bienek Opublikowano 19 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 Ostatnio znowu męczyłem się nad kolejnym Golfem 5 generacji więc postanowiłem zrobić kilka zdjęć ( 292 dokładnie ) Tym razem oczywiście też był czarny tyle, że wersja lakieru metallic/perła, a nie zwykły uni jak był ostatnio. Zakres prac obejmował korektę lakieru, czyszczenie i zabezpieczenie wnętrza i regenerację reflektorów. Całość zajęła mi około 75 godzin pracy. Spis narzędzi i środków: - Rotacja FLEX PE 14 - DA skok 21mm - DA skok 8mm - Maszyna orbitalna skok 2.5mm Pady: Royal Pads, Flexipads, Urban Pro square, Lake country, futro flexipads. Pasty: Menzerna 300,400, 2500 Meguiars 101 Koch Antihologram Piana aktywna: Daerg Bays Wash, Lavateloni, SG Fruit Foam Dekontaminacja: Tenzi Prix, Tuga, VP Dragons Breath, Prickbort, Glinka BH soft Zabezpiecznie: Zymol HDC, Prima Amigo, Zymol Glasur Wnętrze: APC, Chemspec Enz-All, Formula 90, Natural Look, 303 Aerospace Protectant, CG Stripper Scent Plastiki zewnętrzne: Duragloss 271 Koła i felgi: Daerg Lavateloni, Meguiars Endurance, Mothers Aluminium Polish, Optimum Metal Polish Papiery do polerowania 500,800,1500,3000 Relacja będzie zrobiona chronologicznie według dni. Dzień 1 poniedziałek Pierwszy dzień jak to zwykle bywa zacząłem od mycia, dekontaminacji oraz wstępnej inspekcji i oceny z czym przyjdzie mi się mierzyć. Wcześniej mierzyłem miernikiem tego golfa i wiedziałem, że praktycznie cały jest w ori lakierze. Zwykle lakiery z koncernu VW są delikatnie mówiąc twarde, dlatego też na pierwszy rzut oka rzadko kiedy prezentują się tragicznie. Ot trochę rysek tu i tam, niby nic wielkiego... Tutaj widać jakieś nieudolne i brzydkie zaprawki zrobione przez poprzedniego właściciela Mycie zacząłem od detali typu uszczelki, wnęki czy wlew paliwa. Następnie spryskałem wszystko tenzi prixem. Felgi wymagały wielokrotnego traktowania Tugą, Prixem i Dragons Breathem ponieważ były mocno powbijane metaliczne zabrudzenia z klocków hamulcowych. Po tych zabiegach, gdy lakier już był czysty jeszcze raz dokładniej mogłem obejrzeć wszelkie niedoskonałości. W kilku miejscach po odtłuszczeniu od razu zrobiłem zapraweczki. Gdy tylko zacząłem proces korekty od razu wiedziałem, że tym razem będzie naprawdę wyjątkowo trudno Standardowa kombinacja Menzerna FG400+ twardy pad+ DA 21 nie dawała absolutnie praktycznie żadnego efektu.... Jakbym nakładał cleaner... Pomyślałem, że spróbuje futra na rotacji... Niestety futro tylko się ślizgało po lakierze praktycznie wcale go nie zbierając... Pomęczyłem się tak chwilę i stwierdziłem, że to nie ma sensu. Wtedy wziąłem twardy pad i pastę Menzerna 300. Było trochę lepiej, ale żeby w miarę ogarnąć dach robiłem go od godziny 13 do 20... czyli ok 7 godzin Dzień 2 wtorek Trochę podłamany faktem, że lakier jest jakiś wyjątkowo mega twardy zacząłem robić maskę. Tutaj nic się nie zmieniło, dalej szło jak po grudzie. Tyle, że postanowiłem spróbować jeszcze mocniejszej pasty i wziąłem pastę Meguiars 101. Ta kombinacja okazała się lepsza, choć nadal szło jak krew z nosa. Tutaj widać, że okropnie brzydkie zaprawki były zupełnie niepotrzebne gdyż rysa pod nimi zeszła bez śladu. Tylko w jednym miejscu było trochę głębiej i coś tam zostało. Po jakiś 5 godzinach skończyłem maskę i mogłem się zająć tylną klapą i lampami. Nie wiem co VW odwala z tymi klapami, ale tam najzwyczajniej brakuje lakieru!! To już 2 golf z ori lakierem na klapie gdzie wartości wahały się w granicach 65-75 mikronów. Na reszcie samochodu było zwykle w okolicach 100-110, ale też bywały miejsca po 75-90 więc generalnie nie było najgorzej, ale wiem że