Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 2


Rekomendowane odpowiedzi

Leona 1M (1.9TDI 90KM) rodziców wystawiłem i po 10 dniach mogłem już usunąć ogłoszenie bo się sprzedał

 

no ta, panie, ale to tedei, to zawsze i wszędzie się sprzeda, na wszystkim, rozumiesz pan, pojedzie, zawsze, rozumiesz, odpali, nie to co te japończyki albo jeszcze gorzej francuzy czy włoskie, tfu, na psa urok :-]

 

Altay, powodzenia przy sprzedaży, trzymam kciuki bo sprzęcik ciekawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkurzył mnie dziś katalizator, umarł. :( pomarańczowa kontrolka silnika potrafi wku...ć, wycięli dziada, drobne modyfikacje lambd i jest ok, kontrolka nie swieci, auto minimalnie głośniejsze ale ładnie idzie :)

 

Miałem niegdyś 9N i też katalizator powiedział pa.. pa, za 350 zł panowie w 'warstacie" wstawili mi, jak to twierdzili "oryginał", autko przez kolejne 5 lat bez problemu przechodziło przeglądy, po czym je sprzedałem koledze. I jak widzę kolega jeździ do tej pory bez modyfikacji. A z ciekawości zapytam ile kosztują te "drobne modyfikacje"?

 

3 mar 2015, o 21:59

 

Wkurzył mnie dziś katalizator, umarł. :( pomarańczowa kontrolka silnika potrafi wku...ć, wycięli dziada, drobne modyfikacje lambd i jest ok, kontrolka nie swieci, auto minimalnie głośniejsze ale ładnie idzie :)

 

Miałem niegdyś 9N i też katalizator powiedział pa.. pa, za 350 zł panowie w 'warstacie" wstawili mi, jak to twierdzili "oryginał", autko przez kolejne 5 lat bez problemu przechodziło przeglądy, po czym je sprzedałem koledze. I, jak widzę kolega jeździ do tej pory bez modyfikacji. A z ciekawości zapytam ile kosztują te "drobne modyfikacje"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thomas207, krótko i na temat a nie wypisywanie bajek i kłamstw. Potem kupują takiego z bujnym opisem i placzą.

Raz kiedyś widziałem ogłoszenie gościa, którego znałem. Niestety z nienajlepszej strony. Auto malowane razem z dachem.

Jak zobaczyłem to co wypisał w ogłoszeniu to byłem w szoku, że zna takie słownictwo.

"Serdecznie państwa zapraszam do obejrzenia..."

No i oczywiście: "auto 100% bezwypadkowe"

No i na takie teksty lecą naiwniacy, którzy w wyszukiwarce zaznaczają 1 wlaściciel, bezwypadkowy, serwisowany.hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Altay, sorry ze sie czepiam, ale wypicowana fura, zagraniczne blachy i krotki opis w ogloszeniu raczej nie nastraja potencjalnego kupującego zbyt dobrze. Z doswiadczenia wiem, ze dobrze napisane ogłoszenie to 90% sukcesu ;)

Kolega wyżej ma rację. Gdyby to było moje prywatne auto, które darzyłbym uczuciem to mógłbym się rozpisywać. Tutaj mamy sprowadzony egzemplarz moim zdaniem w bdb stanie i podałem najważniejsze informacje, ja przykładowo widząc te bajki w internecie i opisy na pół strony samochodu, którego gość zdążył jedynie popsikać plakiem to śmiać mi się chce ;) jak ktoś jest poważnie zainteresowany to zadzwoni i sam zapyta o to co go interesuje, a ja odpowiem bez sloganów i cudowania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Altay, sorry ze sie czepiam, ale wypicowana fura, zagraniczne blachy i krotki opis w ogloszeniu raczej nie nastraja potencjalnego kupującego zbyt dobrze. Z doswiadczenia wiem, ze dobrze napisane ogłoszenie to 90% sukcesu ;)

Czy ja wiem... Zawsze jak pisałem długie ogłoszenia to ludzie i tak zadawali wszystkie pytania, na które odpowiedzi były zawarte w opisie przez telefon.

