Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 2


Rekomendowane odpowiedzi

Filmik opisany wymuszenie, ale przecież ten koleś nie wyjeżdżał, ruszył dopiero jak nagrywający wyraźnie zwolnił, co tamten mógł odczytać, że go wpuszcza i podziękował awaryjnymi :dontknow:

 

zwolniłem bo skręcałem w lewo, co zresztą sygnalizowałem migaczem.

a awaryjnymi nie podziękował tylko przeprosił... :zly:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w końcu pozbyłem się przedmuchu na łączeniu kata z pierwszym tłumikiem.

okazało się, że flansza na tłumiku jest zbyt płytka/wąska i nie mieści się w niej uszczelka. po lekkiej modyfikacji uszczelki przy pomocy szlifirki wreszcie jest tak jak powinno być... :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kamilgt, tylko ja już z producentem tłumika nagrywałem reklamację, no bo ile można uszczelki wymieniać...

diagnosta na przeglądzie rzucił nawet tekstem, "że te tłumiki czasem nie trzymają wymiarów" i w sumie miał trochę racji :dontknow:

w starym tłumiku uszczelka praktycznie cała wchodziła w flanszę, w nowym wchodziła na około 1mm :wallbash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj jakiś pajac zarysował mi samochód pod blokiem i zawinął się czym prędzej. Już odjeżdżałem z parkingu i jakaś kobietka podeszła i mówi, że mi zderzak obdarli i dała mi numery tego samochodu z zapisaną godziną zdarzenia. Niby tragedii nie ma, ale zamiast się dogadać, to lepiej cwaniakować. Od razu zdarzenie zgłoszone na policję i czekamy. Przy okazji pytanie. Świadek za bardzo nie chce nazwiska podać, ale mam jej imię i numer telefonu. Wystarczy? Jadąc na policję z tego wszystkiego zapomniałem się zapytać o więcej jej danych, a później już nie była zbyt chętna żeby się ujawnić.

oSJkCy1.jpg?1

SGRNrF9.jpg?1

Inz7szo.jpg?1

Ja0tyyo.jpg?1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz numery, zgłaszasz policji. Se znajdą samochód i zobaczą uszkodzenia, jak się będą pokrywać to świadka w to zapewne mieszać nie trzeba.

 

Osobiście nie miałbym ochoty być ciągany, za taką pierdołe. Wystarczający jest fakt że masz namiary, mogłeś nie mieć nic :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem kiedyś podobna sytuację.

Wychodzę od fryzjera, stoi chłopak z kebabem i się pyta czy to moje auto bo jakaś babka cofała,puknęla mnie (lekkie uszkodzenia) i pojechała.

Gadamy sobie a tu przejeżdża sobie ta sama kobitka. To ja za nią przez pół miasta i mówię jej co i jak,że mam świadka co widział. Ona się wypiera,że nic nie zrobiła. Pytam więc czy chce sama pokryć koszta czy po policję dzwonić.

Chciała policję i się wypierała.

Przyjechali,obejrzeli,przymierzyliśmy auta i...dostała 250 zł od nich a ja z jej OC dostalem na malowanie zderzaka.

Chciałem zadzwonić do chłopaka,który mi pomógl żeby postawić mu flaszkę ale nr który mi podał nie odpowiadał. Może nie chciał być ciągany na świadka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Se znajdą samochód i zobaczą uszkodzenia, jak się będą pokrywać to świadka w to zapewne mieszać nie trzeba.

Tylko to podobno przyczepką zawadził przy cofaniu i wydaje mi się, że na przyczepce zbytnio nic nie będzie widać. Poczekamy zobaczymy co z tego wyniknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W styczniu zaklepaliśmy wakacje w Grecji, super hotelik, opcja All. Dzisiaj o 8.30 mieliśmy z żonką i 5-letnim stworem samolot. 5 godzin wcześniej stwór dostał 40 st. gorączki,katar, wymioty i sraczka. Urlop rozpoczęliśmy od wizyty w warszawskiej izbie przyjęć. O 8.40 widziałem, jak nad naszym domem samolocik wystartował do Salonik. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W styczniu zaklepaliśmy wakacje w Grecji, super hotelik, opcja All. Dzisiaj o 8.30 mieliśmy z żonką i 5-letnim stworem samolot. 5 godzin wcześniej stwór dostał 40 st. gorączki,katar, wymioty i sraczka. Urlop rozpoczęliśmy od wizyty w warszawskiej izbie przyjęć. O 8.40 widziałem, jak nad naszym domem samolocik wystartował do Salonik. :(

 

Nie za ciekawie. Oczywiście zdrowie dziecka najważniejsze ale szkoda, że upragniony wyjazd na który się długo czekało przepadł od tak. Jakaś gwarancję miałeś ? Pieniądze oddadzą czy w plecy wszystko ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie kupowaliśmy ubezpieczenia od kosztów rezygnacji.

A tym razem - pierwszy raz ubezpieczenie to było wliczone w cenę...na szczęście. Wiec może 80% wróci do nas. Ku przestrodze innym, z małymi stworami do ostatniej godziny nie wiadomo. Trzeba brać z ubezpieczeniem.

 

[ Dodano: 1 Wrzesień 2014, 21:07 ]

Jesli wybierzecie sie do tej grecji to koniecznie pojedźcie na Meteory. Jeden z najlepszych obiektów w grecji.. przynajmniej wg mnie ;)

 

Wycieczka w Meteory i na gorę Atos była zaklepana. :dontknow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Użytkownik forum, który kupił moje poprzednie rolki. Rolki wystawione w ogłoszeniu jako przedmiot używany, z jak najdokładniejszym opisem stanu i - przede wszystkim - rozmiaru. Teraz mi pisze, że rolki za małe i chciałby je zwrócić. No przecież to są jakieś jaja. :o

Sam niedawno zakupiłem moje aktualne rolki - także od osoby prywatnej, jak przedmiot używany. Pomimo opisu rozmiaru (nawet zmierzenia miarką w środku) brałem pod uwagę, że 0,5cm zapasu może okazać się za małe ale wychodziłem z prostego założenia, że kupuję to na MOJĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ i w razie fakapu to już potem moja brocha, żeby je wystawić i odsprzedać. Nawet by mi do głowy nie przyszło w takim wypadku, żeby pisać do sprzedającego, że "Wie Pan, rolki fajne ale za małe - chcę je zwrócić" bo przecież zostałbym wyśmiany na maxa.

Co innego, gdybym takie rolki sprzedawał jako rzecz nową jako firma/sklep. Wtedy nie ma gadania... :wallbash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krd, nie no - odpisałem już bez żadnych spin i wulgaryzmów, że trudno abym ja jako SPRZEDAJĄCY przedmiot używany odpowiadał za nieprzemyślane zakupy kupującego. Rozwala mnie jednak takie coraz bardziej powszechne roztargnienie ludzi. A potem jak jest fakap to niech INNI się martwią a nie ja... :wallbash:

Zwłaszcza, że podczas wymiany wiadomości od zainteresowanego ani razu nie padło stwierdzenie, że nie jest do końca pewny rozmiaru rolek. W takim wypadku od razu zakończył bym korespondencję i nie pakował się w wysyłkę przedmiotu do "niepewnego kupującego".

Już nie wspomnę, że zawsze sprzedając przedmioty używane staram się też iść trochę na rękę kupującym (mogę gdzieś kawałek coś podwieźć itp) - tutaj zgodziłem się na wysyłke gratis choć początkowo pisałem o doliczeniu kosztów wysyłki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.