Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 3


Rekomendowane odpowiedzi

A mnie dziś wkurzyły godziny otwarcia lodowiska w moim mieście. Mało kiedy mam możliwość pojeździć na łyżwach. Głownie chodzę w weekendy, a ostatnio w tygodniu byłem w czasie ferii między świętami a Sylwestrem i do głowy nie przyszło mi sprawdzić jak jest czynne dla zwykłych ludzi. Na miejscu patrzę jeździ mniej niż 20osób. Zajebiście? Nie! Bo w kasie dowiedziałem się, że od rana do 16:30 jest rezerwacja głownie dla szkół. Pytam chyba nauczyciela tych dzieciaków co jeździły czy będzie problem jak  wejdę. Oczywiście bilet sobie kupię. Gość mówi, że spoko. A kobieta w kasie, że nie i koniec, zaprasza od 17.  No trudno chyba ten sezon już dla mnie się skończył 😞

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Allegro Janusze-sprzedawcy bywają. Kupiłem dla córki coś z ubrania na gwiazdkę. Zamiast nowego, produktu otrzymałem używany, ale nie miałem już czasu na zwrot. Po 2 tygodniach wystawiłem negatywa i jakże "Janusz" się oburzył, że nie złożyłem reklamacji tylko od razu negatyw. A co miałem dziecku powiedzieć, że Mikołaj sobie w ....poleciał w tym roku? Nie poznało się, a że podobało się, to zostawiłem, ale dziadostwo trzeba tępić.
Z innym oszustem jestem w sądzie o 2,5k na drugim końcu Polski. Sprawa ciągnie się od 2018r. Wygrałem, ale odwołali się do apelacyjnego. Będę czekał do końca sprawy, aby w końcu przestrzec ludzi przed oszustami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wygrałem sprawę w sądzie i co z tego jak przez 2 lata komornik ściągnął chyba 200-300zl, co nawet nie pokryło jego pracy za która musiałem zapłacić. Po 2 lądach pismo ze komornik rezygnuje bo nie widzi możliwości egzekwowania należności, a facet mieszka w takiej chacie ze chciałbym kiedyś mieć taki dom i jeździł wranglerem za ponad 100k. Byłem u niego kupić silnik do auta i jechałem 700km. Okazało się ze silnik po przeskoczeniu paska z cała głowica do remontu,


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi nie chodzi o kasę, ale chcę odpowiednią opinię napisać, by przestrzec ludzi, wtedy oni stracą część potencjalnych klientów i wyjdą na tym gorzej. Mój błąd, że nie poczytałem opinii na ich temat. Nawet na Opineo ich nie ma, a tam większość negatywów mają. Kiedyś ludzie chcieli złożyć pozew zbiorowy, ale na stronie Gowork zamknęli temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i widzicie Pany jak to jest 😉 Dlatego zawsze uważam, że przy zakupie nie należy sugerować się ceną. Dwa, trzy razy zostałem oszukany i teraz wygwizdane mam na takich. Telewizory, każdy sprzęt elektroniczny, czy też części do auta kupuje nowe. Wiem, że nie każdego na to stać a ja zamiast oszczędzać to żyje z miesiąca na miesiąc, ale chociaż mam pewność, że wszystko jest ok. 

Ale żeby nie robić oftopu. Wkur**a mnie fakt, że pomimo szczerych chęci i ochoty do działania nie mam wystarczająco dużo czasu aby się móc rozwijać nie tylko w pracy. Natłok obowiązków które mam jest tak sporawy, że zwyczajnie brakuje mi godzin w dobie, aby porobić coś więcej niż tylko szara codzienność. I wiem jak często gówniaki mając zamożnych starych mają zwalone podejście do życia, tak czasem zazdroszczę im, że prócz nauki/pracy nie mają nic więcej na głowie a wkur***m się jeszcze bardziej gdy zamiast coś z tym zrobić to cały dzień przepierd**ą na telefonach albo nagrywają filmiki z tatusiów samochodów i o dziwo ma to wzięcie i zarabia sie na tym hajs. Albo świat się pierd**i albo ja jestem zacofany jak na 21 lat. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale tak to obecnie wyglada. Wysztarczy wejść na kartę czasu na YouTube i zobaczyć jakie wielkie g* Polacy oglądają co z tym zrobisz. Nie martw się jak byłem młodszy to tez narzekałem na prace do 20, dzisiaj mam 30 lat i po prostu zrozumiałem ze żeby żyć na godnym poziomie to trzeba tak pracować i tyle, chyba ze masz dobry start od starych to wtedy łatwiej. :)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie masz rację @dareme89 😛 Może to chwilowe poczucie, ale serio coś się pieprzy z tym światem, albo ja mam zbyt duże ambicje. Pracując po 8h dziennie, kolejne 7-8 zostaje Ci na "życie" podczas to którego:
- musisz spełnić obowiązki domowe
- musisz coś zjeść 

