Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 2


Rekomendowane odpowiedzi

692962 Co do tych wyjazdów autobusów to jest to bardzo niebezpieczne i w końcu mogliby się za to wziąć bo kierowcy uważają się za święte krowy. Ostatnio kierowca autobusa walnął kumplowi w prawy błotnik i darł się ze on ma pierwszeństwo itp, nie ważne ze mój kumpel przodem auta już był przed autobusem.

 

Kolego kierowca autobusu od zasygnalizowania kierunkowskazem ma pierwszeństwo w terenie zabudowanym.

 

Art. 18.

1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do oznaczonego przystanku autobusowego (trolejbusowego) na obszarze zabudowanym, jest obowiązany zmniejszyć prędkość, a w razie potrzeby zatrzymać się, aby umożliwić kierującemu autobusem (trolejbusem) włączenie się do ruchu, jeżeli kierujący takim pojazdem sygnalizuje kierunkowskazem zamiar zmiany pasa ruchu lub wjechania z zatoki na jezdnię.

2. Kierujący autobusem (trolejbusem), o którym mowa w ust. 1, może wjechać na sąsiedni pas ruchu lub na jezdnię dopiero po upewnieniu się, że nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego

 

Nie ma mowy o żadnym pierwszenstwie. Dynamika ruchu drogowego jest tak duza ze nie bylo by mozliwisci spelnienia wymogu ustapienia pierwszenstwa gdy kierowca autobusu wlacza kierunkowskaz gdy Ty jestes juz na wysokosci lub w polowie autobusu. Co wtedy?

Oczywiscie nikogo nie bronie, sam sie zatrzymuje jak mam autobus przed soba z wlaczonym kierunkowskazem. Czy wyjezdza z zatoki czy zmienia pas.

 

Sam mialem niestety zle doswiadczenia z kierowcami autobusu. Bedac na lewym pasie na drodze dwu pasmowej, kierowca autobusu wyjezdzajac z zatoki chcial wyjechac odrazu na lewy skrajny pas...a to jest zabronione innymi przepisami.

Skonczylo sie ostrym hamowaniem na wysokosci przegubu dlugiego autobusu..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

693055 Mnie wkurzyła wczoraj wykładzina w Golfie. Darren z AFD wspominał o tych zasranych wykładzinach w vag. Nie da się poprostu tego odkurzyć!

 

To fakt są szczególnie upierdliwe w czyszczeniu i też ich nienawidzę. Najlepsze są wykładziny w Range Roverach. Poezja jak łatwo się to odkurza i czyści :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:/ daj spokój, 2 godziny samego odkurzania już wstępnie wymiecionej wykładziny w takim piardzie i kolejnego dnia poprawka bo powyskakiwały ziarenka.

 

693065 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do oznaczonego przystanku autobusowego (trolejbusowego) na obszarze zabudowanym, jest obowiązany zmniejszyć prędkość, a w razie potrzeby zatrzymać się, aby umożliwić kierującemu autobusem (trolejbusem) włączenie się do ruchu, jeżeli kierujący takim pojazdem sygnalizuje kierunkowskazem zamiar zmiany pasa ruchu lub wjechania z zatoki na jezdnię.

 

Nie wiem co dla Ciebie oznacza termin #zobowiązany do czegoś. A dlaczego by tak nie wyluzować trochę, widząc autobus w zatoczce, do którego nie wchodzą już ludzie mrugnąć mu aby miło i spokojnie dołączył się do ruchu i wszystkim byłoby milej, bo Ty uczyniłeś coś przyjemnego, a on może następnego dnia nie będzie burkliwy dla klientów, w tym może Twojej żony?

 

Nuży mnie też wysłuchiwanie jak to kierowcy nie widzieli autobusu na przystanku, albo już byli na wysokości przedniej lampy autobusu kiedy ten, wykorzystując swój imponujący czas 0-100 km/h w okolicach 1.4 sekundy :roll: napadł na ich samochód i do tego trafił w przednią tablicę rejestracyjną.

Jeszcze gdzie indziej było o zachowaniu ostrożności. Tutaj też zciekawe by były odpowiedzi respondentów na to co to oznacza.

 

:good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:/ daj spokój, 2 godziny samego odkurzania już wstępnie wymiecionej wykładziny w takim piardzie i kolejnego dnia poprawka bo powyskakiwały ziarenka.

