Skocz do zawartości

Nasze pieszczochy 2


Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, jagmar napisał:

Mam tablice do Seata i place na nie ubezpieczenie... Kupuje Ferrari przekładamy tablice i tyle? Ubezpieczenie takie samo? 

Tu jest oczywiście mały haczyk. Płacisz od najmocniejszego auta :-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Lukaso napisał:

W sumie po przeliczeniu na złotówki na rok wychodzi ponad 6k zł więc jedno ubezpieczenie ale za to wysokie. Różowo nie jest 🙂

Nie można tak liczyć... policz jaki to procent wypłaty. Wtedy pewnie na jedno wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Domel tak jak wcześniej pisałem. Liczone od mocy a nie (idiotycznie) od pojemności. Przykładowo mogę podać jedynie auta które miałem tu zarejestrowane.

Smart 71km - 35e/msc tylko OC

New beetle 90km - 65e/msc tylko OC

Leon 125km - 130e/msc OC + AC ale auto ma dopiero ciut ponad 2 lata.

 

Kupując leona miałem jeszcze beetla. Do leona robiłem tablice imienne. Jak przyszły to przepisałem beetla z normalnych tablic na te od leona FLOX1. Przepisanie nic nie kosztuje. Wtedy płaciłem tylko za leona, a jak ktoś kupujący chciał się beetlem przejechać to nie było problemu żadnego. Dodam jeszcze, że nie ma tu urzędu odpowiedzialnego za rejestracje. Wszystko załatwiasz w ubezpieczalni tylko jak masz tablice na życzenie to musisz z 2 tyg wcześniej zamówić. Zwykłe tablice dostajesz od ręki w każdej ubezpieczalni. Tak samo dowód - drukują na miejscu. Mój agent ubezpieczeniowy to nawet jakbym zadzwonił czy przez komunikator wysłał mu dane auta które kupiłem, przyjedzie i przywiezie mi wszystko do domu. Kulturka 🙂

  • Okay 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Fredi88 napisał:

Liczone od mocy a nie (idiotycznie) od pojemności.

W Polsce OC też nie jest liczone od pojemności. Każda firma ma napisany swój "skrypt" i wrzuca do tego skryptu dane z UFG dotyczące pojazdu, kierowcy itp itd. Nad takimi algorytmami niekiedy siedzi kilka albo kilkanaście osób, więc nie jest to prosty przelicznik od mocy czy pojemności.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się sama marka samochodu ma znaczenie. Tzn że beemki i audi mają droższe ubezpieczenie. Ale dochodzą też jeszcze inne czynniki i czasem może wyjść tak że sporo mocniejszy samochód będzie miał ubezpieczenie w podobnej a nawet niższej cenie niż ten słabszy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, lol19pl napisał:

W Polsce OC też nie jest liczone od pojemności. Każda firma ma napisany swój "skrypt" i wrzuca do tego skryptu dane z UFG dotyczące pojazdu, kierowcy itp itd. Nad takimi algorytmami niekiedy siedzi kilka albo kilkanaście osób, więc nie jest to prosty przelicznik od mocy czy pojemności.

Oczywiście że dochodzi masa innych rzeczy, nawet miasto w jakim mieszkasz czy marka samochodu. Ale podstawą do wyliczenia zawsze jest pojemność a nie moc. Chyba, że przez ostatnich 5 lat się coś zmieniło. Potem tak było że wolnossące auta 2.0 wychodziły drożej niż 1.8T mimo, że moc była mniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Fredi88 napisał:

Bo tablice powinny być przypisane do właściciela a nie do auta. W Austrii tak jest i uważam, że to świetne. Przykład... mam Fiata 126p o numerze PO12345 sprzedaję go i po miesiącu rejestruję ibizę na te same numery, bo z jakiej racji mam płacić za kolejne skoro tamte były na mnie? Ibizę mogę wyrejestrować na zimę a na wiosnę znów na te same numery ją zarejestrować. Tu jest jeszcze więcej możliwości. Można mieć 3 auta na 1 tablicach. Czyli np Na co codzień ibiza, na weekend 126p a na lato jakiś kamper. Warunek jest oczywiście taki, że tablic jest tylko 1 komplet i trzeba je przekładać do auta którym chcemy jechać ale jest też tylko 1 ubezpieczenie a nie 3. W dodatku auta bez numerów nie mogą stać na ulicy tylko na jakimś parkingu lub prywatnej posesji. Tak czy siak uważam że jest to 100 razy lepiej rozwiązane niż w Polsce. Jeśli ktoś sobie auto remontuje przez powiedzmy 10 lat to wyrejestrowuje całkiem i nie kosztuje go taki samochód nic.

