Skocz do zawartości

Nasze pieszczochy 2


Rekomendowane odpowiedzi

mój jest repliką wersji AMG, zawieszenie i koła jak w oryginale :)

i teraz pytanie: nie podoba Ci się, bo obniżony, czy podoba, bo oryginał ;) dla mnie auto jest ładne albo brzydkie "bo tak", a nie dlatego, że jest lub nie jest oryginalne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Wojtek1990 napisał:

Klasyki ładne są, ale w oryginale.... Przez te obniżenie wyglądają okropnie :/

I  w oryginale wyglądają jak wozy drabiniaste z wąskimi kołami :laugh:. Tomek i jego Mercedes na RH ZW1, coś pięknego :).

Tak samo jak seryjne E38 na oryginalnych felgach i baloniastych oponach wygląda śmiesznie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Wojtek1990 napisał:

Klasyki ładne są, ale w oryginale.... Przez te obniżenie wyglądają okropnie :/

Masz prawo tak sądzić. Zgodzę się jeśli auto (takie mk1 jak pokazałem) jest na ori felgach. Wygląda to jeszcze jako tako. Na bbsie z lekkim naciągiem komicznie :)

075.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Wojtek1990 napisał:

Każdy lubi co innego :)

Masz rację :). Ale nie ma nic złego w niskim aucie na szerokim kole z niskim profilem opony, spokojnie zrobiłem po świętokrzyskich, łódzkich i śląskich drogach w zeszłym roku prawie 30 tysięcy i nigdy nie byłem zawali drogą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli już mowa o polskiej motoryzacji czy klasykach to ja pochwalę się moim Polonezem. Auto od nowości w rodzinie kupiony w kwietniu 1994 roku  w fabrycznym salonie sprzedaży przy Jagiellońskiej w Warszawie. Darzę go ogromnym sentymentem. Na tym aucie nauczyłem się jeździć i w nim rozpoczynałem karierę kierowcy. Przemierzyłem nim tysiące kilometrów i zawsze dojeżdżałem do celu.

Można się zgodzić, że to tylko Polonez, tak wiem że on ma  wady, jest przestarzałą konstrukcją, że ciężko się prowadzi, nie hamuje, jest toporny i jeszcze co tam innego ludzie o Polonezach gadają. Ja podzielam, niektóre takie opinie, ale właśnie za to go kocham, że jest  po prostu Polonezem z warszawskiego Żerania.

8f7937aad1812e9d.jpg

c52868ad5eed44d2.jpg

144934baab27d662.jpg

1cbaae45f4c64aff.jpg

520eb7a799957142.jpg

469a6c9956c7d5c9.jpg

2df39755e45af202.jpg

  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, maciek-drummer napisał:

Można się zgodzić, że to tylko Polonez, tak wiem że on ma  wady, jest przestarzałą konstrukcją, że ciężko się prowadzi, nie hamuje, jest toporny i jeszcze co tam innego ludzie o Polonezach gadają.

Zapomniałeś napisać, że w zakrętach lusterkami asfalt zdziera. :D

 

Sam się uczyłem na polozłomie i to było moje pierwsze auto. Szanuję pasję, mimo że mam do tego auta skrajnie przeciwne uczucia niż Ty. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli o mnie chodzi, najbardziej pożądany przeze mnie klasyk, w warstwie estetyczno-technicznej (pomijając aspekty sentymentalne - chłodna kalkulacja :)), to BMW E28, zwłaszcza M5, bo wtedy jeszcze nie mieli takiej manii usportowiania na siłę mocnych wersji zwykłych aut. A przynajmniej nie było to tak chamskie jak zwykle jest teraz.

Ale Maluch był, jest i będzie. I jak ktoś twierdzi, że to auto nie daje przyjemności z jazdy, to śmiać mi się chce po prostu. Tak jak pisałem: to jest tak keinfachowe, że wprowadzanie tego w ruch przy pomocy tych prostych mechanizmów daje radość samo z siebie. A przy tym każdy ruch kierowcy ma przełożenie na jazdę, i w drugą stronę - jazda wynika tylko z tego, ile wysiłku włoży w nią kierowca. Zero asystentów, wspomagania itd. Szczerze mówiąc, to nie spodziewałem się takiej dezaprobaty dla krajowej motoryzacji akurat na tym forum. Jej niedobory są oczywiste, ale cały detailing to w głównej mierze objaw zaburzeń kompulsywno-obsesyjnych, więc na chłopski rozum detailerzy powinni wykazywać się większą tolerancją niż inni.

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maluch jest świetny, to moja motoryzacyjna młodość. Radość z jazdy pierwszym własnym autem, radość z polerowania pastą Tempo i Plastmalem, można było poślizgać się zimą i poczuć jak w prawdziwym aucie. Samodzielny remont silnika, targanie go do piwnicy, oddawanie wału na szlif, składanie, pierwsze odpalenie - piękne chwile. Obiektywnie rzecz biorąc, Maluszek to była tandeta która zmotoryzowała ten kraj i na dziś dzień, z przyjemnością pojeździłbym tym wynalazkiem, dla czystej frajdy. Miałem dwa maluszki, pierwszy z 1981 roku (przerobiłem go na Eleganta, wnętrze, elektryka, zderzaki - własnymi ręcyma :) ), niestety zjadła go "ruda szmata", drugi 1987r. i ten o dziwo opierał się korozji do końca i poszedł w dobre ręce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
42 minuty temu, krd napisał:

Ten typ tak ma. Miałem w nich zrobić gdzieś dziurkę, ale nie mogę się do tego zabrać... :D

wyjmij go z tyłu halogena powinien być odpowietrznik zobacz czy czasami nie jest zapchany bądź powiększ go na większy. Powinno pomóc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.