Skocz do zawartości

Krótkie pytanie - krótka odpowiedź część 4


Evo

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 10,5 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Witam jeszcze raz, troszkę już czytałem w internecie i tutaj na forum. Krótko mam Octavie II z 2008 roku, kolor czarny. Poprzedni właściciel zaniedbał lakier (myjnie automatyczne i kilka obcierek) ogólnie całe auto w milionach rysek. Potrzebna więc gruntowna renowacja/korekta lakieru i teraz zdecyduję się zadać pytanie:

 

Czy jest sens próbować samemu reanimować lakier, czy może lepiej zlecić to jakiejś firmie?

 

Ps. Sam serwisuję auto wolę przy nim wszystko robić samemu po prostu z braku zaufania do "mechaników" i z powodu... $. Ale sprawa dotyczy renowacji lakieru, ważne żeby był efekt. Dlaczego więc pytam, ano dlatego, że materiały i sprzęt do przeprowadzenia takiej operacji wyniosły by nie dużo mniej (o ile w ogóle mniej) niż zlecenie tego "fachowcom" a ponad to efekt końcowy były wysoce niepewny... Pytałem u mnie w mieście - koszt około 600 zł, dość konkretny gość, logo Megasa mówił, że zniknie około 98% rys.

 

Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nakladka, z ekonomicznego punktu widzenia to przeprowadzenie polerki samodzielnie sensu nie ma jak masz tylko jedno auto. Nie zawsze jednak trzeba się kierować głosem rozsądku. Jak przeprowadzisz pełną korektę samodzielnie nie oszczędzisz ale radość z uzyskanego efektu z pewnością będzie większa niż po zleceniu pracy komuś doświadczonemu.

 

Zastanów się co jest dla Ciebie ważniejsze. Gdybyś postanowił robić to sam to najpierw dokładnie się wczytaj w Forum. Nie rzucaj się od razu na głęboką wodę. Niezależnie od tego co wybierzesz pamiętaj, że korekta to nie wszystko - później należy odpowiednio zadbać o auto by długo utrzymać efekt tej pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podbijam :-]

Czy są na forum jacyś pasjonaci pneumatyki?

 

Najprawdopodobniej do mojego dupowozu trafi klakson od lokomotywy :D

 

Plan jest taki:

 

1. Butla (stara gaśnica albo butla dedykowana, myślę że około 10 litrów).

2. Kompresor

3. Całość zabudowana w bagażniku

 

I tak sobie kombinuję - potrzebny będzie elektrozawór, który będzie puszczał powietrze po wciśnięciu klaksonu. No i to mam mniej więcej zaplanowane jak zrobić, ale ciekawią mnie dwie rzeczy:

 

1. Jaki kompresor kupić aby "nabił" dość sensownie butlę (nie będę ukrywać, że w grę wchodzi raczej wersja budżetowa :/ )

 

2. Jak zmontować to estetycznie z butlą, aby po zatrąbieniu kompresor od razu dobił butlę do pełna i się wyłączył. I pozostawał w trybie, nazwijmy to "Stand By"

 

Jakieś pomysły?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może coś z jednym 0 mniej na końcu :mrgreen:

 

W zasadzie to nie wiem, ale 8atm chyba wystarczy żeby porządnie raz dmuchnąć w taki klakson.

 

W US można dostać fajne zestawy, ale cena zabija.

A ja myślałem, żeby posadzić kompresor z butlą w ten sposób:

hornd.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kama ostatnio i na forum avensis była rozmowa na temat trąby od ciuchajki. :-]

Zależy jaką będziesz miał "trąbę" - prawdziwe z lokomotyw ( nie z tych najnowszych ) muszą dostać dobrego kopa powietrza żeby zatrąbiły - czyli średnica przewodu też musi być odpowiednia.

Bawiłem się kiedyś taką i znam to z autopsji.

Zwykłe 8atmosfer z przewodu jakim się pompuje koła było za mało - tzn średnica za mała przewodu - jak by puścić powietrze grubszym przewodem to by zadziałało a tak doopa.

Polecam najpierw zobaczyć trąbkę i sprawdzić jakie powietrze jest potrzebne - jakie ciśnienie i jaka ilość tego powietrza. ;)

 

 

Panowie pytanko - Zostawiłem IPA na działce a muszę odtłuścić zegary - można próbować płynem do szyb ? Da radę ? Odtłuszczenie po PlastX. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akira, dzięki :good:

 

Trąbka dojedzie do mnie najprawdopodobniej w maju dopiero i nie mam jeszcze pojęcia jak wygląda :dontknow:

 

Jak przyjedzie to zdam relacje i będziemy dalej kombinować ;)

Jak dojedzie to zrób test nawet zwykłym pisdolotem do pompowania kół - na końcu jest zwężka i jeśli tak da radę tzn że będzie luzik.

Różnica pomiędzy ciuchajkowymi a od ciężarówek jest zwykle w membranach - w ciuchajkowych są mega grube stalowe a dla ciężarówek inaczej się robi. Ciuchajka lata po torach - w pytę lotnej rdzy i to ma działać latami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praca ręczna z fg500? Da się? Nie zostawi bałaganu (holo)?

 

UC nie mam a trzeba wypolerować klamkę (escort po lifcie). Testową maskę na której uczyłem się pracy maszyną już wywiozłem na złom. Nie próbowałem pracy ręcznej z tą pastą. Warto? Wyprowadze to potem 2500 i 4000?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i nie niepokoi tak mocno polermistrza efektami pracy, jak zmywacz silikonowy....

 

Oj tam, oj tam :mrgreen:. IPA jest dobra do usuwania pasty polerskiej (na bieżąco) a zmywacz do całkowitego usunięcia wypełniaczy. Należy tu dodać, że praca ze zmywaczem jest trudniejsza, bo baaardzo szybko odparowuje i często strasznie śmierdzi (mikrofibry wrzucone do pralki z szmatką po zmywaczu przejmują ten zapach) ;) - polecam go jako ostatni etap w odtłuszczaniu powierzchni po każdym kroku polerowania (nasączyć mikrofibrę zmywaczem i przelecieć panel).

 

Ostatnio próbowałem rozcieńczyć zmywacz Koch-a 1:1 z wodą demineralizowaną (który zawiera IPĘ i teoretycznie można go zmieszać z wodą), jednak on lepiej się sprawdza nierozcieńczony :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.