Skocz do zawartości

Polityka i tematy z nią związane


Rekomendowane odpowiedzi

Możecie mi powiedzieć co miałoby dać wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę? :o

 

Tobie? - wzrost raz w tygodniu obrotów na stoisku monopolowym.

Kilkunastu tysiącom pracowników sklepów wielkopowierzchniowych? - utratę pracy.

35 milionom Polaków? - absolutnie nic.

 

A dlaczego mieliby utracić pracę? Na pewno w takim przypadku będzie odnotowany wzrost obrotów w sobotę. Chciałbym również zobaczyć pensje tych kasjerek co pracują w niedzielę- czy dostają dodatkowe pieniądze za pracę w niedzielę (czyli tzw 50'tki albo setki). Oczywiście że tego nie mają bo umowy o pracę są tak skonstruowane, że po prostu można wyzyskiwać pracownika.Zaraz może znajdą się głosy, że istnieje coś takiego jak PIP czy można zmienić robotę. Więc PIP to jakiś zacofany organ, który przed kontrolą oznajmia pracodawcy, że wpadnie i go przetrzepie (więc co robi pracodawca? nie będę pisał bo każdy wie jakie machloje lecą) a co do zmiany roboty to nie każdy może sobie wybierać pracę, nie każdy jest uzdolniony intelektualnie. Nie wszyscy również mieszkają w miastach po 50-100 tyś ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,2 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Ostatnie posty wyśmiewały patologię w temacie patriotyzmu, a że takie czy inne patologie są na każdym kroku, nie powinniśmy się nad nimi rozwodzić.

Takie głupie gadanie wg. mnie tylko zaburza obraz prawdziwych patriotów przez co jest mocno krzywdzące.

Ja czuje się prawdziwym patriotą i przykro mi, że jeżeli założyłbym koszulkę np. z godłem to większość wrzuciłaby mnie do worka razem z tą patologią.

Tylko teraz nie wiem za zaburzanie obrazu patrioty bardziej winny jest biznes czy media. Chyba wina leży po środku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

663656

A dlaczego mieliby utracić pracę? Na pewno w takim przypadku będzie odnotowany wzrost obrotów w sobotę

:kox:

Wyjdzie na zero albo nawet na minusie, bo nikt nie pójdzie w niedziele po kościele kupić Brajankowi zabawke w Smyku ;) Zapasy w sobote będą głownie spożywcze. Wszelkie inne pierdoły, które ludzie kupują od czapy przy niedzielnym spacerze nie zostaną w sobote kupione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie głupie gadanie wg. mnie tylko zaburza obraz prawdziwych patriotów przez co jest mocno krzywdzące.

Ja czuje się prawdziwym patriotą i przykro mi, że jeżeli założyłbym koszulkę np. z godłem to większość wrzuciłaby mnie do worka razem z tą patologią.

 

Nie jestem pewien, czy dałbym radę nosić koszulkę patriotyczną mejd in czajna. A co do wrzucania do worka z resztą to mam to dość konkretnie w poważaniu, bo świadczy to bezpodstawnych ocenach.

Poza tym koszulka 'precz z komuną' średnio z patriotyzmem mi się kojarzy, z podstawą polityczną natomiast bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

663666

Nie jestem pewien, czy dałbym radę nosić koszulkę patriotyczną mejd in czajna

Ale nie mejd in czajna też są.

663666 Poza tym koszulka 'precz z komuną' średnio z patriotyzmem mi się kojarzy, z podstawą polityczną natomiast bardzo.

Jasne. Ale to nadal patologia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

663666

Nie jestem pewien, czy dałbym radę nosić koszulkę patriotyczną mejd in czajna

Ale nie mejd in czajna też są.

 

Tego nie neguję, ale sedno sprawy jest gdzie indziej.

 

I nie ma znaczenia, czy Polak ma na niej przebitkę, czy nie, bo i tak zrobiona w sweatshop'ie.

 

Dodane po 1 minucie 7 sekundach:

Jasne. Ale to nadal patologia ;)

 

Nie, raczej folklor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
A dlaczego mieliby utracić pracę? Na pewno w takim przypadku będzie odnotowany wzrost obrotów w sobotę.

 

Przede wszystkim sklepy których ma objąć zakaz handlu w niedzielę to nie tylko sklepy spożywcze ale chyba o tym piszesz więc ta tym się skoncentrujmy i spróbujmy to policzyć.

Przyjmijmy że "hipermarket" jest teraz otwarty przez jakieś 355 dni w roku (przyjąłem że średnio różne święta to 10 dni w roku ale mogę się mylić, nigdy nie próbowałem tego liczyć). Hipermarket zatrudnia średnio 100 kasjerek (choć myślę że mniej, co raz więcej widzi się automatyzacji przy kasach). Te 100 kasjerek pracuje przez 355 dni w roku (w systemie średnio dwu zmianowym). Jeśli przepisy wejdą w życie, będziemy mieli 305 dni pracujących w roku czyli o jakieś 15% mniej niż dotychczas.

