DaV Opublikowano 23 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2017 A ja dziś sprawiłem swojej furze takie oto radyjko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KapselK Opublikowano 23 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2017 [ref]DaV[/ref], dobry zakup, ładnie siądzie w e36. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mrsjackdan Opublikowano 23 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2017 Pieszczoch umyty, i na umierające fusso położony QD1, pomimo -1 warto było wkońcu umyć po ponad miesiącu nie mycia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mati0618 Opublikowano 23 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2017 [ref]DaV[/ref], Też mam w e36, tylko BMW Traffic Pro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DZIADZIA Opublikowano 23 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2017 umyłem klekota, podwozie i nadkola pojechane stosowną lancą, po m-cu musiałem pozbyć się soli z piachem, a później piana, szamponik DG#901 i akcja na 2 wiadra Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
McQueen16 Opublikowano 23 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2017 Umylem sobie dziś samochód :-P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamillo964 Opublikowano 23 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2017 Umyte i wywoskowany Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DaV Opublikowano 23 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2017 Też chciałem Beckera BMW ale ceny trochę wysokie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukwawa Opublikowano 24 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2017 Sie ubrudził, sie wyczyściło - tzn. wyczyścił Tomasz i ekipa z myjni Na 2 wiadra. Jak zawsze dzięki Przy okazji "domycia" okazło się, że opony przekładał wulkanizator rzeźnik - uszkodził 2 felgi ale tak hardcorowo, że aż oczy bolą. Potrzebowałem przez jakiś czas większego samochodu więc zamieniłem się z ojcem, który powiedział, że "zajmie się wymianą opon". Powiedziałem, że OK tylko zapytaj się czy dadzą sobie radę z 19 calowymi felgami. Odpowedział, że dadzą sobie radę. No i dali. Założyć, założyli ale porysowali. Sytuacja jest na tyle słaba, że ten wulkanizator to jakiś tam kuzyn. Byłem u niego pokazełm mu - powiedział, że przeprasza, nie było go wtedy w robocie - wymieniał to jeden z pracowników. Ma mi oddać za lakierowanie ale dam sobie z tym siana, żeby później nie pi%dolił ludziom głupot. Zostawię te felgi na zimę, nie będę nic z tym robił bo pewnie będą jeszcze jakieś przygody. Na lato kupię dodatkowy komplet felg. Morał jest dla mnie taki, że jak chcę ,żeby coś było zrobione dobrze - muszę to zrobić samemu. Dodatkowo przy wymianie opon okazało sie, że jedna jest na śmietnik - żona jeździła bez powietrza w jednym kole. Jak sie zapytałem czy nie patrzy na kontrolki to pow. że nie da się "kontrolować" tylu kontrolek i ona nie wie co to się wyświetla No i jakoś tak dziwnie się jeździło bo ściągało w jedną stronę cały czas. I ogólnie, żebym nie był takim materialistą. Wszystko się zgadza ale strasznie głupi wydatek za który będę płacił ja - materialista Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SZyBA Opublikowano 24 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2017 Łukasz pozytywne podejście. Zawsze z humorem podziwiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
