aro_77 Opublikowano 27 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Maja 2010 Mnie biala sie psula (najpierw zaczela sie kleic jak ciasto bez maki potem kawaleczki odpadaly) - woda + szampon PH9
Mazder Opublikowano 27 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Maja 2010 Mam takie same doświadczenia z żółtą glinką od temachem. Po przerobieniu około połowy auta zrobiła się miękka, porowata i ogólnie jak ciacho drożdżowe. Nie nadawała się do dalszego użytku: przestała cokolwiek zbierać i przyklejała się do wszystkiego. Lubrykant: woda + szampon.
emes Opublikowano 27 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Maja 2010 Kto jest producentem tych glinek od Temachem?...czy jest to produkt "no name"? Wrzucam fotkę sprawcy całego zamieszania Przypomnę że glinka pracowała tylko z czystą wodą - i nic więcej...
senz Opublikowano 27 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Maja 2010 Żółta glinka od Temachem - całe auto zrobione przy użyciu wody z szamponem Duragloss#901. Żadnych efektów ubocznych nie widziałem. Przed pracą (była już trochę miękka), wsadziłem ją na chwilę do ciepłej wody i zacząłem glinkować. Moje doświadczenie z nią jak na razie jest na +. Pozdrawiam s
Gość Opublikowano 27 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Maja 2010 Ja niestety muszę się dołączyc do opinii o żółtej temachem - u mnie działo sie dokładnie to samo co na zdjęciach powyżej - pod koniec pracy nad autem stała się kluchowata i rozpadała się na kawałki. Na szczęście używałem kawałka ok. 30g więc strata niewielka, ale drugi raz jej nie zamówię na pewno... U mnie jako lubrykant służyła woda z szamponem, ale widzę, że przy użyciu tylko i wyłącznie wody jest podobnie...
emes Opublikowano 27 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Maja 2010 A może te glinki są jakimiś pozostałościami z linii produkcyjnych i dlatego są sprzedawane jako "bez firmowe"?... Takie swego rodzaju "jednorazówki"...
proximo Opublikowano 27 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Maja 2010 warto by było o to spytać temachem-a ...
kuflik Opublikowano 27 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Maja 2010 Czy jest ktoś jednoznacznie zadowolony z glinki temachem? Kiedyś argumentem za jej stosowaniem była super cena, teraz cena jest średnia a na glinkę co chwile ktoś narzeka..
Artur Opublikowano 27 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Maja 2010 A może to jakaś taka partia glinek się trafiła? Może napiszcie wszyscy do Temachem, może on nawet nie wie że jest problem?
malkolm Opublikowano 27 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Maja 2010 ja to samo miałem z glinką dodo supernatural (biała) mimo że używałem dedykowanego lubrykanta. tylko że u mnie rozpadła się po 1,5 auta. może faktycznie jest to taka sama glinka
kupusso Opublikowano 27 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 27 Maja 2010 U mnie żółta glinka + woda z GC super się spisywała podczas pracy, moczyłem też często w ciepłej wodzie i nic się nie działo
Tymon Opublikowano 28 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2010 Witajcie Dziś użyłem Glinki Megsa i jestem w ciężkim szoku, szał Wszystko pięknie ładnie, ale zastanawia mnie jak taką glinkę mam przechowywać ?? Posiadam takie oryginalne plastikowe pudełeczko Megsa, ale nie wiem czy należy czymś to nawilżyć ?? Pozdrawiam Tymek
emes Opublikowano 28 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2010 spryskaj glinkę np. wodą w schowaj w pudełku - masa nie może wyschnąć
Administrator Evo Opublikowano 28 Maja 2010 Administrator Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2010 Psikniesz dwa razy wodą albo QD na glinke i do pudełka.
Tymon Opublikowano 28 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2010 emes, ok, to chyba najlepiej jak ją zamknę w słoiczku Evo, dzięki.