- fajnie byłoby mieć chociaż 3 razy w tygodniu trening (ok. 2 godzin)
- musisz dbać o dom, auto co ciągnie za sobą niemałe koszta
- Fajnie jakbyś się rozwijał nie tylko w pracy (w której rozwój i tak stanął szybko)
I to wszystko seerio wymaga trochę czasu. Osobiście na jazdę między siłownią a domem schodzi mi ok. 35 minut stania w korkach, gdzie jeszcze zakupy itd. 
Ostatnio odczuwalne jest bardzo jak Państwo robi nas w ch**a. Każdy powie, że przecież mogę się uczyć, mogę się rozwijać. Pytanie brzmi : Kiedy i za co? Nie każdy jest w czepku rodzony i może liczyć na pomoc rodziców 😉 Ot takie głupie rozkminy mi chodzą dziś od rana i się tylko niepotrzebnie wkurzam 😄 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Karbo  każdego dopadają z czasem takie przemyślenia. Ja Ci powiem od siebie, że dużo daje zmiana pracy i zmiana nastawienia do świata. Chyba, że ta, którą masz, daje Ci satysfakcję nie tylko finansową.  Jak pisałem wypowiedzenie i widząc ile lat minęło, łapałem się za głowę i byłem tylko na siebie zły jak człowiek może się tak przyzwyczaić do szarej codzienności. Od zeszłego roku sporo zmieniłem w swoim życiu i jak na razie nie narzekam.  Powoli do przodu. 🙂

A co do pomocy rodziców to uważam, że w pewnym wieku to my im powinniśmy pomagać za te lata, co nas wychowywali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Michał82 napisał:

pomocy rodziców to uważam

Tutaj akurat w 100% się zgodzę 😛 

Nie ma co marudzić 😄 trzeba zapindalać i tak motywuje się w 99% przypadków 😛 samo nic się nie zrobi jak to mówi Pudzian ! 😄 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Karbo napisał:

Ale żeby nie robić oftopu. Wkur**a mnie fakt, że pomimo szczerych chęci i ochoty do działania nie mam wystarczająco dużo czasu aby się móc rozwijać nie tylko w pracy. Natłok obowiązków które mam jest tak sporawy, że zwyczajnie brakuje mi godzin w dobie, aby porobić coś więcej niż tylko szara codzienność.

A jeszcze bardziej wkur**a fakt, jak pracodawca w zamian wypowie Ci umowę o pracę, bo się nie spodobałeś dyrektorowi. I to pomimo wypełnienia ustawowego wymogu zachowania okresu wypowiedzenia i prawa do wynagrodzenia (z zastrzeżeniem art. 8 kp, zgodnie z którym podmiot korzystający z prawa łamiąc zasady współżycia społecznego lub niezgodnie z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem nie korzysta z ochrony) każe Ci np. zostawić samochód służbowy z prywatnymi rzeczami na parkingu i drałować na pociąg z buta, a także oddać służbowy telefon, użyczony z prawem do użytku prywatnego, z prywatnymi treściami. A to mnie spotkało w zeszłym tygodniu.

Oczywiście bez reakcji się nie obędzie, ale tylko dlatego, że mam zasady znacznie sztywniejsze niż większość ludzi w moim otoczeniu i nieraz z tego uczyniłem taki właśnie użytek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Karbo nic się nie martw. W tamtym roku też narzekałem, że tylko praca i potem praca w domu( remont domu) plus nowa elewacja i na nic czasu nie miałem, aż do października gdy urodziła mi się córeczka. Teraz wiem że w tamtym roku miałem dużo wolnego czasu :-D

  • Lubię to 1
  • Okay 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, Karbo said:

 Każdy powie, że przecież mogę się uczyć, mogę się rozwijać. Pytanie brzmi : Kiedy i za co? 

Stojąc w korku, słuchając darmowych audiobooków, których w sieci od zatrzęsienia? 

Co w tym domu robisz, że zajmuje ci to (spełnienie obowiązków domowych plus dbanie o dom) tyle czasu? No i chyba codziennie samochodu nie rozbierasz na części pierwsze?

Jeżeli ty w wieku 21lat, zakładam będąc singlem, masz problem z organizacją własnego czasu, to co będzie, jak będziesz miał rodzinę i pracę w korporacji?

P.S. Lubię to forum, ale jak widzę, jak niektórym życie przecieka przez palce albo olewają rodzinę, bo smarują jakieś auto, to słabo mi się robi. Rozumiem, że to pasja, hobby, itd., ale nie macie czasem wrażenia, że są w życiu ważniejsze sprawy niż mycie nadkoli przez pół dnia, które po 5 minutach będą tak samo uje.ane jak wcześniej albo pędzlowanie zawiasów?

