Skocz do zawartości

Co mi dziś poprawiło humor 2


Rekomendowane odpowiedzi

W kwestii nowego Top Gear to powiem, że wyszło średnio. Czasem na siłę próbowali mówić trochę w stylu Jezzy itp ale jakoś to sztucznie brzmi. Generalnie Jezza, Kapitan Snuja i Chomik są nie do przebicia.

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 8,3 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

-patrick-, niby tak ale nie po to s a sciezki rowerowe zeby jezdzic ulica, tymbardziej w godzinach szczytu.

widocznie nigdy nie jeżdziłeś rowerem szosowym :)

ścieżki w PL są w stanie agonalnym, a "nowe" robione z kostki - czysty kretynizm.

 

dlatego tak wielu ludzi jeździ po ulicach. zresztą rządzący widzą, że to rozładowuje korki w jakimś stopniu i zachęcają do jeżdżenia na rowerach naginając prawo w stronę rowerzystów, to tańsze niż budowa właściwych dróg :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że w większości chodzi o niedzielnych rowerzystów, a nie o kolarzy, z szosówką za kilka tysi, którzy często jadą szybciej niż jakiś leśny dziadek jadący 30 na pustej drodze ;)

 

oj wielu kierowców nadal nie toleruje kolarzy na drogach - wiem z własnego doświadczenia.

pisze to jako kolarz i jako kierowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ważne z czego jest zrobiona droga rowerowa masz obowiązek nią jechać a nie jezdnia i tyle. Jak ulica jest w dziurach to mogę jeździć samochodem po chodnikach zeby nie niszczyć zawiechy?

 

 

Co do Top gear, to nie oszukujmy sie, ostatnie 2-3 sezony były tak samo słabe jak pierwszy odcinek 23 sezonu. Jedynie wycieczki do innych państw w używanych autach robiły robotę. Miałem nadzieje ze nowy Top gear pójdzie bardziej w stronę prawdziwych testów aut, nie rozumiem czemu corvetty nie zmierzyli jak vipera sie udało. Sadzać po zapowiedzi następny odcinek może być o wiele ciekawszy, może pójdą bardziej w merytoryke, bo w kategorii show bedą bardzo słabo wypadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

644860 Miałem nadzieje ze nowy Top gear pójdzie bardziej w stronę prawdziwych testów aut

 

dokładnie tak samo myślałem, z taką marką mieli szanse zrobić mega program z mega testami na prawdę każdej fury, to zrobili podróbkę z jakimś rudym krzykaczem, którego nie da się oglądać :roll::roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

644773 z takiej Magdy M

:lol::lol::lol:

 

644796 zresztą rządzący widzą, że to rozładowuje korki w jakimś stopniu i zachęcają do jeżdżenia na rowerach

bo to jest kolejny elektorat do przyciągnięcia. Lepiej sie polansić w mediach, że miasto przyjazne środowisku, bo rowery, ścieżki, "sierżanty rowerowe" (kto tak to kur.. nazwał?!), bla bla niż powiedzieć, że zrobiło sie nowy parking dla aut kosztem skrawka klepiska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakup Soft 99 Fusso Coat.

 

UssSaMw.jpg?2

 

Zapytałem w sklepie (jest tam także studio detailingowe) czy jest jakaś różnica między wersją do ciemnych lakierów i do jasnych. Usłyszałem, że wersję jasną można bez obaw stosować na ciemne lakiery natomiast wersję na ciemne lakiery nie bardzo na jasnych lakierach bo mogą pojawiać się lekkie mazy. Nie wiem ile w tym prawdy bo skład produktu w obu wersjach jest zdaje się identyczny.

W każdym razie jestem ciekaw efektów osiągniętych po tym szpeju. Na moim czarnym metaliku powinno być przyzwoicie.

