 16.00 bez jedzenia, bo na jakieś 3 godziny przed badaniem (wymaz z gardła) nie można nic jeść, Sanepid nie raczył poinformować, że to badanie jednak się nie odbędzie.

U żony z pracy człowiek poczuł się źle, zrobili badanie (wymaz) - wynik negatywny. Czuł się nadal źle, zrobili badanie z krwi. Wynik - koronawirus. I wyobraźcie sobie teraz co by było, gdyby ten człowiek nie domagał się drugiego badania? Ile osób by zaraził? A ile jest takich właśnie osób, ile jest osób które przechodzą bezobjawowo? Ile jest przypadków, kiedy to ludzie nie informują, że mieli kontakt z zarażonym bądź osobą na kwarantannie? Później są efekty jak w szpitalach w Wielkopolsce, gdzie chory nie poinformował lekarzy.

Wkurwia mnie lekkomyślne, nie przepraszam bezmyślne podchodzenie wielu ludzi. Nie usiedzi na dupie jak się zaleca, tylko kurwa kombinuje jak by tu przycwaniaczyć. Zalecenie nie jest po to aby ograniczać swobody obywatelskie, tylko dla naszego własnego dobra. Po to aby jak najszybciej wrócić do normalności. Ale to może być do czasu, aż sam załapie. Tylko może nie mieć tyle szczęścia co inni.

Przepraszam, za użyty język ale czytając komentarze co niektórych nie wytrzymałem.

  • Lubię to 5
  • Super 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, lukasz_byd napisał:

Jest tyle ludzi, tyle rzekomych mądrych głów, speców, CZASU!. Pracuje w firmie, która ma spisane wszystkie możliwe scenariusze.

Życzę szczerze by nigdy nic was nie zaskoczyło bo sam mocno wierzę w to że nie wszystko da się przewidzieć 😉

Każdy może odbierać to jak chce wiadomo. Ja uważam że w takich sytuacjach nie ma odpowiedniej ilości czasu. 

Co do tych odpowiednich ludzi to pewnie sam dobrze wiesz ze im więcej ludzi tym trudniej o porozumienie. Jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził 😉

P. S nie bez powodu mówi się że jeśli chcesz obejść jakiś paragraf to poproś Polaka o pomoc 😉

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Streat, jak z ostatnim akapitem się mogę zgodzić jako tako, tak nie wiem, jaki związek śmierć I. Stachowiaka z obecną sytuacją?
Policja może czysta jak łza nie jest, ale to, że wytrzymuje z niektórymi kombinatorami, zamiast ich spałować to cud. Gdzieś czytałem artykuł opisujący strategię obrony, gdy niebiescy chcą Ci zabrać prawo jazdy, bo przekroczyłeś w zabudowanym o 50 km/h - wystarczy powołać się na błąd pomiaru i wtedy wyjdzie np 46 zamiast 50, więc będzie Ci grozić najwyżej mandat... litości, nie lepiej nie przekraczać?
Ja wiem, że przestrzeganie niektórych przepisów jest trudne lub nawet niezrozumiałe, ale mimo wszystko przestrzeganie ich jest najprostszą receptą na spokój...

Wysłane z mojego SM-N910F przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 1
  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

W lutym kupiłem nowego Focusa, przecierpiałem gigantyczne kolejki w wydziale komunikacji, udało mi się odebrać dowód przed zamknięciem urzędów, pojechałem na dwie wycieczki i zabronili wyjeżdżać... Wczoraj dopiero pierwszy raz udało mi się go porządnie detailingowo umyć, pomiziać lakier kosmetykami i dziś wyjechałem kupić maseczki i zrobić zakupy na święta. Pierwszy raz nie przełożyłem kamery z drugiego auta, bo przecież nic się nie stanie, bo ruch mały...😉

500m metrów od domu zatrzymuję się za Lexusem, który skręcał w lewo, za nim stoi Toyota i ja.... Patrzę w lusterko i widzę pędzącego Opla Astrę. Nie było czasu na reakcję. I to by było na tyle z nowego świecącego oryginalnego lakieru 😡  Auta przede mną uszkodzone słabiej, bo miałem włączony auto hold i walnąłem w Toyotę, że poduchy nie odpaliły.

Szyja mnie boli, fotel się dziwnie położył, co gorsza jechałem z mamą, która ma problemy z kręgosłupem i jej zupełnie takie atrakcje niepotrzebne. Szpital w moim mieście zamknięty z powodu wirusa... Policjanci bez masek i rękawiczek, straż zabezpieczona, ale oni po kolei tymi samymi rękawiczkami dotykali kolejnych osób (pobieżnie badali odcinek szyjny). Temperaturę mam podwyższoną, może jeszcze covida w pakiecie nieszczęść dostanę.

Człowiek dba, bawi się docieranie silnika i koniec końców przejeżdża 602km i wszystko szlag trafia 😢 Sprawca oczywiście ubezpieczony w szajsie typu AXA. Dodzwonić się nie idzie, powinni mi zapewnić lawetę na transport do serwisu, ale przyjmują tylko zgłoszenia przez internet, więc się pewnie nie dogadam, bo dzwonił do mnie jeden z poszkodowanych i nawet mimo tego, że się dodzwonił w godzinach pracy, to nie chcieli z nim gadać....

