Skocz do zawartości

FX PROTECT NANO SHAMPOO


Simoooon97

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio u Partnera naszego Forum zakupiłem szampon "FX PROTECT NANO SHAMPOO"

 

http://www.sklepcarchem-silesia.pl/pl/p/FX-PROTECT-NANO-SHAMPOO-500ml/128

 

Opis producenta:

 

FX PROTECT NANO SHAMPOO

 

Nano Shampoo ​to produkt, który został stworzony do bieżącej pielęgnacji karoserii samochodu. Dzięki zawartości wysoce zaawansowanych nanocząsteczek krzemu, szampon znakomicie pielęgnuje zaaplikowane wcześniej powłoki ceramiczne, kwarcowe czy woski. Duża gęstość oraz wydajność produktu pozwala na wytworzenie bogatej piany przy użyciu niewielkiej ilości szamponu.

 

Zawiera nanocząsteczki krzemu

Gęsty i wydajny

Wytarza obfitą pianę

Do codziennej pielęgnacji

 

Sposób użycia:

 

- wlej 10ml szamponu do 10 l wody

 

- spłucz z karoserii większe zabrudzenia (błoto, piasek)

 

- stosuj w zacienionym miejscu

 

- po umyciu spłucz wodą pod ciśnieniem

 

Cenowo wygląda to bardzo fajnie :kox:

 

28.90zł za 500ml

42.50zł za 1000ml

 

Oczywiście [ref=#663399]e36ace[/ref] oferuje rabat 8-)

 

 

20161105_184621.jpgupload img

 

Pierwsze wrażenia bardzo dobre, butelka dobrze wykonana, etykieta przejrzysta, szampon ma świetny zapach jabłek :kox: Towarzyszy na również podczas mycia, jest intensywny ale nie uciażliwy :good:

 

Do wiadra wlewamy 12ml i uzupelniamy do 12l :-]

 

20161119_132120.jpgupload img

 

Piana jest mega :D

 

20161119_132250.jpgupload img

 

20161119_132305.jpgupload img

 

Do wiadra leci rekawica z wełny egge :song:

 

20161119_132348.jpgupload img

 

Pacjent to moj golfik :kox: Pogoda go nie oszczędza :dontknow:

 

20161119_125524.jpgupload img

 

20161119_125528.jpgupload img

 

20161119_125549.jpgupload img

 

Zaczynamy :D

 

20161119_132507.jpgupload img

 

Pierwsze ruchy rekawicą i WoW :shock: Jest ślisko :D

 

20161119_132516.jpgupload img

 

Piana nie splywa od razu tylko dosyć długo siedzi na lakierze :good: Nie wiem jak z zasychaniem bo pogoda jaka jest każdy widzi :lol:

 

20161119_133139.jpgupload img

 

Szybkie suszenie i mogę stwierdzic, że nie było najmniejszego problemu z donywaniem :good: Wydaje mi się, że nawet lekko poprawił zrzut wody na umiierającym carbonie :o

 

20161119_140719.jpgupload img

 

20161119_140729.jpgupload img

 

20161119_140805.jpgupload img

 

Zaraz po myciu nie występuje efekt taflowania :good:8-)

 

Podsumowując, bardzo fajny szampon w dobrej cenie :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Testowałem szampon i jak najbardziej z czystym sumieniem polecam! W trakcie mycia widać takie jakby odtykanie na lakierze co rzeczywiście może mieć odnieśienie do 'nano'. Skończę obecny i lecę na zakupy po buteleczkę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam ! Ostatnio u Partnera naszego Forum dorwałem szampon "FX PROTECT NANO SHAMPOO", szczerze byłem sceptycznie nastawiony do tego szamponu gdyż pierwszy raz coś takiego słysze w kategori szamponów. Ale cóż sprawdźmy jak się sprawuje !

