Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 2


Rekomendowane odpowiedzi

701902 Siedmiolatka to tak, ale byłem świadkiem wożenia także gdy chodziłem do liceum kilka lat temu. Tak, licealistów

 

myślisz, że ci rodzice specjalnie rano wstawali, żeby ich odwieźć do szkoły i wracali do domu spać dalej? :o czy może przy okazji dojazdu do pracy ich podrzucali? w ogóle to jakaś siara być podwiezionym przez rodziców do szkoły??? :kox::kox::lol::lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, bo żona etap gówniarskiej pseudodorosłości ma już za sobą :)

 

To jest tak. Nawalić się, przyjarać, zrobić jakiś przypał - zawsze. Ale jak co, to tato daj hajsy, tato podwieź, tato ratuj. Ale szczerze powiem, że mógłbym w liceum siedzieć jeszcze i 10 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ref]Michał126[/ref], będziesz miał dzieciaka to będziesz inaczej myślał , robił i mówił :)

Oczywiście że tak będzie - ja za każdym razem się obsr...m gdy pomyślę, że mojemu mogłoby się coś stać. Ale jeszcze bardziej gdy pomyślę, że mógłby zostać roszczeniową, niezaradną życiowo pierdołą, uzależnioną od rodziców :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ref]funkoval[/ref], Ja nie mówię żeby dziecko trzymać w czepku i chuchać na wszystko . Mój młody pomimo że ma 2 lata jest strasznie samodzielny czasami aż za bardzo . Ale żyjemy w dziwnych czasach , gdzie różni zwyrodnialcy po ulicach chodzą . Dawniej to najwyżej dostałeś w mordę a teraz za 3 zł potrafią wbić kose .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale żyjemy w dziwnych czasach , gdzie różni zwyrodnialcy po ulicach chodzą . Dawniej to najwyżej dostałeś w mordę a teraz za 3 zł potrafią wbić kose .

 

Nie twierdzę, że nie chodzą, ale nie zabronię przecież wyjścia na dwór czy do kolegi.

Ale tutaj mówimy o 'ułatwieniu' drogi do /ze szkoły przez rodziców, którzy po prostu muszą zaparkować wręcz na schodach budynku. Mam podstawówkę po drugiej stronie ulicy, duży parking pod samą szkołą rano wiecznie zabity, o 3 miejscach do 10 minut postoju nawet nie wspominając. Tymczasem 200 - 300 m dalej zazwyczaj już są miejsca :)

Gdy odwożę ślubną do pracy (komunikacją publiczną zajmuje to coś w okolicy godziny), to samo widzę na Bemowie - pod jakimś prywatnym przedszkolem na trawniku, na chodniku, na skrzyżowaniu stoją utrudniając ruch wielkie SUVy, 200m dalej ulice puste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tego, że jak będę miał dzieci, to na kwestię odwożenia/podwożenia spojrzę inaczej - zapewne tak.

 

Ale nie o to mi chodzi (wspomniałem o wożeniu do liceum, ogólnie uważam, że większość rodziców przesadza, ale nie dotyczy mnie to), tylko o związany z tym burdel, który powstaje w okolicach szkół. Chamstwo, rzucanie autami jak gnojem po polu, niszczenie zieleni - to jest w takich miejscach na porządku dziennym. I nieważne, czy wynika to z lenistwa, czy z głupoty - zawsze wymaga napiętnowania, nie można się z tym zgadzać. Ja osobiście raz dostałem mandat za parkowanie i tak mi to pojechało po ambicji, że teraz się mocno upewniam, czy wolno, nie parkuję na terenach zielonych ani na chodnikach (niezależnie, czy zostawiam 1,5 metra, czy nie - taką mam zasadę i już). Często wymaga to przejścia jakiegoś kawałka więcej, ale jest to wpisane w użytkowanie samochodu (jego posiadanie nie legitymizuje stawania byle jak, byle bliżej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A chciałem dobrze..Czyściłem szyby z kamienia wodnego,najlepiej sprawdza się w moim przypadku mleczko autoglym.

Szybki rzut oka na lusterko i osad zauważony również na nim-pod ręką tricolor nasączony w.w mleczkiem i co?I du**!!

Kiedyś coś czytałem,że nie powinno się czyścic niczym ściernym lusterek fotochromatycznych,ale wychodzi na to,że niebieskich sferycznych również.