No to się pożaliłem 😟

PS: Nie zna ktoś procedury bądź sensownej firmy, która by się zajęła uzyskaniem odszkodowania za stratę wartości samochodu?  Bo to mnie cholernie boli, popłaciłem wszystkie ubezpieczenia z GAPem włącznie obawiając się, że coś się może stać za kilka lat, ale nie w drugim miesiącu, gdy auto jeszcze sporo warte. I teraz pewnie mi to wyklepią, a ja będę widział te wszystkie mankamenty, bo wiadomo, że do stanu fabrycznego tego nie doprowadzą, a nasze detailerskie oczy widzą więcej 😉

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

@Eryczek Ja w PZU. I do nich się idzie dodzwonić całodobowo. Ale nie chcę ruszać swojego assistance, bo w sumie przysługuje jedno holowanie, więc bym go wykorzystał.... Bez sensu.

@Slovak  Dzwonił do mnie poszkodowany z Toyoty, odwiózł auto do salonu i tam mu powiedzieli, że są z nimi problemy. Podobno nawet rzeczoznawców nie wysyłają obecnie. Infolinia nie działa po 16-tej. Gdybym chciał od nich lawetę na miejscu wypadku, w dzień wolny bądź po 16-tej to też chyba beż szans. Na szczęście się doturlałem do domu te kilkaset metrów.

@JJZS.KAM  Corolla poszła do ASO Toyoty, też dość świeży samochód, mój do ASO Forda, Lex tylko zadrapany zderzak. Trochę ich to będzie kosztowało. Sprawca na oko 25 lat - ciekawe jaką będzie miał kolejną składkę za OC 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rychu, akurat mam u nich Leona ubezpieczonego i jeśli w ten sposób podchodzą do klientów to raczej na następny rok nie przedłużę polisy u nich. 

Na drogach jest mały ruch, a w ostatnich dniach dwa razy musiałem uciekać na pobocze przed Mondeo wyprzedzającym na zakręcie i ciężarówką ścinającą zakręt. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

@piotrek305 no chyba sie nie nacieszył autem skoro 602km przejechał... 

Współczuje 😕 nowe auto i taka szkoda... Auto do pół roku albo roku czasu od wyjazdu z salony warte jest 100% ceny zakupu. Ciekawe na ile wycenia naprawe w Twoim focusie... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W lutym kupiłem nowego Focusa, przecierpiałem gigantyczne kolejki w wydziale komunikacji, udało mi się odebrać dowód przed zamknięciem urzędów, pojechałem na dwie wycieczki i zabronili wyjeżdżać... Wczoraj dopiero pierwszy raz udało mi się go porządnie detailingowo umyć, pomiziać lakier kosmetykami i dziś wyjechałem kupić maseczki i zrobić zakupy na święta. Pierwszy raz nie przełożyłem kamery z drugiego auta, bo przecież nic się nie stanie, bo ruch mały...
500m metrów od domu zatrzymuję się za Lexusem, który skręcał w lewo, za nim stoi Toyota i ja.... Patrzę w lusterko i widzę pędzącego Opla Astrę. Nie było czasu na reakcję. I to by było na tyle z nowego świecącego oryginalnego lakieru   Auta przede mną uszkodzone słabiej, bo miałem włączony auto hold i walnąłem w Toyotę, że poduchy nie odpaliły.
Szyja mnie boli, fotel się dziwnie położył, co gorsza jechałem z mamą, która ma problemy z kręgosłupem i jej zupełnie takie atrakcje niepotrzebne. Szpital w moim mieście zamknięty z powodu wirusa... Policjanci bez masek i rękawiczek, straż zabezpieczona, ale oni po kolei tymi samymi rękawiczkami dotykali kolejnych osób (pobieżnie badali odcinek szyjny). Temperaturę mam podwyższoną, może jeszcze covida w pakiecie nieszczęść dostanę.
Człowiek dba, bawi się docieranie silnika i koniec końców przejeżdża 602km i wszystko szlag trafia  Sprawca oczywiście ubezpieczony w szajsie typu AXA. Dodzwonić się nie idzie, powinni mi zapewnić lawetę na transport do serwisu, ale przyjmują tylko zgłoszenia przez internet, więc się pewnie nie dogadam, bo dzwonił do mnie jeden z poszkodowanych i nawet mimo tego, że się dodzwonił w godzinach pracy, to nie chcieli z nim gadać....
No to się pożaliłem
PS: Nie zna ktoś procedury bądź sensownej firmy, która by się zajęła uzyskaniem odszkodowania za stratę wartości samochodu?  Bo to mnie cholernie boli, popłaciłem wszystkie ubezpieczenia z GAPem włącznie obawiając się, że coś się może stać za kilka lat, ale nie w drugim miesiącu, gdy auto jeszcze sporo warte. I teraz pewnie mi to wyklepią, a ja będę widział te wszystkie mankamenty, bo wiadomo, że do stanu fabrycznego tego nie doprowadzą, a nasze detailerskie oczy widzą więcej
 