na tamtym poprzednim golfie w miejscu gdzie ktoś kto go wcześniej polerował i się przetarł w 2 miejscach praktycznie do bazy, miernik pokazywał ok 60 mikronów, więc to podniosło moją czujność i nie powiem, że pracowało mi się przez to komfortowo... Dodatkowo, żeby cokolwiek schodziło musiałem mega rozgrzewać lakier tak, że mnie praktycznie parzył i tylko taka metoda pozwalała na w miarę szybkie usuwanie rys Tego dnia udało mi się jeszcze ogarnąć trochę zderzak i prawy tylni błotnik. Nie będę ściemniał, że wyszło to super idealnie, ale ze względu na cienką warstwę lakieru oraz to, że na plastiku nie mogłem stosować techniki z mocnym grzaniem, bo bym zniszczył lakier zostało trochę głębszych rys, o które nie chciałem walczyć za cenę przypalenia czy przebicia się. Lepiej darować sobie kilka rys niż później pluć w brodę, że się przesadziło Dzień 3 środa. Tego dnia udało mi się ogarnąć dosyć dużo. Dokończyłem cały bok i nawet udało mi się przeskoczyć na lewy tylny błotnik, tylne i przednie drzwi. Tylne lewe drzwi miały nieoryginalny lakier, ale myliłem się naiwnie sądząc, że będzie sporo łatwiej. Był tak samo twardy jak ten oryginalny co mnie mocno zdziwiło. Ze względu na to iż ciężko szło nie chciałem się bawić w zdejmowanie klamek, bo znając życie i pecha, który ostatnio mnie prześladuje pewnie coś by się spierniczyło i zamiast pracować musiałbym się męczyć w rozbieranie drzwi i ich naprawę. Postanowiłem najpierw spróbować zrobić to ręcznie, a że rezultat był znośny to później tylko jeszcze poprawiłem i jest nieźle. Dzień 4 czwartek Z samego rana poprawiłem jeszcze przednie drzwi, które mnie nie satysfakcjonowały oraz zrobiłem lewy błotnik, który ostatnio miał robioną naprawę miejscową z powodu korozji. Lakier też był twardy, ale nie taki jak na reszcie auta więc poszło w miarę sprawnie. Chciałem już wreszcie skończyć męczarnie z lakierem i udało mi się ogarnąć również przedni zderzak. Byłem zadowolony, że jakoś to poszło i w końcu mogę się zająć czymś innym, a mianowicie regeneracją reflektorów. Jeden już miał dosyć mocne przebarwienia, a drugi był trochę porysowany. Żeby efekt był taki jak ma być zdemontowałem reflektory z auta Dodatkowo tam gdzie dałem radę usunąłem zdechłe owady, które się tam jakimś cudem dostały. Do tego celu skonstruowałem sobie narzędzie Po polerowaniu zabezpieczyłem reflektory powłoką kwarcową. Ponieważ samo APC nie doczyściło idealnie uszczelek musiałem to poprawić. Pogoda się mocno popsuła, zaczął padać deszcz i zrobiło się zimno. To pokrzyżowało moje plany wymycia i odtłuszczenia, a że jeszcze trochę dnia zostało, szkoda mi było marnować czasu i wziąłem się za felgi. Trochę chemia je poniszczyła podczas mycia początkowego i musiałem je przywrócić co najmniej do stanu sprzed moich zabiegów. Nie było to typowo polerowanie aluminium, ale chciałem je trochę odświeżyć. Dzień 5 piątek Jakimś cudem wypogodziło się i od samego rana mogłem zabrać się za czyszczenie, pranie i ogólny detailing środka. Tragedii nie było, ale kilka rzeczy wymagało doczyszczenia i dopieszczenia. Najbardziej zasmucił mnie widok jaki zastałem w bagażniku..... Żebym nie wiem jak chciał nie mogłem tego zostawić w takim stanie bo bym nie mógł później spać, więc zacząłem od ogarnięcia tego największego syfu. Nie mogłem sobie poradzić z tymi zakamarkami w kole zapasowym więc wpadłem na genialny plan, który okazał się bardzo skuteczny. Zalałem całe to miejsce po kole zapasowym wodą i udało mi się wypłukać syf z tych zakamarków, gdzie niczym nie mogłem się bezproblemowo dostać. Cały brud wyssałem Georgem Koło zapasowe też było brudne i do tego na flaku. Wymyłem