 

693065 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do oznaczonego przystanku autobusowego (trolejbusowego) na obszarze zabudowanym, jest obowiązany zmniejszyć prędkość, a w razie potrzeby zatrzymać się, aby umożliwić kierującemu autobusem (trolejbusem) włączenie się do ruchu, jeżeli kierujący takim pojazdem sygnalizuje kierunkowskazem zamiar zmiany pasa ruchu lub wjechania z zatoki na jezdnię.

 

Nie wiem co dla Ciebie oznacza termin #zobowiązany do czegoś.

To jest w prost przytoczony art. z przepisow obowjazujacych w Polsce.

 

Masz racje i dlatego napisalem ze nikogo nie bronie. Ale pare procent kierowcow autobusow to d...ile, zreszta jak w kazdej grupie trafiaja sie jednostki z nizszym iq:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten przepis to jeden z wielu, które pozostawiają pole do pewnej (nad)interpretacji, zwłaszcza jak ktoś szafuje pojęciami typu "ma pierwszeństwo", "nie ma pierwszeństwa" :) To analogiczna sytuacja do pojazdów uprzywilejowanych - karetka wjeżdżająca na skrzyżowanie na czerwonym świetle też nie ma pierwszeństwa. Co nie zmienia faktu, że w obu przypadkach kierowca samochodu/motocykla ma obowiązek umożliwić przejazd temu pojazdowi. Ja mam prostą zasadę - czai się bez kierunkowskazu? Nie puszczam. Czai się z włączonym kierunkowskazem? Puszczam zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten przepis to jeden z wielu, które pozostawiają pole do pewnej (nad)interpretacji, zwłaszcza jak ktoś szafuje pojęciami typu "ma pierwszeństwo", "nie ma pierwszeństwa" :) To analogiczna sytuacja do pojazdów uprzywilejowanych - karetka wjeżdżająca na skrzyżowanie na czerwonym świetle też nie ma pierwszeństwa. Co nie zmienia faktu, że w obu przypadkach kierowca samochodu/motocykla ma obowiązek umożliwić przejazd temu pojazdowi. Ja mam prostą zasadę - czai się bez kierunkowskazu? Nie puszczam. Czai się z włączonym kierunkowskazem? Puszczam zawsze.

 

Nie zostawia pola tylko oznacza co innego. Przez to ze nie ma pierwszeństwa tylko powinno się ustąpić karetce w każdym przypadku gdy karetka złamie przepis na sygnale i spowoduje kolizje to jest jej wina. Jeżeli użyte byłoby słowo ze ma pierwszeństwo wtedy winny byłby drugi kierowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak czytam o bezwględnym wpuszczaniu autobusów to mnie śmiech pusty ogarnia. O ile rozumiem wpuszczanie autobusów jak jest mniejszy ruch to nie rozumiem robienia tego w dużych zatłoczonych miastach gdzie często w zatoczce stoją 2 autobusy. Jak sie zatrzymam żeby wpuścić taki autobus to z dużym prawdopodobieństwem ktoś mi wjedzie w tyłek.

[ref]mbieniek[/ref], nie wiem jak często jesteś w Polsce, ale kultura jazdy sie u nas sporo nie poprawiła. O dziwo taksówkarze są kulturalniejsi na drodze niż kierowcy autobusów. Wyjeżdżanie z zatoczki bez kierunkowskazu, wpychanie sie na chama, stawanie w poprzek 2 pasów to norma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym, jak i w wielu innych przypadkach zamiast opierania się tylko i wyłącznie na legalizmie wystarczyłoby odrobinę pomyśleć.

Bo wielu myśli w ten sposób, że jak ktoś mi wjeżdża w zad..."to nie zachował bezpiecznej odległości" ...ale czy nagłe wciśniecie do oporu w podłogę pedału hamulca bez jakiegokolwiek spojrzenia we wsteczne lusterko jest ok? Bo niech on się martwi?

 

Czym innym jest nagłe hamowanie przed wbiegającym na jezdnie dzieckiem, a czym innym nagłe hamowanie bo chcę się zatrzymać w miejscu gdzie jest zakaz zatrzymywania i gdzie mam zamiar wjechać, ale w tej chwili nie mogę bo stoi tam autobus. I w du... mam 20 jadących za mną aut.

"Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

693125 Jak czytam o bezwględnym wpuszczaniu autobusów to mnie śmiech pusty ogarnia. O ile rozumiem wpuszczanie autobusów jak jest mniejszy ruch to nie rozumiem robienia tego w dużych zatłoczonych miastach gdzie często w zatoczce stoją 2 autobusy. Jak sie zatrzymam żeby wpuścić taki autobus to z dużym prawdopodobieństwem ktoś mi wjedzie w tyłek.

 

Śmiech to zdrowie, nie przejmuj się zatem :)

Co za różnica jaki jest ruch? Ile minut później dojedziesz będąc miłym użytkownikiem?

3 minuty?

Kultura jazdy - to Ty ją tworzysz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A potem zdziwienie jak sypią się mandat za wyprzedzanie/omijanie na pasach, z tym samym kretyńskim argumentem "bo to panie niebezpieczne się tak zatrzymywać na ruchliwej drodze, jeszcze mnie kto w bagażnik wjedzie i będzie wypadek". :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

693125 Jak czytam o bezwględnym wpuszczaniu autobusów to mnie śmiech pusty ogarnia. O ile rozumiem wpuszczanie autobusów jak jest mniejszy ruch to nie rozumiem robienia tego w dużych zatłoczonych miastach gdzie często w zatoczce stoją 2 autobusy. Jak sie zatrzymam żeby wpuścić taki autobus to z dużym prawdopodobieństwem ktoś mi wjedzie w tyłek.

 

Śmiech to zdrowie, nie przejmuj się zatem :)

Co za różnica jaki jest ruch? Ile minut później dojedziesz będąc miłym użytkownikiem?

3 minuty?

Kultura jazdy - to Ty ją tworzysz

 

Ty jeżdżąc po Norwegii wiesz co to kultura jazdy, czasem aż za dobrze pewnie :roll: ale w Polsce to nadal jest tragedia pod tym względem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

693125 Jak czytam o bezwględnym wpuszczaniu autobusów to mnie śmiech pusty ogarnia. O ile rozumiem wpuszczanie autobusów jak jest mniejszy ruch to nie rozumiem robienia tego w dużych zatłoczonych miastach gdzie często w zatoczce stoją 2 autobusy. Jak sie zatrzymam żeby wpuścić taki autobus to z dużym prawdopodobieństwem ktoś mi wjedzie w tyłek.

 

Śmiech to zdrowie, nie przejmuj się zatem :)

Co za różnica jaki jest ruch? Ile minut później dojedziesz będąc miłym użytkownikiem?

3 minuty?

Kultura jazdy - to Ty ją tworzysz

 

Tu jest polska panie, tu nie ma mientkiej gry :kox:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

693355 A potem zdziwienie jak sypią się mandat za wyprzedzanie/omijanie na pasach, z tym samym kretyńskim argumentem "bo to panie niebezpieczne się tak zatrzymywać na ruchliwej drodze, jeszcze mnie kto w bagażnik wjedzie i będzie wypadek". :D

 

KHOT, z Poznania jesteś a gadasz jakbyś był normalny :P:-]:good:

 

693363 Ty jeżdżąc po Norwegii wiesz co to kultura jazdy, czasem aż za dobrze pewnie :roll: ale w Polsce to nadal jest tragedia pod tym względem

 

Niekoniecznie i sam też święty nie jestem. Np mam alergię na wpuszczanie elektryków jak im się pas kończy i próbują się przede mnie wcisnąć z wymuszeniem. :lol: Choćbym miał przekroczyć nakazaną prędkość. :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KHOT, z Poznania jesteś a gadasz jakbyś był normalny :P:-]:good:

Widzisz, w odróżnieniu od tych wszystkich teoretyków, którzy wymyślają jakieś bzdurne argumenty, bo zwyczajnie nie chcą się przyznać że lubią zapierdzielać i często gęsto lecą jeden drugiemu na zderzaku w mieście, miałem wypadek związany z wjechaniem w rzyć. Podczas puszczania pieszego na pasach na dwupasmowej "ramie komunikacyjnej" starszy pan wbił mi się w bagażnik, "nie zauważył mnie", a stałem już parę sekund w miejscu jak dojeżdżał. Prawda jest taka, że niezależnie czy nieuważny, czy zwyczajnie chamek cisnący byle szybciej, byle do przodu, w każdej sytuacji może nam się ktoś wpakować w auto.

