Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 2


Rekomendowane odpowiedzi

Różne samochody mogą mieć różne przyczyny dostawania się wody do środka. Często są to wady fabryczne, np. pękające spoiny na łączeniach elementów (najczęściej w rynience między dachem a bokami). Na pierwszy rzut oka nawet byś nie pomyślał, że przez taką szczelinkę może coś do środka lecieć. Czasem też leci przez światła, otwory przy klapie, z których wypięły się gumowe uszczelki na przewody, odklejoną folię w drzwiach i przez zapchane kanaliki odpływowe (co już zostało tutaj wymienione). Ja przerabiałem temat zbierającej się wody w komorze na koło zapasowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli to ford to sprawdź czy przez klej przy szybie nie przechodzi woda. U mnie w focusie wklejałem ponownie przednią, boczną w bagażniku (kombi) a po 2 miesiącach tylną. Jakby klej miał jakiś termin ważności i puścił na raz :/ Najlepiej jedna osoba siedzi w samochodzie i sprawdza a druga polewa z węża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele razy auto stało już w ulewy i było myte itp setki razy nigdy nie dostawała się woda .

Obstawiam dwie możliwości , zatkane wężyki od szyberdachu (najprawodpoobniej) albo nie domknięte okno , wydaje mi się że mogłem nie domknąć szyby .

 

Ale dziękuje za sugestie wezmę pod uwagę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różne samochody mogą mieć różne przyczyny dostawania się wody do środka. Często są to wady fabryczne, np. pękające spoiny na łączeniach elementów (najczęściej w rynience między dachem a bokami). Na pierwszy rzut oka nawet byś nie pomyślał, że przez taką szczelinkę może coś do środka lecieć. Czasem też leci przez światła, otwory przy klapie, z których wypięły się gumowe uszczelki na przewody, odklejoną folię w drzwiach i przez zapchane kanaliki odpływowe (co już zostało tutaj wymienione). Ja przerabiałem temat zbierającej się wody w komorze na koło zapasowe.

Czyżbyś jeździł avensis? :-P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zatkane wężyki od szyberdachu (najprawodpoobniej

 

racezj to... kiedyś jak szukałem mondeo to przeczesywałem forum i czytałem temat o cieknących szyberdachach w mondeo... troche stron miał ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymiana oleju i ciąg niepowodzeń.

1. Zabrałem się za wlanie płukanki i w międzyczasie chciałem wymienić filtr kabinowy. Rozpakowałem nowy stary wyciągnięty i patrzę - przysłali mi zły - do innego auta... Więc stary wytrzepany i znów do auta...

2. Auto w górę - śruba od miski olejowej - okrągła (dziękuję poprzedniemu mechanikowi teraz w myślach). Migomat i nakrętka dospawana. Przy następnej wymianie trzeba będzie kupić śrubę.

3. Olej sobie robi kap, kap. Wszystko ładnie pięknie, tylko że nie zauważyłem że zlewarka jest pełna i praktycznie 2-3 litry oleju na podłodze.

4. Dojście do filtra oleju - pozdrawiam inżynierów z fiata i opla :)

5. Niby wszystko już OK (przy okazji dospawany uchwyt od tłumika) a tu widzę - że nadkole mokre - amortyzator przecieka.

 

:zly::zly::zly:

 

Filtr paliwa zostawiłem sobie na następny termin, bo bałem się że już nie wyjadę z warsztatu :kox:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

escimo, mam to samo w Z22SE, zawsze się u gimnastykuję przy wymianie filtra oleju :D. W Hondzie znów jakiś pomysłowy Japończyk wymyślił, aby bagnet oleju przechodził przez kolektor wydechowy, bez latarki nie włożysz go z powrotem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

escimo w pikaczu jest też dupiate podejście do filtra oleju. Musisz mieć nasadkę z dłuuuugą przedłużką bo inaczej klapa. Do tego zawsze mam zachlapaną chłodnicę resztkami oleju ze starego filtra.

 

edit: :wallbash: wymiana oleju i oczywiście zachlapane pół silnika resztkami oleju z filtra. no co za debil wymyślił obudowę filtra między kolektorem a wężem chłodnicy... :dontknow: nie ma szans, by odkręcić i wyjąć "na czysto" obudowę z filtrem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się nie wk***ić. Szkoda słów. Prognoza pogody - 26stopni opady 0mm / inna prognoza pogody 25 stopni czyste niebo słońce szansa na opady 0%. I tak przez najbliższe 3 dni.

Jadę robić z autem -> całość dokładnie umyta zgodnie ze sztuką łącznie z nadkolami i kołami + oponami potem powycierałem wszystko jest cacy. Na opony wleciał Megs.

Mówię pogoda taka to coś podziałam więcej może posmalcuję, coś mniej używanego(w moim arsenale) założę na maskę itd. No dobra idę po środki powybierałem wszystko wracam i ZACZYNA PADAĆ, i leje.. leje. :zly::zly::zly:

 

Ja rozumiem, umyję auto wracam do domu i wieczorem pada no każdego to denerwuje ale zdarza się ... no ale to, to już przegięcie.

 

ab3i01sl.jpg

 

Na pocieszenie zrobiłem jakieś fotki z kroplingiem ale oczywiście AF nie chciał współpracować.

( Fusso około 2 tyg. )

 

q9VYBanl.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.