Skocz do zawartości

Dywagacje na temat LETNIEGO płynu do spryskiwaczy...


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Bezpieczniejszy byłby izopropanol, który na pewno nie zrobi kuku tworzywom i lakierowi, ale nie wiem, czy właśnie nie wkraczamy w przesadę ;) Dla pewnego efektu lepiej wozić płyn do szyb i fibrę w bagażniku. ;) Moim zdaniem przy regularnie spryskiwanej szybie takim porządnym płynem, jak Sonax, efekt nawet usunięcia owadów jest wystarczający do bezpiecznej jazdy. A z mutantami to nawet i przy zwykłym myciu jest kłopot - nie dalej jak przedwczoraj myłem szybę czołową w samochodzie, miałem tam dwa czy trzy rozpłaszczone duże owady. Przy myciu płynem do szyb Sonaxa (nie do spryskiwaczy, do szyb :P) i krótkowłosą fibrą te truchła zeszły dopiero za trzecim razem. Ciepło było i płyn do szyb też mi przysychał.

Opublikowano

Ja nie używam płynu ze spryskiwaczy i wycieraczek do usuwania owadów... jakoś tak się nauczyłem, że jak jadę gdzieś dalej w trasę to i tak przy zjeździe na odpoczynek (zwykle jakieś 3-4h jazdy lub 300-400km) myję przednią szybę tymi wynalazkami na stacjach. Z jednej strony jest gąbka z drugiej ściągaczka do wody. Płynu dużo idzie zimą jak jedzie się za kimś i na szybie ciągle błoto się maże. Latem w sumie znikome ilości. "Myjąc" szybę w drodze, jest chyba jeszcze gorzej niż jadąc z kilkoma roztrzaskanymi owadami :)

Opublikowano

Niekoniecznie ;) To właśnie zależy ile tego jest. Ja przy jeździe w warunkach takich jak teraz, po lasach, po zwykłych drogach wojewódzkich, spryskuję szybę 1-2 razy na te 50 km, pryskając obficie, przy ok. 100 km/h żeby resztki płynu odpłynęły i uważam, że jest ok - zostają ślady, ale nie ma wielkich robali. Przy jeździe autostradowej jest gorzej, bo płyn szybciej ucieka, a robali jest więcej, więc wtedy szczota. Ale z tą szczotą to też na dwoje babka wróżyła, bo wystarczy ziarenko piachu pod ściągaczką i rysa gotowa. Wycieraczka głębokiej rysy nie zrobi, bo stosunkowo słabo przylega. Ja staram się unikać takich ściągaczek. Jak tak myślę, to serio ta fibra z płynem do szyb w bagażniku to najlepsze rozwiązanie - najskuteczniejsze, najbezpieczniejsze i nie ma śladów, jak po ściągaczce, które mnie doprowadzają do szału i zawsze jeszcze wycieram szybę papierem spod dystrybutora.

 

Kurde, chyba za mocno brnę, ale umarłbym, jakbym się nie podzielił moimi spostrzeżeniami w dziedzinie, w której zaczynam się doktoryzować. :D

Opublikowano

[ref]Michał126[/ref], żeby było jasne... bo nie sprecyzowałem. Szybę myję tym, ale zostawiam mokrą, wsiadam do auta, włączam zapłon, psikam i wycieram jednocześnie wycieraczkami. Ściągaczki nie używam. Także wydaje mi się, że ryzyko powstania rys znikome, bo tak samo mogą powstać jak masz zakurzoną szybę i spryskasz ją płynem z przetarciem wycieraczkami.

Opublikowano

Owszem, dlatego nigdy nie spryskuję mocno zakurzonej szyby, a lekko zakurzoną spryskuję bardzo obficie :-] Tak samo nauczyłem moją dziewczynę, tego obfitego spryskiwania - od tego czasu wydaję na płyn dla niej 2x więcej :lol:

Opublikowano
Ja nie używam płynu ze spryskiwaczy i wycieraczek do usuwania owadów... jakoś tak się nauczyłem, że jak jadę gdzieś dalej w trasę to i tak przy zjeździe na odpoczynek (zwykle jakieś 3-4h jazdy lub 300-400km) myję przednią szybę tymi wynalazkami na stacjach. Z jednej strony jest gąbka z drugiej ściągaczka do wody. Płynu dużo idzie zimą jak jedzie się za kimś i na szybie ciągle błoto się maże. Latem w sumie znikome ilości. "Myjąc" szybę w drodze, jest chyba jeszcze gorzej niż jadąc z kilkoma roztrzaskanymi owadami :)

 

 

Kolega chyba jeździ w najczystszym miejscu na świecie :o W moich warunkach to przez 400 km to bym miał szybę zalepioną na amen zwłokami i organami :lol: Szczerzę to nawet jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić dlaczego mam nie użyć wycieraczek kiedy na szybie ląduje plamka krwi czy inne resztki robala i zamiast zdjąć je jednym ruchem dłoni to jechać z nimi aż do postoju.

Opublikowano
710731 Kolega chyba jeździ w najczystszym miejscu na świecie :o W moich warunkach to przez 400 km to bym miał szybę zalepioną na amen zwłokami i organami :lol:

A co ty po dżungli jeździsz? :-] Chyba następnym razem nagram jak wygląda szyba po 400km autostrady dla niedowiarków :D

 

 

710731 Szczerzę to nawet jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić dlaczego mam nie użyć wycieraczek kiedy na szybie ląduje plamka krwi czy inne resztki robala i zamiast zdjąć je jednym ruchem dłoni to jechać z nimi aż do postoju.