Sobiech Opublikowano 28 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2010 ... koniec? Właśnie przeczytałem `jednym tchem` od pierwszej strony cały temat. Najbardziej wpadła mi w oko glinka Bilt Hamber Regular. Przy 200 gramach za 60zł zapowiada się pełen sukces. Zastanawiam się tylko nad lubrykantem, bo w planach mam zakup szamponu Megs'a GC, a trochę mi szkoda kasy na QD... Pytanie mam dwa małe: 1. Mój pacjent ma 14 lat, ani razu nie widział glinki i wosku (a przynajmniej nie przez ostatnie 5 lat, gdy auto było w posiadaniu Tatusia ), miejscami klar się ewakuował, czy trzeba zrobić coś przed glinkowaniem (poza myciem szamponem) przy takim aucie? 2. Czym się różnią i kiedy stosować glinki Soft / Regular / Agressive ? Jakieś uwagi przy stosowaniu agresywnej? Np. czy jeśli na moim aucie wielokrotnie była żywica z drzew tylko spłukiwana wodą z szamponem, lepszy efekt miałaby glinka agresywna ? PS. Niektóre Wasze posty powinny być gdzieś do forumowego kompendium wiedzy podlinkowane. Dość długi post JJ. z którejś strony na początku czytałem chyba z 10 razy by zapamiętać...
malkolm Opublikowano 28 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2010 Zastanawiam się tylko nad lubrykantem, bo w planach mam zakup szamponu Megs'a GC, a trochę mi szkoda kasy na QD...do tej glinki wystarczy czysta woda, ja dodaję lubrykantu dedykowanego pod glinki od dodo, ale tylko połowę dawki, tobie radzę dodać kropelke szamponu. 1. Mój pacjent ma 14 lat, ani razu nie widział glinki i wosku (a przynajmniej nie przez ostatnie 5 lat, gdy auto było w posiadaniu Tatusia ), miejscami klar się ewakuował, czy trzeba zrobić coś przed glinkowaniem (poza myciem szamponem) przy takim aucie? przydało by się po myciu spód auta czymś przemyć ze smoły, może być benzyna ekstrakcyjna, tylko po tym jeszcze raz przemyj te miejsca szamponem, albo nawet czymś agresywniejszym co odtłuści. 2. Czym się różnią i kiedy stosować glinki Soft / Regular / Agressive ?Jakieś uwagi przy stosowaniu agresywnej? Np. czy jeśli na moim aucie wielokrotnie była żywica z drzew tylko spłukiwana wodą z szamponem, lepszy efekt miałaby glinka agresywna ? używałem tylko regulara i ją lub soft ci radzę, przy przemytym dole ze smoły na pewno sobie bez problemu poradzą
kuflik Opublikowano 28 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Maja 2010 do tej glinki wystarczy czysta woda, ja dodaję lubrykantu dedykowanego pod glinki od dodo, ale tylko połowę dawki, tobie radzę dodać kropelke szamponu. Ja BTBM odradzam do glinek przynajmniej z megsem nie chciało nam to współpracować;/ Za ślisko i nic nie zbierał. Bilt hambler znakomicie pracuje na samej wodzie! Szamponu nie ma sensu dodawać, bo dochodzi wtedy dodatkowe płukanie po glinkowaniu. Glinka soft z BH zbiera na prawdę sporo, i sam nie wiem czy jest sens kupowania regulara:) Kusi mnie dla zasady, ale soft zbiera więcej niż megs;/ Więc czy warto? Softa mogę polecić, tani i skuteczny.
Xkem Opublikowano 29 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 29 Maja 2010 może być benzyna ekstrakcyjna, tylko po tym jeszcze raz przemyj te miejsca szamponem, albo nawet czymś agresywniejszym co odtłuści. Jak co to właśnie benzyna ekstrakcyjna służy do odtłuszczania
malkolm Opublikowano 29 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 29 Maja 2010 malkolm napisał/a: może być benzyna ekstrakcyjna, tylko po tym jeszcze raz przemyj te miejsca szamponem, albo nawet czymś agresywniejszym co odtłuści. Jak co to właśnie benzyna ekstrakcyjna służy do odtłuszczania to fakt ale po benzynie też coś jeszcze może zostać