 

http://www.sklepcarchem-silesia.pl/pl/p ... -500ml/128

 

FX PROTECT NANO SHAMPOO

 

Nano Shampoo ​to produkt, który został stworzony do bieżącej pielęgnacji karoserii samochodu. Dzięki zawartości wysoce zaawansowanych nanocząsteczek krzemu, szampon znakomicie pielęgnuje zaaplikowane wcześniej powłoki ceramiczne, kwarcowe czy woski. Duża gęstość oraz wydajność produktu pozwala na wytworzenie bogatej piany przy użyciu niewielkiej ilości szamponu.

 

Zawiera nanocząsteczki krzemu

Gęsty i wydajny

Wytarza obfitą pianę

Do codziennej pielęgnacji

 

Niestety albo stety mam bardzo trudnego zawodnika, który nie był myty przez prawie 1.5 miesiąca.

 

MlY2t25.jpg?1

LamozoD.jpg?1

rDSt5N8.jpg?1

eXizxvx.jpg?1

 

Więc po wstępnych ogledzinach i lecimy z pre washem

 

veB5IQu.jpg?1

 

Czekamy chwile i spłukujemy

 

Wkońcu nadchodzi nasz bohater, odpowiednie dozowanie i lecimy.

 

U3er7rb.jpg?1

KbdrMEE.jpg?1

 

Piana bardzo fajna gęsta, nic bym jej nie zarzucił, nawet taki ciekawy zapaszek poczułem lecz nie jestem w stanie tego do czegoś porównać

 

wfp1y0B.jpg?1

 

Lecimy

 

Lr0A9C9.jpg?1

 

Po umyciu mogę stwierdzić, iż szampon poprawił lekko kropelkowanie położonego softa99 12msc, którego nałożyłem pod koniec września

 

U66TcA7.jpg?1

0pFK9bg.jpg?1

 

Nie zauważyłem na żadnym elemencie jakiś brzydkich niemiłych zacieków niedomytego brudu

 

qZeb2z7.jpg?1

txDHaDr.jpg?1

 

 

Wnioskując, Mondek domyty bez zastrzeżeń, szampon wosku nie ruszył, a poprawił kropelkowanie co mnie bardzo cieszy, zauważyłem również jakby takie odtykanie . Bardzo fajny poślizg, akurat jestem zwolennikiem gąbek a nie rękawic to poślizg uznaje za bardzo dobry. Zapach równie przyjemny jak jego użytkowanie.

 

Wielkie podziękowania dla [ref=#663399]e36ace[/ref],

 

Gdyby ktoś był zainteresowany produktem zapraszam do naszego forumowego partnera CarChem-Silesia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Dystrybutor

majster98 dziękuję za wykonanie testu.

Szampon odtyka woski i powłoki jak każdy inny szampon, jednak ten konkretny dzięki nanocząsteczkom krzemu poprawia kropelkowanie wosku a co za tym idzie przedłuża trwałość powłoki ochronnej takiej jak nałożony wosk, sealant czy powłoki ceramiczne/kwarcowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Decyzją [ref=#663399]e36ace[/ref] zyskałem sposobność do przetestowania m.in. tego szamponu. Plany na przedświąteczne mycie miałem zacne, ale niestety: doba ma tylko dwadzieścia cztery godziny, zaś pogoda na mycie samochodu nieporównywalnie lepsza jest teraz, kiedy już po świętach, niż wówczas, kiedy był czas na przygotowania. ;)

 

I niestety pogoda ta w dużej mierze pokrzyżowała mi szyki wobec tego testu. Rozpoczynając bowiem po 14 i przy minimalnie dodatniej temperaturze, nie przewidziałem skończenia po ciemku (choć przyznaję, że słońce na dobre zaszło już gdy byłem po myciu, a do posprzątania pozostał bałagan powstały w jego trakcie) i, co najgorsze, w mróz. W związku z tym zdjęcia umytego samochodu przedstawiają w istocie już leciutko przykurzony, bo wykonałem je trzy dni później (nie wyjeżdżając nim przez ten czas w ogóle spod wiaty), z powodu obecnej na nim warstwy lodu przez te trzy dni od umycia. A zarówno mycie, jak i późniejsze osuszanie odbyły się w dość stresującej atmosferze, gdy na poziomych powierzchniach samochodu woda momentalnie zamarzała, potencjalnie stanowiąc zagrożenie dla lakieru.