No offence oczywiście, apeluję o chwilę autorefleksji i commonsense;)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, sergiej7 napisał:

No offence oczywiście, apeluję o chwilę autorefleksji i commonsense;)

Właśnie dlatego w życiu nie będę pracować w korpo. 🙄

For me Ci ludzie używający half English pół Polski są crazy 😉

A co jeśli to jest jego organizacja czasu na ten etap w którym jest ? 😉 Doba dla nas wszystkich za krótka. Osobiście popieram że trzeba sobie poprzeczkę ambicji zakładać jak najwyżej, by później móc ją obniżać, przeskoczyc i dalej być wysoko. Też należę to grupy osób która poświęca się dla pracy, tylko w moim przypadku praca potrafi się odwdzięczyć. 😉 Jedyne co zostaje to przestać pracować na 120% możliwości. Bo raz pokażesz że można a wymagania nie spadną. 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Tomas-sg napisał:

raz pokażesz że można a wymagania nie spadną.

A jak wrócisz później do normalnego rytmu, bez zabijania się, to tylko pretensje, że nic nie robisz. Przerabiałem to, plus obietnice awansu, co za tym idzie rozwoju, szkoleń. Na obietnicach się skończyło i moją pracę tam sam zakończyłem przy ogólnemu zdziwieniu "góry".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Tomas-sg napisał:

Jedyne co zostaje to przestać pracować na 120% możliwości. Bo raz pokażesz że można a wymagania nie spadną.

Dokladnie jest tak jak piszesz 

33 minuty temu, Tomas-sg napisał:

Właśnie dlatego w życiu nie będę pracować w korpo.

7 lat pracowalem w korporacji, w sumie dalej pracuje ale jestem na wypowiedzeniu i taka praca to tragedia, wykancza czlowieka psychicznie. Do pracy w korpo trzeba byx stworzonym i lubiec to jak sie jest traktowany albo trzeba miec plecy albo wchodzic wyzej postawionym tam gdzie nigdy promienie sloneczne nie docieraja. 

Byly tygodnie/miesiace gdzie pracowalem 8h w korpo i pozniek 6-7 godzin przy autach i po wyjsciu z warsztatu bylem bardziej wypoczety fizycznie i czulem sie psychicznie lepiej niz w momencie gdy wychodzilem z domu do biura

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Byly tygodnie/miesiace gdzie pracowalem 8h w korpo i pozniek 6-7 godzin przy autach i po wyjsciu z warsztatu bylem bardziej wypoczety fizycznie i czulem sie psychicznie lepiej niz w momencie gdy wychodzilem z domu do biura

Rany fizyczne się goją, a rany psychiczne zostają na długo ...
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę uproszczeń i uogólnień tu się nazbierało. 

Korporacja- nie każda jest zła, nie każda wypala, nie w każdej trzeba się zaharowywać- takie czasy już odeszły w niepamięć wraz z nadejściem millenialsów i niskiej stopy bezrobocia. Zresztą dziś jak chcesz mieć specjalistę, to go szanuj. 

Co do awansów i znajomości- dużo więcej kumoterstwa i nepotyzmu jest w polityce czy państwowych firmach. W korpo trochę się to próbuje likwidować poprzez assessment center, systemy ocen rocznych, itp.

Oczywiście nie każdy może być CEO...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, sergiej7 napisał:

assessment center, systemy ocen rocznych, itp.

Assessment center- u nas na wyzsze stanowiska zlikwidowalo sie assessmenty dostaje sie juz tam tylko poprzez polecenie, oczywiscie sa wciaz ale tylko tyle ile musi ich byc w ciagu roku i zazwyczaj osoba ktora wygra juz na samym poczatku jest wiadoma. 

Oceny roczne to tez bzdury bo sa wystawiane przez przelozonego i ewentualnie poprawiane przez HR. Ilosc danych ocen tez jest wyznaczona i czesto jest tak, ze oceny sa sztucznie zawyzane lub zanizane. 

Mowie tu TYLKO o korporacji w ktorej ja pracuje 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja mam gorsze dni.

Gdyż.

 

W poniedziałek już nie pamiętam co, ale ktoś mnie denerwował 😆

Ale we wtorek miałem plan na wymiane tuleji dyferencjału, wywalenie/wymiane klapek w kolektorze i sprawdzenie rozrządu. Nie udało się czasowo wymienić tuleji, a rozrzad okazało sie że zaraz będzie do wymiany - napinacz wysunięty na 90% - więc zostało 10%. Świezo po wymianie oleju, więc jeszcze te 8-10 tyś przejezdze i wtedy zmienie. To taka ot. 1 zla wiadomosc.