i napompowałem bo co komu z zapasówki, która nie ma powietrza Następnie wymontowałem fotele i zabrałem się za odkurzanie i czyszczenie plastików oraz pranie tapicerki. Kilka fotek jest od razu przed i po, reszta to zanieczyszczenia które usunąłem. Niestety jakoś mi się zapomniałem o zrobieniu tak samo dokładnych fotek po . Musicie mi uwierzyć na słowo, że wszystko to doczyściło się bardzo dobrze. Następnie przyszła pora na dressing na plastiki i tu oczywiście PB Natural Look. Dzień 6 sobota Tutaj nie mogłem poszaleć ponieważ miałem tylko czas do 11. Zdążyłem umyć porządnie auto i popodziwiać hologramy po 101 i rotacji Dodatkowo sprawdziłem czy tapicerka wygląda tak jak ma być i było dobrze. Dzień 7 poniedziałek To był ostatni (na szczęście) dzień zajmowania się golfem. Został mi tylko finish. Finish zwykle trwa o wiele krócej. Nie trzeba już tak walczyć z lakierem tylko doprowadzić go do perfekcji likwidując bałagan jaki został po mocno ściernych pastach. Zrobiłem sobie test na jednym panelu i wyszło mi, że koch anitihologram+ pad pomarańczowy LC HD orbital na DA 21mm, da sobie radę z tymi hologramami, które zostały i nawet po mocnym wymyciu nie będzie po nich śladu. Zacząłem ok 8.00 i do 12.30 udało mi się skończyć. Jako, że trochę naleciało syfu z pasty, postanowiłem jeszcze raz wymyć mocno auto gorącą wodą z płynem do naczyń, aby być pewnym że jest ok. Po tym zabiegu auto ostatni raz do garażu na nałożenie LSP. Zacząłem HDC, ale po prostu się nie dało Nikt mi nie wmówi, że ten cleaner jest super. To jest najgorszy cleaner z jakim kiedykolwiek miałem do czynienia. Na maszynie pyli jak durny, ręcznie nakładałem i mimo, że zaraz ścierałem nie mogłem go zetrzeć! Najgorszy środek chyba z gammy Zymola. I wiem, że zaraz się zaczną przekonywania, że dałem za mało/ za dużo, że starłem za szybko/ za późno itd itp, że nie umiem itd. Ten cleaner jak dla mnie jest beznadziejny. Nie mam zamiaru odmierzać na wadze aptekarskiej durnego cleanera, czy przestrzegać miliona zasad żeby było dobrze.. To ma być PROSTY, przyjazny produkt dający przyjemność, a w nim przyjemny jest tylko zapach...... Zmęczyłem nim tylko dach, na resztę poszedł Prima Amigo na maszynce DA i było zaje.... ! Zero problemów, a wygląd identyczny Formalności dopełnił Zymol Glasur W międzyczasie zabezpieczyłem wyczyszczone dywaniki gumowe I już na gotowo kilka zdjęć przed odbiorem PODSUMOWANIE Reasumując była to chyba jedna z moich najtrudniejszych korekt. Lakier wyjątkowo oporny na wszelkie próby polerowania. Żadne BMW czy inny VW którym się zajmowałem do tej pory nie był tak twardy. Końcowy efekt był zadowalający, ale nie będę ściemniał, że zeszło wszystko. Myślę, że tak szczerze mogę powiedzieć, że ok 85-90% defektów zostało usuniętych. Części nie chciałem ryzykować ze względu na cieńszy lakier czy też niebezpieczeństwo uszkodzenia elementów plastikowych. Auto służy do jazdy na co dzień i na pewno wygląda w tym momencie lepiej niż 99% aut spotykanych na ulicach Właściciel zadowolony i to jest najważniejsze
impex Opublikowano 19 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 Miło sie oglądało, wzorowa relacja Był grany polish po megsie 101? Czy od razu finish?
bienek Opublikowano 19 Maja 2015 Autor Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 Na DA 21mm najpierw spróbowałem Antiholograma na padzie do polishu. Po wymyciu okazało się, że idealnie usunął holosy więc dalej nim kontynuowałem całe auto.
piotto0 Opublikowano 19 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 Wszystko jasne i czytelne. Świetna relacja, widać sporo włożonej pracy no i świetny efekt.
