Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie zapominajcie że w Wax paradise można jeszcze z ceny sporo urwać.Wtedy cena jest już jednakowa, bo oni są dystrybutorem DG.

Zgadzam się z Fredi88 co do kwestii, że nie chodzi w sumie o te parę złotych, lecz o jakość jaką oferuje produkt, i w tym DG#951 godne polecenia.

Opublikowano

W takim, że przed i po aplikacji nie widzę różnicy. Wiem żę to kolor srebrny, ale może jakiś inny qd da efekt. Qd1 dużo lepiej sprawdza się na ciemnych lakierach

  • Moderator
Opublikowano
1 minutę temu, barteq napisał:

kolor srebrny

bo jest "srebrny" i srebrny. Tutaj się liczy baza. Jeśli wyciągniesz tą bazę na lustro to każde QD Ci siądzie.

Ja np od kilku tygodni używam regularnie @Funky Witch Botox.

2017-10-09_06.59.47.jpg

2017-08-08_06.53.18.jpg

 

2017-08-08_06.53.33.jpg

 

 

Opublikowano

Dla mnie akurat Botox był nijaki. Na Twoim miejscu szedłbym w coś co daje "szkło" czyli jakieś spray sealanty. NGPS na przykład albo świetny Prostaff CC Water Gold

  • Moderator
Opublikowano
Teraz, barteq napisał:

Spoko wygląda. W takim razie zobaczę jak sprawdzi się botox ☺

Nie spodziewaj się spektakularnego WOW przy srebrnym, jeśli nie masz lakieru wyprowadzonego na "lustro" ;)

Botox to klasyczny QD - spray&wipe&forget . Bardzo szybki produkt szczególnie jak ktoś lubi szybkie akcje na bezdotyku.

Tobie bym radził iść raczej w strone QW.

 

Opublikowano
20 minut temu, Domel napisał:

Tobie bym radził iść raczej w strone QW.

 

Jaki QW polecasz ? Lakier mam w bardzo dobrym stanie, brak rys. Ale nie był polerowany. Jakieś 2 miesiące temu dokładnie go oczyściłem włącznie z cleanerem.

Opublikowano
21 godzin temu, barteq napisał:

Lakier mam w bardzo dobrym stanie, brak rys. Ale nie był polerowany.

Wiele użytkowników tak twierdzi, rzeczywistość jednak jest brutalna. ;) 

Opublikowano

Poczytaj wcześniejsze posty, a coś wybierzesz dla siebie.

Na początek możesz zacząć od CarPro Ech2o.Daje niezłe szkło za relatywnie  bardzo małe pieniądze.Za kilkanaście złotych masz 500~600ml QD po rozrobieniu lub QW po dodaniu 10ml Reloada.

Opublikowano

Rozmawiałem ostatnio ze znajomym, który bardzo często go używa i chwali, wściekle kropelkuje po aplikacji, i cenowo też jest OK.

Znam ten środek, kusi mnie ten Botox i chyba go spróbuje.

 

Opublikowano
2 godziny temu, Strus napisał:
3 godziny temu, Michał126 napisał:

Moim zdaniem lepiej poczekać z Prostaffem do lekkiej ewakuacji wosku. Rewelacyjnie podbije efekt hydrofobowy, co w zimę ma duży sens i będzie produktywne, jeżeli sam wosk już go nie zapewni w odpowiednim stopniu. Poza tym na zadbanym lakierze efekt po Prostaffie nie będzie aż taki spektakularny :) Nie wierzę, że znowu tak wiele wniesie do Fusso.

I tu się zgodzić nie mogę.

 

W kwestii co i kiedy - wiadomo że niektórzy nawet QD nie używają bo tak suma sumarum to i po co ? JAk wosk się kończy nakłada się kolejny raz i to na tyle. Jednak jeśli jest już tak szeroka gama produktów QD to czemu z nich nie korzystać ? Ktoś walnie od razu na wosk bo lubi czymś auto przelecieć, ktoś inny poczeka aż wosk zacznie umierać. Pełna dowolność. I to jest fajne w tej naszej zabawie

Zaczynam mieć wrażenie, że otoczka QD głównie dzięki Januszom marketingu ewoluowała do najwyższej konieczności używania tego produktu

"nie masz qd, nie jesteś detailerem, musisz mieć je wszystkie"  :lol:

 

Kiedy ten produkt się (nie) przydaje ?

