Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 2


Rekomendowane odpowiedzi

Generalnie chyba obowiązku nie ma ale z mojej perspektywy to ja to robię na wszelki wypadek bo jak jechałem na rondzie bez kierunku to już nie raz miałem hamowanie ostre bo wyjeżdżający z podporządkowanej wychodzili z założenia, że ja na pewno będę zjeżdżał pierwszym zjazdem w prawo nie sygnalizując tego kierunkowskazem.

Mnie w każdym razie instruktor uczył tak: lepiej jeden kierunkowskaz za dużo, niż o jeden za mało...

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś jechałem za kierowcą wjeżdżającym na klasyczne 4 wjazdowe rondo. Przed wjazdem mrugał lewym, kierownicą kręcił w prawo, po czym w połowie zmienił kierunek migania na prawy i zjechał na drugim zjeździe - przejechał rondo 'na przestrzał' znaczy. Tutaj to się zastanawiałem która szkoła go tak uczyła :kox:

Całe szczęście że zamrugał prawym przy zjeździe chociaż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie chyba obowiązku nie ma ale z mojej perspektywy to ja to robię na wszelki wypadek bo jak jechałem na rondzie bez kierunku to już nie raz miałem hamowanie ostre bo wyjeżdżający z podporządkowanej wychodzili z założenia, że ja na pewno będę zjeżdżał pierwszym zjazdem w prawo nie sygnalizując tego kierunkowskazem.

 

U mnie jest tak samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nawet elki wjeżdżają z lewym kierunkiem... nie wiem kto to uczy

 

Bo wszędzie tak uczą? Nie zdasz egzaminu jeśli na rondzie np. zawracając nie dasz kierunkowskazu w lewo. Przynajmniej tak w Kaliszu jest i wszędzie tak uczyli na nauce jazdy.

Nie ma zapisu w prawie nakazującego stosowanie lewego kierunkowskazu na rondzie. Nie ma też zabraniającego ;)

Jak mi dupną prawko za punkty to jadę zdawać do Kalisza, będzie zabawa :kox:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest natomiast zapis nakazujący sygnalizowanie zamiaru zmiany kierunku ruchu. Jeżeli skręt w lewo na rondzie (skrzyżowanie o ruchu okrężnym) nie jest zmianą kierunku dla niektórych mundurowych, tym lepiej dla tych, co nie dają lewego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz dla nie pojmujących prostej rzeczy: nie ma czegoś takiego jak "w lewo" na rondzie w ruchu prawostronnym! :roll: A druga sprawa: zwykle kierunki jazdy z danego pasa są oznaczone przed wjazdem na rondo, więc wystarczy patrzyć na znaki i wszystko będzie jasne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz dla nie pojmujących .... więc wystarczy patrzyć na znaki i wszystko będzie jasne.

Otóż nie masz racji. Jeśli na rondzie nie zaznaczono odpowiednio to mogę sobie zewnętrznym pasem jeździć w koło ile mi się podoba. Tylko na rondach tzw turbinowych nie jest to dozwolone. Bo sa wymalowane ciągłe linie, których nie wolno przekraczać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Specjalnie napisałem "it's THIS thread again", bo wiedziałem, że będzie gównoburza, popcorn zrobiłem, przeczytałem, teraz trochę wyjaśnienia:

 

- na rondzie nie ma czegoś takiego jak jazda w lewo, jedziemy po obwodzie ronda, JEDNYM pasem - nie włączamy kierunku w lewo, bo po co?

- zjeżdżając z ronda właczasz prawy kierunek, opuszczasz swój pas, zrozumiałe

- chcąc się włączyć do ronda - patrzysz czy samochód z lewej ma włączony prawy kierunek, ma? okej, wjeżdżasz, nie ma? stoisz

- kierunek "w lewo" robi zamieszanie, znam ludzi, którzy go właczają gdy jadą "w lewo" a gdy jadą na wprost, zgadnijcie co robią? DOKŁADNIE, nie wrzucają nic, ani przy wjeździe, ani przy zjeździe, przecież jadą na wprost :wallbash::wallbash::wallbash:

 