Dystrybutor e36ace Opublikowano 19 Maja 2015 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 zdecydowanie świetna robota, super relacja chociaż moja ulubiona to z e60 ale żeby nie było tylko ochów i achów to na klapie coś zauważyłem
bienek Opublikowano 19 Maja 2015 Autor Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 zdecydowanie świetna robota, super relacja chociaż moja ulubiona to z e60 ale żeby nie było tylko ochów i achów to na klapie coś zauważyłem W e60 ponad 70 godzin poszło na sam lakier i tam była korekta 100%. Jakbyś czytał uważnie to byś wiedział, że na klapie coś zostało i o tym pisałem, nawet dlaczego
Qub@ Opublikowano 19 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 Shining like a star rzadko komentuje cos na PSB ale tutaj musze, chylę czoła
Dystrybutor e36ace Opublikowano 19 Maja 2015 Dystrybutor Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 czytam czytam, swoją drogą to ciekawa sprawa z tymi klapami, muszę sprawdzić na golfach znajomych
sebek1993 Opublikowano 19 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 świetna relacja super auto odżyło widać dużo włożonej pracy i umiejętności
Mickul Opublikowano 19 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 Zacząłem HDC, ale po prostu się nie dało Nikt mi nie wmówi, że ten cleaner jest super. To jest najgorszy cleaner z jakim kiedykolwiek miałem do czynienia. Na maszynie pyli jak durny, ręcznie nakładałem i mimo, że zaraz ścierałem nie mogłem go zetrzeć! Najgorszy środek chyba z gammy Zymola. I wiem, że zaraz się zaczną przekonywania, że dałem za mało/ za dużo, że starłem za szybko/ za późno itd itp, że nie umiem itd. Ten cleaner jak dla mnie jest beznadziejny. Nie mam zamiaru odmierzać na wadze aptekarskiej durnego cleanera, czy przestrzegać miliona zasad żeby było dobrze.. To ma być PROSTY, przyjazny produkt dający przyjemność, a w nim przyjemny jest tylko zapach...... Zmęczyłem nim tylko dach, na resztę poszedł Prima Amigo na maszynce DA i było zaje.... ! Zero problemów, a wygląd identyczny Ja już miałem trzy podejścia do nałożenia HDC + Titianium na moje auto i zawsze po pierwszym elemencie, którego nie mogę dotrzeć mówię, że to pierdzielę... Ostatnio nawet próbowałem czterech różnych kombinacji i nawet ręcznie, ale też nie szło. Miło było zawiesić oko na tej relacji.
Eidos71 Opublikowano 19 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 Szacunek za wykonaną pracę - Golf wygląda pięknie. Na miejscu właściciela również byłbym bardzo zadowolony. Zawsze zazdroszczę tym, którzy mogą poświęcić kilka pełnych dni non stop na robotę przy autku - mi zawsze brakuje czasu, a dodatkowo moja "lepsza połowa" ma pretensje, że więcej czasu poświęcam autom, niż jej... Co do HDC - nie przepadam za tym cleanerem, ale zgrzeszyłbym mówiąc, że jest to beznadziejny produkt - nakładam go maszynowo DA i (poza pyleniem) nie sprawia mi on większych problemów. Fakt jednak, że większość cleanerów jest przyjemniejsza "w obsłudze". Jeszcze raz - wielkie brawa za pracę i ostateczny wynik.
