Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 3


Rekomendowane odpowiedzi

Na nowych oryginalny za odpowiednie $$$ czy zamiennikach bo to dość sporo zmienia. Tak jak wspominałem. Ja będąc na Twoim miejscu czekal bym na kalkulacje od ubezpieczyciela sprawcy. Zobaczysz co ubezpieczyciel zakwalifikuje do wymiany. Samemu możesz zadzwonić do ASO VW i dowiedzieć się ile przykładowo kosztuje nowy zderzak, żeby mieć porównanie względem kalkulacji. Później jak będzie za niska jedziesz do ASO i robisz wycenę lub wstawiasz na naprawę bezgotówkowa. Nie ma co robić OT.

Wysłane z mojego EVA-L19 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Alfa47 napisał:

@Tomas22 @PiterG Ten warsztat o którym mówię to właśnie tez nic by nie klepali, czy spawali tylko na nowych częściach.

W kosztach nie ma być spawania 😁 tylko jeśli jest taka możliwość wymiana. Po gotówce możesz spawać, klepać, czy nawet tak jeździć 😉 dla ubezpieczenia ma być wszystko nowe 😉 chyba kumasz o co mi chodzi. Mi koleś też wjechał w tyłek tydzień temu, niestety u mnie nie ma opcji gotówki i sam zderzak ASO wyceniło na 1400 euro. Nie płacę za to czyli biorę opcje "oryginalna" 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy od tego, że ASO to nie jest caritas i nie zrobi wyceny za darmo. :lol: Ja mam lepszą metodę, która zawsze działa. Przy zgłoszeniu szkody jako miejsce naprawy wskazujesz ASO, ale nie zgadzasz się na przeprowadzenie oględzin przez pracownika. Przyjeżdża rzeczoznawca, robi oględziny w obecności Twojej i pracownika ASO (zwykle kierownika działu serwisu albo blacharsko-lakierniczego) i w zależności od otrzymanej wyceny decydujesz, co robić. No ale umówmy się - zderzak do Passka B5 to lepiej na allegro kupić... Co innego, jak jest uszkodzona podłoga, wtedy naprawiać w serwisie (jak miłościwe TU pozwoli).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomas22, wezwany rzeczoznawca (pracownik TU) ma obowiązek przeprowadzić oględziny i dokonać wyceny pojazdu i uszkodzeń nieodpłatnie, a pracownik ASO może zażądać pieniędzy za wykonanie kosztorysu przy rezygnacji z naprawy w tym warsztacie. Tak samo może (i zwykle to robi) zrezygnować z wyceny, gdy uzna, że jest duże ryzyko szkody całkowitej (jak tutaj).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co myślą że TU zawsze chce jak najtańszym kosztem a tu przyjeżdża pracownik TU - Rzeczoznawca - przyjeżdża robić wycenę 😁 no chyba że nie jest stricte pracownikiem TU.

Ile taka wycena może kosztować ? 100? A masz to praktycznie załatwione od ręki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy co to za moda ostatnio, że 1/4 buractwa dookoła jeździ na przeciwmgielnych ?

Nie ważne czy 8 rano, 12 w południe czy konkretny wieczór, a Ci gonią na przeciwmgielnych (oczywiście w bdb warunkach, no i bez mgły 🙂 ). Chyba coś mnie ominęło, ale zaobserwowałem taki trend od niedawna, a z dnia na dzień widzę tego coraz więcej ... tylko czemu to służy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Tomas22 napisał:

A co myślą że TU zawsze chce jak najtańszym kosztem a tu przyjeżdża pracownik TU - Rzeczoznawca - przyjeżdża robić wycenę 😁 no chyba że nie jest stricte pracownikiem TU.

Ile taka wycena może kosztować ? 100? A masz to praktycznie załatwione od ręki.

Przetłumacz na polski 😅

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TU nie wycenia najniżej tylko ewentualnie przyjmuje w wycenie zamienniki i zaniża koszty robót naprawczych. Ceny części pochodzą z systemów eksperckich, a jeżeli są wpisane z ręki, to w kosztorysie jest stosowna adnotacja. Z systemów wynika też technologiczny czas naprawy. Nie trzeba zlecać pełnego kosztorysu w serwisie, żeby to porównać. Wystarczy zapytać o sporne pozycje. A sam kosztorys to bardzo szczegółowy dokument.

Serio, nie ma sensu powielać science fiction, bo ktoś tam jest nieudacznikiem i go orżnęli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@stawek u ciebie ostatnio, u mnie już od dawna to zauważyłem, nie mam pojęcia czemu to służy, chwalą się, że mają przeciwmgłowe, czy co? Chociaż podejrzewam że myślą że może to służyć jako dzienne, tylko po co skoro i tak trzeba te światła włączyć i tak?
Najgorzej jak taki w deszcz jedzie z przeciwmgłowymi z naprzeciwka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś znów uciekł mi pies. Tym razem przez lekko uchyloną bramę jakiś inny pies wstawił pysk, mój to zobaczył i ruszył w pogoń.

