Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 2


Rekomendowane odpowiedzi

Franek, nigdy nie było problemów. W rodzinie mamy 4 auta i zawsze wracały całe i dobrze zrobione. A dzisiaj takie małe bubu. Gość jest dobrym mechanikiem, ale myślę, że pośpiech spowodował takie straty. Kilka rys da się wyciągnąć papierem, a kilka jest do podkładu. Ja to ojcu zrobię, ale chodzi o uczciwość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszelkie moje kontakty z serwisami VW zawsze kończyły się podwyższonym ciśnieniem, dramatyczne podejście do klienta za każdym razem :thumbdown:

 

To nie ich wina. Ponieważ VW się nie psują, pracownicy są nie przyzwyczajenie do popsutych samochodów, klient pojawiający się z takowym, stresuje ich i mamy do czynienia z "akcją -> reakcją".

 

Kupcie sobie jakiegoś "francuza" - np. w Renault w Łodzi, obsługa klienta jest fantastyczna. Mają duże doświadczenie i rozumieją ból jaki odczuwa klient, który przyjechał z popsutym autem. Są bardzo czuli i przekonywujący kiedy mówią "proszę się nie martwić, tak ma być" :D:D:D

 

Jeszcze odnośnie tego to taki obrazek wpadł mi w oko

b567acc1e98260cdadc75af0e3e565c7.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechałem przed chwilą za prawdopodobnie pijanym kierowcą. Gość od lewej do prawej + nagłe dziwne hamowania itp.

Zadzwoniłem na 112, przez 5 min byłem przesłuchiwany kim jestem i skąd mam takie podejrzenia. Jechałem za nim ponad 20km, dotarłem do domu (krajowa droga nr 5), a policji niestety nie zobaczyłem :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechałem przed chwilą za prawdopodobnie pijanym kierowcą. Gość od lewej do prawej + nagłe dziwne hamowania itp.

Zadzwoniłem na 112, przez 5 min byłem przesłuchiwany kim jestem i skąd mam takie podejrzenia. Jechałem za nim ponad 20km, dotarłem do domu (krajowa droga nr 5), a policji niestety nie zobaczyłem :/

 

Nigdy nie dzwoń na 112, tylko bezpośrednio na 997. Raz popełniłem ten błąd, zgłaszając kolizję na 112. Jakież było moje zdziwienie, kiedy po godzinie jeszcze raz dzwonię na 112 w mojej sprawie, podaje dane, a operatorka mówi, że takie zgłoszenie nigdy nie było zarejestrowane i należy to zgłosić bezpośrednio na 997 :shock: dlatego uważam, że nr alarmowy jest o dupę rozbić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego uważam, że nr alarmowy jest o dupę rozbić.

A ja uważam, że połowa ludzi dzwoni tam bez sensu.

Tego numeru wolno nam użyć tylko w sytuacji, kiedy jest zagrożenie życia/zdrowia/mienia.

Kolizja? czyli nikt nie ucierpiał, to po jaką cholerę dzwoniłeś na 112?

112 ma z zasady skoordynować straż, pogotowie i policję, jak potrzebujesz tylko jedno z tych dzwoń bezpośrednio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj nawoskowane auto a dzis ptaszek zrobil mi przysluge i oddal mi to co mu zbedne! Tylko czemu na moj lakier?!

To jeszcze nic. U mnie od tygodnia praktycznie dzień w dzień jeżdżę na bezdotyk. Ostatnio dwa razy w ciągu godziny :wallbash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kuflik, wg informacji jakie są na stronie internetowej numeru 112 to można dzwonić na numer m.in. gdy:

inna nagła sytuacja zagrażająca zdrowiu, życiu lub bezpieczeństwu i porządkowi publicznemu.

Myślisz, że gdybym zadzwonił na 997 to ich interwencja byłaby szybsza? Ja osobiście wątpię.

 

To jest numer ALARMOWY, kropka.

Tak jak napisałeś - numer alarmowy - więc "alarmuję" że jedzie pijany gość autem i stwarza zagrożenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież po telefonie na 112 jak się dowiedzą, że nie ma potrzeby wzywać karetkę przełączają na policję, trafiłeś na jakiegoś dziwnego "konsultanta" który chyba nie miał co robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie poprosili o kosztorys naprawy (naprawa niemożliwa :wallbash: więc wymiana na nowy), więc już chyba bliżej niż dalej...

tylko, że kosztorys wysłałem im 18 dni temu a na odpowiedź mają 30 dni. :dontknow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sk...., którzy wyrzucają szklane butelki do rowów przy drogach. Wykaszam ostatnio ogrody i drogi, a dzisiaj wykaszając wykaszarką z nożem, trafiłem na niewidoczną w trawie szklaną butelkę i przeciąłem ją na pół, a odłamki przeleciały przez osłonę na twarz i wbiły się w mój policzek :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w zasadzie to powinno być chyba w "co zrobiłeś...", ale bardziej mnie to wkurzylo :D

rolki, pasek, napinacz = 900zł

w hondzie del sol rozrząd + pompa= 580zł

w seicento rozrząd + pompa= 270zł

części + robota.

 

wniosek nasuwa się sam - co zmienię samochód, to koszt rozrządu x2. pewnie im nowszy, tym drożej, co - mówiąc szczerze - każe mi się zastanowić, czemu nie kupiłem civ 6gen, którym jeździłbym aż do odpadnięcia kółek. i to jeździłbym z prawdziwą przyjemnością - ostatnio miałem okazję prowadzić 6gen, 1.5 pojemność, wiem co mówię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.