 

Po tym się właśnie odróżnia dobrych kierowców od tych co znaleźli prawo jazdy w laysach - potrafią przewidywać sytuację na drodze na kilka aut do przodu. Jeżeli dojeżdżasz do zatoczki, w której stoi autobus, to zwalniasz, szykujesz się na to, że może chcieć wyjeżdżać. No przecież nie włączy generatorów plazmowych i nie odleci do góry, na litość boską, on ma tylko jedną opcję, wbić się na pas ruchu z zatoczki. Jest autobus, to będzie wyjeżdżał, jeżeli ktoś takich prostych spraw nie ogarnia, to może nie powinien prowadzić pojazdów mechanicznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

693349 Co za różnica jaki jest ruch? Ile minut później dojedziesz będąc miłym użytkownikiem?

3 minuty?

Kultura jazdy - to Ty ją tworzysz

Uwielbiam takie slogany ;)

693354 Dokładnie, a wjechać w tyłek może Ci tak samo, jak zatrzymasz sie na czerwonym świetle, czy przepuścisz dziecko na pasach.

Porównanie bardzo mocno nietrafione. Porównujesz narażenie życia przy wjeździe na czerwonym oraz niezatrzymanie się przed pasami, na których jest dziecko do zatrzymania się, aby wpuścić autobus. Dobre ;)

693445 Po tym się właśnie odróżnia dobrych kierowców od tych co znaleźli prawo jazdy w laysach - potrafią przewidywać sytuację na drodze na kilka aut do przodu. Jeżeli dojeżdżasz do zatoczki, w której stoi autobus, to zwalniasz, szykujesz się na to, że może chcieć wyjeżdżać. No przecież nie włączy generatorów plazmowych i nie odleci do góry, na litość boską, on ma tylko jedną opcję, wbić się na pas ruchu z zatoczki. Jest autobus, to będzie wyjeżdżał, jeżeli ktoś takich prostych spraw nie ogarnia, to może nie powinien prowadzić pojazdów mechanicznych.

Rozumiem, że w mieście gdzie kilku pasmówki są zatłoczone zwalniasz za każdym razem przy zatoczce? To Ty jesteś jednym z tych zawalidróg ;)

 

Owszem nie jestem nieskazitelnym kierowcą. Przekraczam prędkość tam gdzie jest to bezpieczne, nie zatrzymuję się często przed przejściem dla pieszych. Ale hmm, jestem myślącym kierowcą i myślę, że kulturalnym również. Ale dlatego, że myślę to nie zatrzymuję się na 2 pasmówce żeby przepuścić pieszego i prawdopodobnie nie raz z tego powodu uratowałem komuś zdrowie lub życie. Bo jak widzę pieszego, który czeka to pierwsze co robię to patrze w lusterko. A tam zazwyczaj ktoś popitala lewym pasem i na 85% nie zatrzyma sie przed pasami. Sam będąc pieszym robię tak samo. Czekam aż przejedzie kolumna aut. Jak widzę, że ktoś chce zmienić pas to robię 2 rzeczy: albo przyśpieszam żeby mu zrobić miejsce albo zwalniam. Wybieram to sobie zależnie od sytuacji. Jak jestem dalej od autobusu i widzę jego kierunkowskaz to logicznym jest, że zwalniam. Ale nie będę raptownie hamował, bo autobus włączył kierunek.

Zapewne zdarzyło mi się stworzyć niebezpieczną sytuacje na drodze jak pewnie większości z nas. Ale nigdy nie miałem żadnej stłuczki, wypadku, czegoś w tym stylu. Obtrąbywany też nie jestem jakoś często przez innych uczestników ruchu.

693413 Np mam alergię na wpuszczanie elektryków jak im się pas kończy i próbują się przede mnie wcisnąć z wymuszeniem.

Chciałoby się powiedzieć "kultura jazdy - to Ty ją tworzysz" ;)

 

Sądzę, że zaraz sie zrobi z tego gównoburza. My Polacy bardzo lubimy każdego edukować i posługiwać się oklepanymi hasłami. Bo co to tak naprawdę jest kultura jazdy? Czy jest to wpuszczanie każdego jak tylko można i przez to zmuszanie innych do hamowania, zwalniania, zmiany pasów czy jest to np zapewnienie płynności ruchu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.