 

Z zaplanowanych na przedświąteczny okres testów wpadł zatem jeden, ale za to chyba najistotniejszy - na moim Maluchu, który od lakierowania jesienią czegokolwiek o właściwościach hydrofobowych nie widział. Chciałem na nim sprawdzić, czy w związku z zawartością SiO2 w szamponie na samochodzie pojawi się hydrofobowe wykończenie. To było jego pierwsze mycie ręczne od tego czasu, ponieważ szkoda było mi dotąd dotykać nieskazitelnego lakieru, który planuję zabezpieczyć powłoką (chociaż ze świadomością, że bez delikatnego przepolerowania pastą finiszową się nie obejdzie). Jednak stan auta w związku z grudniową aurą, jak i przesłane przez Tadka testery, popchnęły mnie do decyzji: myjemy. :)

 

Otrzymałem taką rodzinkę stumililitrowych testerków. Szampon użyty do tego testu to ten pierwszy z lewej. Testery nie były wprawdzie opisane, ale konsystencja każdej z cieczy wraz z wrażeniami opisanymi dotąd na forum pozwoliły mi rozszyfrować ich przeznaczenie. :)

 

fxnano1.jpg

 

Na pierwszym planie tester, na drugim zaś majaczy jego ofiara. :)

 

fxnano2.jpg

 

No i bliższe spotkanie z pacjentem. Poznanym już tutaj za sprawą opublikowanego przeze mnie w czwartek 22.12 porównania pian aktywnych ADBL Yeti i Tenzi Neutral Magic Foam: viewtopic.php?f=228&t=28055&start=45

 

yeti1.jpg

 

yeti2.jpg

 

yeti3.jpg

 

yeti4.jpg

 

yeti5.jpg

 

yeti6.jpg

 

yeti7.jpg

 

yeti8.jpg

 

Jak widać, powiedzieć o Maluchu "brudny", to nic nie powiedzieć. Przynajmniej na standardy większości z nas, którzy o auta dbają, bo lubią dbać i lubią mieć zadbane. :) Niestety bezdotyki wobec takiego zanieczyszczenia wymiękały, zwłaszcza przez brak LSP. W telegraficznym skrócie (bo więcej jest w wyżej zalinkowanym wątku), sprawozdanie z prewasha.

 

yeti10.jpg

 

yeti12.jpg

 

yeti14.jpg

 

yeti22.jpg

 

yeti24.jpg

 

yeti28.jpg

 

yeti29.jpg

 

Owo przymarzanie, o którym napisałem na początku tego posta, można zaobserwować od spłukania piany. Początkowo w niewielkim i niewinnym wymiarze, pod koniec urosło do rozmiarów mojej zmory, gdy słupek rtęci zameldował się na wartości -4. Tak prezentował się spłukany już, przygotowany do mycia ręcznego lakier:

 

yeti34.jpg

 

yeti35.jpg

 

yeti36.jpg

 

yeti38.jpg

 

yeti39.jpg

 

Obie piany spełniły swoje zadanie zadowalająco, więc nie pozostało nic innego, niż przejść do szamponu. :) Przy pomocy kubeczka na lekarstwa odmierzyłem 9 ml, by dolać je do 9 l wody.

 

fxnano3.jpg

 

fxnano4.jpg

 

fxnano5.jpg

 

fxnano6.jpg

 

fxnano7.jpg

 

fxnano8.jpg

 

Szampon spieniłem prysznicem, przestawionym na wąski, mocny strumień. Piana niczego nie urywa, ale w zasadzie niczego jej też nie brakuje.

