Skocz do zawartości

Polityka i tematy z nią związane


Rekomendowane odpowiedzi

Wg mnie [ref]mbieniek[/ref] nie pisał o kwocie wolnej, tylko o wysokich podatkach dla dużo zarabiających i nie wspomniał o niskim progu 150k PLN jako wyznaczniku przynależności do tej grupy. Do tego wskazał 33% jako max stawkę podatkową, więc tego, na miękko, nie napinać się :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,2 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

  • Moderator

[ref]ad.am[/ref], jak już wielokrotnie pisałem, nie znam się na wojskowości. Z historii wiem jednak że żadne regularne wojsko nie jest wstanie oprzeć się jednostkom specjalnym. My tymczasem nie mówimy nawet o regularnym wojsku a o pospolitym ruszeniu :wallbash::wallbash:

 

Mieszkać w kraju w którym Minister Obrony Narodowej jest szalony - bezcenne :kox:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ich zarobki nie są spowodowane ich własną produktywnością, a pracą armii ludzi.

Ty tak na poważnie??

 

 

Tak. ;)

Ty tak na powaznie czytasz bez zrozumienia tekstu?

 

Nadal upieralbym sie, ze co innego jest pracowac wiele godzin tygodniowo/miesiecznie, a czym innym jest produktywnosc, jako calosciowa pojemnosc zdolnosci do wytworzenia dla danej jednostki. Taki jeden podatnik, chocbys mu dorobil uzaleznienie kokainowe, nie jest w stanie wyprodukowac samodzielnie nic znaczacego. Na jego szanowna prace umyslowa zatem pracuje grono trybikow, co nie jest niczym zlym, sam bedac na pozycji z odpowiedzialnoscia stykam sie z tym na codzien.

 

Odnosze wrazenie, ze problem lezy gdzie indziej. A mianowicie w tej slynnej zachlannosci : "jak juz zarobilem to dlaczego niby mam sie dzielic". Niestety kolego, papieru ze soba na druga strone nie zabierzesz. Takze wyluzujmy :)

 

I zeby bylo jasne, rozmawiamy o tych przykladowych 150 000 PLN przychodow prywatnych podatnika, a nie dochodow czy tez zyskow firmy.

Moim zdaniem, nawet polowa z tego netto to olbrzymie pieniadze, miesiecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

679086 Ja pierdziele. Czyli osoba, która zarabia rocznie ~150tys i jest już chyba w 2 progu podatkowym i płaci go więcej niż osoba zarabiająca rocznie 60tys powinna nie mieć kwoty wolnej od podatku bo ją na to stać. No jakie pierdoły. Czy nasi rządzący zapominają, że podatki powinny być w kwocie minimalnej a nie takiej jaką sie da wyciągnąć?

 

Ja nie jestem żadnym socjalistą kolego, i nie czytałem tego artykułu, ale na podstawie Twojej wypowiedzi to mogę Ci odpowiedzieć, że, w moim przekonaniu tak, Ci z najwyższymi zarobkami powinni płacić najwięcej podatków. Dlaczegoby? Powód jest prosty. Ich zarobki nie są spowodowane ich własną produktywnością, a pracą armii ludzi.

Nie jestem też politykiem, nie wiem jak tworzyć systemy ani "policy". To co wiem, to obserwacje z praktyki, że mimo gadania, to biedniejsi są cyckani a bogatsi w większości mają się coraz lepiej. Nie zaszkodzi im pewny poziom bezwzględny, np 33% niezależnie od ulg i kruczków.

Czy to zatrzyma rozwój, bo nikomu sie nie będzie chciało? Czy ja wiem? Ludzka ambicja działa moim zdaniem nieco inaczej, zawsze znajdą się innowatorzy i ciężko pracujący chcący lepiej i więcej dla samej przyjemności zdobywania i adrenaliny ryzyka.

:D

Z jednej strony głupoty. Prezesem banku czy wielkiej korporacji nie zostaje sie od tak. Przechodzi sie kolejne szczeble, zdobywa wiedze. Będąc tym prezesem ma sie już bardzo dużą wiedzę oraz wielką odpowiedzialność. Wsadziłbyś na stanowisko kogoś z tej armii to tak by zarządzał firmą, że za chwile by upadła i ta armia nie miała by za co żyć. Dlaczego więc ludzie mają być karani wyższymi podatkami, że im sie udało?

Z drugiej strony w imie solidarności społecznej i reszty pierdów byłbym w stanie zrozumieć gdyby ludzie z dochodami powyżej 1mln rocznie płacili 3% podatku więcej niż reszta ludności. I tak te 3% to będzie sporo więcej w porównaniu z resztą ludzi.

