Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 2


Rekomendowane odpowiedzi

...a pad nie wybił Ci zębów.

 

Swoją drogą to trudno mi uwierzyć w te historie z padami i DA. Jak nie lecisz na sucho w powietrzu ,startujesz i kończysz z dociśniętym padem do lakieru to nic nie powinno się stać.

 

NIE POWINNO

Dokładnie, strasznie dostają po tyłku jak pracują w powietrzu.

Choociaż mi w trakcie max pracy wyleciał w powietrze cały talerz z łożyskiem :/ dobrze że ja nie straciłem zębów i w porę ogarnąłem także lakier też cały...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

startujesz i kończysz z dociśniętym padem do lakieru to nic nie powinno się stać.

NIE POWINNO :o

 

No to już znam przyczynę. Fakt faktem sporo było w tym mojej zasługi bo maszynę odsunąłem od blachy a potem chciałem przyłożyć i taki mamy efekt...

 

Na szczęści był to już koniec prac a zapasie był jeszcze jeden pomarańczowy pad.

 

Eh, człowiek całe życie się uczy ;)

 

Pozdr Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powalla, mam tak samo jak Ty ale jak od miesiaca czyli jakichs 4-5 myc recznie co umyje auto to spadnie zaraz deszcz to mnie nerwica juz bierze :/ a jeszcze obok buduja obwodnice miasta to wyobraz sobie jak wyglada czarne auto po przejechaniu 200 m :zly:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wrc81, coś wiem o nędznych podwyżkach, w przyszłym miesiącu przenoszą mi firmę 30km dalej od mojego domu i będzie trzeba dojeżdżać. Dostałem podwyższkę owszem, ale taką że tej różnicy w paliwie nie pokryje... Jedynie co mnie pociesza to to, że i tak niedługo zmieniam pracę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie dzisiaj(no może nie tylko dzisiaj, ale tego dnia był prawdziwy wysyp) wkurzyły dwa typy kierowców. Pierwszy to wyjeżdżanie z drogi podporządkowanej(zmuszanie do ostrego hamowania) i ślamazarne nabieranie prędkości, bądź też po przejechaniu 100-200 metrów hamowanie do zera celem zjechania w boczną uliczkę. Wkurzało tym bardziej, że za mną nic nie jechało, a i z przeciwka nic nie jechało. Drugi typ to kierowcy szybkich bolidów. Wyprzedzają na prostej a potem jadą w zakręcie 40km/h gdzie można dwa razy szybciej i potem wleczesz się za nimi bo na zakrętach nie wyprzedzisz. Nie jestem mistrzem kierownicy, ale staram się innym nie uprzykrzać życia, nie wpycham się na siłę , nie jestem zawalidrogą, puszczam gdy komuś się "spieszy", ale z przykrością obserwuję, że od parunastu lat dobre maniery odchodzą w zapomnienie :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy to wyjeżdżanie z drogi podporządkowanej(zmuszanie do ostrego hamowania) i ślamazarne nabieranie prędkości, bądź też po przejechaniu 100-200 metrów hamowanie do zera celem zjechania w boczną uliczkę. Wkurzało tym bardziej, że za mną nic nie jechało, a i z przeciwka nic nie jechało.

 

Też mam do nich szczęście, bo spotykam często i dosłownie ta sama sytuacja, że patrze w lusterko, a za mną nikogo i co mu przeszkadzało poczekać chwilę.

 

A mistrzowie prostej no cóż, nie każdego nauczyli skręcać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie i tak do szału najbardziej doprowadza sytuacja kiedy stoję na drodze podporządkowanej, czekając aby włączyć się do ruchu. Widzę, że z lewej strony, drogą główną jedzie auto. Czekam więc, czekam i nagle ów auto praktycznie już skręcając w uliczkę, z której ja wyjeżdżam włącza dopiero kierunkowskaz. Nosz k*$*$*%*% mać - czy nie można tego zrobić wcześniej? Prędzej włączyłbym się do ruchu, widząc, że taki baran będzie skręcał w uliczkę, z której próbuję się wydostać. :wallbash:

Podobnie na rondach - czekam na barana, żeby przejechał a ten skręcając już w odnogę ronda, z której wyjeżdżam dopiero włącza kierunkowskaz... :wallbash::zly:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie na rondach - czekam na barana, żeby przejechał a ten skręcając już w odnogę ronda, z której wyjeżdżam dopiero włącza kierunkowskaz... :wallbash::zly:

 

Albo przed rondem włącza prawy kierunek (czyli zjeżdża 1 zjazdem) Ty ruszasz, a on jedzie prosto i jeszcze wąty, że wymuszenie. Taaaa wiem ograniczone zaufanie te sprawy :thumbdown:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jadę sobie wczoraj autostradą .. poza Kraków ( wiadomo oczywiście 2 pasy ) i na dwóch pasach samochody z prędkością 110km/h czasami 90km/h czasami 120 !!! Co śmieszne lewy pas ( szybkiego ruchu !!! ) mija prawy z prędkością 10km/h i taki jedzie tym lewym pasem 10km/h szybciej niż auta po prawej, mimo że z prawej dziura na 2 tiry to nie zjedzie żeby można było go wyprzedzić tylko jedzie dalej lewym ...

 

Na odcinku 10km musiałem przynajmniej 3 razy z prawej wyprzedzać żeby móc w miarę jechać ...

 

a przejazd autostradą powinien być komfortowy .. mówili. :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Na odcinku 10km musiałem przynajmniej 3 razy z prawej wyprzedzać żeby móc w miarę jechać ...

Z prawej możesz wyprzedzać ;)

Teraz jazda wszelkimi obwodnicami, autostradami to sie zrobiła prawie jak jazda w mieście. Jeden jedzie 90km/h drugi 190km/h, lewym, prawym, a na łukach to nawet na obu jednocześnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.