 

fxnano9.jpg

 

Skoro okazja taka wielka (pierwsze mycie ręczne), to myć starą rękawicą się nie godzi. :D

 

fxnano10.jpg

 

No i lecimy z koksem. Piany nie ma specjalnie dużo w wiadrze, nie ma też jej ekstremalnie dużo na lakierze - ot, tyle, by zauważyć, że szampon na nim jest.

 

fxnano11.jpg

 

Piana, a przy okazji moja zmora. :wallbash:

 

fxnano12.jpg

 

Tu już umyty samochód. A właściwie wygłaskany techniką następującą: wypłukanie rękawicy w ciepłej wodzie, zamoczenie w jeszcze cieplejszej czystej i przeniesienie ciepłej piany na lód, lekkie go mizianie (dosłownie, czułem się, jakbym moją dziewczynę po pupie dotykał) i mocniejszy przejazd dopiero gdy lód odpuścił...

 

fxnano13.jpg

 

I po osuszeniu Fluffym. :lol: Oczywiście narzucając i lekko przygładzając ręką od góry, żadnego wycierania!

 

fxnano14.jpg

 

fxnano15.jpg

 

fxnano16.jpg

 

fxnano17.jpg

 

Po umyciu auta pozostała lodowa pułapka. Myślę, że po świętach skojarzenie może być jedno: Kevin sam w domu. :lol:

 

fxnano18.jpg

 

Brudek z lewej, pozostała czysta woda z prawej. Jak widać, pomimo utrudnionego mycia, coś tam brudu udało się zebrać.

 

fxnano19.jpg

 

No i po trzech dniach. :)

 

fxnano20.jpg

 

fxnano21.jpg

 

fxnano22.jpg

 

fxnano23.jpg

 

fxnano24.jpg

 

fxnano25.jpg

 

Ten to się kiedyś doigra :o

 

fxnano26.jpg

 

fxnano27.jpg

 

Garść wniosków. :)

 

1. Szampon dość umiarkowanie się pieni, jednak przy ekstremalnej koncentracji (mililitr na litr wody) można mu to wybaczyć. Pianę trzeba co jakiś czas wzniecać w wiadrze, za to poślizg jest bardzo zadowalający, ani razu nie miałem wrażenia siłowego poruszania rękawicą po lakierze, pomimo warunków jakie miałem. Zero wrażenia, jakobym miał na karoserii czystą wodę.

2. Domywanie bardzo dobre, każdy jeden syfek, który stanął na drodze rękawicy, został przez nią zaabsorbowany i wydalony do wiadra. :)

3. Zapach zielonego jabłka, bardzo fajny.

4. Konsystencja syropu ułatwia dozowanie, zwłaszcza w połączeniu z wąskim dzióbkiem w korku testera. Zapewne w pełnowymiarowej butelce też tak jest. Wlałem co do dziesiątych mililitra tyle, ile chciałem. Duży plus za to. :)

5. Sami chyba widzicie, jaki mi zostawił szajn! Wprawdzie w dużej mierze to zasługa nowego lakieru, jednak szamponu na pewno też, bo nawet gdy auto było "czyste" po bezdotyku, nie błyszczało się tak. :good: Myślę, że to także w dużej mierze zasługa nanocząsteczek kwarcu.