1. Ułatwia suszenie? 

Może, nie musi. Z drugiej strony wystarczy objechać auto ręcznikiem i w 95% nie jest potrzebny.

Te 5% jak na zewnątrz zaskoczyło słońce i pojawiły sie łater spoty, pomoże usunąć.

 

2. Wosk się kończy, potraktować go qd?

Lepiej nałożyć świeży wosk, ale jak lenistwo wygrywa lub brak czasu, spoko, czemu nie.

 

3. Samochód łapie kurz latem, zwłaszcza na ciemnym widać, coś zaradzi?

Może, są linie z właściwosciami antystatycznymi, np fk425 albo prima slick.

 

4. Wyniesie wygląd pod niebiosa?

Jak masz auto po korekcie, do tego niezłe i ŚWIEŻE LSP to wygląd się zmieni niewidocznie lub wcale. Sorry, przeświadczenie, po 2 warstwach wosku, qw i jeszcze na to qd coś będzie ulepszać w nieskończoność, to placebo.

 

5. Jestem leniwy, to po suszeniu mam kolejny raz docierać cały samochód aplikując QD?

Jasne,  że nie. Umyj za pomocą VP AP i efekt nie tylko wg mnie lepszy niż po wielu qd, a oszczędza jeden etap. wystarczy wysuszyć.

 

6. Rewitalizacja powłoki

Przedłużenie życia powłoki, ale to bardziej spray sealanty jak reload, cure.....

 

7. Punkt kluczowy: Zgodnie z amerykańską historią quick detailingu, produkt się przyjął, bo leniwym lub zapracowanym pomagał podbić wygląd na marnie zabezpieczonym samochodzie lub z umierającym lsp. Prawda. Tu sprawdza się świetnie.

Tylko jak ludzie mówią, że w związku z uzależnieniem od detailingu chcą popracowac przy samochodzie, a wybierają drogę na skróty dla leniwych... podchodzi to pod schizofrenię.

Cytuj

JAk wosk się kończy nakłada się kolejny raz i to na tyle. Jednak jeśli jest już tak szeroka gama produktów QD to czemu z nich nie korzystać ?

Na świeżym lsp nie wnosi wiele - patrz punkt 4. Chyba, że wierzysz, że wygląd da sie podbijać w nieskończoność zacznę sprzedawać detailingowe kadzidełka. Rytuał detailingu z takimi kadzidełkami daje +10 do wyglądu końcowego. Tak jak różnica w audio między kabelkami za 300zł i 3000zł.

 

A jak ktoś po prostu lubi zapachowymi substancjami mazać po aucie, proszę bardzo, może być fajnie, nie potępiam,

nawet zachęcam do robienia rzeczy, które dają przyjemnosć,

byle nie inputować "młodym i nieświadomym" że qd to lek na wszystko, jak historie z ipa podczas przygotowywania.

 

 

 

 

 

 

 

  • Lubię to 4
  • Super 1
Opublikowano

O, ten temat znowu. 0KyOQbV.gif

Osobiście mnie śmieszy zachwycanie się kropelkami z QD, no ale wiadomo: klient nasz pan, jak klient chce All-In-One wosk podbijający wygląd z quickdetailerem, szamponem i powłoką hydrofobową do szyb, a wszystko w płynie z rozpylaczem, to i producenci będą dążyć do fast-foodyzacji detailingu. :D

Opublikowano

@ghost masz trochę racji, choć nie do końca się zgodzę. Ja nie mam w zwyczaju "podbijać" wyglądu qdkami jak mam świeży wosk. Zwykle wpada QD jak chcę mieć błysk na aucie (np do zdjęć) lub po jakimś czasie jak wosk podumiera. Tak czy siak są woski które wnoszą niewiele do wyglądu i są QDki które wnoszą sporo. Jeśli ktoś chce mieć dobre zabezpieczenie i wrzuci np colli 476, ale w lutym będzie miał okazję dobrze umyć auto i podbić szklistość QD1 to co w tym złego? Opony też można umyć i są czyste, a jednak po coś ten dressing się kładzie.