Jest to bardzo trudna sprawa, bo z jednej strony dlaczego zabierać bogatym zarobione przez nich pieniądze? Z drugiej strony wg. niektórych teorii powinni sie o nic dorzucać do niwelowania różnic społecznych.

 

A z tą armią ludzi to ekhem ;) Żeby ta armia ludzi miała praca to takie prezes musi mieć głowe na karku.

 

Dodane po 1 minucie 10 sekundach:

679347 I zeby bylo jasne, rozmawiamy o tych przykladowych 150 000 PLN przychodow prywatnych podatnika, a nie dochodow czy tez zyskow firmy.

I od tej kwoty chcesz dowalać ludziom 32% podatku? Serio? Jest to już jakaś tam wypłata, ale do najbogatszych to takiemu człowiekowi daleko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

679347 I zeby bylo jasne, rozmawiamy o tych przykladowych 150 000 PLN przychodow prywatnych podatnika, a nie dochodow czy tez zyskow firmy.

I od tej kwoty chcesz dowalać ludziom 32% podatku? Serio? Jest to już jakaś tam wypłata, ale do najbogatszych to takiemu człowiekowi daleko.

 

150k PLN w skali roku to 12,500 na miesiąc. Połowa tej kwoty to 6250, co w realiach kraju nad Wisłą kwota niezbyt duża, jeśli wziąć pod uwagę koszty życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ref]funkoval[/ref], wiem, że niezbyt wysoka. Jest to powiedzmy już taka "bezpieczna" kwota. Z resztą nie można ludziom dowalać podatków tylko dlatego, że stać ich na lepszy samochód. Mamy taką mentalność, żeby każdemu, kto zarabia powyżej średniej krajowej zaglądać w garnek i mówić, że nie może mieć lepszego życia.

 

P.S. Odnoszę sie do kwot brutto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

679349 Wsadziłbyś na stanowisko kogoś z tej armii to tak by zarządzał firmą, że za chwile by upadła i ta armia nie miała by za co żyć.

 

Tego ani nie powiedziałem, ani nie miałem na myśli

 

679349 Dlaczego więc ludzie mają być karani wyższymi podatkami, że im sie udało?

 

W treści posta jest wyraźnie napisane, że mowa o kwocie netto miesięcznie. Nie używam akurat takiego pułapu, ktoś go wcześniej podał, to i taki użyłem.

 

Błędne myślenie. Możliwie spowodowane przekonaniem, że wszystkie te pieniądze jakiś wyimaginowany ktoś wykradnie.

Ja mówię o odpowiedzialności za społeczność - swoją lokalną, a w większej skali społeczeństwo, ale tylko w kontekście lepszego życia dla danej jednostki.

Jak mówisz jest to bardzo trudna sprawa, jednak nie można zaprzeczyć, że im więcej pieniędzy z podatków tym więcej inwestycji państwowych, chociażby w infrastrukturę, może syn takiego delikwenta nie zginie na źle położonym zakręcie ? Może wcześniakowi jego córce w lepszym szpitalu z większą ilością etatów uda się uratować to lub owo?

Te inwestycje to więcej miejsc pracy. Koło tak jakby się zazębia, pewnie, że to nie takie proste!

 

Jest taka jedna ulica lub część miasta w każdej stolicy każdego państwa na świecie, przy której każdy potrafi to jedno wydukać, że NIC nie jest proste. :D

 

Więcej w kasie budżetowej to także lepsze ulgi dla tych, którzy albo nie mogą być prezesem, lub też nie chcą nim być. Więcej pieniędzy w ich kieszeni przekłada się na weselsze życie, większą produktywność, większe spożycie, co napędza już całość gospodarki, w wyniku czego następuje ogólne polepszenie.

I nigdy nie powstanie z tego jedna klasa społeczna, bo i nie o to chodzi.

 

Nie zacytuję teraz dokładnie danych, kiedyś czytałem raport z Anglii odnośnie rozwarstwienia zarobków w ostatnich latach. Na przestrzeni bodajże 8 czy 10 lat zarobki kadry zarządzającej od szczebla średniego wzrosły średnio 10 krotnie. Zarobki wszystkich poniżej nie wzrosły nawet dwukrotnie.

Przemyśl powoli i dokładnie, jakie nieziemskie jest to obciążenie dla budżetów takich firm, i na czym to się bezpośrednio odbija.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

679377 Przemyśl powoli i dokładnie, jakie nieziemskie jest to obciążenie dla budżetów takich firm, i na czym to się bezpośrednio odbija.