Andrzejsr Opublikowano 31 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 31 Maja 2010 A może te glinki od Temachem są jakiejś wątpliwej jakości? z fioletowa pracuje sie bez zarzutu - z szamponem jak i z woda takze ta mozna wykluczyc z tych podejzen Biała również ok, nie zauwazyłem efektu jak opisujecie z tą żółtą.. Natomiast sam się przekonałem, że z tą fioletową trzeba kurcze uważać - dałem dość mało wody (no w sensie że nie lała się po lakierze) i dość mocno przecierałem jedno miejsce właśnie fioletową. Po wytarciu, idealnie w miejscu gdzie pracowała, była masa swirlo-rysek. Więc tą fioletową pozostawiam do felg, gdzie bardziej odporny lakier jest i do szyb, które w ogóle są twarde więc im raczej nie zaszkodzi. Ale do karoserii już jej raczej nie zastosuję. Nie wiem, może była nie nagrzana i twarda przez to zbytnio, ale biała w tej samej temp jest wyraźnie bardziej miękka. Jeszcze jedno spostrzeżenie - znacie tzw silly putty albo sprytną plastelinę itp substancje ? - to chyba krewniacy glinek, przynajmniej te od temachem coś wspólnego z nimi mają na oko. Ta, którą miałem z Megs'a inaczej się zachowywała - np urwanie kawałka itp. Muszę kiedyś wypróbować podbierając dziecku kawałek
MetalMagnes Opublikowano 31 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 31 Maja 2010 W tę sobotę po raz pierwszy użyłem glinki:-) Była to biała od Temachem. Jako lubrykantu użyłem Spray & Wipe Poorboy's. I tak się zastanawiam, czy nie używałem za dużo lubrykantu, bo glinka ślizgała się jak szalona;-) Z drugiej strony jak dałem go bardzo mało, to robiło się tempa i bałem się że porysuję powierzchnię. Po dachu i masce glinka nie była specjalnie brudna. Natomiast gdy pracowałem na dole drzwi robiła się wyraźnie brązowa. Po użyciu Spray & Wipe jako lubrykantu wbrew temu co pisze producent, musiałem umyć auto bo lakier był cały w ,,mazach/chmurach". Nie mam doświadczeń w pracy z innymi glinkami i lubrykantami. Ale wydaje mi się, że biała glinka Temachem jest dobra, elastyczna. Lubrykant śliski.
MetalMagnes Opublikowano 31 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 31 Maja 2010 Widzę, że przemogłeś się w końcu No Tylko nie mam jeszcze wprawy aby glinka pracowała jak najefektywniej tzn. zbierała jak najwięcej brudu. Tak jak pisałem, może to sprawa za dużej ilości lubrykantu, może samej jakości glinki. Następnym razem kupię (dla porównania) delikatną firmową - koniecznie białą, bo bardzo dobrze widać brud. Mam takie pytanie, czy glinką pracujemy w jednym miejscu do momentu, w którym lakier będzie gładki po przejechaniu dłonią. Czy do momentu, kiedy glinka przestanie w tym miejscu się brudzić? Pracujemy na powierzchni 30x30. Ile ,,przetarć" robimy w jednym miejscu 3-4? Zauważyłem też, że lubrykant (nie tylko glinka) po pracy na danym fragmencie robi się brudny, tak jakby brud puszczał z maski. I robią się mazy/chmury, które bez problemu dają się umyć/zmyć.
Łukasz Opublikowano 31 Maja 2010 Zgłoś Opublikowano 31 Maja 2010 Mam takie pytanie, czy glinką pracujemy w jednym miejscu do momentu, w którym lakier będzie gładki po przejechaniu dłonią. Czy do momentu, kiedy glinka przestanie w tym miejscu się brudzić? Pracujemy na powierzchni 30x30. Ile ,,przetarć" robimy w jednym miejscu 3-4? Zauważyłem też, że lubrykant (nie tylko glinka) po pracy na danym fragmencie robi się brudny, tak jakby brud puszczał z maski. I robią się mazy/chmury, które bez problemu dają się umyć/zmyć. Raczej pracujesz dotąd, aż glinka będzie idealnie sunąć po powierzchni. To, że będziesz ją oglądał nic nie da, bo małego brudu nie zauważysz. Poza tym nawet przesuwając glinkę po lakierze "czuć" jak zbiera zanieczyszczenia (kilka glinkowań i to opanujesz). Można wspomóc się opuszkiem palca i przejechać po lakierze. Co do ilości "przetarć" to wszystko zależy od stanu lakieru więc nie da się tutaj tego jasno określić. Plamki, w sensie swego rodzaju smug mogą zostawać, ale jeżeli po glinkowaniu robisz polerkę to nie będą w niczym przeszkadzać. Jeżeli natomiast chcesz od razu nałożyć cleaner/politurę oraz wosk to warto by było umyć auto - cleaner i tak ściągnie ten brud oraz przygotuje powierzchnię pod politurę/wosk. Z drugiej zaś strony mycie jest nawet wskazane czasami, bo jak cleaner usunie wszystko z lakieru tak z plastików, uszczelek i zakamarków tego spływającego, często brudnego czy też mętnego lubrykantu nie usunie.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się