Mój opętany pies jest taki, że jak ucieknie lub jak wie, że już czas do domu to nie daje się złapać i mówię to na serio. Nie podejdzie na bliżej niż 10 metrów i to jest koniec. Albo go w 5 ludzi zagonisz w ślepy zaułek, jakiś korytarz albo cokolwiek albo będziesz go ganiał bez przerwy bo złapać się poprostu nie da na wolnej przestrzeni.

 

No i dziś ganiałem go równe 3 godziny i już na koniec kiedy miałem nadzieje, że go jakaś ciężarówka rozjedzie to mnie olśniło. Mój pies ma fioła na punkcie mojego samochodu i jak tylko choćby na centymetr są uchylone drzwi to odrazu wbija się jak taran do środka.  Poszedłem do garażu, podjechałem pod niego, otworzyłem drzwi i oczywiście wskoczył 😄  Tyle, że przez te 3 godziny uciekania zdążył zaliczyć błoto, krzaki i wszelki inny syf o tej porze. Pies to owczarek niemiecki długowłosy także ten...  Jutro pranie tylnej kanapy....  Teraz ide kąpać psa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój zwierzak ma u mnie jak w raju, ale szlag mnie trafia bo każdy dzień z tym psem to udręka.  Dbam jak mogę, pies codziennie szaleje na łące i jak już jest czas powrotu to już muszę kombinować jak go złapać, on oczywiście kombinuje jak się nie złapać. Dlatego biega z 5 metrowym sznurem przy obroży ponieważ nie ma innego sposobu na złapanie go jak jest na wolności niż nadepnięcie i przyciągnięcie go do siebie.  Oczywiście najpierw trzeba podejść na te 5 metrów tak aby nie uciekł. Przez pierwsze pół godziny normalnie podchodzi na zawołanie ale jak już zaczyna wyczuwać czas powrotu to już nie podejdzie i zaczyna się akcja. A niech wypatrzy z daleka innego psa, kota czy cokolwiek co się rusza itp itd.  Mógłbym pisać tak cały dzień ile jak zdrowia straciłem.

 

Aby dojść na łąkę trzeba 800 metrów chodnikiem. Mój pies nie potrafi chodzić na smyczy i ciągnie. Mooooocno.  Ciągnie tak mocno, że zwykłe łańcuchowe smycze pękały po szybkim czasie, obroże tak samo, a w materiałowych puszczały szwy.  Oczywiście moje łokcie na tym ucierpiały i bolały długo zanim się przyzwyczaiło.

Jako, że o zwierzęta dbam to pies je profesjonalne karmy, mięsa, witamy, szaleje na łące ile trzeba i zrobił się z niego koks. Taki koks, że łańcuch klęka i moje łokcie klękają.

Jest to jedynie ułamek moim zmagań. Moje życie jest przepełnione nerwami i kosztami przez tego psa ale nigdy nie oddam, ponieważ to dla psa katastrofa. Dlatego często szlag mnie trafia z tym psem ale zaręczam każdy zwierzak jakiego miałem zawsze żyje sobie jak król. Tak jest i z tym psem, który potrafi być bardzo mądry, przyjacielski, potulny w domu i na podwórku ale tylko go puść w terenie ze smyczy to jest już koniec i zaczyna się walka. Rzucanie się do wody kiedy tylko zobaczy okazję jest w pakiecie.  Łapiesz z jednej strony to ucieka rzeką na drugą.

 

 

 

 

Na koniec powiem tylko, żeby nikt nie pisał, że trzeba bylo go od małego uczyć, tresować, oddać treserowi. Cuda z tym psem robiliśmy.  mój pies jest idealnym przypadkiem kiedy w mózgu robi się zwarcie i nic do niego nie dociera.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporobuj poszukac zamozaciskowych obrozy policyjnych. Mojego owczarka tresowal byly policjant k9 czy jak to sie zwie i mowil ze te obroze maja jedyny sens. Gruba skora z opaska zacikowa (jak ciagnie to sie zaciska, a jak lata to ma luz plus gruby sznur aby sie nie zrywal. U mnie dziala super mimo ze byl dziad skurczybak 45kg zywych miesni... ja wtedy jeszcze 75kg troche miesni klekalem ale sznur i obroza dawaly eade. No i byl posluszny. I nie mowcie mi zaeaz ze to be i fe, ale owczarek reaguje tylkp na sile i odruchy i potrafi byc niebiezpieczny jesli nie ma go czym poskromic plus nie ma swojego pana. Moj slucha tylko mnie i trenera. Na reszte gluchy jak pien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@StreamHD niestety ze zwierzakiem trafiłem podobnie. Wzięliśmy z żoną kundelka jak miał trochę ponad miesiąc, miał być pieskiem domowym ale niestety ponad pół roku starań żeby nauczył się załatwiać w jedno miejsce poszły na marne. Wychodzenie na dwór nic nie dawało. Do tego, pomimo, że nigdy nie zaznal ludzkiej ręki ani krzyku jest bardzo agresywny i do ludzi i do zwierząt. Szczepiony regularnie. Przyznam się szczerze, że trzymam go tylko dlatego, że nigdy nie oddam zwierzaka do schroniska ani nie zostawię w lesie jak niektórzy zwyrodnialcy ale przez jego zachowanie nie jestem z nim wyjątkowo związany. Wygląda to trochę tak jakby był niewdzieczny za to, co dla niego zrobiliśmy choć może to śmiesznie brzmi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[mention=8174]stawek[/mention] u ciebie ostatnio, u mnie już od dawna to zauważyłem, nie mam pojęcia czemu to służy, chwalą się, że mają przeciwmgłowe, czy co? Chociaż podejrzewam że myślą że może to służyć jako dzienne, tylko po co skoro i tak trzeba te światła włączyć i tak?