weglus Opublikowano 24 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2017 690484 I ogólnie, żebym nie był takim materialistą. Dobre dobre Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moderator Domel Opublikowano 24 Stycznia 2017 Moderator Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2017 690484 Założyć, założyli ale porysowali. miałem kiedyś to samo. Po odnowieniu i malowaniu felg patrzyłem na ręce, a potem stwierdziłem że będę tylko wyważać ale zakładam sobie sam. Jeszcze nie widziałem wulkanizatora który by nie ciepał felgami jak popadnie - zero szacunku. Jeden raz wyjmował mi opony z felgami i na bezczelna opierał centralnie o lakier auta. Same złe wspomnienia... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukwawa Opublikowano 24 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2017 Tzn. u mnie jak zagarniał oponę łyżką to zdzierał rant felgi. Wsadzał łychę, uruchamiał machnię i łyżką zdzierał sporo centymetrów felgi na rancie - tak jakbyś strugał drewno na rancie Czy on rzucał tymi felgami to nie wiem bo mnie przy tym nie było - pewnie rzucał. No i słabo wyważył - przy większej prędkości wpada w wibrację. Byłem też kiedys u takiego szpenia od wyważania - kolega polecił, że to gumo-profesor, który jak nie ma sezonu to nawet oponami poprawi rotować na feldze, żeby nabijać jak najmniej ciężarków. Rzeczywiscie robił bardzo dokładnie ale miał zły nawyk - po zerwaniu ciężarków brał drucianą szczotę, żeby dobrze przeczyścić felgę wewnątrz . Jak mu się zwróciło uwagę to wołał pomocnika i na szybko płukali felgi myjką... Ogólnie temat rzeka. Z jednej strony chciałbym, żeby wulkanizator obchodził się z felgą tak delikatnie i z uwagą jakby miał rozszcepić za chwilę atomy a z drugiej strony jakby mi za taką usługę wulkanizator powiedział np. 500 zł to bym raczej podziękował. No i w sezonie to nikt nie będzie się pieścił z kompletem kilka godzin bo stoi kolejka chętnych - rach, ciach, pach i następny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DZIADZIA Opublikowano 24 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2017 w żony szerszeniu ostatnio znajomek wymieniał oponki i niestety na jednej farba odprysła, sam nie wiedział dlaczego... niby niczym nie zahaczył, stwierdził, że na ranciku farba dostała kamykiem, a że opony były wiekowe i okrutnie twarde to przy zdejmowaniu zabrało farbę. Na szczęście jest normalny i zawiezie ( cobym sam nie jeździł i tracił na paliwko) na profi zaprawkę z wygrzewaniem. [ref=#3366cc]lukwawa[/ref], nie zazdraszczam, chyba wyszedłbym z siebie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fredi88 Opublikowano 24 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2017 690516 Jeszcze nie widziałem wulkanizatora który by nie ciepał felgami jak popadnie - zero szacunku. Jeden raz wyjmował mi opony z felgami i na bezczelnaopierał centralnie o lakier auta. Same złe wspomnienia... Doskonale wiem o czym mówisz... Odebrałem auto z salonu, na drugi dzień jadę założyć zimówki. Miałem wyważone całe koła, chodziło tylko o podniesienie auta i przerzucenie. Normalnie robię to sam, ale, że w nocy spadł śnieg, to nawet nie bardzo miałem gdzie to ogarnąć a garażu nie mam. Do rzeczy... Jadę do tej wulkanizacji i panowie biorą się do pracy. Poodkręcali wszystkie koła i kolo zaczyna pruć mi bagażnik. Dobrze, że stałem i patrzyłem na ręce a nie siedziałem w poczekalni. W kole zapasowym mam ori subwoofer. Koleś to wytargał i zaczyna dobierać się do środka Już szedł po śrubokręt bo nie mógł znaleźć otwierania i chciał to "rozpołowić". Tłumacze mu, że to głośnik a on swoje, że musi znaleźć złodziejkę. W końcu nie wytrzymałem, przepchnąłem go, bo kolo jak w amoku przy tym bagażniku, odkręciłem suba, pod spodem był zapas a pod zapasem styropian z kluczem, podnośnikiem i złodziejką... Niestety wszystkiego sami przy aucie czasem nie jesteśmy w stanie zrobić. Ale fachowość innych to nic innego jak 1 zrobią/naprawią ale przy okazji 2 inne rzeczy popsują. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał126 Opublikowano 24 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2017 Z tego wszystkiego wychodzi, że najlepiej mieć zardzewiałe stalufelgi i chińskie alukołpaki. Jestem zatwardziałym zwolennikiem dwóch kompletów kół. Przecież nawet nie trzeba co sezon wyważać, przynajmniej nie w dupowozie. Człek se samemu delikatnie zmieni, samemu porządnie wyczyści, zabezpieczy, na stojak odłoży i kocem przykryje. Słowem - uszanuje. Na przyzwoite rzemiosło w takich sprawach raczej ciężko liczyć. P.S. lukwawa napisał o drucianej szczotce - to już wiem, skąd rysy przy jednych śladach