Tomek WRO Opublikowano 19 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 Podziwiam, że pracy pełno, robota full serwis a zdążyłeś jeszcze foty robić. Ile to ja razy próbowałem zrobić pełną relację a w połowie lub 3/4 pracy czas zaczął gonić i na foty nie było czasu. Były, pędzelki, glinki, fiftyfifty, holsy, swirle, dzordż, 3 maszynki, Zymole - relacja wzorcowa
Administrator AreK Opublikowano 19 Maja 2015 Administrator Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 Właśnie takiego zabiegu potrzebuje mój LC9Z. Wpadniesz ogarnąć temat? Fajna robota
mr-blond Opublikowano 19 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 Lampy jedziesz papierem ściernym na maszynie? Nie boisz się nierównego spolerowania?
bienek Opublikowano 19 Maja 2015 Autor Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 sebek1993,Qub@, piotto0Eidos71, dzięki Tomek WRO No trochę uciążliwe jest pracowanie i robienie fotek i czasem też mi się zdarzają momenty, że mi się zapomina. Jedyna wygodna opcja to tel komórkowy. Może niedługo zmienię na lepszy to fotki będą jeszcze fajniejsze. Arekkaz, mam trochę daleko i nie wiem czy chciałbyś mnie trzymać u siebie przez tydzień . mr-blond, A czego mam się bać? Przecież widzę jak ściera się plastik i wiem czy jest równo czy nie. Moim zdaniem to jest sporo lepsze niż ręczna robota.
MCK Opublikowano 19 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 Świetna relacja, dobrze, że mam scrolla bez zapadek A mówią, że nie da się tak twardego lakieru wyciągnąć w 2 etapach Ja używam (i Tobie też polecam spróbować) do pancerniaków niebieską mikrofibrę z Rupesa lub futro na DA (skok 15mm wystarczający) + Megs 101. Pasta finishowa wedle uznania + DA. Taką kombinacją w 2 osoby zamykamy temat na samochodzie wielkości Golfa w 12h
mr-blond Opublikowano 19 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2015 Też zastanawiałem się nad mechanicznym darciem lamp papierem... póki co jeszcze mam lęki Na rotacji robisz? Ile obrotów i jaki papier polecasz? Tak poza tym to... robota konkret!
kerad Opublikowano 20 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2015 A usunąłeś jakoś opalarką, lub innym sposobem te rysy na jasnym plastiku we wnęce bagażnika, zrobione przez nie umiejętne wkładanie przedmiotów?
bienek Opublikowano 20 Maja 2015 Autor Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2015 kerad, nie, nie ruszałem tego. Tego raczej opalarką nie zrobi bo w niektórych miejscach było naprawdę grubo. Jedyne wyjście jakie widzę to albo wymienić, albo zeszlifować, podszpachlować i pomalować farbą strukturalną.
Animal0911 Opublikowano 20 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2015 Rewelacyjna relacja no i ogrom pracy jaki włożyłeś w przywrócenie temu Golfowi naprawdę robi wrażenie
Moderator psemo Opublikowano 20 Maja 2015 Moderator Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2015 bienek, Ładnie wyszło Czym doczyszczone uszczelki przy drugim podejściu?
booohal Opublikowano 21 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2015 bienek, Masz zapał chłopie! Nie myślałeś żeby liznąć kawałek lakieru P3000/4000 i zobaczyć czy nie pójdzie łatwiej?
bienek Opublikowano 21 Maja 2015 Autor Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2015 booohal, Próbowałem jedną rysę usunąć papierkiem 2000 i co się później namęczyłem, żeby usunąć ślady po papierku to szok. Ogólnie nie wspominam zbyt miło pracy z tym lakierem
booohal Opublikowano 21 Maja 2015 Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2015 Ale ręcznie usuwałeś? Chodziło mi o P3000 lub nawet 4000 na oscylacji. Ale możliwe, że też by nie dało rady skoro taka tragedia. Ale z tego co kojarzę to chyba nie każdy LC9Z jest taki (?) Odcień ten sam ale baza lakieru chyba inna. W każdym bądź razie wiem co omijać z daleka
bienek Opublikowano 21 Maja 2015 Autor Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2015 Z lakierami bywa różnie.. Nawet w obrębie jednego koncernu czy danej marki mogą się trafić dwa różne lakiery. Jeden bezbarwny będzie mega twardy, inny twardy, a jeszcze inny normalny. Producenci czasem zmieniają dostawców, czasami partie lakierów są różne itd, itp..
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się