6. Ewentualną hydrofobowość sprawdzę niedługo, gdy przypadnie opłukać auto. :)

 

Podsumowanie: widać nieprzypadkowość w cechach produktu i to czyni go godnym polecenia. Z tym szamponem bardzo przyjemnie się pracuje, mam wrażenie, że jest stworzony z myślą o długich i pieczołowitych detailingowych ablucjach. :) Koncentracja, dozowanie, poślizg, zapach - to wszystko ułatwia i uprzyjemnia pracę. I dzięki temu z przyjemnością będę brnął w kierunku dalszych wniosków, na różnych innych samochodach, tak z LSP z prawdziwego zdarzenia, jak i szczątkowo zabezpieczonych (QD). Jednak ten test zdał na piątkę, a gdyby nie umiarkowane pienienie się (jakiś kamień do ogródka musi być, chociaż mieć na uwadze należy koncentrację - może przy 1:500 by tak nie było), byłaby to piątka z plusem. :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jestem jakiś niepełnosprytny ;) Następnym razem spienię myjką, a nie prysznicem i wrzucę efekt. Ale to też nie tak, że tej piany nie było (bo widać w wiadrze po nalaniu - litra dolałem do wiadra wąskim strumieniem już po dodaniu szamponu), a jej zanik w wiadrze mógł być spowodowany niską temperaturą. :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

No to kontrola wystąpienia hydrofobowego wykończenia (hehe, rymło mi się) - spóźnione, ale szczere. ;) Fotki z 28 grudnia. Pora nadrabiać zaległości po przymusowym urlopie :)

 

Zajechałem na bezdotyk w sumie w miarę czystym kaszlakiem, tylko z tego tarasu, co pod nim go stawiam, leci mi woda z wapnem po intensywnych opadach deszczu lub roztopach. Już wyczaiłem, że to pochodzi z zaprawy pomiędzy lastrykowymi płytami którymi jest wykończona powierzchnia tarasu i leci w jednym miejscu, ale przed Sylwestrem tak łeb urywało, że to rozchlapało wszędzie dookoła.

 

fxnano28.jpg

 

fxnano29.jpg

 

:/

 

fxnano30.jpg

 

fxnano31.jpg

 

Lecimy z himalajskim stworem 1:30 z niezawodnej Epoki.

 

fxnano32.jpg

 

No i tak to sobie poleżało, popłynęło, następnie wrzuciłem pięć złoty, opłukałem i...

 

TADAAAAAMMMM!!!

 

fxnano33.jpg

 

fxnano34.jpg

 

fxnano35.jpg

 

I po paru minutach:

 

fxnano36.jpg

 

Podsumowanie #2: na kompletnie niezabezpieczonym aucie szampon pozostawił hydrofobowe wykończenie - związuje i odpycha wodę na powierzchni. Nie kropelkuje, ale co ma zrobić, to robi. Więc to SiO2 to nie jest żadna ściema. :good: W tym tygodniu umyłem nim auto, które podczas poprzedniego mycia (przed świętami) popieściłem ADBL QD1. Po umyciu mym oczom ukazały się kropelki niewiele gorsze niż te niedługo po aplikacji, a lakier ponownie nabrał fajnej śliskości. :) Że nie wspomnę o tym, że nawet na tak szczątkowo zabezpieczonym aucie poślizg rękawicy był bardzo fajny, chociaż piana znowu nie była spektakularna pomimo spienienia myjką (na tej samej myjni bezdotykowej) i nawet lekko przekroczonego stężenia (12 ml szamponu na 10 l wody). Ponownie czuję się zobligowany do polecenia tego szamponu. :) Tymczasem proszę oczekiwać testu na aucie zabezpieczonym po Bożemu. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja i Niko zapraszamy na kolejną odsłonę testu :)

 

fxnano37.jpg

 

Obiecujące wrażenia po moich dotychczasowych spotkaniach z tym szamponem nie pozwoliły mi odwlekać fazy kulminacyjnej, czyli sprawdzenia faktycznej roboty, którą ponoć mają wykonywać cząsteczki SiO2. Panie i Panowie, w roli głównej Corsa C z dwumiesięcznym Collinite 845 Insulator Wax, który też jest w fazie testu: viewtopic.php?f=223&t=27923 Proszę zatem potraktować to jako takie spy photos, bo w wątku o Insulatorze także pojawi się aktualizacja i to podwójna, bo z przyczyny podanej w moim poprzednim poście tutaj nie miałem możliwości wrzucenia najgorętszej aktualizacji, do której materiały skwapliwie pozyskałem dokładnie miesiąc od smalcowania. Będzie dużo kropelek. :-]