po ciężarkach na felgach mojej mamy. A tak się zastanawiałem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kempus Opublikowano 24 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2017 Dlatego na wymianę opon czy kół jeździ się tam, gdzie o nie dbają czyli do Kuro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał126 Opublikowano 24 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2017 U mnie też jest wulkanizacja przy studiu detailingu... robią fajnie, ale czy jakoś o wiele lepiej niż wszędzie? Nie sądzę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moderator rychu Opublikowano 24 Stycznia 2017 Moderator Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2017 Kurcze mój wulkanizator też miał zły dzień przy wymianie moich zimówek - w sumie to trzeba było nie jechać w piątek, trzynastego na wymianę. Ale nie, nie jestem przesądny, jadę! A że było zimno, to się schowałem w kanciapie i czekam - przecież sobie poradzą ze stalowymi piętnastkami, bo co to za filozofia? No ale pod koniec jednak wlazłem z kanciapy, a tam dwa lewe kołpaki leżą odwrócone lakierem do ziemi Z prawej strony były odłożone dobrze. W domu wyciągam opony i widzę, że ich nie podpisali... Ech, a chciałem coś sprawdzić, bo mi się zdawało, że prawy przód nierówno się zużywa. Zawsze podpisują, a teraz jak mi to było potrzebne to nie.... No i jeszcze kilka dni po wymianie wskoczyłem na autostradę i już od 120km/h mam wrażenie, że mam fotel z masażem Teraz już marzę tylko o Michelin Cross Climate, żeby wreszcie mieć spokój z tą sezonową zmianą opon Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
weglus Opublikowano 24 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2017 Ja tam 700m od domu mam wulkanizacje gdzie zmiana kół z wyważeniem 40zł kosztuje Jak kupiłem auto to oddawałem do nich do prostowania aluminiowe 17cali. Okazało sie, że prostuje im kto inny, ale zdjęcie i założenie opony oraz wyważenie robią oni. Felgi nieporysowane wszystko cacy. Raz mi wyważyli średniawo bo między 110 a 120km/h była lekka trzęsawka kierownicą. Pojechałem do chyba najbardziej znanego, fachowego i drogiego wulkanizatora w mieście. Płaciłem u niego nawet za odkręcanie i przykręcanie kół do wyważania Za usługę zapłaciłem 90zł. Cena każdej usługi zależna od rozmiaru felgi a u mojego osiedlowego wszystko tyle samo. Faktem jest, że za te 90zł były wyważone cud miód. Ale nie ma jednak co przepłacać. Mianowicie na zimę mam stalówki. Kupiłem nowe stalówki i nowe opony, założyłem i wyważyłem w osiedlowej. Wszystko super wyważone. Po 2 sezonach stwierdziłem, że można by je przeważyć. Po 2 dniach jazdy telepanie w zakresie 80-90km/h. Tym razem nie jechałem nigdzie indziej tylko wróciłem do nich na poprawkę. Podszedł szef no i mówi, że felgi krzywe, fakt, że na maszynie latały na boki nawet podczas wyważania 2 dni wcześniej. Stałem sobie wtedy przy wyważarce i pokazywała, że jest ok. Natomiast podczas poprawki pokazywała już niedoważenie po 20-30g. Powiedział mi, że opona sie pewnie troche ułożyła po tym jak koła leżały przez lato. Wyważył jeszcze raz i teraz jest wszystko ok chociaż felgi są lekko krzywe. Zapłaciłem jedynie 20zł za tą poprawkę i to pewnie ze względu, że felgi są krzywe więc nie można powiedzieć, że to błąd po ich stronie. Na kolejną zimę trzeba sie zaopatrzyć albo w nowe felgi albo przejeździć nie wyważając na nowo. I tak są plany zmiany auta więc nie wiem czy jest sens kupować znów nowe stalówki, który i tak sie przez zimę pogną. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kempus Opublikowano 25 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2017 U mnie też jest wulkanizacja przy studiu detailingu... robią fajnie, ale czy jakoś o wiele lepiej niż wszędzie? Nie sądzę To zależy od ludzi, jest detailing i "detailing". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał126 Opublikowano 25 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2017 U mnie też jest wulkanizacja przy studiu detailingu... robią fajnie, ale czy jakoś o wiele lepiej niż wszędzie? Nie sądzę To zależy od ludzi, jest detailing i "detailing". Syn ma detailing, ojciec wulkanizację. Studio raczej z tych lepszych: https://www.facebook.com/cleancar/ Ale po tym, co piszecie, postanowiłem ich mocniej potestować i na wiosnę zawiozę dwa auta tylko tam. Zobaczymy. Poprzednio byłem zadowolony, ale następnym razem pojechałem w dwa inne miejsca. No a w tej lokalizacji (abstrahując od tego, czy będzie to robota części detailingowej, czy wulkanizacyjnej) na 90% będę odnawiał obtłuczone alufelgi z auta mamy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mbieniek Opublikowano 25 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2017 Ale to fakt, że syn jest zdolnym detailerem czyni z ojca zdolnego gumiarza? Możliwe, ale jednak bardziej prawdopodobne, że stara szkoła i on przecież wie jak robić. 690521 Tzn. u mnie jak zagarniał oponę łyżką to zdzierał rant felgi. Wsadzał łychę, uruchamiał machnię i łyżką zdzierał sporo centymetrów felgi na rancie - tak jakbyś strugał drewno na rancie Czy on rzucał tymi felgami to nie wiem bo mnie przy tym nie było - pewnie rzucał. No i słabo wyważył - przy większej prędkości wpada w wibrację. Byłem też kiedys u takiego szpenia od wyważania - kolega polecił, że to gumo-profesor, który jak nie ma sezonu to nawet oponami poprawi rotować na feldze, żeby nabijać jak najmniej ciężarków. Rzeczywiscie robił bardzo dokładnie ale miał zły nawyk - po zerwaniu ciężarków brał drucianą szczotę, żeby dobrze przeczyścić felgę wewnątrz . Jak mu się zwróciło uwagę to wołał pomocnika i na szybko płukali felgi myjką... Ogólnie temat rzeka. Z jednej strony chciałbym, żeby wulkanizator obchodził się z felgą tak delikatnie i z uwagą jakby miał rozszcepić za chwilę atomy a z drugiej strony jakby mi za taką usługę wulkanizator powiedział np. 500 zł to bym raczej podziękował. No i w sezonie to nikt nie będzie się pieścił z kompletem kilka godzin bo stoi kolejka chętnych - rach, ciach, pach i następny. Daj spokój. Montowałem w lato nowe lacze na 19" do A4. Lokal duży, przestronny, szef szefowski, musiałem zaliczkę na opony wpłacić bo to "nietypowy rozmiar" itp. I co? Papier ścierny albo brudna szmata od wewnątrz. zewnątrz niby OK ale parę nowych zadrapań przybyło. A gdzie im do zakładania tym płaskich obciążników pod kolor felgi? Ktoś w PL w ogóle takie ma? A to są fele bardzo otwarte, pięć cienkich ramion, do tego w jednym miejscu przypiepSzyli chyba ze 50 gramów. Ehhhh Ale hej tam! Posłuchałem Twojej żony, A4 już nie mam, kupiłem 20 letniego sztrucla, coś się zedrze to nie będzie płaczu Dzięki temu, mam 30 lat i nie mam ani pensa długów!! Dość w sumie juz miałem parkowania zawsze najdalej, mycia zawsze na 17 wiader bo to czarny Uni, stresu w mieście, i jeszcze użerania się z tymi bambrami co to uważają, że najważniejsze jest zrobić coś szybko, a nie dokładnie. Moim zdaniem to usługa wykonana dokładnie nie powinna wcale być dużo droższa, a to dlatego, że różnica w czasie wykonania porządnie a na "odp e dol się" nie jest duża. Poprostu termin porządnie bardzo się rozwodnił i fachowiec to już dzisiaj tylko frazes. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
weglus Opublikowano 25 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2017 690629 A gdzie im do zakładania tym płaskich obciążników pod kolor felgi? Ktoś w PL w ogóle takie ma? A oczywiście! Moja osiedlówka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał126 Opublikowano 25 Stycznia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2017 Ale to fakt, że syn jest zdolnym detailerem czyni z ojca zdolnego gumiarza? Możliwe, ale jednak bardziej prawdopodobne, że stara szkoła i on przecież wie jak robić. Właściciel bardzo ogarnięty i myślący, ale pracownika miał takiego se. Niemniej nie miałem do czego się przywalić. Ale to była sezonowa podmiana na stalufelgach o imponującej średnicy 13" w Corsie C. A jak oddam im kółka do renowacji, to obtłuczonych chyba nie oddadzą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi