zulek85 Opublikowano 24 Stycznia Zgłoś Opublikowano 24 Stycznia @belzebiasz Słyszałem, że piana lepsza. Czy oprysk jest z skuteczny i bezpieczny? Co polecasz? Opryskiwacz ręczny? (Rozumem, że nie pianownica ?)
belzebiasz Opublikowano 24 Stycznia Zgłoś Opublikowano 24 Stycznia @zulek85 Ty wszystko słyszysz od niewiadomo kogo, a wystarczy siąść i poczytać forum by wszystkiego się dowiedzieć. Napisałem Ci razem z kolegą @Adrian89 że oprysk lepszy, a Ty dalej swoje Polecam to co inni użytkownicy forum, czyli ostatnio popularne Auto Foam i Touch Less od Bilt Hambera. Niektórzy zachwalają też Koch Chemie Green Star (nie przestrasz się, jak przeczytasz że to APC). Ogólnie prawie każda zasadowa piana zadziała dobrze jako oprysk, kwestia kto co lubi. Jest jeszcze coś takiego jak TFR, ale to z reguły mocne zadowniki na typowe szczury. No raczej, że do oprysku potrzebujesz opryskiwacz, na forum są zwolennicy Marolexów, jak i Kwazarów, ja osobiście mam Marolexa zielonego 2l, rozrabiam 1,5l oprysku, resztę miejsca dopompowuje powietrzem i takie coś wystarcza mi na auto rozmiarów sedana. 4
analyzator Opublikowano 25 Stycznia Zgłoś Opublikowano 25 Stycznia @zulek85 przyjmij co powiedziano lub czytaj dalej ręczna piana to kit i każdy zostaje z painownica i dziala opryskiem. Nawet PA coraz bardziej wyjmuję bo oprysk daje kontrolę nad stężeniem, jest bardziej oszczędny.
zulek85 Opublikowano 25 Stycznia Zgłoś Opublikowano 25 Stycznia @analyzator Oczywiście, że przyjmuję i nie kwestionuję:) Nic takiego nie miałem na myśli. Analyzator, mam detailingowca, który może mi położyć Fusso. (Wiesz, z tymi moimi filozofiami, to lepiej niech ktoś to zrobi, a ja zyskam trochę życia Widziałem, że masz doświadczenie. Jaka jest Twoja (krótka) opinia o Fusso (jakość, połysk, trwałość) wiem o stopniu trudności, chociaż czytałem, że "nie taka Fusso straszne" Bo tak widzę, że nie jest drogie, obrosło w legendę. Jest niezłe, czy marketing?
Adrian89 Opublikowano 25 Stycznia Zgłoś Opublikowano 25 Stycznia @analyzator Oczywiście, że przyjmuję i nie kwestionuję:) Nic takiego nie miałem na myśli. Analyzator, mam detailingowca, który może mi położyć Fusso. Widziałem, że masz doświadczenie. Jaja jest Twoja opinia o Fusso (jakość, połysk, wiem o stopniu trudności, chociaż czytałem, że "nie taka Fusso straszne" Bo tak widzę, że nie jest drogie, obrosło w legendę. Jest niezłe, czy marketin? Pozwole sobie się wtrącić - masz DETAILINGOWCA, który położy Ci fusso? Toż to musi być specjalista a tak na poważnie, fusso to bardzo dobre zabezpieczenie na „trochę dłużej” bo spokojnie leży kilka miesięcy. Połysk szału nie robi, pod tym względem są znacznie lepsze woski, ale pod względem zrzutu wody i trwałości już tak łatwo nie jest mu dorównać. Trudność nakładania tego wosku polega na starych przyzwyczajeniach i typowym „smalcowaniu” na grubo. Jeśli dasz go odpowiedniu cienko, czyli tyle, że ledwo widać i nie przeciagniesz czasu, to docieranie to bajka.Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
zulek85 Opublikowano 25 Stycznia Zgłoś Opublikowano 25 Stycznia @Adrian89 Detailingowca, bo czas przyznać się przed samym sobą, że mój detailing to "Pat a Mat" Nie wiem czy widziałeś moje poprzednie posty, głównie pytania na forum, ale chciałem wszystko tak bardzo szczegółowo wiedzieć, że przy jednym pytaniu któryś z kolegów, zaczął mi rozkładać Extra Gloss Protection na czynniki pierwsze, nie pamiętam już z jakiegoś powodu, ale chciałem coś wiedzieć. Jak ktoś położy mi ten wosk, to ja dłużej pożyję niewykańczając się nerwowo Z innej beczki jak dbać o pióra wycieraczek? Jestem jakoś fanem czyszczenie przedniej szyby pastami, bo lubię ją jałową, bo nie lubię smug po wycieraczkach, kiedy dotknął jej jakieś środki hydrofobowe, sam też nie nakładałem niewidzialne wycieraczki. Wczoraj czyściłem i czyściłem, a coś jakby pomiędzy smugami a brudem nadal zostawało. Najwyraźniej okazało się że moje wycieraczki były już zbyt stare, bo w garażu leżały nowe i czekały na swoją kolej, wczoraj założyłem, dzisiaj wyjechałem, pada deszcz u mnie ostro, i okazuje się że nie ma nawet jednej smugi. W związku z powyższym dobrze czyściłem szybę, ale nadszedł czas na wymianę wycieraczek. Znalazłem w internecie różne wskazówki odnośnie środków których powinno i nie powinno używać się do wycieraczek. Podobno nie powinno się używać niczego z rozpuszczalnikami i alkoholem bo to źle wpływa na gumę. Sugerują płyn do mycia naczyń lub inny tego typu odtłuszczacz. O to o co konkretnie chciałbym zapytać, to znalazłem taką rewelację, że po umyciu wycieraczek, smarem silikonowym, czy innym tego typu silikonem warto przetrzeć czy też spryskać pióra, to będą miały dobry poślizg na szybie. Mnie się osobiście to wydaje niewłaściwe, bo przecież czy szyby nie będą się znów mazały po tym silikonie?
Adrian89 Opublikowano 25 Stycznia Zgłoś Opublikowano 25 Stycznia @zulek85 fusso to wosk, śmiało możesz zrobić to sam usługi detailingowe są raczej dla kogoś kto nie ma czasu lub chęci (co widzę, że Ty masz) lub skrajnie nie ma warunków (ale to też da się obejść). I raczej pod bardziej wytrzymałe LSP typu powłoki, bo niektóre ciężko położyć. Ale są też takie bardzo łatwe w aplikacji, które można położyć samemu. Znowu, wszystko rozbija się o chęci. Poradniki i porady dla fusso czy prostej powłoki typu Cancoat znajdziesz tu czy na YT Co do wycieraczek, to nie wydaje mi się żeby smar był dobrym rozwiązaniem. Myj wycieraczki tym szamponem, którym myjesz auto a jak zaczynają niedomagać to trzeba je wymienićWysłane z iPhone za pomocą Tapatalk 1
AndrewZS Opublikowano 25 Stycznia Zgłoś Opublikowano 25 Stycznia 29 minut temu, zulek85 napisał(a): Jak ktoś położy mi ten wosk, to ja dłużej pożyję niewykańczając się nerwowo Jeśli detailing powoduje u Ciebie traumę, to po co to robisz? To ma być przyjemność z fajnie spędzonego czasu i satysfakcja z uzyskanego efektu. Próbuj, baw się, jak nie wyjdzie to co byś chciał, to popraw za tydzień. Mniej rozkminy, więcej działania. Z Twoich postów wynika, że cały czas liczysz na to, że ktoś na tacy poda Ci świętego Grala. To tak nie działa. Nie ma środków (a w szczególności takich łatwych do położenia), które zaaplikujesz raz i masz spokój do końca życia. O wszystko i tak trzeba dbać. 3
