Skocz do zawartości

Zarobki DETAILERA na ETACIE W PL - Ż>A>L


Rekomendowane odpowiedzi

Panowie a co myslicie o sytuacji, w ktorej przychodzi do was do pracy totalnie zielona osoba, która musicie nauczyc wszystkiego, rezygnujac przy tym z czasu ktory mozecie poswiecic na swoją prace. Po 6 miesiacach sytuacja sie poprawia ale dalej niczego nie mozecie zostawic na 100% pewnego, bez sprawdzania, bez poprawiania. Co jesli praca tej osoby przynosi zysk o polowe niższy niż te "wymagane" 2500 netto? wyjmiecie ze swojej kieszeni zeby delikwentowi zaplacic? Wierzcie mi ze jezeli pojawila by sie osoba która by pracowala szybko, dokładnie i z zaangażowaniem to dostala by 3-3.5 netto :) pozostawiam to do przemyslenia :) inna sprawa to ta ze nawet nie zdajecie sobie sprawy co moze pojsc nie tak jak dacie takiemu "prawie zielonemu" maszyne, ale jego to nie obchodzi, on nie ma z tego tytulu odpowiedzialnosci, wiec sie nie wczuwa, bo przeciez to nie jego firma. Ogólnie temat rzeka i każdy kto prowadzi firme wie jak to wyglada.

 

Ja bym wolal tyrac przy furach za 1.5k netto niz pracowac w biedronce, lidlu, czy za biurkiem w szpitalu ( to mnie czekalo po stuiach ) bo wiem ze jak sie cos robi z poswieceniem i zacieciem po kilkanascie godzin dziennie, zaciska dupe jak jest cięzko ale ciagle do przod, to w pewnym momencie zaczynaja za tym isc adekwatne pieniadze. Nie, nie urwalem sie z choinki, przeszedlem taka droge.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zbaczajmy z twmatu. Rozmawiamy o SAMODZIELNEJ OSOBIE. Nie o praktykancie do przyuczenia. Swoje spostrzezenia oparlem glownie o osoby na tyle doswiadczone ze smialo daje takiej osobie F10 m5 i noe martwie sie o przyszle odszkodowanie dla wlasciciela.

 

Moim skromnym zdaniem jak juz nadmienilem i przeczytalem glosy poparcia. 2-2.5 netto w centrum Polski jest nie do przyjecia.

 

Ktos wspomnial o 6 krektach w miesiacu ze trzeba buc Robochlopem? ? Nie jestem zawistnym ani zazdrosnym mentalnie czlowiekiem wiec nie przytaczam kto ile za ile i gdzie, ale wiem z autopsji ile fur potrafi przez 2 osobowe studio przejsc w miesiacu , pod szyldem pelna korekta ;-) BARDZO DUZO.

 

Ps. Temat nie dotyczy tez "nie podoba sie to se zaloz dzialalnosc." Dotyczy rozpieszczonych pracodawcow ktorym nalezy sie utarcie ryja oraz pracownikow DOBRYCH NAPRAWDE, ktorzy powinni poznac Swoja wartosc a nie dac sie dymac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zbaczajmy z twmatu. Rozmawiamy o SAMODZIELNEJ OSOBIE. Nie o praktykancie do przyuczenia. Swoje spostrzezenia oparlem glownie o osoby na tyle doswiadczone ze smialo daje takiej osobie F10 m5 i noe martwie sie o przyszle odszkodowanie dla wlasciciela.

 

NIe spotkalem sie jeszcze z taka osoba szukajaca pracy, w detailingu "u kogos".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, łączę się w żalu. Ja jednak mam jeszcze parę innych przemyśleń. W Polsce jest tak że każdy narzeka na zarobki, a sam niewiele chce zrobić aby sobie je powiększyć. Mam wrażenie że tak jest wszędzie... nie tylko w waszej branży. Dodatkowo nieustanne psucie klienta, robienie za free...

