Skocz do zawartości

Co dzisiaj zrobiłeś przy swoim aucie ? 2


AreK

Rekomendowane odpowiedzi

jako posiadacz rodzinnego busa z jasnym wnętrzem potwierdzam, jasne wnętrze jest ładniejsze :dontknow: (tak mam dziecko !!)

 

 

 

a co zrobiłem przy aucie... wymyłem jeden komplet zimówek, pozostał drugi i montaż na autach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne wnętrze ładniejsze według mnie i dużo osób z zewnątrz też powie że ładniejsze. Druga kwesia zależy od koloru auta bo jak czarne auto i czarna skóra to za czarno... za to jasna skóra w takim aucie pieknie sie wyróżnia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jako posiadacz rodzinnego busa z jasnym wnętrzem potwierdzam, jasne wnętrze jest ładniejsze
tylko jasne. Ja takie mam i nie chciałbym wracać nigdy do czerni

przekonała mnie siła Waszych argumentów! :D z mojej strony raczej już koniec :)

on topic: w piątek, przy okazji zmiany kół, w ramach akcji zima wpadnie zakupiony dzisiaj filtr kabinowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pajko, mogę Ci pokazać na podstawie serii i na podstawie obniżonego zawieszenia o 20mm.

 

opel-vectra-liftback-254-9061_v1.jpg

 

dsc05705d.jpg

 

Różnica prawie niezauważalna.

Podsumowując 19" :) Ale trzeba mieć na uwadze ceny opon, więc przeanalizuj to sobie dobrze pod tym kątem.

 

PS. Uprzedzam, że fotka robiona jeszcze za czasów, kiedy nie znałem forum 8-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opony to nie problem jestem z tej grupy ludzi którzy wolą co roku kupić nowego chińczyka niż raz na 5 lat markę premium czy używkę pozatym pomimo że mam 28 lat to od jakiegoś czasu jeżdżę naprawde spokojnie bez szaleństw wiec nie potrzebuję mega klejących itp opon

 

Rozważałem za i przeciw , oglądałem fotki Mondeo na seryjnych 19" (też takie planuję) i chyba się zdecydowałem :-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pomimo że mam 28 lat to od jakiegoś czasu jeżdżę naprawde spokojnie bez szaleństw

 

To kwestia "dorośnięcia" i wiek nie ma nic do tego ...

 

 

 

Jednak poczekaj jeszcze kilkanaście lat i wtedy nadejdzie 40 i "kryzys wieku średniego" ... zaczną się znów szaleństwa ...jakaś wymiana auta na "szybsze" , ba może nawet tak jak u mnie pojawi się motocykl :evil::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pomimo że mam 28 lat to od jakiegoś czasu jeżdżę naprawde spokojnie bez szaleństw

 

To kwestia "dorośnięcia" i wiek nie ma nic do tego ...

 

 

 

Jednak poczekaj jeszcze kilkanaście lat i wtedy nadejdzie 40 i "kryzys wieku średniego" ... zaczną się znów szaleństwa ...jakaś wymiana auta na "szybsze" , ba może nawet tak jak u mnie pojawi się motocykl :evil::mrgreen:

 

Hehe, popieram.Teraz 40latkowie to młode chłopaki. Nie jak kiedyś inż.Karwowski

Mi zawsze motor chodził po głowie i tez bym kupił ale...kasa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczorajszy dzień jeszcze czuję w krzyżu...

 

Najpierw założyłem nowe zimówki od Nokiana (made in Finland) na stalówki. Nie było najmniejszych problemów z wyważeniem i samochód jeździ bezszelestnie (w porównaniu do nisko profilowych gum od Yokohamy, z podwyższonym indeksem prędkości, które miałem na alufelgach). Komfort +10, wygląd -10 ;) Będzie trzeba pomalować i założyć kołpaki ale raczej niewiele to zmieni :P

 

Potem umyłem Jeża na dwa wiadra i dokończyłem glinkowanie, bo dwa tygodnie temu rozpadła mi się glinka. Teraz też się rozpadła gdy akurat ogarnąłem pozostałe wtedy elementy.

 

Umyłem też samochód ojca, bo się biedak rozchorował i taki postawił warunek korzystania z węża, kranu i komfortowego stanowiska pracy :P

 

Potem planowałem przelecieć swoje auto Achillesem i Hi Tempem ale... czas się skończył i trzeba było jechać wyprowadzić psa, potem po córę do przedszkola.

 

Wchodząc na klatkę schodową - OBJAWIENIE! Poczułem się jak Jake Blues w kościele baptystów :evil: Na szczycie schodów pojawił się sąsiad, z rozpromienionym obliczem, dzierżąc we wzniesionej dłoni klucze od osiedlowego garażu, na który czekałem przez 5 lat!!!

 

Potem już do późnej nocy omiatałem otrzymany garaż, czyszcząc wszystkie pajęczyny i kurze... Nabawiłem się pewnie pylicy. Zanim tam wjadę autem - zagruntuję i pomaluję ściany oraz sufit, żeby mi się nie sypało na lakier 8-)

 

Yeah, będzie gdzie woskować!!! :ad: Teraz idę szukać info na temat oświetlenia, mam prąd! 8-) Tylko czasu (i kasy) brakuje na wszystko co bym chciał (i musiał) zrobić...

 

EDIT: dzisiaj udało mi się jedynie zagruntować ściany i podłogę w garażu. Malowanie zostawię na potem, jutro trzeba będzie się wziąć za ponowne mycie i woskowanie auta, które noc spędzi wreszcie w garażu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.