zulek85 Opublikowano 25 Stycznia Zgłoś Opublikowano 25 Stycznia Po pierwsze Analyzator i Adrian dzięki za cierpliwość (zwłaszcza Analyzator wie, co ze mnie za typ ) Zgadzam się, że fusso to tylko wosk. ze mną jest taki problem, że nigdy nie jestem pewien swoich działań.. Konretnie chodzi o przygotowanie. 1. Trzebaby pewnie glinkować - mam obawę o porysowanie lakieru. Kupiłem co prawda rękawicę ADBL z polimerem, ale później słyszałem różne opinie. 2. Jak dla mnie, zgodnie z tym co czytam, najlepiej jakby lakier był jałowy. Oznacza to ściągnięcie wszystkiego co mam położone, a trochę tego było. Co prawda to Extra Gloss protection, to nic trwałego, Can Coat z rok temu próbowałem, pomiędzy tym SSW i inne jak ten Polar Seal. Pewnie trzeba by się zabrać za polerkę dla pewności. W tym temacie nie czuję się pewnie, chociaż pewnie chodzi i pastę finish to i tak mam gdzieś obraz, że jak za długo przytrzymam to narobię szkód. 3. Słabo jest ze mna, jeżeli właśnie chodiz o pewność swoich działań i wiarę w siebie. Planowałem Użycie Vasco Trixotop (co ciekawe, ono chyba zeżarło mi Extra Gloss Protection - pewnie, ze względu na żelowe długie siedzenie na aucie - to fajny niby wosk w płynie. Tar może zeżreć wosk? np. Fusso?), później pianę Tenzi Truck (jako ściągacz tego co pozostało z czegokolwiek), mycie szamponem, później Autoglym Magma jako deiron, i może ta rękawica z polimerem jako glinkowanie. Wydaje mi się, że jest to kompleksowy plan dekontaminacji na wiosnę i przygotowanie do czegoś. A jednak nie jestem przekanany czy bez polerki kłaść cokolwiek. 4. Tak to już ze mną jest. Poza tym spędziłbym sporo czasu nad tym wszystkim, później jeszcze o tym myślał czy dobrze zrobione. Żona już ma pretensje o tym moim ciągłym gadaniu i myśleniu nad planem dekontaminacji i zapezpieczenia na wiosnę. Stąd zacząłem poważnie zastanawiać się nad detailerem, żeby mieć zrobione, nie poświecać czasu, no i mieć psychicznie spokój, że ktoś zrobił to dobrze (wiem trzeba zaufać - to pomijam) @AndrewZS Robię to bo wiem, że lakier powinien być zabezpieczony - dobra kondycja, świetny wygląd, zadbany samochód i lepsza rozmowa przy sprzedaży. Niektózy tak jak ja, wiedzą, że warto zdbać, ale z różnych powodów albo nie wychodzi, albo rozkminiają jak ja, albo nie mają casu (albo z nim przeginają jak ja). W takiej sytuacji, są właśnie od tego ludzie, któzy się tym zawodowo zajmują (kwestia ceny - ile to ja już wydałem na chemię i poświęciłem czasu to nie liczę). Jedni bawią się detailingiem, wychodzi im to i mają radość, a inni chcieliby mieć ale właśnie z różmnyc powodów, nie wiem jak to ująć, "detailing nie jest dla nich"? 1