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego wydaje mi się, że to co usłyszałem jest nie do końca prawdziwe bo skład obu wersji tego wosku jest ponoć identyczny. Wizualnie ich kolor i konsystencja także nie wyglądają na inne. W innym sklepie usłyszałem wprost, że to jedynie chwyt marketingowy, że jak ktoś miał ciemne auto i używał "ciemnego" Fusso a potem kupi jasne auto to żeby poleciał do sklepu i nabył puszkę "jasnego" Fusso.

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kładłem jasne fusso na jasny lakier - bez problemu. Kładłem ciemne fusso na śnieżnobiały lakier - pięknie się błyszczy. Kładłem wreszcie Black Hole na biały lakier, pięknie wypełnił skazy a lakier jest bielutki jak wyprany w Vizirze. :kox:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

644796 zresztą rządzący widzą, że to rozładowuje korki w jakimś stopniu i zachęcają do jeżdżenia na rowerach

bo to jest kolejny elektorat do przyciągnięcia. Lepiej sie polansić w mediach, że miasto przyjazne środowisku, bo rowery, ścieżki, "sierżanty rowerowe" (kto tak to kur.. nazwał?!), bla bla niż powiedzieć, że zrobiło sie nowy parking dla aut kosztem skrawka klepiska.

A żebyś wiedział, że nie. To działa tylko na określone grupy ludzi, które nie są zbyt duże. Pierwsza to taka, która rozumie, że samochody w mieście powinny móc się poruszać w jasno określonych ramach na jasno określonych zasadach, bo w przeciwnym wypadku powstają absurdy i konflikty. A druga to ludzie bez aut, dla których są one tylko utrudnieniem w poruszaniu się.

 

Ja aspiruję do tej pierwszej grupy. A dużo jeżdżę autem. I po prostu jak widzę, jak niektórzy muszą wjechać pod same drzwi, zastawiając chodniki i nie mogąc przejść 200-300 m z luźnego parkingu, jak się pchają w wąskie, śródmiejskie uliczki, jak traktują trawniki jako wymarzone miejsca parkingowe - to mi się nóż w kieszeni otwiera. Odpowiesz, że powinno się zamieniać wolne przestrzenie w takich miejscach w parkingi. Otóż nie powinno się. Po pierwsze, bo skorzystają nieliczni. A po drugie i ważniejsze - bo miasto, a przynajmniej śródmieście z zabudową kwartałową, to zespół naczyń połączonych, w którym w czasie powstawania samochody nie występowały i po prostu nawet jak się gdzieś zrobi duży parking, to się gdzieś indziej zapcha, a w ten sposób powstaną utrudnienia dla wszystkich, tymczasem gdyby wpuścić tam użytkowników dla których to planowano, czyli pieszych, to otrzymaliby oni obszar do komfortowego poruszania się.

 

Parking na "klepisku" ok, ale na zadupiu, w pobliżu przystanku komunikacji zbiorowej, w formie Park+Ride.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał126, oczywiście, że sie powinno. Skoro jest dużo aut to trzeba dobudować parkingi. Proste jak drut. System naczyń połączonych - myślę, że wiedza i technika poszły od czasu projektowania miast mocno do przodu i nasza cywilizacja robi trudniejsze rzeczy niż wybudowanie parkingu gdzieś w centrum miasta :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

weglus, to się buduje, ale tam, gdzie przestrzeń jest organizowana od nowa, a nie wśród ponadstuletnich kamienic. O postępie techniki można też powiedzieć w odniesieniu do komunikacji zbiorowej - kiedyś jazda autobusem czy tramwajem wiązała się z dyskomfortem i niedogodnościami, a teraz jest:

- klima

- cicho

- szybko

- taniej niż autem (zwłaszcza doliczając parking po co najmniej 2 zł/h, ale to chyba oczywiste, jak się jeździ po mieście autem).