Fakt faktem pierwotne założenie qdka trochę uciekło na dalszy plan. Bo kilka ładnych lat temu był to produkt którym możemy spryskać lekko zakurzone auto i wytrzeć MF. W tej chwili to bardziej podbijacz wyglądu czy usuwacz łoter spotów, nie mówiąc już o tych mega kropelkujących jak bsd. Tak czy siak, ja każdy traktuję na inny sposób i nie wrzucam ich do jednej szufladki, lubię bsd, QD1, Luxury Glossa, ale lubię też "szybkie" qdki jak Quick magic czy botox :)

  • Dystrybutor
Opublikowano

@ghost Racja ale (moje ulubione słowo) to zależy :)

Obecnie klienci oczekują od QD aby był rybą, wędką i kutrem w jednym. Każdy by chciał, aby od jednego psiknięcia QD samochód sam się umył :lol:

Poważnie rzecz ujmując, obecnie od QD oczekuje się chwilowego podbicia wyglądu oraz wzmocnienia powłok na samochodzie. Tutaj mam na myśli wzmocnienie a nie zastępowanie, oraz wzmocnienie do pewnego stopnia.
Wszystko zależy również od konkretnego producenta, gdyby wszyscy mieli to samo, nie byłoby konkurencji 8-)

Opublikowano

Widzę, że temat QD też jednak ciężki :D  @ghost porusza kilka ważnych kwestii, qd po myciu konieczność? czasem tak, bo nie zawsze, nawet na świeżo woskowanym lakierze nie zbierzesz idealnie wody, ja np nie szuram ręcznikiem, tylko przykładam miejsce w miejsce, czasem strzał na MF i gdzieś dotrzeć ślady wody to konieczność.

Kolejna sprawa, nie mam kompresora żeby wydmuchać resztki wody, czasem umyje osusze lakier i jade gdzieś w trase. Dojade na miejsce i widać ślady zaschniętej wody która siedziała w zakamarkach i przy prędkości wypłynęła na lakier, więc co? strzał na MF i przecieram. Kolejna rzecz, nie mam dustera, a jak mam lekko przykurzone auto to nie będe pianował i spłukiwał tylko też strzał na MF i heja, nie mam zamiaru inwestować dodatkowych środków w jakieś kosmetyki typu bezwodne mycie itd. 

QDek jak dla mnie ma odświeżyć powierzchnie, nie oczekuje przyciemnienia, przedłużenia żywotnośći wosku itd przez użycie zwykłego Quick Detailera, takich efektów oczekiwałbym od QuickWaxów typu adbl qw/ssw, czy sonax bsd (nowicki w jednym z filmików poruszał tą kwestię i porównywał) .

Puetna taka, że nie da się całkowicie zrezygnować z QD. Nawet jakbym umył VP AP który tak polecasz (swoją drogą chyba kupie 0,5l dla sprawdzenia) to i tak zawsze coś do dotarcia będzie i tu qd jak do rany przyłóż.

Woda to żywioł, z nią nie wygrasz :D 

Opublikowano

E tam.  Janusze marketingu,OD najwyższą wartością itd itp. Ja korzystam z QD,bo jestem w stanie wykazać,że te których użzywam podbijają wygląd samochodu. Znacznie podbijają i jest to ważne,kiedy wybierasz się gdzieś towarzysko lub biznesowo . Taka teoria,że nie musisz używac QD, bo jesli wosk pada to nanosisz nowy i już,to tylko jedna z teorii.  Pada Ci FK 1000p to sobie nanieś nową warstwę i już. To,że quik detailery rozwijają się jakościowo to bardzo dobrze. Wymuszą one rozwój wosków,gdyż wiele z nich obecnie woskom dorównuje. Mam znajomego ,który szczyci sie tym,że nie wspomaga niczym wosku na swym samochodzie.Auto fajne,wosk drogi i niezły ale auto wygląda tak sobie. Mysle więc,że przy następnym biznesowym spotkaniu skorzysta z qd który mu podsunąłem w prezencie- Optimum Instant Detailer  rozcieńczany z koncentratu. I auto dorówna wyglądem wszystkom pozostałym samochodom.Zasada prosta.Nie uzywasz-nie musisz, ale po co ironizować fakt,że inni uzywają?

