Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 2


Rekomendowane odpowiedzi

Niestety, liczy się szybko i byle jak. Może typowy Janusz nic nie powie na odbitą olejową łapę na osłonie silnika, ale mnie to do szału doprowadza...rozlało się? Wytrzemy lakier szmatą lub ręcznikiem..

50zł? Nieźle kasują.. Chociaż w 2009 r. w Raciborzu zapłaciłem za nałożenie opon na alu całe 80zł (ze zniżką po znajomości (sic!) :evil: )

 

To jest pikuś, kilka lat jeździłem do pewnej firmy wymieniać olej i filtry. Zawsze robił to młody chłopak który przykładał się do roboty,nalewając olej okładał wlew ściereczką gdyby coś się rozlało itp. Od pewnego czasu trafiałem na dwóch jegomości w wieku +50 do których nie trafiało nawet polecenie od szefa że mają zdejmować osłonę pod silnikiem i spuszczać olej przez korek a nie odsysaczką.

Do czasu to tolerowałem po czym musiałem i tak sam ściągać osłonę w domu i ją umyć bo podczas odkręcania filtra jego zawartość lądowała na osłonie.

Pewnego razu miarka się przebrała gdy jegomość ujeb*ł mi całą osłonę starym olejem do tego nie dokręcił filtra oleju co spowodowało wyciek ok 0,8 L wprost na kostkę pod garażem gdzie stało auto. Od tamtej pory robie wszystko sam i mam w D fachowców którym nie zależy na cudzej własności i traktują wszystko jak śmieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem z gatunku tych upierdliwych klientów co stoją i pilnują auta. Mam kumpla mechanika i wiem że on nie odwala szopek bo w prywatne auto ma "wylizane", ale co do innych to patrze na ręce. Cóż, poziom usług mamy jaki mamy..wielu mechaników starej daty ma swoje nawyki. Nie tak dawno kupowałem olej jako tzw. "awaryjny" z funkcja leżenia w bagażniku, facet w sklepie (gość a`la poprzednia epoka, w sklepie ma jeszcze części do Poloneza :) ) zapytał o przebieg auta. -209 tysięcy, -ooo, to już lepiej półsyntetyk. Taa, smar grafitowy najlepiej :D

Jak do takiego przyjdzie mechanik +50 który zatrzymał się na tylnych hamulcach bębnowych to są później kwiatki..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to jest jedno z głównych źródeł tego takiego polskiego motoryzacyjnego dziadostwa: januszostwo i brak chęci "upgrade'owania" swojej wiedzy na temat motoryzacji. Mnie prywatnie to doprowadza do autentycznej wściekłości i jak zaczynam słyszeć te wszystkie teorie, to wiem jedno: uciekać.

 

Moja przyszła teściowa ma takiego "mechanika", sąsiad rodziców, jej ojciec każe jej mu ufać. Parę rzeczy robił w Civicu anno domini 2010, raz z nim rozmawiałem na temat Corsy mojej dziewczyny, bo robił w niej hamulce (pierwszy i ostatni raz zaaprobowałem danie mu do zrobienia czegokolwiek, nasłuchawszy się wtedy). Na przykład twierdzi, że on to nie mówi "klientom", że coś jest do zrobienia, bo oni się wtedy denerwują. Albo do Civica trzeba lać olej Shell 5W30, bo "auto jest do niego przyzwyczajone". Civic z przebiegiem 60 tys. km. Jakoś po przejściu z Shella Helix 5W30 na Amsoila Signature Series 0W30 nie wybuchł, a stan na bagnecie utrzymuje się cały czas na full. O, albo że "nie ma czegoś takiego, że jakieś auto ma słabą blachę. Popatrz na tę blachę. Taka gruba i zardzewiała" - stwierdził, pokazując jakiś kawał blachy nieznanego pochodzenia, o grubości cca 1 cm, pokryty rdzawym nalotem. :lol:

 

I prawdę mówiąc, to przez powyższe ja większość serwisów niezależnych mam w dupie. Bo jak tam nikomu nie wyjdzie z wiedzy, to nie wyjdzie znikąd, a w ASO wyjdzie przynajmniej z serwisówki, że coś pasuje kiedyś tam zrobić, albo z czymś tam wymienia się jeszcze coś. A że z pracownikami ASO marek których mamy samochody dobrze żyję, to tam jeżdżę i jestem zadowolony. Jedyne moje niezadowolenie budzi VW, ale przez ceny, bo pomimo posunięcia w latach dwóch aut jakoś nie mają ochoty rabatować specjalnie usług bez mojej wyraźnej perswazji. Za to Opel po rabatach za wiek jest serwisowany na oryginałach w ASO taniej, niż gdyby miał być serwisowany przez wyżej wspomnianego "fachowca". :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolejny wypadek samochodowy, jeszcze jednej rehabilitcji nie skonczyłem, i znowu wjazd w d..e.

Laska w ogole chyba nie hamowala, dobrze ze za mną syał passat i przyjął znaczna częśc siły bo mnie w tej pchełce to by chyba zabiła.

Masakra jakas, a za 1.5 miesiaca miałem wracac do pracy bo mega poprawa była i znowu kark rozje....y :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ref]Michał126[/ref], bo "stara gwardia" mechaników żyje w czasach FSO - gdzie trochę inaczej wyglądały standardy ( nie mówię że każdy )

Z drugiej strony jak ktoś chce mieć tanio to jedzie do takiego właśnie "mechanika" , bo szkoda dać 100 zł więcej - niestety ale dobrzy mechanicy się liczą bo wiedzą że ktoś kto dba o swoje auto przyjedzie do niego , bo bez ciśnienia zostawi auto i nie musi patrzeć na ręce .

 

A co do ASO - hmmm nie będę to pisał jakie znam historie z autopsji ( mam dobrych kolegów którzy pracują/pracowali w kilku ASO ) oczywiście nie generalizuje bo tak nie można ale ASO nie zawsze jest wyznacznikiem jakości

Ja do tej pory miałem używane auta i nie korzystałem z ASO , teraz będę miał okazję zobaczyć jak serwisują w ASO , w moim wypadku Skoda Tarnów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ref=#00aa00]Pajko[/ref], są historie w ASO, nie przeczę, jednak u świadomego klienta to wyjdzie. Ja jak jeżdżę do ASO, to staram się i tak przypilnować, żeby wszystko było odpowiednio zrobione. Oczywiście nie wszystkiego da się ustrzec, ale prawdopodobieństwo wtopy jest relatywnie mniejsze, niż u "janusza". Poza tym gwarancja i mniejsze ryzyko kwestionowania różnych uchybień, bo jednak ASO swoją renomę ma i szkoda byłoby ją stracić.

 

Na przykład wczoraj - wyszedł mi na przeglądzie wyciek z miski olejowej w Citroenie, którą rok temu wymieniłem na nową. Doradca się upewnił, czy to nie idzie z góry z podstawy filtra, ale powiedziałem, że nie, że dokładnie z uszczelnienia miski i kazał pokazać, a potem się umówimy. Bez gadania mi to zrobią. No to mówię: jak będziecie zrzucać miskę, to i tak musicie spuścić olej, więc można nalać świeżego? Można, oczywiście bez dopłaty za wymianę, tylko dokupię u nich filtr (oryginał). I się aż zachciewa tam przyjeżdżać 12-letnim autem. ;)

 

Albo w Oplu dwa tygodnie temu: sam wlewałem płukankę do silnika, bo stwierdzili, że to niestandardowy punkt programu i żebyśmy zrobili to komisyjnie. Wymiana oleju z filtrem - 30 zł + 24 zł filtr (oryginał GM). :)

 

Ale myślę, że co do zasady się zgadzamy: temat jest płynny, na tyle, że nie można mówić o wyznaczniku jakości. Jednak o pewnych standardach - owszem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkurzyły mnie sztuczne pochwalne 'recenzje' ewidentnie pisane przez Januszy marketingu z Shiny Garage w tym artykule..

 

http://www.motochemia.pl/shiny-garage-a ... n-153.html

 

 

64cc5c6c564cdec5med.jpg

 

 

I w każdym komentarzu pełna nazwa produktu, żeby pozycjonowało w Google..

 

Żenada, szkoda gadać :thumbdown:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogoda, a raczej jegomość, który siedzi na górze i czeka, aż wyjdę na dwór, aby porobić przy aucie. Gdy tylko wyjdę, odkręca kran i z nieba leci prysznic. Gdy wrócę do domu, po 5 minutach przestaje padać - do momentu mojego powrotu na dwór... I tak od 9:00 rano... :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 pkt za przejazd na "różowym". Ale to chyba i tak lepiej niż bmw na tylny siedzeniu.

Odpowiedz policjanta: "no wtedy to on by płacił".... :dontknow:

Chyba ,że ty byś wylądował w boku auta, które jechało na zielonym a w środku siedziało np. dziecko z matką... to wtedy gorzej ale tak to ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 pkt za przejazd na "różowym". Ale to chyba i tak lepiej niż bmw na tylny siedzeniu.

Odpowiedz policjanta: "no wtedy to on by płacił".... :dontknow:

Chyba ,że ty byś wylądował w boku auta, które jechało na zielonym a w środku siedziało np. dziecko z matką... to wtedy gorzej ale tak to ok.

 

To nie skrzyżowanie, tylko przejscie było.

Jest wina jest kara :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogoda, a raczej jegomość, który siedzi na górze i czeka, aż wyjdę na dwór, aby porobić przy aucie. Gdy tylko wyjdę, odkręca kran i z nieba leci prysznic. Gdy wrócę do domu, po 5 minutach przestaje padać - do momentu mojego powrotu na dwór... I tak od 9:00 rano... :evil:

haha miałem to samo... :lol: w jednej przerwie umyłem samochód... ale nawet nie zdążyłem wjechać do garażu :zly:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.