Żeby było mało,pękło coś wewnątrz i lusterko dosyć luźno lata na boki.Podejrzewam,że trochę zaboli cena z aso. :zly:

DSC08556.jpg

DSC08562.jpg

 

Momentalnie mi się wszystkiego odechciało,a były w planach woski,odkurzanie i inne bzdety. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja rozwaliłem dziś przedni zderzak w Corsie dziewczyny. Manewrując zahaczyłem o trawnik przy ulicy będący jakby nadsypany wyżej niż poziom nawierzchni i cofając, listwa ochronna zamiast poddać się, pociągnęła (a jakiś pajac tak to skonstruował, że jest złapana na wkręty) i sam zderzak pękł w trzech miejscach i wypadł z zaczepu przy prawym błotniku. No i będzie kolejna przeprawa z kochanym PZU. Uszkodzenie jest tak absurdalne, że sam do teraz nie potrafię w to uwierzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popsuty lewarek więc zamiast samemu opędzlować wymianę kół trzeba było podjechać do wulkanizatora . . . a już myślałem że lewarek to ostatnia rzecz która może się popsuć w aucie no nic człowiek uczy się całe życie :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wsiadając rano w poniedziałek do samochodu świeżo umytego w sobotę zobaczyłem ptasie gówno. Ale nie jakaś mała kupka - obsrane miałem całe drzwi od szyby do samego dołu . Chyba straszne ciśnienie ptaszysko miało. Ale to jeszcze nie wszystko. Ujechałem może z 500 metrów i kontrola Policji - dmuchanko. Pan Policjant jak drzwi zobaczył uśmiał się bardzo i powiedział, że mnie chyba ptaki nie lubią. Nie ma jak zacząć dobrze tydzień :D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojechałem na wymianę oleju, mój mechanik miał wyjazd ale mówi - jedź do mojego znajomego, otwiera firmę, wymień olej i podziel się wrażeniami. Jednym słowem misja szpiegowska.

Przyjeżdżam, okazuje się że 407 nie wchodzi na podnośnik kolumnowy z łapami, za nisko. Wjeżdżam na drugi podnośnik, zalewam płukankę do silnika i zdziwienie - po co to panu, może pan silnik zniszczyć. Ok, przemilczę to. Po 15 minutach gaszę silnik i zaczynają zmieniać olej, zadzwonił mi telefon więc odszedłem na bok. Nalali pod górna kreskę, pozakładali osłony. Efekt? Pokrywa silnika, przedni pas - ślady rękawiczek z olejem, wypaćkane wszystko równo, całe szczęście że nie wpadli na pomysł żeby to ręcznikiem papierowym wytrzeć. Karteczka z wymianą wypisana jakby 7 latek to robił.. Zapłaciłem 20PLN więc przynajmniej cena ok i kazałem żeby olej ściekał z 20 minut.

Strasznie mnie wnerwia takie niechlujstwo mechaników, nie mam warunków żeby zmienić olej w domu bo auto jest za niskie i morał z tego taki - macie zaufanego mechanika to poczekajcie na niego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ref]hamilton[/ref],

Taka sama sytuacje mnie spotkała przy wymianie. :zly: Olej nie ściekł do końca a mechanik wkręca śrubę, musiałem się kłócić z nim o to :shock: . Podkładka pod śrubę z miski to koszt ok 2zł, mechanik nie miał podkładki, włożył starą. Wszystko upaćkane z oleju, mechanik twierdził że w Ibizie jest taka blaszka przy wlewie oleju że nie można tak łatwo wlać oleju :? . Co nerwów wtedy straciłem a koszt 50zł choć oleje i filtry przywiozłem. Od tamtej pory wszystko robię sam. Zawsze olej ścieka nawet ponad godzinę aż wszystko ścieknie, nowa podkładka pod śrubę, i dokładne nalewanie oleju a nie, że po wizycie u mechanika zawsze albo max albo min. Zużyty olej można oddać w punkcie selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. Wymiana oleju i filtrów zajmuje ok 3 godz ale dzięki temu jestem dużo zdrowszy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, liczy się szybko i byle jak. Może typowy Janusz nic nie powie na odbitą olejową łapę na osłonie silnika, ale mnie to do szału doprowadza...rozlało się? Wytrzemy lakier szmatą lub ręcznikiem..

50zł? Nieźle kasują.. Chociaż w 2009 r. w Raciborzu zapłaciłem za nałożenie opon na alu całe 80zł (ze zniżką po znajomości (sic!) :evil: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.