  • Lubię to 1
Opublikowano

Panowie nie ma co przesadzać. Powiem tak, ja zawsze po myciu używam qd nawet jak mam bardzo świeży wosk z wysokiej półki.  Tylko że ja mam różne QD i np. wosk świeży to nie ma potrzeby używać quick detailera co podbija tylko produkt co ewentualnie usunie ślady po wodzie np. lotos speed lub last touch.  A wiadomo jak wosk coraz słabszy to fajnie użyć coś co "podbije" wosk np. presto detail, rapidwaxx, czy tam ewentualnie adbl qd1. A jak wosk już ledwo żyje a nie mam czasu woskować wtedy wlatuje coś mocniejszego jak wulfenit od polishangel albo szybki QW znanych marek. 

Trzeba sobie pogrupować preparaty i używać według potrzeby :) 

  • Lubię to 2
  • Dziękuję 1
Opublikowano

Moim zdaniem to wszystko rozbija się o kwestię nomenklatury. Pojęcie quick detailera jest po prostu zbyt pojemne i skupia zbyt wiele detailingowych bajek, by w kwestii zasadności używania takich preparatów lub jej braku dojść do wiekuistego porozumienia.

Są quick detailery, których używanie sprowadza się tylko do poprawiania walorów wizualnych i/lub walki z drobnym kurzem, są takie, które oprócz poprawienia wyglądu, uzupełniają wymyte w trakcie eksploatacji polimery wosku, a są i takie, które mogą chwilę poleżeć same i wykazywać cechy przypisywane tym prawdziwym woskom. Pewnie pogrupowanie ich według pierwotnych założeń i cech jest niemożliwe, ale uważam, że tak jak @Gardor pisze - trzeba sobie samemu przypisać odpowiednie preparaty do odpowiednich celów i samemu odpowiedzieć na pytanie, czy ich używanie ma sens, czy go nie ma. Ja sam nie jestem szczególnie "bogaty" w taką chemię, raczej wolę quick waxy, zwłaszcza jak mam jakąś szybką robótkę albo chcę jeszcze potrzymać totalne truchło, względnie wtedy, gdy nie znajduję przez dłuższy okres czasu na pełen proces, a auto jakoś musi wyglądać i ku mojej uciesze tę wodę zrzucać. Ale nie rozważam długo sensu zastosowania choćby rzeczonego QD1, gdy widzę, że wosk miejscami już odbiega są hydrofobowością od tej, którą miał przy pierwszym myciu, bądź pomimo uważnego osuszenia na karoserii są ślady, bo akurat woda jest wyjątkowo twarda. Przy tym jestem naprawdę oszczędny i nie przecieram dla samego przetarcia. Nie sądzę, bym przez to miał być zaliczany do jakichś niedouczonych nowicjuszy. Owszem, peany na temat QDków w stosunku do osób, które dopiero chcą się zaopatrzyć w lepszą chemię do samochodu i nie mają jeszcze rozeznania, są raczej nieporozumieniem, bo to kwestia ewolucji, a bez QD da się żyć - jednak całkowita dyskredytacja to nie rozwiązanie.

Proszę Was (niektórych) - nie zawracajmy Wisły kijem. :)

 

Opublikowano
4 godziny temu, Fredi88 napisał:

@ghost masz trochę racji, choć nie do końca się zgodzę. Ja nie mam w zwyczaju "podbijać" wyglądu qdkami jak mam świeży wosk. Zwykle wpada QD jak chcę mieć błysk na aucie (np do zdjęć) lub po jakimś czasie jak wosk podumiera. Tak czy siak są woski które wnoszą niewiele do wyglądu i są QDki które wnoszą sporo. Jeśli ktoś chce mieć dobre zabezpieczenie i wrzuci np colli 476, ale w lutym będzie miał okazję dobrze umyć auto i podbić szklistość QD1 to co w tym złego? Opony też można umyć i są czyste, a jednak po coś ten dressing się kładzie.

