Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 2


Rekomendowane odpowiedzi

638174 Koledzy jak można łączyć koszty ubezpieczenia i ubezpieczalnie z, jaki-by-nie-był, rządem ?

podatek bankowy objął też ubezpieczycieli.

 

... i złą pogodę też :)

 

 

Zwyżka składek była zpowiadana juz dużo wcześniej przed wyborami.

Poza tym czeka nas jeszcze zapowiadana od kilku lat zwyżka składek ubezpieczeniowych w związku z tzw. Podatkiem Religi. 4-5%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie, przy 70 procentach zniżek(w listopadzie wskoczę na 75 procent), płacę 550 koron na miesiąc za pełen pakiet OC AC ASS plus szyby.

To jest 2% mojego wynagrodzenia netto.

 

Zakładając, że ubezpieczenie kosztuje 500 PLN rocznie, wychodzi na to, że jeden człowiek miesięcznie musi uzyskać dochód netto 2083PLN aby być na tym samym poziomie. W mojej ocenie bardzo niski dochód, może nie jak na PL warunki, nie wiem, ale w skali europejskiej, a zatem ubezpieczenie też jest bardzo tanie.

 

Trochę chyba źle policzyłeś. W swoim przypadku wziąłeś pod uwagę pakiet OC, AC i ASS. Aby można było odnieść to do Polski, trzeba założyć, że za taki sam pakiet, przy podobnych zniżkach w PL zapłacisz 1400-1600 PLN rocznie za 5-6 letnie auto klasy kompakt. A więc, aby (po rozbiciu na miesiące) kwota 117-125 PLN stanowiła 2% miesięcznego wynagrodzenia, w PL musisz zarabiać ok. 6000-6500 PLN netto. To już nie jest tanie ubezpieczenie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie kolego. I zarobki na poziomie 1500-2000 euro miesięcznie powinny być standardem. Więc nie wysokość kosztu usługi jest wysoka, lecz dochód zbyt niski.

I wcale nie wiem jak zrobić aby to się zmieniło, ale tak to dla mnie wygląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy kupiłem auto, okazało się, że dwie felgi były spawane, z czego w jednej był już pęknięty spaw, wymieniłem ją bezzwłocznie, a teraz okazuje się, że i druga dokończyła żywotu - jest krzywa, czas na zmiane :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem dzisiaj 2 tablice rejestracyjne. Zapewne po wczorajszej ulewie. Zawiozłem je grzecznie na komende. A tam prawie 30minut przesłuchiwania "a w jakich okolicznościach pan znalazł?" "a pytał pan kogoś?" "a były tam samochody bez tablic?". Normalnie jakbym był podejrzany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@weglus

Z papierologią nie wygrasz. Ile tam jest wypełniania tego przy najmniejszym działaniu to głowa mała. Procedury.

Sam kiedyś jak zaczynałem jeździć z rejestratorem chciałem być dobry i podesłałem film na skrzynkę.

Klasyczne wykroczenie, wyprzedzanie na podwójnej ciągłej pod górkę i zepchnięcie na pobocze pojazdu z naprzeciwka.

Siedziałem 40 minut na komendzie podając gdzie, jak, kiedy, jakie warunki, jaka prędkość, dlaczego w dowodzie rejestracyjnym adres zamieszkania inny niż adres zameldowania... ech... póki tego nie pozmieniają więcej nic nie wyślę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasz mały przez pierwsze 3 miesiące potrafił w nocy spać tylko leżąc u mnie albo u Żony na klatce piersiowej. Musiał słyszeć bicie serca. Potem było już lepiej, chociaż na jakiś czas wygonił mnie z łóżka w sypialni :lol: . Teraz ma 13 miesięcy i od jakiś 3 tygodni zaczął chodzić więc zaczęła się faza "co mi zrobisz jak mnie złapiesz" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

639409 od jakiś 3 tygodni zaczął chodzić więc zaczęła się faza "co mi zrobisz jak mnie złapiesz"

z kąd ja to znam mój młody ma już 20 miesięcy i jest torpeda , gość wszędzie wskoczy wszędzie się wdrapie jest ogień po prostu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spanie dzieciaka to najmniejszy problem, jak się zaczną przeziębienia temperatura 40 st, dajesz lek przeciwgorączkowy, a za pól godziny jest 40,5. I oczywiście niedziela wieczorem. To jest jazda. Moja córka ma 6 lat, ostatnio poskarżyła się, że jej Franek i Max w zerówcę dokuczają. Więc tłumacze, jak 2 razy powiesz o tym Pani i nie pomoże to musisz poradzić sobie sama. Dwa dni później żona odbierała dziecko z zerówki, a Pani z uwagą, że mój "Stwór" wpieprzył 3 innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj dziewczyna powiedziała mi, że z nawiewów w samochodzie jak jedzie leje się żar chociaż nie ma włączonego ciepłego powietrza - już po przejechaniu kilku kilometrów. Pierwsze co mi przyszło na myśl to ubytek płynu chłodniczego. Zaglądam pod maskę, płyn w normie. Wyciągam bagnet od oleju, a tam SUCHO, zero, null. Nie możliwe aby tego nie zobaczyć - powinna się wcześniej świecić kontrolka. I rzeczywiście kontrolka wali po oczach jak wściekła. Do tego kontrolka silnika na czerwono. Wściekły pytam kiedy ostatnio sprawdzała poziom oleju - usłyszałem miłe : no gdzieś miesiąc temu na bagnecie było jeszcze ok 2-3mm od końca wskaźnika. Czyli jeszcze był olej to olałam kontrolki i jeździłam dalej. Średni dystans jaki pokonuje dziewczyna to 1200-1300km miesięcznie. Mechanik stwierdził, że to auto już długo nie pożyje. Za późno na cokolwiek. :zly:

Ręce opadają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz z Mini zlaliśmy niecały litr oleju a powinno być około 4. W Astrze klient stwierdził, że coś mu strasznie w zawieszeniu grzechocze jak jedzie pod górę... a okazało się, że to "góra silnika" - też miał okolice litra zamiast równo 4. :kox: Co ciekawe absolutnie nic się nie świeciło. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.