 

Przykład:

Ja jestem z branży IT - tutaj zarobki są już inne, sami wiecie - oczywiście na etacie w poważnej firmie. Oczywiście ceną tego jest fakt, że usługa drobna też kosztuje odpowiednio. Potrzebna jest wiedza i czas aby ją zdobyć aby robotę zrobić dobrze. I tak np. przychodzi do mnie Pan X. Mieszka 5 domów dalej ale i tak go widzę drugi raz na oczy. Z mety bierze mnie na "cześć sąsiad i tak dalej". Potrzebuje aby mu odrobaczyć 7 letniego laptopa, który już się nie uruchamia (pół roku temu jeszcze chodził), tylko tak aby mu zdjęcia z dysku nie zniknęły i filmy. No i jeszcze tego nowego windowsa i offica żeby mu wgrać. Ile to będzie kosztować:

1. odzyskanie zdjęć i filmów - 3-4h pracy - (trzeba dysk wybebeszyć, podłączyć pod jakiś stary interface, w bezpieczny sposób (aby nie zarazić swojego kompa) zrobić backup plików.

2. Instalacja "nowego windowsa" - koszt licencji (300-400 zł za wersje home) + 2h roboty

3. Upgrade sprzętu w ram aby windows miał szansę się uruchomić - ok 200zł (o ile laptop da radę to przyjąć).

4. Instalacja innych badziewi bo laptop musi działać w każdym zakresie - tak z pół dnia. O office zapominamy bo licencja kosztuje ok 400zł.

 

Robi się dniówka + licencję. Aby nie dołować sąsiada wyceniam pracę na 800zł. Sąsiad odchodzi obrażony wołając abym się w dudę pocałował. Idzie do innego fachmana który robi mu rzeźnicki format mówiąc później że zdjęć się "nie dało", instaluje piracjego windowsa, office i bierze za to flachę 0,7. Sąsiad jest zadowolony....

 

Takie czasy. Chcemy mieć dobrze zrobione i nie zapłacić nic... tak jest w każdej branży. Bez wyjątku.

 

Pozdrawiam

K.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bono-e30, ile realnie jestes sklonny zaplacic za korekte F10, zeby zarobil pracodawca i pokrylo to koszta uslugi, oplaty, podatki i zapewnilo w skali miesiaca godne w Twoim odczuciu wynagrodzenie?

 

Za korektę f10 m5 to właściciel powinien nie mieć żadnego problemu zapłacić tyle, ile sobie życzą.

Niestety ta część mentalności nie dotarła jeszcze w nadwiślańskie okolice. A przynajmniej nie do wszystkich :D

 

Bo to sie bardzo szumnie nazywa "detailer" i "przy jakich furach sie robi". 2500zł na ręke za prowadzenie maszyny uważam za adekwatną pensje.

 

Tak, prowadzenie maszyny to się zgodzę.

To około 20 % całości. Tzn masz na myśli, że ogólnorozwinięty detailer powinien dostać 12500 na rękę?? :-]

 

Dlatego niestety dochodzi do sytuacji, że szczere rzemiosło umiera - i prawie już umarło, że buty robione ręcznie w skali kraju zrobi może 5 osób - JEŚLI pięciu kozaków [pun intended] znajdziesz.

A później jeden burak pastewny z drugim[niezależnie od położenia społecznego] walną komentarz: "kupiłem w CCC za 200 i też chodzę w nich. Po co Ci te chodaki za 4000PLN"

Kiedyś ludzie cenili jakość jakoś bardziej? I podskórnie wyczuwali co jest dobra skóra i podeszwa którą się wymienia.

 

Z całym szacunkiem dla tych zza biurek - mimo lepszych zarobków w mojej ocenie zawsze większy respekt dla przykładowego szewca. Nie ma nic trudniejszego niż kombinacja doświadczenia, umiejętności manualnych oraz pojęcia/wiedzy. I zajmuje dekady aby to połączenie miało odpowiednie proporcje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego niestety dochodzi do sytuacji, że szczere rzemiosło umiera - i prawie już umarło

Ja mam wrażenie, że akurat dobre rzemiosło powoli zaczyna właśnie wracać po latach zaślepienia masowym chłamem i to głównie dzięki internetowi, w którym można się nauczyć, wymienić informacje i znaleźć klienta/twórcę bez względu na odległość (dawniej dobry rzemieślnik obsługiwał maksymalnie swoje miasto/powiat, teraz internet, kurier i masz towar z drugiego końca Polski jak nie globu). Popatrz choćby jak się rozwija rynek piwnego kraftu, popatrz jak się rozwija kowalstwo nożowe, kaletnictwo, itd. Moim zdaniem akurat jesteśmy powoli na dobrej drodze, ale to zajmie jeszcze całe dekady zanim dojdziemy do sensownego poziomu rzemiosła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwe KHOT, możliwe.