 

Ale w sumie Octavię I sprzedałem w 5 minut, Nissana Almerę, czyli niezłego grzybowoza(!) po 10 dniach. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkurzył mnie dziś katalizator, umarł. :( pomarańczowa kontrolka silnika potrafi wku...ć, wycięli dziada, drobne modyfikacje lambd i jest ok, kontrolka nie swieci, auto minimalnie głośniejsze ale ładnie idzie :)

 

Miałem niegdyś 9N i też katalizator powiedział pa.. pa, za 350 zł panowie w 'warstacie" wstawili mi, jak to twierdzili "oryginał", autko przez kolejne 5 lat bez problemu przechodziło przeglądy, po czym je sprzedałem koledze. I jak widzę kolega jeździ do tej pory bez modyfikacji. A z ciekawości zapytam ile kosztują te "drobne modyfikacje"?

 

3 mar 2015, o 21:59

 

Wkurzył mnie dziś katalizator, umarł. :( pomarańczowa kontrolka silnika potrafi wku...ć, wycięli dziada, drobne modyfikacje lambd i jest ok, kontrolka nie swieci, auto minimalnie głośniejsze ale ładnie idzie :)

 

Miałem niegdyś 9N i też katalizator powiedział pa.. pa, za 350 zł panowie w 'warstacie" wstawili mi, jak to twierdzili "oryginał", autko przez kolejne 5 lat bez problemu przechodziło przeglądy, po czym je sprzedałem koledze. I, jak widzę kolega jeździ do tej pory bez modyfikacji. A z ciekawości zapytam ile kosztują te "drobne modyfikacje"?

Kolego, 400zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Altay, sorry ze sie czepiam, ale wypicowana fura, zagraniczne blachy i krotki opis w ogloszeniu raczej nie nastraja potencjalnego kupującego zbyt dobrze. Z doswiadczenia wiem, ze dobrze napisane ogłoszenie to 90% sukcesu ;)

Kolega wyżej ma rację. Gdyby to było moje prywatne auto, które darzyłbym uczuciem to mógłbym się rozpisywać. Tutaj mamy sprowadzony egzemplarz moim zdaniem w bdb stanie i podałem najważniejsze informacje, ja przykładowo widząc te bajki w internecie i opisy na pół strony samochodu, którego gość zdążył jedynie popsikać plakiem to śmiać mi się chce ;) jak ktoś jest poważnie zainteresowany to zadzwoni i sam zapyta o to co go interesuje, a ja odpowiem bez sloganów i cudowania

To dodaj taki opis w ogloszeniu. Zakomunikujesz ze jestes normalnym czlowiekiem a nie zerujesz na niedopowiedzeniach w opisie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W niedzielę:

Złamany nadgarstek, zwichnięty łokieć z przemieszczeniem, pęknięta główka kości. Prawa ręka. W przyszły poniedziałek operacja. Metalowe płytki i inne bajery... :evil:

Nie wiadomo czy ręka wróci do dawnej sprawności.

A wszystko w imię detailingu... ;) Poleciałem ''na skróty'' po AF Finale, żeby sąsiadowi auto przelecieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio miałem szczęście, ostatki lodu i po wypuszczeniu psa z kojca, postanowiłem przebiec się do domu, przed samym domem i wejściem na kostkę, przewróciłem się na na lodzie uderzając głową w krawężnik, nadgarstek wygiął się gdzieś pod ciałem, a drugą ręką wyrwałem rodzicom jeden ozdobny krzew, bo jedynie tego mogłem się chwycić. Na szczęście się tylko poobijałem i nic więcej sobie nie zrobiłem, ale bolało ładny tydzień. Więc booohal, współczuje Ci i wiem, że ból przy takich upadkach jest niemiłosierny :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poleciałem ''na skróty'' po AF Finale, żeby sąsiadowi auto przelecieć.

Współczuję. Ślisko jest i nie ma dyskusji. A pomyśleć że wiara już letnie zakłada, w piątek mijałem rano to: http://epoznan.pl/news-news-56099-Wypad ... al_w_rowie - na prostej, równej jak stół drodze szybkiego ruchu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@boohal, nie zazdroszczę przygody...

Rozumiem, że chciałeś naśladować takiego jednego gościa, który dawno temu przeskoczył pewne ogrodzenie i został Prezydentem RP.

On z elektryka stał się Prezydentem, a Ty, nieszczęśniku ;), złamałeś rękę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.