Druga to.. okazało się że coś z nastawnikiem się stało po usunięciu klapek i muszę wywalić blad odpowiedzialny za to z bledow ecu bo auto jest w trybie awaryjnym. I chcialem to zrobic wczoraj po pracy, ale okazalo sie ze auto zostało na dłużej w aso bo..

 

No wlasnie, wczoraj oddalem 7 do Aso na naprawe szkody z oc sprawcy (lusterko,szyba). No i... tutaj zaczynają się klocki. Miało być wczoraj na miejscu zrobione (w 3h). Czekam półtorej godziny a oni mówią że nie są w stanie zrobić tego na miejscu bo... przyszła zła czesc. A dzwonilem rano pytac przed wizyta czy wsio jest ok.

No i dostalem zastepcze i3 - bo innego nie bylo (śmiech na sali BMW Dynamic Motors Bydgoszcz grupa Jaworski). Samo auto jest komiczne i jedynie co to zniechęca do elektryków.

Prawie nowy z września 2019 roku, dostałem z zasięgiem 150km i naładowaniem 95%. Na drzwiach dumny napis 250km zasiegu.
Dojechalem z ASO do pracy i zostalo juz 120km zasięgu (mam tylko 6km).
Z pracy do domu - zeszło normalnie ok. tzn mam 6km a zeszło 9.

Później podjechalem gdzies 4km i juz bylo 97km.

No to podłączylem tam do gniazdka i ... predkosc ladowania mnie rozczarowala.

Pojawilo sie ze naladuje sie do pelna (1/3 baterii) o 22:40 !. No ok, wiem ze domowe gniazdko nie ma zbyt duzo energii to tylko 1 faza. Ale ten czas wzrosl do 22:52 a przez 30 minut pojawily sie 2-3 dodatkowe kilometry zasiegu.

No to nieznajac 'zasad' pojechalem do Auchan gdzie sa ladowarki ale jakis marsczyfredsjep stanal ducato na dwoch miejscach przeznaczonych do ladowania samochodow elektrycznych. 

No ale to i tak okazalo sie ze to nic, bo nie mam karty sieci GreenWay wiec nie naladuje.

Na mapie widze ze na stacjach paliw sa ladowarki 3. fazowe - nie wiem na jakich warunkach i za jaka kase ale..

Takie auto jak BMW i3s nie jestem w stanie naladowac - nie zdaze naladowac przy moim uzytkowaniu. A chowanie ladowarki w deszczu zanim sie wsiadzie albo odlaczanie kabla kazdorazowo pod marketem czy gdzies zanim sie wsiadzie... no ludzie.


Takze Greta ...

jak chcesz to jezdzij elektrykiem, ja zostaje przy moim kopcacym dieslu z 3 turbinami z wylaczonym egr z chipem. 

 

Złą drogą poszedł rozwój elektryfikacji aut.  Wiem ze to tylko i3s i nie probowalem innego auta ale...nawet nie probowalem wyjechac poza miasto. 

A no i jeszcze jedno. I3s a tapicerka drzwi (zewnetrzna) wyglada jak u mnie po zdjeciu boczku (od wewnatrz). Wiem ze z materialow z recyklingu ale...

wtedy to auto powinno byc tańsze skoro zostało zrobione ze śmieci ... no i jest śmieciowe.

 

Tym samym jakoś tak wyszlo że... jeszcze jedno BMW jakieś kupie - może G20, może G30... no i to juz bedzie ostatnie.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, lukasz_byd napisał:

zostaje przy moim kopcacym dieslu z 3 turbinami z wylaczonym egr z chipem

 

Zaraz tutejsi "ekolodzy" Ciebie zjedzą, bo skoro piszesz, że masz wyłączony EGR i te całe elektryki nie nadają się do normalnego użytkowania, to na pewno palisz w domu oponami i wywozisz śmieci do lasu 🤣

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Michał82 napisał:

A jak wrócisz później do normalnego rytmu, bez zabijania się, to tylko pretensje, że nic nie robisz. Przerabiałem to, plus obietnice awansu, co za tym idzie rozwoju, szkoleń. Na obietnicach się skończyło i moją pracę tam sam zakończyłem przy ogólnemu zdziwieniu "góry".

Ja napisałem jak się u mnie skończyło. Znaczy skończyć - to się dopiero skończy, ale to ja jestem piekielny. Dodam do tego jeszcze wieczne pretensje o koszty, np. płyn do spryskiwaczy kupiony do służbowego na stacji - w promocji, ale na stacji, więc się trzeba było przywalić. :lol:

No ale szczerze mówiąc nie bardzo widzę dla siebie inną drogę - a przynajmniej nie wcześniej niż po ukończeniu studiów, w trakcie których jestem (prawo), oczywiście zaocznie. Mimo wszystko kasa i względne benefity przemawiają za firmami o strukturze korporacyjnej. 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.