 

Fatalne warunki na drogach, które z nieznacznymi przerwami mamy od końca listopada, sprawiły, że na Oplu zaistniała szczelna powłoka ochronna z brudu, chroniąca lakier przed kolejnym brudem. Kiedyś zresztą słyszałem, że jeżdżą po drogach tego kraju starej daty kierowcy, którzy twierdzą, że brud konserwuje. :lol:

 

fxnano38.jpg

 

fxnano39.jpg

 

fxnano40.jpg

 

fxnano41.jpg

 

fxnano42.jpg

 

fxnano43.jpg

 

Wpierw oczywiście auto oberwało prewashem - tu w roli głównej ręczna Epoca i ADBL Yeti (w ulubionym zapachu mojej dziewczyny - Tropical Night), rozcieńczony 1:30 z ciepłą wodą:

 

fxnano44.jpg

 

fxnano45.jpg

 

;)

 

fxnano46.jpg

 

A teraz proszę o uwagę. Oto kropelkowanie wosku po samej pianie i spłukaniu jej Karcherem (bardzo dokładnie, najpierw tnąc od progów do dachu, a potem mniej metodycznie od dachu w dół w celu pozbycia się resztek).

 

fxnano47.jpg

 

fxnano48.jpg

 

fxnano49.jpg

 

fxnano50.jpg

 

fxnano51.jpg

 

Następnie przygotowałem sobie dwa wiadra, w tym jedno z roztworem w zalecanym stężeniu 1:1000 i za sugestią spieniłem go poprzez włożenie lancy myjki do wody i kilkusekundowe odpalenie wody pod ciśnieniem... no i taki efekt. Nic mi taka ilość piany nie urwała. Czyli albo ja jestem nie halo, albo woda u mnie jest jakaś nie ten teges. ;) Parokrotnie wzniecałem pianę w wiadrze, ale z drugiej strony to jest detal (przynajmniej moim zdaniem), zaś poślizg rękawicy na tym zabezpieczonym samochodzie był bardzo przyjemny: ja ruszałem barkiem i łokciem, a auto myło się samo. :D

 

fxnano52.jpg

 

fxnano53.jpg

 

No i już po wszystkim, spłukane auto zaprezentowało się tak:

 

fxnano54.jpg

 

fxnano55.jpg

 

fxnano56.jpg

 

fxnano57.jpg

 

fxnano58.jpg

 

fxnano59.jpg

 

fxnano60.jpg

 

Podsumowanie #3: mam nadzieję, że nikt nie ma wątpliwości, że szampon rzeczywiście działa w sposób zgodny z opisem producenta - konserwuje wosk. Zapewne nie jest to tylko zasługa cząsteczek SiO2, ale i zwykłego odetkania wosku, ale poprawa jest widoczna gołym okiem i chociaż w miejscach najmocniej ochlapywanych przez solankę zmęczenie daje o sobie znać, to w górnych partiach drzwi czy na dachu jest bardzo przyzwoicie, jak na dwumiesięczny wosk w brudną zimę! Ja jestem bardzo zadowolony. Mogę uczciwie powiedzieć, że pomimo braku marketingowego zadęcia jest to dobry produkt, zdecydowanie wart kupna, zwłaszcza w kontekście atrakcyjnej ceny i mega wydajności. Nie jestem osobą, która potrafi lekką ręką wydać dużo pieniędzy na cokolwiek, nie mając pewności, że ten wydatek rekompensują rzeczywiste walory danej rzeczy, więc próżno u mnie w garażu szukać chemii najdroższych marek, a zatem tym bardziej jest to produkt dla mnie - bardzo dobra jakość w przystępnej cenie. :) Po wypróbowaniu go na trzech różnych autach z różnymi siuwaksami pomiędzy lakierem a rękąwicą, wystawiam zasłużoną piątkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Dzięki uprzejmości partnera forum [ref=#663399]e36ace[/ref] miałem okazję sprawdzić jak sprawuje się ten szampon.