Przecież się w pełni zgadzamy, nawiązałeś do punktów 2+4+7+ ogólny wydźwięk. Wszystko się pokrywa. No może z tymi oponami krok za daleko bo dressing to LSP dla opon, musielibyśmy mambe reloadem potraktować ;) 

3 godziny temu, Nano Ceramic Protect napisał:

@ghost Racja ale (moje ulubione słowo) to zależy :)

Obecnie klienci oczekują od QD aby był rybą, wędką i kutrem w jednym. Każdy by chciał, aby od jednego psiknięcia QD samochód sam się umył :lol:

Wszyscy by chcieli :D

 

Godzinę temu, pushkarev90 napisał:

Puetna taka, że nie da się całkowicie zrezygnować z QD.

Zgadza się, dlatego wymieniłem wiele przykładów, gdzie się przydaje. Trzeba wypowiedź traktować jako całość nie wybiórczo. Sam mam kilka qd, ale podsumowanie jest takie, że nie jest to lek na całe zło tego świata :)

Godzinę temu, canta8 napisał:

E tam.  Janusze marketingu,OD najwyższą wartością itd itp. Ja korzystam z QD,bo jestem w stanie wykazać,że te których użzywam podbijają wygląd samochodu. Znacznie podbijają i jest to ważne,kiedy wybierasz się gdzieś towarzysko lub biznesowo . Taka teoria,że nie musisz używac QD, bo jesli wosk pada to nanosisz nowy i już,to tylko jedna z teorii.  Pada Ci FK 1000p to sobie nanieś nową warstwę i już. To,że quik detailery rozwijają się jakościowo to bardzo dobrze. Wymuszą one rozwój wosków,gdyż wiele z nich obecnie woskom dorównuje. Mam znajomego ,który szczyci sie tym,że nie wspomaga niczym wosku na swym samochodzie.Auto fajne,wosk drogi i niezły ale auto wygląda tak sobie. Mysle więc,że przy następnym biznesowym spotkaniu skorzysta z qd który mu podsunąłem w prezencie- Optimum Instant Detailer  rozcieńczany z koncentratu. I auto dorówna wyglądem wszystkom pozostałym samochodom.Zasada prosta.Nie uzywasz-nie musisz, ale po co ironizować fakt,że inni uzywają?

Na skorygowanym lakierze nałożę Pinnacle Souveran. Potem świeżo na losowe elementy Optimum ID&GE. Jak mi wskażesz poprawnie na, których elementach jest qd to będziesz moim guru ;)

Twoje słowa są idealnym potwierdzeniem punktów 4 i 7. Na marne lub umierające zabezpieczenie ok. Z tym, że do świeżego i z wyższej półki, mam troche inne, to strata czasu, w kontekście looku, choć w kontekście waterspotów, antystatyki itp.. całkiem inna kwestia, wtedy tak ;)

 

53 minuty temu, Gardor napisał:

Panowie nie ma co przesadzać. Powiem tak, ja zawsze po myciu używam qd nawet jak mam bardzo świeży wosk z wysokiej półki.  Tylko że ja mam różne QD i np. wosk świeży to nie ma potrzeby używać quick detailera co podbija tylko produkt co ewentualnie usunie ślady po wodzie np. lotos speed lub last touch.  A wiadomo jak wosk coraz słabszy to fajnie użyć coś co "podbije" wosk np. presto detail, rapidwaxx, czy tam ewentualnie adbl qd1. A jak wosk już ledwo żyje a nie mam czasu woskować wtedy wlatuje coś mocniejszego jak wulfenit od polishangel albo szybki QW znanych marek. 

Trzeba sobie pogrupować preparaty i używać według potrzeby :) 

Dokładnie, przecież wszystko opisałem, kiedy walczymy z water spotami, kiedy podbijamy wygląd... Ale i są tacy co będą chcieli poprawić look 2 dniowego glasura ;) 

 

38 minut temu, Michał126 napisał:

Moim zdaniem to wszystko rozbija się o kwestię nomenklatury. Pojęcie quick detailera jest po prostu zbyt pojemne i skupia zbyt wiele detailingowych bajek, by w kwestii zasadności używania takich preparatów lub jej braku dojść do wiekuistego porozumienia.