Sam piszesz że pracodawcy eksploatują swoich pracowników jak tylko mogą i pewnie masz racje. Czy uważasz zatem że jeśli odejdzie do obłożenie 15% dni roboczych to Ci pracodawcy:

a) zwolnią 15% załogi

b) rozdysponują te 15% załogi tak aby pomogła w pracy w pozostałych dniach tygodnia

?

 

Żeby nie było, niedziele spędzam tam gdzie nie jest tłoczno czyli ani w markecie ani w kościele ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
[ref=#00aa00]Eryczek[/ref], dolicz do tego pracowników ochrony, administracji, sprzątania. Jeżeli mówimy o samych marketach spożywczych.

Nie wspomne np. o sklepach odzieżowych w centrach handlowych, bo w sobote nie kupisz 2 bluzek na zapas :D

 

Ochroniarze (ci co pilnują żeby "klienci" w sklepach nie kradli) i sprzątacze, - ich sytuacja będzie identyczna co osób pracujących na kasach.

Co do sklepów odzieżowych, o nich nie napisałem ale! Autorem zdania "przecież spodnie możesz sobie kupić i w środę" jest na milion % jakiś facet który nie rozumiem czym jest zespół naczyń połączonych i nie był nigdy ze swoją kobitą w weekend w galerii handlowej :)

 

Galerie handlowe to nie tylko sklepy z jedzeniem, to obecne centra kulturalno - rozrywkowe gdzie obroty weekendowe, podejrzewam że są wyższe od tych z całej reszty tygodnia razem wziętego. Dla całej masy rodzin, niedzielny wypad do galerii handlowej to zestaw: "napełniamy lodówkę", idziemy po przymierzać a może i kupić przysłowiowe spodnie, zmęczyliśmy się więc idziemy coś zjeść i na koniec kino / kręgielnia / figloraj. Usunięcie dwóch z czterech elementów tej układanki spowoduje duże zmiany w sposobie spędzania czasu przez naszych rodaków. Możliwe że i na lepsze.

Jedno jest pewne: kranik z pieniędzmi płynącymi do budżetu naszego kraju, nieco się przykręci i znów trzeba będzie zacząć wymyślać nowe podatki na finansowanie swoich obietnic wyborczych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno jest pewne: kranik z pieniędzmi płynącymi do budżetu naszego kraju, nieco się przykręci i znów trzeba będzie zacząć wymyślać nowe podatki na finansowanie swoich obietnic wyborczych.

 

Jak możesz tak mówić? Sugerujesz jakąś partyzantkę, kombinatorykę i prowizorkę, a przecież opozycja przejęła władzę po 8 latach rządów krytykowanej przez nią na każdym kroku opcji, właśnie pod hasłem uzdrawiania sytuacji w kraju. Z pewnością mieli pomysły jak to zrobić systemowo i projekty aktów normatywnych już przygotowane. Kojarzę nawet taką teczkę, którą machała kandydatka na premiera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wy tu robicie analizę co da zamkniecie sklepów w niedziele i jaki to poroniony pomysł bo dużo ludzi straci pracę, a mimo to ktoś to podpisał... przypomnę że zebrali ponad PÓŁ MILIONA podpisów... i śmiem twierdzić że podpisywali się pod tym projektem właśnie te osoby pracujące w niedziele... więc jak stracą pracę to będą mogły podziękować tylko sobie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wy tu robicie analizę co da zamkniecie sklepów w niedziele i jaki to poroniony pomysł bo dużo ludzi straci pracę, a mimo to ktoś to podpisał... przypomnę że zebrali ponad PÓŁ MILIONA podpisów... i śmiem twierdzić że podpisywali się pod tym projektem właśnie te osoby pracujące w niedziele... więc jak stracą pracę to będą mogły podziękować tylko sobie...

 

Wiesz co, kiedyś zbierałem podpisy pod poparciem dla jednego z kandydatów w wyborach prezydenckich. Jest część osób, która podpisuje, ale nie ma pojęcia co i w jakiej sprawie. W przypadku zakazu pracy w niedzielę stosunkowo duże poparcie może wynikać z dominującej religii.