 

Ja bym sam porzucił samochód dla zbiorkomu, ale niestety KZK GOP i Koleje Śląskie nie dają mi tej możliwości na mojej codziennej trasie (aczkolwiek przyznam, że jest dość... nietypowa).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał126, mieszkam w mieście pod Łodzią, konkretnie z 5km od Łodzi. Nie wiem czemu nie zrobili tego jako jedno miasto, bo na co komu 60tys mieszkańców 5km od dużego miasta. Ale ok, nie o tym. Znajomi jeżdżą na studia tramwajem. Jadąc z mojego miasta tramwaj dojeżdża do jakiegoś tam przystanku w Łodzi i trzeba sie przesiąść w inny. Cała podróż trwa ~1,5h. Kolega robi tak, że zostawia auto na parkingu centrum handlowego na wjeździe do Łodzi i jedzie bez przesiadki. Podróż 40minut.

Ja sobie jade autem (mam ten komfort, że pod wydziałem mam duży parking, pod pracą też miałem), podróż zajmuje mi 25-30 minut, do 50 minut w godzinach szczytu. Z klimatyzacją, radiem, bez ścisku i smrodu innych ludzi.

Dałoby zrobić parkingi w centrum miasta lub na obrzeżu tego centrum tylko nikomu sie nie chce, bo jest moda na wypychanie wszystkich do komunikacji miejskiej i na rowery. Ostatnio jest jeszcze kretynizm na ZMNIEJSZANIE parkingów przy okazji remontów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na świecie tzn. gdzie? I gdzie to się odbywa przy powszechnej aprobacie? Chętnie się dowiem, bo temat jest mi bliski i jeszcze nigdy, przenigdy nie słyszałem, by wskazywano jakieś wymierne plusy takiego rozwiązania. Aha, sama możliwość wjazdu autem nim nie jest. Parkingi kosztem innej zabudowy to utopia. Oczywiście jednopoziomowe, bo wielopoziomowe na obrzeżach centrum, tzn. z dobrym dojazdem, to inna bajka, ale to swoje kosztuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krd, :good: Wiedeń jest super. Od ciągnących się kwartałów starej zabudowy aż boli głowa, ale komunikacja jest tam ekstra rozwiązana, bo tam, gdzie auta są niepożądane, są alternatywy w postaci komunikacji zbiorowej chodzącej jak w szwajcarskim :D zegarku. I to przyznają nawet zatwardziali samochodziarze. ;)

 

Bo i mnie o to chodzi, o czym piszesz, że parkingi i auta ok, ale nie tak, żeby miasto rozwalić. ;) Wiedeń to wzór. A że w Polsce to się robi, jak się robi... A drogo musi być, bo taki podziemny dużo kosztuje.:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze inna kwestia z parkingami. Robić je - ok ale niech to będzie w jakiejś przyzwoitej cenie potem za parkowanie. Przykład z Wrocławia gdzie przy Hali Stulecia (sam pomysł umiejscowienia tam parkingu podziemnego jest jak najbardziej ok) postawiono parking (chyba ze 2 kondygnacje podziemne + parking na poziomie 0. Wszystko byłoby ok gdyby nie to, że umowa z miastem została skonstruowana w sposób wręcz skandaliczny - nie dość, że miasto zobowiązało się na zlikwidowanie wszelkich możliwych miejsc postojowych w obrębie Hali Stulecia, nie dość, że cena za parkowanie na tym parkingu została wywindowana w kosmos (chyba z 7-8pln/h gdzie normalna cena w mieście to około 3-4, czasem 5pln) to jeszcze miasto zobowiązało się do tego, że jeśli parking tejże PRYWATNEJ firmy (choć są podejrzenia, że są tam powiązania rodzinno-biznesowo-polityczne czyli typowe polskie bagienko) nie będzie miał jakiegoś tam opłacalnego dla nich obłożenia to miasto będzie płaciło tej firmie jakąś - niemałą - kasę jako forma rekompensaty/odszkodowania/jak zwał tak zwał. Jak w mediach zlinczowali władze miasta za takie przekręty to zaczęli nagle się zastanawiać nad obniżeniem ceny za bilety itp, itd.

