Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 3


Rekomendowane odpowiedzi

Jak widzę coś takiego to się zastanawiam nad tym co bym zrobił gdyby było głosowanie o przywrócenie kary śmierci ... albo o podwojenie wszystkich kar minimalnych w kodeksach chociaż
https://vod.tvp.pl/video/magazyn-ekspresu-reporterow,29012019,40775485


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem pod wrażeniem swojej głupoty :mrgreen: Spędziłem na myjce dwie godziny, bo mogłem wreszcie w cytrynie zrobić uszczelki, pociągnąć wnęki QW i wyczyścić i wydressingować opony (żadnym tam "QD do opon"). Stanąłem za Maluchem i poszedłem do domu. Potem chciałem podciągnąć Maluchem do przodu, wyjechać po skosie i wjechać cytryną. Ale było ślisko i jak koła w Maluchu zabuksowały, to połowa przodu w śniegu... :lol: Dobrze, że tylko w śniegu, to go ściągnąłem ręcznikiem i chyba dalej się błyszczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Malwin41, Maluchem da się normalnie jeździć i wyprzedzać do 100 km/h, przynajmniej ja nie mam z tym problemu, ale tu wystąpił problem innej natury - starych opon wielosezonowych 😉 Autentycznie, lekka buda plus te super opony robią mi kłopot z ruszeniem w śniegu do tego stopnia, że nieraz (w ciągu ostatnich kilku dni :mrgreen:zdarzało mi się samemu wypychać go albo musieć rozbujać i ruszyć z dwójki. Koła w Cytrynie (bez żadnych kontrol trakcji i innych tego typu rzeczy) z dwuletnimi Nokianami nawet nie zabuksowały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem podjąć pracę dorywczą w myjni ręcznej.. ale po dniu ,,próby" zrezygnowałem gdyż nie chcę niszczyć czyichś aut. Auta są szorowane gąbkami moczonymi w wodzie z detergentem+piach, gdyż na całe auto jest jedno umoczenie gąbki.. póżniej po opłukaniiu po łebkach śą suszone ścierami typu zlewowe moczone w gorącej wodzie.. nie łape. I wycierane suchą MF. Byłem świadkiem jak dziewczyna suszyła/tarła upiaszczoną MF lotke na klapie, która na ciemnym lakierze niezły bałgan zrobiła. Jestem w szoku że właściciele aut po 100000zł dają swoje auta na taką rzeź. Jednym słowem masakra. Chyba gorzej niż automatyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Matrix kiedyś też próbowałem 😄

Zobaczyłem jak nowego Jeepa jadą CALEGO ściągaczem do szyb, a później takim upierdzielonym ręcznikiem docierali, to aż mi się niedobrze zrobiło xD ale nie oszukujmy się. W większości detajlingow tak jest. Tempo pracy niesamowite byle na przepych i jak najwięcej zarobić. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Karbo napisał:

W większości detajlingow tak jest. Tempo pracy niesamowite byle na przepych i jak najwięcej zarobić. 

Do tego dodaj ludzi "z ulicy" nie mających nic wspólnego z detailingiem + chciwość właściciela i masz obraz większości Polskich firm typu januszex 😛 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W serwisach też tak jest. Raz to obserwowałem w serwisie Hondy, to aż mną telepało. Dlatego recepta jest prosta: rób sam, a jak oddajesz komuś auto na usługę, to żeby nie miał przypływu dobroci - oddaj wymuskane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak w w tym kraju ma być dobrze? w sobotę odpaliłem auto mojej mamy stało chyba z rok. Pojechałem prosto na badanie techniczne bo wygasło w maju 2018. Do przejechania może ze 200m od domu. Mówię wprost że pewnie nie przejdzie bo stał tyle i tyle no i nie bardzo hamuje raczej zwalnia. Sam siebie i sam z siebie Pana nastawiłem że przeglądu nie przejdzie nawet pytałem Panią za kasą ile mam dni na usunięcie usterek. Po chwili przychodzi Pan że wszystko ok można jechać. Myślę wyszło nie wyszło i tak prościutko do serwisu może będzie mniej do zrobienia chociaż po drodze przy hamowanu telepało i waliło jak 150. Nie wiem jak to nawet opisać. Pedał jak z twrdej gąbki praktycznie w podłogę wchodził. Dzisiaj odebrałem auto i poza rozwarstwionym tłumikem dostałem do obejrzenia tarcze...
w rękach się sypałyfb0524b86d197a56eed4dbc1de6828b4.jpg

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozesz zawsze zglosic jesli masz ochote... z tym druciarstwem zaczynaja dopiero walczyc i np ja ostatnio wzialem passka b6 150tys od nowosci w naszych rekach 13lat i mechanik testowal go jakby conajmnien mial 1mln... nawet czepnal sie ze czarnym dymkiem poszedl jak go dogazowal. diesel bez dpfu, juz nie mowiac ze musialem sie tlumaczyc z braku zbieznosci kol, bo dzien wczesniej mial wymieniony amortyzator;) takze sa stacje i "stacje".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm jak jezdzi sie nim bez oalowania z utrzymywanie obrotow na poziomie biegu jalowego to sadza ze starego diesla gdzies sie musi odkladac? Po to jest dpf aby ten caly syf zatrzymywal? Dlatego jak dmuchniesz porzadnie to dymi i nie ma zbytnio na to rozwiazania... Dlatego wymyslili dpf, bo wlasnie te czaski stale i to grube sie uwalniaja... nie mowiac juz o programie tdi bez dpfu. Wtedy to jest dramat. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TfB, ale niekoniecznie widocznie dymić na czarno. Wiadomo, że diesel bez DPF emituje cząstki sadzy. EGR kiedyś czyściłeś? Bo jak ja w 1.9 TDI wyciągnąłem EGR przy 169 tys. km, to tam była może 1/4 fabrycznego prześwitu, trochę kopcił, a auto co jakiś czas wywalało check engine, który potem samoistnie gasł. Po wyczyszczeniu - jak ręką odjął. Tylko trzeba pamiętać, żeby wymienić wszystkie O-ringi i uszczelki przy ponownym montażu (parę złotych w ASO).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.