Adrian89 Opublikowano 25 Stycznia Zgłoś Opublikowano 25 Stycznia Po pierwsze Analyzator i Adrian dzięki za cierpliwość (zwłaszcza Analyzator wie, co ze mnie za typ ) Zgadzam się, że fusso to tylko wosk. ze mną jest taki problem, że nigdy nie jestem pewien swoich działań.. Konretnie chodzi o przygotowanie. 1. Trzebaby pewnie glinkować - mam obawę o porysowanie lakieru. Kupiłem co prawda rękawicę ADBL z polimerem, ale później słyszałem różne opinie. 2. Jak dla mnie, zgodnie z tym co czytam, najlepiej jakby lakier był jałowy. Oznacza to ściągnięcie wszystkiego co mam położone, a trochę tego było. Co prawda to Extra Gloss protection, to nic trwałego, Can Coat z rok temu próbowałem, pomiędzy tym SSW i inne jak ten Polar Seal. Pewnie trzeba by się zabrać za polerkę dla pewności. W tym temacie nie czuję się pewnie, chociaż pewnie chodzi i pastę finish to i tak mam gdzieś obraz, że jak za długo przytrzymam to narobię szkód. 3. Słabo jest ze mna, jeżeli właśnie chodiz o pewność swoich działań i wiarę w siebie. Planowałem Użycie Vasco Trixotop (co ciekawe, ono chyba zeżarło mi Extra Gloss Protection - pewnie, ze względu na żelowe długie siedzenie na aucie - to fajny niby wosk w płynie. Tar może zeżreć wosk? np. Fusso?), później pianę Tenzi Truck (jako ściągacz tego co pozostało z czegokolwiek), mycie szamponem, później Autoglym Magma jako deiron, i może ta rękawica z polimerem jako glinkowanie. Wydaje mi się, że jest to kompleksowy plan dekontaminacji na wiosnę i przygotowanie do czegoś. A jednak nie jestem przekanany czy bez polerki kłaść cokolwiek. 4. Tak to już ze mną jest. Poza tym spędziłbym sporo czasu nad tym wszystkim, później jeszcze o tym myślał czy dobrze zrobione. Żona już ma pretensje o tym moim ciągłym gadaniu i myśleniu nad planem dekontaminacji i zapezpieczenia na wiosnę. Stąd zacząłem poważnie zastanawiać się nad detailerem, żeby mieć zrobione, nie poświecać czasu, no i mieć psychicznie spokój, że ktoś zrobił to dobrze (wiem trzeba zaufać - to pomijam) 1. Nie nie trzeba jeśli nie planujesz korekty, wystarczy chemiczne oczyszczenie z lekką mechaniczną pomocą gąbki typu qjutsu/rękawicy/mikrofibry. Umiejętnie zrobione glinkowanie narobi ryski które zdejmie nawet lekkościerny cleaner na maszynie.2. Znowu, umycie szamponem typu meguiars wash plus a potem nawet lekkościerny cleaner na maszynie poradzą sobie z praktycznie wszystkim poza powłokiami. Co prawda musiałem umyć element z 3-4 razy ale megs wash+ nawet 2miesięczne fusso zdjął. Czego nie zdejmie szampon, to dożre tar/deiron ze wsparciem mechanicznym a do końca dobije cleaner/finish. 3. Jest na forum rozpisane (pewnie nawet w więcej niż jednym miejscu ) jak zrobić dobrze dekon - poszukaj 4. Nie myśl aż tyle tylko działaj to, że dłużej o tym myślisz nie zmieni tego, że fusso to tylko wosk jak coś skiepścisz to go cleanerem usuniesz i nałożysz jeszcze raz. A potem jeszcze raz i tak do skutku tylko przy plastikach ostrożnie bo na nich siedzi dłużej niż na lakierze albo okleić albo się skupić Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk 3 1
Fisz Opublikowano 25 Stycznia Zgłoś Opublikowano 25 Stycznia 18 godzin temu, belzebiasz napisał(a): @Fisz nie dosyć, że opryskiem szybciej oblecisz auto, to jeszcze oprysk ma większa siłę domywania od piany Oprysk robie z jakiegoś gówno opryskiwacza za 40zł z obi Ale jeśli ma większą siłę domywania to po prostu wleję tam TFR, a później po spłukaniu przelecę jeszcze Neoxale 737 z pianownicy.
