Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 2


Rekomendowane odpowiedzi

SZyBA, Eryczek, Sprzedając Borę miałem to samo, ja zmieniałem maglownice rok przed sprzedażą samochodu, a jemu znów po miesiącu od kupienia padała, najlepsze to że gościu który kupił ode mnie samochód walczy w klatkach :mrgreen: trochę się odgrażał ale jakoś dało mu się wytłumaczyć że to nie nowe auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
SZyBA, pojade lenistwe, ale nie chce mi sie googlować. Czy w przypadku cywilnej umowy kupna sprzedaży nie ma 14dni na ewentualne "wonty"?

 

A to nie jest tak, ze jak jest umowa miedzy dwiema osobami "cywilnymi" (nie firma) to moga cmoknac w trabke od wyjazdu za brame?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli sprzedający nie prowadzi działalności związanej z handlem pojazdami, to po podpisaniu umowy, kilometr za bramą samochód może dosłownie złamać się na pół. Pierdoły o "wadach ukrytych" wobec osoby która nie musi nawet wiedzieć gdzie jest silnik, to efekt szerokiego dostępu do google i edukacyjnych artykułów w prasie, gdzie ktoś coś słyszał że szwagra oszukał handlarz i oddał kasę jak postraszył go "sondem" :D

 

SZyBA, możesz Panią grzecznie i serdecznie "pozdrowić" :-] Jak mnie rozbrajają matoły szukające używanego-nowego auta i poźniejszy lament że trzeba wymienić klocki - oszukali mnie :mrgreen: Niech zakłada sprawę o szczęki hamulcowe tył Panda 1.2 i regenerację przekładni - będzie wesoło :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Paweł za tą opinię :good:

Dziwne bo dzisiaj mija 30 dni i może nie chciała zarejestrować opłacić nie wiem. Przypominam sobie że dziwne pytania zadawała przy kupnie. Na pewno mówiła że blach nie będzie zmieniać, że chce jeździć na mojej polisie OC. Jak powiedziałem że kończy się za 3-4 miesiące to ona oo znów koszty a myślałam że będę jeździł na Pana polisie rok :D

Jak coś dalej będzie się odzywała będę pisał o rozwoju sytuacji :-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

blach nie będzie zmieniać

 

To nie problem, w praktyce nie ma konsekwencji za nieprzerejestrowanie auta. Wystarczy miec opłacone PCC i umowę w dowodzie ;)

 

chce jeździć na mojej polisie OC.

 

To akurat się jej należy jakby z urzędu. Polisa idzie z autem i o zwrot składki można się ubiegać tylko wtedy, jeśli na nabywca na umowie oświadczy że nie będzie korzystał z tego OC i podpisze gotowe wypowiedzenie polisy. Z "Twoim" OC idzie do dowolnego pośrednika i ma parafkę na swoje nazwisko. Musisz tylko poinformować ubezpieczyciela że sprzedałeś auto.

 

Jak coś dalej będzie się odzywała

 

Powiedz tak: Pani będzie łaskawa zaczekać sekunę, będę nagrywał rozmowę na wypadek gdyby chciała pani skorzystać z powództwa cywilnego w sprawie auta :-]

 

A tak po prawdzie, trzeba było wstawić na plac, przeliczyć gotówkę przy szklaneczce balajtajna albo od razu brać Maździochę w rozliczeniu :P:P:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

próbowałem ustawić światła mijania i zauważyłem, że nie działają mi trzy z czterech regulacji ;/ w najgorszym przypadku muszę w warunkach nieco polowych zrzucić zderzak i rozbierać lampy :thumbdown:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SZyBA, pojade lenistwe, ale nie chce mi sie googlować. Czy w przypadku cywilnej umowy kupna sprzedaży nie ma 14dni na ewentualne "wonty"?

 

A to nie jest tak, ze jak jest umowa miedzy dwiema osobami "cywilnymi" (nie firma) to moga cmoknac w trabke od wyjazdu za brame?

Coś mi sie kiedyś obiło o oczy na forum jak ktoś pisał, że jeżeli minęło 14dni to może spadać dlatego spytałem.

A skąd sobie Pani te 6miesięcy wymyśliła to nie wiem :kox:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SZyBA, pojade lenistwe, ale nie chce mi sie googlować. Czy w przypadku cywilnej umowy kupna sprzedaży nie ma 14dni na ewentualne "wonty"?

 

A to nie jest tak, ze jak jest umowa miedzy dwiema osobami "cywilnymi" (nie firma) to moga cmoknac w trabke od wyjazdu za brame?

 

Z tytułu sprzedaży, nawet między osobami fizycznymi nie prowadzącymi działalności gospodarczej, kupujący jest chroniony rękojmią miedzy innymi za wady fizyczne (556 par. 1 kc). Rękojmia jest wyłączona, jeżeli kupujący o danej wadzie wiedział (557 par. 1 kc). Istnieje możliwość wyłączenia odpowiedzialności z tyt. rękojmi (558 par. 1 kc), jednak nie dotyczy wad zatajonych (par. 2). Jeżeli jednak tej odpowiedzialności nie wyłączono, to rękojmia chroni kupującego. W tym sensie nie podzielam zdania gruby_rs.

 

Inna sprawa, to zakres ochrony. Zużycie eksploatacyjnie nie jest wadą ukrytą. Jednak już na przykład zapewnienie, że pojazd jest "bezwypadkowy", kiedy ma ćwiartkę wstawioną, ewidentnie jest wadą. Jak to jest ze zużyciem lub popsuciem maglownicy - to niech mechanicy znający się na maglownicach powiedzą. I tu, jeśli dobrze rzecz pojmuję, mam z gruby_rs wspólne zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dementor, w piątek na CB "koledzy dmuchanie na..." to odpowiadam "po co mówisz o dmuchaniu? niech wpadną pijani" i dostaje odpowiedź "to niech ci co przekraczają prędkość też wpadną" więc odpowiedziałem "ostatnio więcej zabitych jest przez pijanych niż przez przekraczających prędkość" i już cisza nastała w eterze :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

No cóż, skoro tacy domorośli szeryfowie dostają swoje programy w TVN Turbo, to nie ma co się dziwić wysypowi specjalistów i prowokatorów, co na pamięć wyuczone paragrafy z KD nosią przed sobą niczym tarcze.... :wallbash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lodzbuduje-logo-1.jpg

Szkoda tylko, że wszytko na raz.

Dzisiaj właśnie pozamykali pasy na jednym z największych skrzyżowań więc wszyscy stoją w kilometrowych korkach, a drogowcy nie wyznaczają objazdów bo "nie chcemy sugerować objazdów. Niech kierowcy je sami znajdą, aby rozłożyć ruch". Dodatkowo w całym mieście wszędobylskie TIRy (nie winie ich za to, bo niestety muszą przejechać przez miasto). Zamiast wracać do domu 30minut wracałem ponad godzine :wallbash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

weglus, teście w tym roku postanowili jadąc nad morze, po raz pierwszy, przejechać przez Łódź. Mieszkają na dolnym śląsku, więc ta trasa jest im wogóle nie po drodze, ale postanowili i pojechali... A raczej staneli w gigantycznym korku, bo remonty. No i to co piszesz, zero informacji o objazdach. Po dwóch godzinach kluczenia po całej Łodzi w końcu udało im się opuścić to "gościnne" miasto. Teść stwierdził "nigdy więcej!!" A jak już wyjechali z Łodzi na A1 to za kilkanaście km władowali się w kolejny korek bo był śmiertelny wypadek na A1 :dontknow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.