Jeżeli firma ma roczne przychody rzędu kilkuset milionów to kilka milionów na wynagrodzenie kadry zarządzającej są dla właścicieli raczej drobnymi. Oni im płacą taką kase za zapewnienie bezpieczeństwa. Żeby im przypadkiem coś głupiego do głowy nie przyszło. Dobrze wiesz, że gdyby firmy nie miały w tym interesu to by tyle nie płaciły. Nie jestem synem prezesa, sam też nim nie jestem. Ale rozumiem czemu prezesi zarabiają wielokrotność tego co szeregowy pracownik.

 

Wszystko to co piszesz o inwestycjach państwowych, drogach, szpitalach - to wszystko jest prawda. Tylko spójrz na to z tej strony - dlaczego mi jako prezesowi, który przez kilkanaście lat dochodził do swojej pozycji zawodowej, który ma dużą odpowiedzialność, kwalifikacje mają zabierać procentowo większą ilość niż np. sprzedawcy ze stacji paliw? Tym bardziej, że kwotowo taki prezes miesięcznie odprowadza wyższy podatek niż sprzedawca ze stacji paliw rocznie. Tak więc jak widzisz kwotowo bogaci dorzucają sie do budżetu w wyższym wymiarze.

 

Rozumiem Twoje rozumowanie, ale nie popieram aż takiej różnicy w procentowej wartości podatków. Tak jak pisałem - maksymalnie wyższy podatek powinien być o jakieś 3%. Teraz osoby, które przekroczą 120tys rocznie chyba i tak wchodzą w drugi próg podatkowy. Nie byłoby to sprawiedliwe gdyby ktoś płacił jeszcze raz taki podatek jak biedniejsi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego też pisałem, że nie wiem jak stworzyć z tego dobry system.

Nie miałem na myśli okreslonych kwot.

 

Jednak co do jednego to nie ma u nas zgody. Ty mówisz o rezesie który sam doszedł do swojego. Otóż ja widzę to tak, że po pierwsze żeby do czegokolwiek dojść, musiał pobrać wykształcenie, prawdopodobnie studia dzienne na koszt innych. Aby zostać zarządcą, ktoś przed nim stworzył takiego molocha.

A żeby on miał za co brać odpowiedzialność, setki osób musi mieć chęć przychodzić do pracy i wykonywac ją jakotako sumiennie. Inaczej, nie ma interesu.

I tak jakby nie ma za co brać odpowiedzialności. Ja wcale nie umniejszam roli dowodzenia, zwłaszcza w przypadku, kiedy taki pan prezes odpowiada prywatnym majątkiem za losy firmy.

 

Jednak dopóki nie stworzył całości samemu, a wszedł na stanowisko po kimś innym, jest na "społecznym rachunku" ujemnym

 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

679382 Otóż ja widzę to tak, że po pierwsze żeby do czegokolwiek dojść, musiał pobrać wykształcenie, prawdopodobnie studia dzienne na koszt innych.

M.in. z podatków swoich rodziców. I on teraz też płaci na edukacje innych ludzi. Bardzo często taki prezes ma studia MBA, które tanie nie są i nie są finansowe z pieniędzy publicznych.

679382 A żeby on miał za co brać odpowiedzialność, setki osób musi mieć chęć przychodzić do pracy i wykonywac ją jakotako sumiennie. Inaczej, nie ma interesu.

Jak również żeby Ci ludzie mieli gdzie przychodzić do pracy i mieć z czego płacone to taki prezes musi dobrze zarządzać firmą.

679382 zwłaszcza w przypadku, kiedy taki pan prezes odpowiada prywatnym majątkiem za losy firmy.

Rzadko kiedy odpowiada swoim majątkiem. Chyba, że będzie kręcił wałki i sąd włączy jego majątek.

 

679382 Jednak dopóki nie stworzył całości samemu, a wszedł na stanowisko po kimś innym, jest na "społecznym rachunku" ujemnym

A dlaczego? Skoro ktoś stworzył firmę i płaci profesjonalistom za jej prowadzenie to taki profesjonalista jest kimś gorszym? Kompletnie tutaj nie rozumiem Twojego toku rozumowania. W takim przypadku życie firm kończyłoby sie wraz ze śmiercią ich założyciela.

Jeżeli założyciel miał łeb na karku i rozkręcił firme, potem mu sie zmarło i firme odziedziczył dzieci to idąc Twoim tokiem rozumowania już są kimś gorszym, bo weszły na stanowisko po kimś. Dodatkowo jeżeli sie nie znają na biznesie, to nie mogliby zatrudnić profesjonalisty, bo nie mogliby mu zapłacić tyle na ile wyceniają jego płace, ponieważ jest na "społecznym rachunku" ujemnym.