analyzator Opublikowano 25 Stycznia Zgłoś Opublikowano 25 Stycznia @zulek85 nie ma się co bać fusso wrzucałem temat z jego nakładania. Jak nie idziesz w look tylko potrzebujesz trwałości to czemu nie. To jest świetny produkt kropka. Nie uszkodzisz nim samochodu. Tylko nie wjeżdżaj na gumę / nie błyszczący plastik. Jak masz ziomeczka który czuję się pewniej to pierwszy raz po prostu zrób razem z nim. 1
zulek85 Opublikowano 25 Stycznia Zgłoś Opublikowano 25 Stycznia @analyzator Odnośnie look-u, Fusso nadaje słaby połysk, czy są po prostu lepsze woski (jak produkty w każdej kategorii)? Bo przecież musi dawać jakiś nienajgorszy połysk, jak to wosk, inaczej by ludzie nie kładli
AndrewZS Opublikowano 25 Stycznia Zgłoś Opublikowano 25 Stycznia To, że nie ma wybitnego looku, nie znaczy, że go nie ma. Polecam relacje z Fusso 1
zulek85 Opublikowano 25 Stycznia Zgłoś Opublikowano 25 Stycznia QD na Fusso: tak czy nie? Czy Fusso pozostawione "samo sobie" nadal będzie trwałę, a QD to będzie tylko bonus do looku?
CarlosBlack Opublikowano 25 Stycznia Zgłoś Opublikowano 25 Stycznia @zulek85 można ale po co? Przynajmniej na początku bym odpuścił, z czasem można korzystać dla podratowania powłoki.
analyzator Opublikowano 25 Stycznia Zgłoś Opublikowano 25 Stycznia @zulek85 prawdopodobnie będzie trwalsze jeżeli nie będziesz na nim używał qd. Wosk dodaje do wyglądu. Są oczywiście lepsze jeśli chodzi o look
Śmigol Opublikowano 25 Stycznia Zgłoś Opublikowano 25 Stycznia Jaki środek na mocno siedzące od dawna na masce waterspoty polecacie ? Czy ktoś ma może coś sprawdzonego czy w przypadku takich łobuzów w grę wchodzi już tylko kwas lub polerka ?
Rafal9304 Opublikowano 25 Stycznia Zgłoś Opublikowano 25 Stycznia Aqua APC Sour a jak długo już siedzą to prawdopodobnie polerka. 1
Robak Opublikowano 25 Stycznia Zgłoś Opublikowano 25 Stycznia Tonyin vanquished water spot remover. Sprawdzone i działa. Można wspomagać się takim scrubem do lakieru w formie białej kostki. Fajna rzecz bo nie rysuje lakieru. Nie wiem jak to się dokładnie nazywa. Kupiłem u Mariusza w Showcarshine. Sprawdzony zestaw na wredne, stare waterspoty. 1
zulek85 Opublikowano 26 Stycznia Zgłoś Opublikowano 26 Stycznia Czy mogę użyć kwaśnego lub zasadowego szamponu (nie wiem który byłby bardziej odpowiedni) jako zamiennika pasty do czyszczenia szyb (byłoby to dla mnie łatwiejsze zwłaszcza na szybę czołową, spłukiwaniu i wycieraniu, niż pasty, w warunkach kiedy nie mam dostępu do myjki i używam Marolex 5l prof. Pgrodniczy)? Rozmawiamy o bieżącym czyszczeniu szyb, w momencie kiedy wycieraczki zostawiłem smugi i trzeba wyczyścić brud i prawdopodobnie tłuste rzeczy. Nie rozmawiamy o kamieniu sprzed trzech lat
AndrewZS Opublikowano 26 Stycznia Zgłoś Opublikowano 26 Stycznia Do usuwania kamienia używa się kwasu, tak więc kwaśny szampon, a nie zasadowy. Do bieżącej pielęgnacji jak najbardziej, nie ma potrzeby atakowania pastą przy każdym myciu 1
zulek85 Opublikowano 26 Stycznia Zgłoś Opublikowano 26 Stycznia Przy okazji, czy kwas zetrze też wszelkie środki hydrofobowe?
pablo15005 Opublikowano 26 Stycznia Zgłoś Opublikowano 26 Stycznia @zulek85 detailingowy dziadzia chwali wsr od pure chemie szampon kwaśny, przyatakowalbys stężeniem 1:10 może by pomogła a jak nie to czystym. Do szyb używa szczotki od K2 zielonej. Dla mnie też jest ona spoko tak "detailingowo" ale działa 1
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się