Są quick detailery, których używanie sprowadza się tylko do poprawiania walorów wizualnych i/lub walki z drobnym kurzem, są takie, które oprócz poprawienia wyglądu, uzupełniają wymyte w trakcie eksploatacji polimery wosku, a są i takie, które mogą chwilę poleżeć same i wykazywać cechy przypisywane tym prawdziwym woskom. Pewnie pogrupowanie ich według pierwotnych założeń i cech jest niemożliwe, ale uważam, że tak jak @Gardor pisze - trzeba sobie samemu przypisać odpowiednie preparaty do odpowiednich celów i samemu odpowiedzieć na pytanie, czy ich używanie ma sens, czy go nie ma. Ja sam nie jestem szczególnie "bogaty" w taką chemię, raczej wolę quick waxy, zwłaszcza jak mam jakąś szybką robótkę albo chcę jeszcze potrzymać totalne truchło, względnie wtedy, gdy nie znajduję przez dłuższy okres czasu na pełen proces, a auto jakoś musi wyglądać i ku mojej uciesze tę wodę zrzucać. Ale nie rozważam długo sensu zastosowania choćby rzeczonego QD1, gdy widzę, że wosk miejscami już odbiega są hydrofobowością od tej, którą miał przy pierwszym myciu, bądź pomimo uważnego osuszenia na karoserii są ślady, bo akurat woda jest wyjątkowo twarda. Przy tym jestem naprawdę oszczędny i nie przecieram dla samego przetarcia. Nie sądzę, bym przez to miał być zaliczany do jakichś niedouczonych nowicjuszy. Owszem, peany na temat QDków w stosunku do osób, które dopiero chcą się zaopatrzyć w lepszą chemię do samochodu i nie mają jeszcze rozeznania, są raczej nieporozumieniem, bo to kwestia ewolucji, a bez QD da się żyć - jednak całkowita dyskredytacja to nie rozwiązanie.

Dokładnie qd-ki mają konkretne zastosowania, w danych przypadkach.

A są tacy, dla których qd jest odpowiedzią na wszystko. To dodadek, który czasami ułatwia pracę, czasami jest półśrodkiem, gdy potrzebujemy na prawdę quick, a czasami jest zbędny i pocieramy fibrą z przyzwyczajenia. Tak jak ipa nie zastąpi cleanera. Tak qd nie zastąpi pewnych kluczowych etapów.

5 godzin temu, KHOT napisał:

Osobiście mnie śmieszy zachwycanie się kropelkami z QD, no ale wiadomo: klient nasz pan, jak klient chce All-In-One wosk podbijający wygląd z quickdetailerem, szamponem i powłoką hydrofobową do szyb, a wszystko w płynie z rozpylaczem, to i producenci będą dążyć do fast-foodyzacji detailingu. :D

Jak jakiś QD / QW zapewni mi look pinnacle souveran i trwałość fusso, to wyrzucam do kosza wszystkie inne produkty od LSP i after-LSP :D 

 

  • Lubię to 1
Opublikowano

Pytanie odnośnie aplikacji "dzień po".

Nałożona powłoka ceramiczna, mycie ręczne na dwa wiadra co 2-3 tygodnie. Jestem właśnie świeżo po myciu autka, na dworze już nie za ciepło i lakier "paruje". Samochód myję na dwa wiadra na myjni bezdotykowej, ponieważ nie mam swojego miejsca/podwórka (mieszkam w bloku).

Mam pytanie odnośnie nakładania QD. Poosiadam zarówno CarPro Ech2O jak i Reload. Jeszcze ich nie mieszałem, ale chyba wypróbuję. Czy mogę nakładać QD dzień po czyszczeniu samochodu? Będzie to ok. 20h po myciu, a samochód nie jest w garażu, tylko stoi na dworze. Teraz w ciemnym i świetle od lamp mogą zrobić się mazy, a i powstaje efekt parowania na lakierze przez co trzeba dłużej zacierać.

Co o tym sądzicie? Robicie tak czasem? Sam produkt jest przecież przystosowany do mycia bezwodnego, więc nie powinna być problemu?

Pytanie dodatkowe. Zgodnie z powyższymi sugestiami mieszanie 1:15 Ech2O oraz 10ml Reload sprawdzone?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.