 

Nie odbierz tego jako atak na Ciebie, ale trąci mi to troche takim naszym polactwem cebulactwem, z którego będziemy sie jeszcze leczyli przez kilka pokoleń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd bierzesz te tezy o ujmowaniu komukolwiek czy poniżaniu go niższą kategorią, skoro ja nic takiego nie pisałem.

Nie pisałem że pan prezes jest kimś gorszym, tylko, że jego rachunek społeczny jest ujemny, dlatego właśnie, że elity czymś płacą za bycie elitami. ;)

 

A Ty się tu nakręcasz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nakręcam sie. Może mam taki sposób pisania :good:

 

679388 rachunek społeczny jest ujemny

Rozumiem to po prostu tak jak wyżej napisałem ;)

 

679388 że elity czymś płacą za bycie elitami.

Elity to już dla mnie dość wąskie grono.

 

Dodane po 1 godzinie 59 minutach 36 sekundach:

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/rzeczni ... elu/9l1rsn

 

Gdyby to sie zdarzyło za PO, to PiS mówiłby o dymisji przynajmniej ministra spraw wewnętrznych jak nie całego rządu. Ale dobrze, że premier cała :good:

 

Ciekawe czy będą aluzje, do Smoleńska :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Tydzień minął od wypłynięcia tematu defraudacji Unijnej kasy a Panu Ziobrze japa się zamknęła jak nigdy dotąd.

Duda pewnie już podpisał mu ułaskawienie to się Pan Minister nie strasuje, jedyne co mamy z tego to możemy się pośmiać jak ucieka ze zorganizowanej przez siebie konferencji prasowej :)

Sprawa na świecie się rozwija i własnie wypłynęła na Litwie:

http://www.newsweek.pl/swiat/polityka/a ... _Alert_red

Tam polityce milczą jak jak nasi - nazwa partii Porządek i Sprawiedliwość do czegoś zobowiązuje :D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Uproszczenie" w prowadzeniu działalności wg PiS i wielkiego nadministra i stratega finansowego - Morawieckiego.

http://natemat.pl/195175,no-to-uproscil ... gowych-itd

No przedsiębiorcy - zrzucać się na 500+, ino wartko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

[ref]Manolito77[/ref], nic tak nie motywuje przedsiębiorcy do cięższej pracy jak perspektywa wydojenia go przez państwo na ludzi którym się nie chciało, nie chce i przez rozbudowywanie polityki rozdawnictwa środków publicznych, nigdy już nie będzie chciało.

A wkrótce znów przeczytamy bełkot prezesa że przedsiębiorcy nie rozwijają się bo są z innego obozu politycznego:

http://wyborcza.pl/7,75398,20987642,kac ... iorcy.html

 

I jeszcze trzy lata rządów tych psychopatów przed nami :wallbash::wallbash::wallbash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Bo trzeba z rozwagą określić, co tak naprawdę rząd pisu wyróżnia i co w polskich warunkach stanowi oczekiwany stan. W mojej ocenie atmosfera lat ~2009-2012, tzn. "Polska w budowie", dostrzegany także za granicą boom inwestycyjny i rozwój pomimo przeciwności był takim stanem. Niestety w polskich warunkach nie wszystko da się przeskoczyć, musi nastąpić mocne przeorientowanie społeczeństwa, by dało się myśleć o zmianach legislacyjnych na płaszczyźnie światopoglądowej, np. związkach partnerskich (które nie są niczym złym, są tylko usankcjonowaniem czegoś, co ma miejsce, ale nieformalnie). To, co Platforma głównie zapieprzyła, to to, że dała sobie wejść pisiorom na głowę. Bez metodycznego i merytorycznego odpierania ataków ludzie niemający nic mądrego do powiedzenia odkryli swoją podmiotowość i stwierdzili, że stanowią alternatywę. Czego efekt możemy teraz oglądać choćby we wskaźnikach gospodarczych, najjaskrawsze to moim zdaniem wzrost PKB (i spadek jego dynamiki) oraz... spadek produkcji budowlanej - o bodaj 22% rok do roku.

 

Chodzi o to, że socjalistycznych pomysłów zawsze bywało u nas dużo, bo są chwytliwe, a nie wszystkich ludzi interesuje, skąd wziąć na to pieniądze. Ale każdy się miarkował. A pis sięga do najgłębszych rezerw i po chamsku do kieszeni obywateli. To jest paskudne i deprawujące, pozostawi bliznę na stosunkach społecznych w Polsce na wiele lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.