Przede wszystkim dobre jest to, że przepisy dopuszczają taką możliwość, a nie jest to obowiązkowe. Generalnie jednak system rejestracji samochodów w Polsce nie ma żadnych plusów i mówię to z pozycji osoby, która przez wiele lat się udzielała na stronie wptr.pl, będąc też jednym z funkcyjnych. Myślę, że temat mam bardzo dobrze rozeznany. Teraz tam nawet nie wchodzę, bo sama myśl o tym mnie po prostu wk*rwia. W polskich tablicach nie ma żadnej logiki - jak kończyły się zasoby, to dokładano kolejne, nie dopuszczając do zwracania numerów do puli, przy byle okazji musisz płacić 100 zł za wyglądające coraz bardziej pokracznie kawałki aluminiowej blachy, niezmienne trzy litery przy dużych powiatach ziemskich to stanowczo za dużo, by na tablicy zmieścić krótki i prosty wyróżnik pojazdu, urzędasy czepiają się o byle gówno (np. niedawno zamawiałem wtórniki nikomu niepotrzebnych naklejek kontrolnych na szyby - w dwóch WK, oddalonych o 10 km; w obu przypadkach przy pierwszej wizycie nie załatwiłem niczego do końca, bo upoważnienia nie wystarczały do tego, bym sam podpisał wnioski "z up."...), nie zarejestrujesz auta przez internet, choć teoretycznie e-PUAP dopuszcza taką możliwość. Tak można mnożyć.

18 godzin temu, Domel napisał:

Brzmi jak utopia - chciałbym to w Polsce mieć 🙂

Ale to z czasowym wyrejestrowaniem już było - na czarnych. Zresztą tablice z lat 1976-2000 były wspaniałe. Bardzo estetyczne, dwa proste układy (niektóre województwa oprócz państwowych pojazdów cały czas wykorzystywały jeden - tablice z literą na końcu de facto musiano wydawać tylko w katowickim i warszawskim, krakowskiemu czy gdańskiemu śmiało wystarczyłyby te z czterema cyframi), obszar obowiązywania wyróżników był znacznie większy, niż obecne powiaty, więc te się nie marnowały i np. przy zakończeniu leasingu opłacanego u leasingodawcy z Katowic przez firmę z Tarnowskich Gór pojazd nie musiał mieć zmienianych tablic.

17 godzin temu, powalla napisał:

Ostatnio przerejestrowywałem motocykl  z mojego ojca na mnie ... zmiana dosłownie tylko imienia i dostałem próbny dowód na miesiąc , czytaj 2x musiałem stać w godzinnej kolejce 

No i 73,50 zł+znaki legalizacyjne, czyli chyba 75. Ja płaciłem za wymianę dowodu jesienią 73,50, bo mam czarne tablice i nie mam znaków legalizacyjnych. Ktoś się bogaci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że dochodzi masa innych rzeczy, nawet miasto w jakim mieszkasz czy marka samochodu. Ale podstawą do wyliczenia zawsze jest pojemność a nie moc. Chyba, że przez ostatnich 5 lat się coś zmieniło. Potem tak było że wolnossące auta 2.0 wychodziły drożej niż 1.8T mimo, że moc była mniejsza.
Chyba od 15 lat takie algorytmy funkcjonują, to że w jakimś modelu samochodu więcej się płaci za samochód z większym silnikiem o mniejszej mocy niż jakiś mniejszy silnik z turbo wynika z tego, że prawdopodobienstwo spowodowania szkody jest większe dla tego samochodu, który ma mniejsza moc. Problemy mogą być prozaiczne na przykład samochód z mocniejszym silnikiem występował w wersji z jakimś bajerem typu ochrona przed kolizją, czy 15 lat temu większą ilość poduszek powietrznych, która zmniejsza prawdopodobieństwo śmierci. Mogą być też aspekty psychologiczno społeczne, przykładowo jakiegoś Passata 1.8t kupowali ludzie, którzy mało jeździli, a 2.0 było popularnym wyborem pod gaz i bicie 50kkm rocznie. Obecnie każde auto, każda jego wersja silnika ma własny przelicznik. Za stare amerykańće typu Voyager z silnikiem większym jak 3l można zapłacić mniej niż za 2l bmw w podobnym wieku.

Wysłane z mojego DUK-L09 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu wczoraj udało mi się zakupić autko dla narzeczonej 😁

6C98F07F-5B6E-496F-A44B-8869D3E84462.jpeg.b5bc9a666b0b2c1887fc8cbf6888f4d4.jpeg3B139AD8-5FD6-4561-8155-D8EF5C419756.jpeg.cc418d539f228fd82cdab508171ba489.jpeg

teraz w planach dokupienie jakiejś ładnej 16 calowej felgi na lato oraz przyciemnienie szyb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będąc ostatnio u Rodziców była okazja by wyciągnąć po zimie Poloneza z garażu. Szybkie odkurzanie i drobne detailingi. Na lakier wpało Fusso Coat Speed & Barrier, które kurier dostarczył poprzedniego dnia, na opony poprzednia wersja B2B i można było się przejechać Carówką na wesele. Przewiozłem nim po raz pierwszy Naszego Synka 🙂

PS  Dodam, że 30 kwietnia minęło dokładnie 25 lat odkąd Polonez jest z nami. Bardzo przyjemnie jest czasami nim pojeździć.

eb3e24c3fc5dfb32.jpg

723e2fdc257a9a34.jpg

8f2f57b7406abfc4.jpg

0362803923de08c2.jpg

  • Lubię to 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.