W wielu kwestiach jesteśmy jeszcze daleko w tyle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do parkingów w centrum wielkich miast . Przykład prosty - Mediolan , parkingów co krok np w odległości 500-750 metrów od Katedry Mediolańskiej . Tylko u nas nie potrafią tego dobrze zrobić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brałem udział przy kilku postępowaniach na wybudowanie parkingów w kilku dużych miastach w Polsce. Parkingi miały być budowane w centrum w oparciu o system partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP). W mega dużym uproszczeiu polega to na tym, że miasto (podmiot publiczny) udostępnia ziemię/obszar w bardzo dobrej lokalizacji na 20-30 lat a inwestor (partner prywatny) inwestuje na tej ziemi swoje pieniądze w infrastrukturę parkingową plus inną, dodatkową wedle uzgodnień między stronami. To inwestor prywatny musi przeprowadzić dosyć skomplikowane analizy czy mu się to opłaci, czy zarobi, ile zarobi, po jakim czasie zacznie zarabiać etc. W teorii PPP to mega korzystne rozwiązanie dla podmiotów publicznych ponieważ nie inwestują swoich pieniędzy a udostępniają jedynie grunt (zabudowany albo nie), którego i tak są właścicielem. Po stronie prywantego inwestora jest dużo większe ryzyko. Jeżeli źle wyliczy to na tym straci. Oczywiscie wszystkie projekty nie wypaliły ponieważ, paradoksalnie to podmioty publiczne odchodziły od stołu traktujac inwestora jak głupka z którego można wycisnąć forsę albo po zapoznaniu się z całą dokumentacją przygotowaną przez inwestora dochodziły do wniosku, że po co ma zarabiać na tym ktoś inny jak my (miasto) mozemy zrobić to samemu. Przecież mamy wszystkie wyliczenia, analizy na stole to po co nam druga gęba do podziału. To jest bardzo maly rynek i jak poszła w eter informacja wśród tego rodzaju inwestorów, że miasto X wyrąbało inwestora Y z projektu w ten nieładny sposób to pies z kulawą nogą już nic więcej temu miastu nie proponował bo po co rozmawiać z niepoważnymi ludźmi. W częsci tych projektów miasto nie było w stanie zebrać funduszy własnych, banki nie chciały kredytować a jak może i bank dałby forsę wspartą dodatkowo o jakiś grant z UE to pojawiała sie po wyborach nowa władza i znowu od początku zaczynały cały postępowanie. Wszystkie projekty o których piszę to były bardzo technicznie zaawansownae konstrukcje. To nie były parkingi wysypane białym żwirkiem z budką ochroniarza i szlabanem. Jeden z projektów był stylizowany na kamienicę, żeby wpisać się w otoczenie. Pod ziemią 7 albo 8 kondygnacji, nad poziomem gruntu 5 kondygnacji w górę. Z zewnątrz fasada ekskluzywnej przedwojennej kamienicy a w środku parking. Drugi projekt miał mniejszą powierzchnię ale mieścił duzó więcej aut ponieważ był zastosowany system regałów. Samochód wjeżdżał na platformę i bez kierowcy był zdalnie transportowany na odpowiednie miejsce. Technicznie, inżynieryjnie nie ma żadnego problemu, żeby budować takie rzeczy ale potrzeba forsy i dobrej woli obu stron. Tak na zakończenie w ramach PPP zaczyna funkcjonować w Polsce coraz więcej projektów - spalarnie śmieci, odcinki autostrad, szpitale, oczyszczalnie ścieków. przedszkola/żłobki. W Anglii, która jest kolebką tego rozwiązania duża część linii metra została wybudowana w tm systemie. We Francji trasy szybkich kolei są budowane w ten sposób. W Azji ostatnio czytałem o wybudowanym w tym systemie stadionie, etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.