 
Mam auto w Axa ubezpieczone od lat i nigdy nie było problemu z Assistance.
Moze nie dzwonileś na odpowiedni nr.
Przy tak nowym aucie utrata wartości ci się należy , bez problemu w autach do 6 lat.
Naprawa tylko w ASO bo w innym przypadku będziesz w dupie. Wszystkie części wymienią na nowe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rychu szczerze współczuję. Wiem po sobie, że gdybym miał nowe auto i przy takim przebiegu jak Ty ktoś by mi przydzwonił to chyba bym kazał mu to brać w cholerę i wolałbym kupić nowe. Wiem, że tak nie idzie, ale nie mógłbym patrzeć na naprawiane rzeczy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Eryczek napisał:

Poczytaj o bezpośredniej likwidacji szkód. Tę szkodę może Ci zlikwidować Pzu.

BLS nie obowiązuje przy więcej niż dwóch uszkodzonych pojazdach - informacja z warsztatu partnerskiego PZU (Opel Asko w Tarnowskich Górach).

@rychu - taka drobna rada, bo pewnie różnych rad przeczytałeś milion - nie kombinuj. Brzmi to przewrotnie, ale taka prawda. Skontaktuj się z ASO i umów naprawę, niech Ci ASO wyda swój samochód i rozliczy szkodę bezpośrednio z AXA. Być może będzie to wymagało tylko zgłoszenia przez Ciebie szkody (najlepiej telefonicznie). I nie przejmuj się autem, bo jak ich przypilnujesz, to zrobią tak, że nie będzie śladu. Ja co chwilę coś naprawiam w autach, bo wolę, żeby było zrobione, niż straszyło, bo oryginalny lakier.

Godzinę temu, piotrek305 napisał:

@rychu jakiego focusa kupiłeś ? zadowolony jestes ? bo tez dumam..  a akcji współczuje 😞 ważne, że Ty i mama cali.. wiem wiem, szkoda nówki auta..

Mój kolega tak miał w służbowym - tydzień po wyjeździe z salonu (Octavia 3 2.0 TDI). A mnie z kolei wkurwiło wczoraj to, że dwa miesiące temu zwolnili mnie z pracy, a on już wtedy był na wypowiedzeniu i kombinował z dyrektorem, żeby mnie awansować na jego miejsce, tylko wyżej postawionemu dyrektorowi nie podpasowałem (do dziś nie znam przyczyny zwolnienia - wg KP nie muszę, umowa na czas określony). Ergo byłaby to teraz moja Octavia. 😂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BLS tu nie zadziała bo w zdarzeniu brały udział więcej niż 2 pojazdy.

 

Z Axą nie powinieneś mieć żadnych kłopotów. Być może ta sytuacja wynika z obowiązującej pandemii. Axa nie ma swojej etatowej likwidacji, tylko zewnętrzną. Niech warsztat robi foty i wysyła z kosztorysem na weryfikację, przecież oni doskonale wiedzą co mają w tej sytuacji zrobić.

 

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, rychu napisał:

@Eryczek Ja w PZU. I do nich się idzie dodzwonić całodobowo.

Szkodę rozliczasz u swojego ubezpieczyciela, ale z OC sprawcy i tyle. PZU akurat jest bardzo sensowne jeżeli chodzi o takie sprawy, nie ma z nimi zazwyczaj większego problemu. Zgłaszasz do swojego ubezpieczyciela, auto oddajesz do ASO i nie bawisz się w żadne zamienniki etc. Części żądasz nowych i tyle. To co się da mają wymieniać, Jeżeli nie dostało za mocno żadne poszycie boczne to powinno obejść się bez lakierowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Michał126 napisał:

@Patryk14, przeczytaj kilka postów wyżej...

Dopytałem kolegi, który jest ubezpieczycielem PZU i mówił że można bezpośrednio do PZU się zgłaszać NAWET w przypadku szkody więcej niż dwóch pojazdów, więc nie wiem czy kwestia regionu czy jakiś ustaleń w warsztatach, które obsługują PZU.
Jeżeli jest oświadczenie bądź notka policji, kto jest sprawcą to nie powinno być żadnego problemu ze zgłoszeniem do PZU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopytałem kolegi, który jest ubezpieczycielem PZU i mówił że można bezpośrednio do PZU się zgłaszać NAWET w przypadku szkody więcej niż dwóch pojazdów, więc nie wiem czy kwestia regionu czy jakiś ustaleń w warsztatach, które obsługują PZU.
Jeżeli jest oświadczenie bądź notka policji, kto jest sprawcą to nie powinno być żadnego problemu ze zgłoszeniem do PZU.
Nie ma szans na bls. Więcej niż dwa pojazdy wyklucza tę możliwość.

W PZU jest coś takiego jak auto ochrona, dla klienta działa to na podobnej zasadzie jak bls, zgłasza szkodę do swojego ubezpieczyciela i mogą to być szkody nawet takie, w których brały udział więcej niż dwa pojazdy. Pytanie czy jest to wykupione.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.