Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Panowie z glinki zrobiła mi się...... breja, bo nie wiem jak to inaczej nazwać. Rozleciała się w rękach. Dodam, iż chciałem użyć ją na aucie dopiero drugi raz. Trzymana była w słoiku. Czy ktoś miał podobną sytuację?

glinka.JPG.659c237489e1b9f5eddba63edfa5a15f.JPG

Opublikowano

SIL, z czystej ciekawości, napisz z jakiej firmy jest ta glinka.

 

... widzę, że ktoś mnie o ułamek sekundy uprzedził :D

Opublikowano

glinkę zakupiłem u SCS, jednakże po przeczytaniu wątku wklejonego przez yesfan, dochodzę do wniosku, że za dużo wlałem szamponu Megsa do lubrykanta :/ . Ostatnio na 0.5l wody w spryskiwaczu dodałem dosłownie 2 krople i glinka super się ślizgała.

Opublikowano
Ostatnio na 0.5l wody w spryskiwaczu dodałem dosłownie 2 krople i glinka super się ślizgała.

 

I tyle powinno wystarczy: 2-3 krople są akurat.

Opublikowano

Używałem glinki od SCS clay bar i żadnych problemów nie było, w ciepłej wodzie po chwili robiła się super plastyczna i ładnie zbierała, a do poślizgu używałem ciepłej wody z dodatkiem szamponu AG BSC. Leży w pudełeczku cała i zdrowa.

Opublikowano
Używałem glinki od SCS clay bar i żadnych problemów nie było, w ciepłej wodzie po chwili robiła się super plastyczna i ładnie zbierała, a do poślizgu używałem ciepłej wody z dodatkiem szamponu AG BSC. Leży w pudełeczku cała i zdrowa.
Robiłem dokładnie tak samo,z tym szamponem i szlag ją trafił...
Opublikowano

Ehh, mnie również przed chwilą rozjechała się glinka fioletowa od Temachem.

Dziwne jest to, że uprzednio stosowałem tą samą glinkę i ten sam lubrykant (woda+szampon Duragloss 901). Różnica jest tylko w temp. otoczenia (teraz wyższa) oraz tym, że glinka leżała już 2 miesiące (do teraz) po otwarciu fabrycznego opakowania

Opublikowano

A propos glinki Bilt Hamber:

 

- czy woda do poślizgu może być zwykła czy powinna być demineralizowana? :o

Opublikowano
Ja używam święconej z Lichenia :lol::lol:

 

Mi by raczej odparowała :mrgreen:

 

a na poważnie ma to jakieś znaczenie jaka woda?

Opublikowano

Przejrzałem ten długaśny wątek, ale nie znalazłem tam odpowiedzi na mój problem. Mam białą glinkę Megsa i do tego używam ichniejszego QD. Ogólnie auto było już glinkowane (i w zeszłym roku i z miesiąc temu też) i za pierwszym razem zeszło naprawdę dużo syfu, więc glinka działa.

 

Lakier w większości jest bardzo gładki, jednak na dachu pozostało jeszcze trochę "pojedynczego" (chodzi, że nie gęsto usianego :) ) przyklejonego syfu.

 

I tutaj pojawia się problem - spryskuję fragment QD, glinka miękka, ugnieciona i jadę z robotą. Zamiast ściągać ten brud to na lakierze zostają malutkie białe drobinki, czyli zamiast glinka ściągnąć brud, to brud wyrywa w tym miejscu takie drobinki - fragmenty glinki. Czyli zostają takie małe białe kropki. Można się potem przyłożyć i zetrzeć mikrofibrą (i lakier w tym miejscu jest gładki), ale potrzeba naprawdę dużego nacisku, więc nie chcę ryzykować zadrapania.

 

Czy to oznacza, że na te pojedyncze zabrudzenia, które zostały biała Megsowa glinka jest zbyt słaba? Czy np. glinka Bilt Hambera będzie agresywniejsza?

Opublikowano

Myślę że pomogła by tu jakaś słabo ścierna pasta polerska. Choćby SSR1.

Ale najpierw spróbuj samym cleanerem - a nóż widelec zejdzie

Opublikowano

Jak długo może być przechowywana glinka w pudełku tzn. ile sezonów? Czy z czasem nie traci swoim właściwości...czy jest sens robić jakieś większe zapasy glinki czy lepiej kupować na bieżąco?

Opublikowano

MetalMagnes, mój Bit Hamber poleżał w bagażniku i troche mu się schudło, stracił na objętości (tak z -30%). Mimo wszystko nie stracił swoich właściwości.

 

Zakładająć, że na glinkowanie wychodzi max 30g glinki, to nei wiem czy warto to chomikować.

Opublikowano
MetalMagnes, mój Bit Hamber poleżał w bagażniku i troche mu się schudło, stracił na objętości (tak z -30%). Mimo wszystko nie stracił swoich właściwości.

 

Zakładająć, że na glinkowanie wychodzi max 30g glinki, to nei wiem czy warto to chomikować.

vanquisz, mam na myśli przechowywanie w normalnych/optymalnych warunkach;-)

Fakt, chomikowanie mija się z celem...bo z czasem ceny glinek będą spadać.

Opublikowano

Jak często w sezonie stosujecie glinkę?...wiem według potrzeb;-) ale:

1. Na początku i na zakończeniu sezonu?

2. Przy każdej pełnej pracy tzn. przed każdym nałożeniem wosku/sealanta?

Kiedyś widziałem taki schemat: na początku sezonu glinka, cleaner, woskowanie. Potem woskowanie co miesiąc, cleaner co drugie woskowanie. Jeśli zmieniamy wosk, to cleaner oczywiście niezbędny.

Opublikowano
Jak często w sezonie stosujecie glinkę?

Na Corolli, która stoi w garażu i jest autem weekendowym użycie glinki na wiosnę i na jesieni jest "aż nadto".

Na Jettcie, która stoi pod chmurką i robi parę tysięcy kilometrów miesięcznie - przynajmniej raz na kwartał ... najlepiej nawet co 2 miesiace.

Opublikowano
R0N1N, pierwsze glinkowanie w sezonie robisz na pewno na całym aucie. A każde kolejne na całym, czy od listew w dół?

Każde na całym aucie. Na Corolli ma to często wymiar czysto psychologiczny :) ale na Jettcie jest po prostu niezbędne. Glinkowałem ją chyba w kwietniu i już czuję, że lakier jest chropowaty - w dolnych częściach drzwi wybitnie ale masce czy dachowi też dużo nie brakuje do "ideału". :D

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.