Cóż... wolę umyć szybę na stacji niż potem całe auto umazane od płynu do szyb :) Takie zboczenie...

Opublikowano
Przy jeździe autostradowej jest gorzej, bo płyn szybciej ucieka,
zawsze mozna zwolinić na chwilę do tych 100km/h spryskać użyć wycieraczek i jazda dalej. :mrgreen:

a NW lub powłoki nie rozwiążą choć częściowo tego problemu?

 

Szczerzę to nawet jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić dlaczego mam nie użyć wycieraczek kiedy na szybie ląduje plamka krwi czy inne resztki robala i zamiast zdjąć je jednym ruchem dłoni to jechać z nimi aż do postoju.

chyba plamy najlepiej schodzą jak je zaczynamy czyścić jak są świeże więc lepiej chyba zaatakować robala odrazu niż jechać z nim niewiadomo ile i meczyć się z kilkoma zaschniętymi robakami bo złapaliśmy je 400 czy 500km wcześniej.

Opublikowano
Cóż... wolę umyć szybę na stacji niż potem całe auto umazane od płynu do szyb :) Takie zboczenie...

Bo owady zastanawiają się na jakim miejscu się rozchrzanić i wybierają zawsze szybę. :D Auto po trasie i tak zwykle trzeba umyć. Na masce, zderzaku i lusterkach też masz truchła. Na dłuższą metę mogą zrobić lakierowi kuku (tak jak w naszym autostradowozie).

 

Przy jeździe autostradowej jest gorzej, bo płyn szybciej ucieka,
zawsze mozna zwolinić na chwilę do tych 100km/h spryskać użyć wycieraczek i jazda dalej. :mrgreen:

a NW lub powłoki nie rozwiążą choć częściowo tego problemu?

Rozwiążą, bo lepiej domywa się wtedy szybę (choć wycieraczki mają tendencję do mazania, bo nie przylegają do powierzchni szyby bezpośrednio, tylko do tej powłoki, która jest śliska).

 

No i ja takie rozwiązanie proponuję :) Przy: 1. dobrym płynie, 2. NW na szybie, 3. nawoskowanym/zapowłokowanym lakierze nie ma mowy o zaciekach po płynie po okazjonalnym spryskaniu.

Opublikowano

Kiedyś pamiętam, że sprzedawali na stacjach takie odstraszacze dla owadów. Przepływ powietrza podczas jazdy miał wydawać dźwięk, który odpędzał szkodniki. Może coś takiego by zdało egzamin ?

Oczywiście żart :-)

Tak jak koledzy wspomnieli, albo wozić płyn i ręczniki papierowe czy mikrofibrę ze sobą, albo zjazd na stacje i przemycie szyb myjką.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Nie wiem czy jeszcze jest ta promo, bo byłem w Auchanie w środę, ale były płyny letnie SONAXa za 6,99 zł. :D

Opublikowano

Kupiłem ostatnio SONAXa XTREME koncentrat, rozrobiony z wodą deminarelizowaną. Na prawdę świetne domywanie w porównaniu do innych płynów do tego fajna wydajność. Zdecydowanie polecam.

Opublikowano
Dnia 18.06.2017 o 11:34, Michał126 napisał:

Jak zwykły Sonax (cytryna, jabłko, ocean) to normalna cena :P

A ja myślałem, że wyrwałem okazje... :D

Opublikowano
17 godzin temu, KapselK napisał:

A ja myślałem, że wyrwałem okazje... :D

okazja to teraz promo a Auchanie na Trakera za 3 zł :)

Opublikowano
5 minut temu, dalu napisał:

okazja to teraz promo a Auchanie na Trakera za 3 zł :)

A popularne słowo na "k" odmieniane przez wszystkie przypadki przy usuwaniu skutków stosowania tegoż - gratis. :)

Opublikowano

Można w sieci dorwać Wurtha w bańce za 115 zł. Wystarczy się podzielić i wychodzi po dwadzieścia parę złotych za sto litrów płynu. Polecam taki manewr.

Opublikowano

18zł za mały, chyba 250ml, koncentratu xtreme to dobra cena? Ostatnio właśnie w auchanie widziałem. Bo oprócz wymienionego trakera i k2 nic u mnie nie ma.

Opublikowano

Mam koncentrat Sonaxa 2gi sezon i wytrzyma pewnie kolejny, jak z trwałościa tego preparatu? Ktoś ma dłużej butelke niż 3 lata?

Opublikowano

Ja kupuję Sonaxa po 15 zł, ale po znajomości (w sklepie motoryzacyjnym znajomego). Także 18 w normalnym detalu to spoko cena :)

Jak z trwałością? A co się w tym ma psuć? ;) Ja mam w garażu jeszcze gotowe płyny Castrola z 2002 roku. Jak kiedyś w zimę wlałem (są zimowe i letnie), to normalnie zmywał :)

Opublikowano

Na jesień na wyprzedaży zakupiłem koncentrat w kartoflandzie autolandu psik psik .

Rozrabianie zgodnie z instrukcja czy ktoś daję inną ilość ?

Opublikowano

Ja rozrabiam do bańki odmierzając 4l wody demineralizowanej i 40 ml koncentratu przy pomocy kubków z miarką. Jak wszystkie. :D Coś tam myje i pieni się, chociaż np. mój wujek twierdzi, że dobre pienienie się ma dopiero przy 1:50. Ale przez lato Autolandu nie używam, za słaby jest na owady.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.