Jakoś u mnie w Bydgoszczy nie miałem ANI RAZU sytuacji, żeby ktoś mi wyskoczył, bo nie miałem włączonego kierunkowskazu, co do rond z dwoma pasami bez oznaczeń, TRA-GE-DIA, pierwszeństwo ma zawsze ten z prawej, czyli w teorii gdy chcesz pojechać prosto z lewego, a ludzie będą się pchali "w lewo" prawym, to nigdy nie zjedziesz z ronda, bo oni mają pierwszeństwo... Nadal nie rozumiem czemu istnieją takie ronda i nie mają jasno wyznaczonych pasów ruchu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mistrzem photoshopa nie jestem, ale wrzuce:

 

40899195527faaf82aa79379f10fef13.png

 

Jaś jedzie ścieżką A po rondzie, ile razy Jaś zmienia pas podczas swojej wędrówki? To chyba proste :mrgreen:

 

EDIT: och żeby nie było czepialskich, przy każdym wjeździe jest znak "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" oraz "ustąp pierwszeństwa"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mogę sobie zewnętrznym pasem jeździć w koło ile mi się podoba

Spoko:

 

https://www.google.pl/maps/@52.3972101,16.9511231,3a,75y,239.08h,70.3t/data=!3m6!1e1!3m4!1spGi0-BwpgC340pnveRrNug!2e0!7i13312!8i6656

 

Jeździj sobie w tym miejscu zewnętrznym pasem w koło. Nie będziesz musiał długo czekać aż pan policjant Ci wytłumaczy przy wypisywaniu mandatu za spowodowanie kolizji drogowej że "se nie możesz". :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jest dziwnego zakorzenionego w mózgach właścicieli luksusowych aut :-)http://tvnwarszawa.tvn24.pl/absurdy,new ... 88649.html

To samo co w mózgach właścicieli nieluksusowych aut. Brak wyobraźni jest interdyscyplinarny - posiadają go i biedni i bogatsi:

http://lodz.wyborcza.pl/lodz/51,35153,18865392.html?i=0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To samo co w mózgach właścicieli nieluksusowych aut. Brak wyobraźni jest interdyscyplinarny - posiadają go i biedni i bogatsi:

http://lodz.wyborcza.pl/lodz/51,35153,18865392.html?i=0

 

Dobre przykłady, ale niestety dzięki nim nie tylko moja teoria legła w gruzach :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serdecznie pozdrawiam fajfusa który zostawił mi "prezent" pod choinkę :zly:

 

Jeb ch**j... I oczywiście uciekł?

Nie pojmuję ludzi którzy nie potrafią ponieść odpowiedzialności za swoje czyny.

Mi na szczęście się nie zdarzyło nigdy nikogo "przytrzeć" ale w rodzinie było kilka sytuacji kiedy ktoś kogoś przytarł na parkingu / mocniej czy też słabiej i zawsze naturalnym odruchem było kartka z nr telefonu i przeprosinami a potem naprawa / ubezpieczenie ew. incydentu.

 

Pamiętam raz jak byłem na obiedzie i była większa część rodziny i biedna znajoma opowiadała jak to przytarła hondę na parkingu .. i ona to w sumie miała 4 rysy takie co można usunąć bez lakierowania ale honda miała zagnieciony błotnik.

 

I ktoś tam się odezwał: "I co uciekłaś ?" To nie zapomnę nagle jak 70% osób skierowało swój wzrok pogardy na tego osobnika :D I odpowiedz była krótka: Oszalałeś??, nie zostawiłam kartkę z namiarami i właśnie się "dogadujemy". ( Pomijam fakt że Pan w swojej 20 letniej hondzie civic chciał za naprawę zgnitego błotnika 1000zł.. -> więc naprawą zajęła się ubezpieczalnia.. ) No ale kurdę nie mogę pojąc tych ludzi którzy coś zrobią i bezczelnie uciekają. Ahh na wywody mi się wzięło. :dontknow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proste że cap uciekł , niestety przedświąteczny ruch kapeluszników i niedzielnych "rajderów" pokazał swe oblicze .

Oczywiście monitoring miejski w ścisłym centrum akurat nic nie złapał przeglądałem zapis .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.