Zapachowo to coś w okolicach jabłka - według mnie przyjemny i nie nachalny zapach. Konsystencja mogłaby być nieco rzadsza jak na mój gust, ale nie jest źle.

W praktyce wyszło to tak - wlałem 20ml do dużego wiadra:

SIO2c5.jpg

GNx4LG.jpg

asIoeJ.jpg

 

Piany dość sporo w wiadrze i na rękawicy.

OqiIMX.jpg

kIJWv7.jpg

0RfOsI.jpg

hxTk1t.jpg

RkY3yS.jpg

bD0jEu.jpg

akOP3Q.jpg

Ix9mUk.jpg

6ALhDj.jpg

XHNzTV.jpg

 

Zdjęć po brak. Ale... na aucie leży nakładany we wrześniu SV Insignis i kropelkuje jak świeżo nałożony więc szampon nic mu nie zrobił :good:

Bardzo duża śliskość i fajna piana. ;)

Takie szampony lubię :good:

Muszę przyznać, że lepiej mi się nim pracowało jak ADBL, czy GoodStuff. Jeżeli pozostałe produkty polskiego producenta są na takim samym poziomie to z miłą chęcią je będę sprawdzał. :kox:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W praktyce wyszło to tak - wlałem 20ml do dużego wiadra:

 

(...)

 

Piany dość sporo w wiadrze i na rękawicy.

Czyli to zalecane 1:1000 przekroczyłeś. No ale jak wosku nie żre, to nie ma co się szczypać.

 

Ja cały czas ortodoksyjnie trzymałem się tego 1:1000, dlatego rezultaty są jakie są. Przyznam, że się zastanawiałem, czy czasem czegoś nie spieprzyłem, albo woda u mnie nie jest jakaś nie tego, ale wychodzi, że taka tego szamponu uroda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
15 minut temu, Gold_Car napisał:

Mogę użyć tego szamponu do mycia przed woskowaniem fk1000? Pete 53? Czy musi być czysty szampon bez sio2?

 

Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

zgodnie z zasadą lepiej jak na powierzchni nic nie ma,

ale z pete'sem nie ma problemu, tak samo dobrze leży na fx jak i na srp i na jałowym, bezproblemowy jest ;) przetestowane.

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

@BiałyGTi - miałem tester - jak widać, pienił się średnio. Kupiłem litrówkę - pieni się w porządku. Mam wrażenie, że sporo zależy od sposobu spieniania, ale z drugiej strony różnica między tymi dwoma była jakby większa, niźli miała wyłącznie od tego zależeć. Ogólnie szampon dobry i to bardzo, ale nie pod względem pienienia się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

@Michał126  dzieki za odpowiedz właśnie widziałem ze tu w teście jedni mieli piane az wychodziła z wiadra a inni mieli jej parę centymetrów, u mnie nie bylo jej nawet 1 cm dosłownie parę placków. Przez co wydawało mi sie ze myje sie dość tępo nie było tego czegoś. Następnym razem spróbuje spienić w jakiś inny sposób jak to nie pomoże to juz nie wiem co jest nie tak tym bardziej ze poprzednia butelka została zużyta i piana była dość obfita a spieniane jak zawsze pod strumieniem z kranu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Dystrybutor

Nano szampon z reguły pieni się słabiej, niemniej jednak piany jest wystarczająco.

O ilości piany tak naprawdę decyduje sposób nalewania wody. Mieliśmy telefon od klienta któremu nano nie pienił się wcale i z potrzeby został nakręcony amatorski filmik. Oceńcie sami

 

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.