 

Internet napewno pomaga. Niestety nie jestem pewien czy nie zabija przy tym autorytetów. Bo co innego jest polansować się na zdjęciach ze snopkiem w dłoni, a co innego prowadzić sensowny interes na codzień ;) Sensowny = dochodowy i parę innych przymiotników.

 

Także zgadzam się, że rzemiosło wraca właśnie dzięki uświadamianiu ludu, jednak jak piszesz droga jest daleka, bo niestety większość, nawet tych co mają środki, wywraca gałami na porządne wynagrodzenie rzemieślnika, nie pojmując jego wkładu pracy.

 

Dam Ci taki przykład. Zajmowałem się kiedyś polerowaniem japońskich noży kuchennych i mieczy :D

Na jeden z moich noży do sashimi [Masamoto] zużyłem 100+ godzin równając i polerując. Ostrze wysokości 34mm długości 300mm :lol:

Żeby zrobić to dla klienta sensownie, musiałbym spędzić gdzieś 25-35. Jak chcesz, mogę Ci podesłać PW z konkretnymi kwotami.

A nie liczę sobie tanio. Wyposażenie do wykonania zadania nie jest drogie, jak w detailingu stanowi maks 10 % procent wkładu [w mojej branży balansuje na krawędzi 25-30%]. Każdy może kupić sobie kamienie. Ale jakoś nie każdemu sie udaje wypolerować ;)

 

100_3260_zpsh2zcsujl.jpg

 

I na koniec jeszcze chciałbym rzucić myśl, że w moim odczuciu umniejsza się pojęcie odpowiedzialności w kwestii "detalowania".

A przytrzeć się albo stopić plastik jest niezwykle łatwo, kto będzie za to ewentualnie płacił?

Przemoczone wyświetlacze w odtwarzaczach/komputerach pokładowych...?

W razie wypadku, kiedy jednorazowe bolty od krzeseł puszczą bo detailer zbyt mocno je dokręcił lub nie użył nowych, kto bierze na siebie winę?

 

Heh przypomina mi sie szkolenie Rupes, gdzie główny szkolący tak zachwala maszyny:

"Trudno coś spartolić, dlatego można zatrudniać niewykwalifikowanych pracowników do polerowania, co obniża koszty"

 

 

:kox::kox::kox::kox::kox::kox::kox::kox::kox::kox:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

majster-b, dokładnie się z Tobą zgadzam. W pracy na etacie wszyscy wyciągają łapy przy wypłacie (niezależnie czy na nią zarobił czy nie). Jak ta sama osoba coś kupuje lub zamawia usługę to najlepiej żeby to było za darmo a sprzedający skakał z radości że się do niego w ogóle przyszło....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie zarobki w Polsce są bardzo mało nie tylko w branży detailerskiej. Nie chcę teraz tutaj wychwalać innych narodów czy mega narzekać jak jest u nas źle, ale dość nie dawno wyjechałem do Anglii dostałem pracę w fabryce nissana. Zacząłem teraz już bardziej ogarniać Angielskie realia mam coraz więcej znajomych Anglików i jestem pod wielkim wrażeniem jak im jest tu dobrze. Ogólnie wszystko co napiszę są to moje osobistę spostrzeżenia o Anglikach na północy Angli.