 

 

NB kodeks pracy nie ma nic przeciwko pracy w niedzielę, tyle że wymaga 1 wolnej na każde 4, a w dodatku zwykle wiąże z pracą w tym dniu konieczność udzielenia dnia wolnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie tylko rozwala jak tak ekipa rządząca jest ślepa i głucha. Rzucają jakąś populistyczną obiecankę, wprowadzają to potem w życie ustawą, zakładając, że skutki będą tylko takie jakie oni sami sobie wymyślili, choć patrzący z innej perspektywy od razu sygnalizują, że są jeszcze skutki uboczne, których nikt nie bierze pod uwagę. Ale co tam - się obiecało to trzeba wprowadzić w życie. A z problemami to niech sobie potem suweren radzi. Przykład - ustawa o podatkach nałożonych na banki itp. Od początku mówiono, że banki w prostej linii przerzucą to na klientów. I co - ostatnio już piszą bez ogródek, że banki podniosły różne opłaty, obniżyły oprocentowania co spowodowało, że suma-sumarum jeszcze na tej zmianie przytuliły dodatkową kasę. Tak samo ustawa wiatrakowa, która to miała niby uregulować sytuowanie wiatraków - z tego co słyszałem od osób siedzących trochę w tej branży to ustawa praktycznie uwaliła stawianie takich elektrowni. Tak samo ustawa o paliwach, przy której PiS pogmerał - zapisy ustawy onośnie koncesji dotyczą też benzyny lakowej i przemysłowe oraz nafty co uderzy w producentów lakierów i klejów - ustawa miała uregulować rynek paliw napędowych a uderza też w rynek produktów, które do napędu nie służą. Kto za to zapłaci? "Suweren" przy kasie jak mu przyjdzie za farby i lakiery zapłacić więcej. No ale skoro suweren wybrał to suweren ma...

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
przypomnę że zebrali ponad PÓŁ MILIONA podpisów... i śmiem twierdzić że podpisywali się pod tym projektem właśnie te osoby pracujące w niedziele... więc jak stracą pracę to będą mogły podziękować tylko sobie...

 

Jeśli tylko tak będzie to ja nie mam nic przeciwko :good:

Kłopot w tym że w mediach prowadzona jest akcja informacyjna, z której wynika że nikt nie straci pracy "bo spodnie i tak trzeba kupić" i ludzie w to wierzą. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacja ale zakładając że autor tej kampanii informacyjnej mija się z prawdą albo nie posiada wystarczającej wiedzy aby takie analizy przeprowadzać i okaże się że jednak kilkadziesiąt tysięcy ludzi straci pracę to co wtedy? Wierzysz w to że zrzeszeni pracownicy, nie wyciągną ręki do Państwa po pomoc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pierwsze piątki już mamy, teraz pierwsze niedziele :D

http://biznes.onet.pl/wiadomosci/handel ... aca/e7cxx1

663740 Autorem zdania "przecież spodnie możesz sobie kupić i w środę" jest na milion % jakiś facet

bo jak chcesz kupić spodnie to zrobisz to w każdy dzień. Jeśli jest to zakup planowany. Ale ile razy ktoś kupi spontanicznie bluzke za 20zł bo mu sie spodobała podczas wycieczki? Tego już nikt nie bierze pod uwage...

663753 Przykład - ustawa o podatkach nałożonych na banki itp. Od początku mówiono, że banki w prostej linii przerzucą to na klientów. I co - ostatnio już piszą bez ogródek, że banki podniosły różne opłaty, obniżyły oprocentowania co spowodowało, że suma-sumarum jeszcze na tej zmianie przytuliły dodatkową kasę.

Bo nasi politycy często bez dobrego wykształcenia i pojęcia o świecie myślą, że przechytrzą ludzi, którzy kierują wielkimi bankami :)

 

Dodane po 24 sekundach:

663754 Wierzysz w to że zrzeszeni pracownicy, nie wyciągną ręki do Państwa po pomoc?

pierwsi będą krzyczeli tak jak frankowicze :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

663754 Wierzysz w to że zrzeszeni pracownicy, nie wyciągną ręki do Państwa po pomoc?

 

oczywiście, że tak będzie ale wtedy albo nie dostaną pomocy albo dostaną w stopniu duuuużo mniejszym niż co miesięczna wypłata jaką dostawali gdy pracę mieli... wtedy może jeden z drugim puknie się w łeb i pomyśli co podpisywał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat jest mocno złożony i nie wykluczam faktu, że kasjerki mogą dostać po prostu niższe pensje poprzez aneks do umowy bądź zmiana umowy na umowę-zlecenie. Myślę że każdy menedżer super czy hipermarketu wie doskonale, ile osób ma pracować na danej zmianie (czyli aby nie było za dużo bo to koszt ani za mało bo wydajność załogi może drastycznie spaść poprzez np uzupełnianie towarów, obsługę klientów czy zwykłego utrzymania czystości). Co oczywiście będzie niekorzystne dla nich-pracowników dużych sklepów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony trzeba też patrzeć, że pracownicy mają zachętę do "rzucenia" roboty w postaci 500+, ten kto ma 3 dzieci i kwalifikuje się na wszystkie 3 to 1500zł jest jak pensja w wielu przypadkach. Ja już widzę problemy ze znalezieniem personelu w usługach, handlu czy gastronomii. Więc trzeba zestawić plusy i minusy masowych zwolnień i dodawania obowiązków bez umiaru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.