Najgorzej jak taki w deszcz jedzie z przeciwmgłowymi z naprzeciwka...

 

Bo to takie zarabiste i mozna przyszpanowac ze on ma ekstra światła w zderzaku. To samo z żarówkami co oślepiają - Uj, ze oślepiam, ważne ze świece z gruza jak Chrystus z nieba icon_smile.gif.b4a8b1961b729e494ee87a9a4b2a28bb.gif

 

Moja przyszła żona jest psychoterapeuta i mi kiedyś wytłumaczyła to i inne zjawiska kiedy jechałem z nia autem i za mna auto na przeciwmgielnych i z naprzeciwka tez.

Ten co jechał za mną dojechaliśmy do świateł i były dwa pasy, wiec opuszczam szybę i mowie ze mu sie przeciwmgielne włączyły.

- No wiem

- No ale nie ma mgły, to może nie trzeba na nich jeździć?

- A Ty co z policji? Ja sobie bede jeździł jak bede chciał.

Szkoda moich nerwów wiec zasuwałem szybę.

 

Innym razem gościu wywalił przez okno kiepa na ulicę. Podobna gadka. On sobie będzie rzucał jak będzie chciał bo to nie z jego podatków to sprzątają bo on nie płaci (kij ze w chlebie czy paliwie ma VAT ;) )

 

I teraz z czego to wynika? Tu moja narzeczona przytoczyła mi badania niejakiego Freuda i innych pionierów psychologii i psychoterapii którzy swoje badania i opracowania dokonali 100-150-50 lat temu.

Ludzkimi zachowaniami w większości sterują popędy/ rządze takie jak: Władza (autorytet, kasa, bycie ważnym) lub sex.

 

I niestety ale jakaś cześć społeczeństwa u nas myśli tylko o własnej dupie za przeproszeniem. I na świecie tez. Nie pomyśli taki mungo, ze kogoś oślepia „ważne ze na mnie zwrócą uwagę i bede świecił na jasno, bo mi wolno”

Jesli ktoś nie zazna spokoju w sobie tylko ma poczucie straconego życia, nieudanego małżeństwa, pracy która mu nie daje radości (co więcej jak ma szefa tarana i buraka) etc. to będzie sobie odbijał w taki i inny sposób próbując podnieść sobie samoocenę i rozładować frustrację. Niestety nie zdaje sobie sprawy z tego, ze ludzie sa na to zazwyczaj obojętni bo maja swoje problemy i nikt nie będzie go wielbił za to ze on swieci przeciwmgielnymi i jest przez to taki fajny zawadiaka bo łamie przepisy :) oczywiście to bardzo duże uproszczenie, ale wbrew pozorom ułatwiło mi to bardzo zrozumienie części zachowań ludzkich.

Caly instagram czy fb sie na tym opiera - na ludzkich potrzebach bycia ważnym i zauważonym.

Dzieciarnia wypożycza za pieniądze rodziców drogie fury i co chwile wrzuca z nimi zdjecia na te portale ze to taki #warszawskiluxux - po co ja sie pytam?

Bo maja tak mocną potrzebę zaistnienia i docenienia ze zrobią wszystko.

O przyczynach nie chce sie rozpisywać ale wystarczy odpowiedzieć sobie na pytanie czego potrzebuje dziecko i czy to dostali. Jak nie to potem są braki w emocjach i psychice które trzeba uzupełniać (albo zdać sobie z nich sprawę, bo bez tego te zachowania są takie półautomatyczne).

 

Moja pracuje tez 2 dni w szkole i to co mi czasem opowiada (zespół szkół ponadgimnazjalnych) to idzie sie załamać. Ostatnio właśnie pokazywała mi jakiegoś łepka co rozwalił auto za 500tys. Oczywiście wypożyczone i wrzuca do internetu zdjęcia z podpisem „jeblo to jeblo”, a do wypożyczalni pisze ze to nie on jechał. Oczywiście setki czy tam tysiące lajków i serduszek bo to taki banditen lajkowy :) Ogólnie załamka :D

 

 

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda nie dziś ale dopiero emocje opadły.

Powrót z Zakopanego królowa lawet😉

received_2178703055506267-1024x1370.jpeg.c8b932b02ff1b411dfdd48624a125ebb.jpeg

 

 

 

Powód?

Spadający lód z dachu

20190203_104151_HDR-1280x640.jpg.7b43412cbea4302e2e2168f1479eb6f4.jpg

 

 

 

Uszkodziło maske, lampe, szybe, nadkole i przedni zderzak.

Nie mówiąc już o plastikach pod maską które są połamane.

Tragedia😣

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.