Na początku sądziłęm ,że są dość mało ambitni, mało kto idzie na studia i w wieku 18 zaczynają pracę głównie w fabrykach, a możliwośći są tutaj ogromne (zwykły manager w lidlu zarabia 40tys funtów rocznie). Obecnie już tak nie uważam tutaj są wszyscy szczęśliwi każdego stać na praktycznie wszystko. Uwielbiam przyjeżdzać do pracy i rozejrzeć się po naszym parkingu na którym parkują zwykli szeregowi pracownicy jak ja najlepsze auta jakie widziałęm to audi r8 i 2 GTR-y ale jest też przynajmniej z 10 M3 , pełno AMG i Audi RS I S , i co podoba mi się najbardziej młode chłopaki mają pełno fajnych hot hatchy Focusy RS Astry SRI (OPC) widziałęm parking Opla w Gliwicach i tam takie auta nie stały. Tydzień temu mój dobry kolega zamówił nowego Mustanga 2.3 ecoboost 3000f depozytu i 3 lata 500f, kolejny posiada nissana skyline r33 zmodyfikowanego na 670KM i są to ludzie w wieku 25 lat. Strasznie mi się podoba to w tym kraju ,że jeżeli chce się pracować to jest się godnie wynagradzanym za swoją pracę. W Polsce według mnie panuje wyzysk i praca ludzka jest zbyt tania i pracując na etacie nie osiągnie się niczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joshua121, bo żeby w Anglii mogli dobrze zarabiać i tanio kupować to my musimy mało zarabiać i drogo kupować :)

 

No tak ma to sens :P Na szczęscie nie jest w Angli tak tanio. Narazie jestem w szoku jak drogie są ubezpieczenia samochodowe :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

631852 Narazie jestem w szoku jak drogie są ubezpieczenia samochodowe

 

35 lat, 4 lata zniżek, Mondeo 1.8, 258 funtów/rok full comprehensive... Drogo? Młodzi bez historii może i tak, szukaj małego auta i zarób przynajmniej rok zniżek na nim... Powyżej 25 lat też jest już taniej.

 

Wracając do zarobków detailerów, dość renomowane studio z mojej okolicy w UK szukało osoby zorientowanej w temacie, ale dalej do przyuczenia i to kilka lat temu proponując 18k funtów / rok za etat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

631852 Narazie jestem w szoku jak drogie są ubezpieczenia samochodowe

 

35 lat, 4 lata zniżek, Mondeo 1.8, 258 funtów/rok full comprehensive... Drogo? Młodzi bez historii może i tak, szukaj małego auta i zarób przynajmniej rok zniżek na nim... Powyżej 25 lat też jest już taniej.

 

To faktycznie dobra cena. Ja sprawdzałem jeszcze z EU prawem jazdy , musze zmienić na UK i może wtedy będzie taniej bo ja 26 lat 2 lata zniżek mi zaakceptowali z Polski przy micrze 1.0 1100f/rok focus, 1.6 1600/rok, BMW e46 330i 2600/rok , Nissan GTR 28.000f/ rok :D

 

To te 18k funtów na rok to w sumie troche mniej niż ja mam w nissanie to taka nie najgorsza Angielska pensja.

Ja w Polsce pracowałem powiedzmy ,że przy detailingu przynajmniej szef to tak nazywał w firmie autopunkt/pewneużywane głównie czyszczenie aut po wypozyczalni (środek pranie dressing itp , zewnątrz dokłądnie mycie i wosk na mokro jedno auto 4h w ciągu dnia był nacisk zrobienia 2 aut, nie było korekt lakieru , czasem kolega z większym doświadczeniem robił polerkę fareclą w 2h całę auto....) miałem też inne obowiązki, oczywiscie umowa zlecenie nie pamiętam dokłądnie stawki ale coś koło 8-9zł/h.

Najbardziej podobało mi się podobało nastawienie szefostwa do sprzętu oraz kosmetyków. Kiedy namawiałęm ich do użycia popularnych i sprawdzonych na forum produktów były dla nich za drogie, ale kiedy kupili myjke karcher za około 18k z wszystkimi bajerami podgrzewaniem wody , parą , pojemnikiem na chemie itd. myślałęm ,że się coś zmieniło ale szef zakazał używać wszystkich funkcji oprócz standardowej czyli mieliśmy sprzęt za 18k ale równie dobrze można by używać myjki za 500zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi ostatnio w studiu w Rudzie Śląskiej zaproponowano 10zł na rękę i to oczywiście na zleceniu ...jednak przyjęto chłopaka który chciał tylko 8zł/h i jeszcze dojazdu ma z 25km w jedną stronę oczywiście ;)

 

 

:shock:

 

studio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joshua121,

 

Prawo jazdy dalej mam EU. Dodam jedynie, że dopisując żonę, która nie jeździ, do polisy było też taniej. Ja kupiłem na www.directline.com ale dobre ceny znajdowałem też na moneysupermarket. Dodam, że w UK jestem od 2006 i to też ma znaczenie. Przez kilka lat miałem auto służbowe, ale historii bezwypadkowej z niego mi nie zaliczono. Te 18k w studio detailingu było 3-4 lata temu, jak dla mnie odpowiednia kasa za taka pracę, zapewne możliwe nadgodziny i 22-23k dałoby się tam zarobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2000 tysie na rękę to dobra pensja? to jest żart pasujący do dzisiejszego dnia

 

Miałem nic nie pisać ale co tam :kox: To prawda 2tys na reke to nie majątek ale (z własnego przykładu) po 8 latach studiów (ponad 5 tys godzin zajęć i w sumie 107 egzaminów) uzyskałem tytuł zawodowy (tzw "zawód zaufania publicznego") oferty pracy zaczynały się od 800zł za staż do 1700zł za pełen etat. Pomijam fakt że w mojej branży nie ma czegoś takiego jak praca od ósmej do piątej. W Warszawie stawki około 2500. Po 1-2 latach może dostaniesz 1-1.5 tysiąca więcej, ale pod stołem - bez umowy. No i jak tu żyć panie premierze :dontknow::kox:

 

Jak żyć? Bardzo prosto:

opcja pierwsza: Idziemy na swoje. Rozwijasz własny biznes i sam sobie wypłacasz pensje (oby była wyższa niż 2000 ;) )

opcja druga: Idziemy tam gdzie zapłacą nam więcej. Do innej firmy, innego miasta, innego kraju.

 

Wiele razy przewinęło się przez ten wątek stwierdzenie, że pensje są niskie bo ludzie się godzą za tyle pracować. Pomijając przesłanki dla których się na to godzą, wydaje mi się że wszyscy powinniśmy się szanować i szanować naszą pracę. Ja nie miałem zamiaru godzić się na to żeby ktoś mi płacił za moją pracę jak za rozdawanie ulotek i z perspektywy czasu mogę takie podejście polecić innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mutra, ja bym jeszcze dodał w kółko powtarzanie "jest rynek pracodawcy". Jak ktoś jest wykształcony i ma nawet 1-2 roczne doświadczenie to już nie jest rynek pracodawcy.

otóż to. :good: kwestia tylko co przez te dwa lata się robi. Znowu przytoczę swój własny przykład. 4 lata temu kiedy skończyłem studia mogłem liczyć na marną pensję w Polsce. Po emigracji dostałem na start 400% tego co w Polsce plus służbowy samochód za wykonywanie pracy, której żaden z moich polskich kolegów nie chciał wykonywać "bo nie po to studiowali po 6 lat żeby teraz tyrać". Po trzech latach pracuje 15 dni w miesiącu i zarabiam dwa razy tyle co na początku. I nie jestem ani specjalnie pracowity, ani specjalnie zdolny :kox:

Jeżeli ktoś wie co robi i nie jest totalnym lewusem to prędzej czy później wyjdzie na swoje. Niekoniecznie na etacie, niekoniecznie w Polsce, niekoniecznie odrazu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2000 tysie na rękę to dobra pensja? to jest żart pasujący do dzisiejszego dnia

 

Miałem nic nie pisać ale co tam :kox: To prawda 2tys na reke to nie majątek ale (z własnego przykładu) po 8 latach studiów (ponad 5 tys godzin zajęć i w sumie 107 egzaminów) uzyskałem tytuł zawodowy (tzw "zawód zaufania publicznego") oferty pracy zaczynały się od 800zł za staż do 1700zł za pełen etat. Pomijam fakt że w mojej branży nie ma czegoś takiego jak praca od ósmej do piątej. W Warszawie stawki około 2500. Po 1-2 latach może dostaniesz 1-1.5 tysiąca więcej, ale pod stołem - bez umowy. No i jak tu żyć panie premierze :dontknow::kox:

Jeśli nie tajemnica, jaki kierunek robiłeś? Bo jak jakiś z serii "wydzialu gier i zabaw" to nie ma co się dziwić że oferty pracy wręcz śmieszne. Swoją drogą magisterke (ostatni tytuł zawodowy, dalej są naukowe) robić 8 lat to sporawo :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.