Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 2


Rekomendowane odpowiedzi

Chyba przeszacowali swoje możliwości... z paczkomatów korzystałem wiele razy i ani razu się nie zawiodłem, a na dno ciągną ich pozostałe usługi... paczki do Niemiec potrzebuję 3-4tyg na dostawę, zresztą w Polsce z listami poleconymi też tak bywało, kurierzy doręczający paczki do domów to chyba za karę pracowali, dodatkowo system nie wymagał podpisu odbiorcy i przesylki nie raz 'dostarczane' były w sposób "a rzucę za płot" :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ref]barteKKK03[/ref], za psią płacę, brak zwrotów za wykorzystywanie swojego auta, nie dziwie się kurierom InPost. U mnie jeżdżą już prywatnymi autami osobowymi. Niestety, ale w tej firmie nie ma żadnego szacunku do pracowników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Mnie się wydaje że kłopoty z fizycznym dostarczaniem przesyłek do adresatów, mają prawie wszystkie firmy kurierskie.

U mnie od roku rewelacyjnie spisuje się DPD - świetny kurier, zawsze dzwoni, jak nikogo nie ma w domu a przesyłka mało wartościowa to jak się go poprosi to i w śmietniku potrafi zostawić :D . Niestety jakiś miesiąc temu, tenże kurier (Jacek) się rozchorował. Zdarza się każdemu ale DPD nie było na taką sytuację przygotowane :kox: Normalnie jak wiadomo, przesyłka jednego dnia nadana, drugiego dnia jest u adresata (mowa o Polsce). Po rozchorowaniu się kuriera Jacka, przesyłki leżały najpierw przez trzy dni robocze w sortowni, kiedy po uzgodnieniu telefonicznym, pojechałem po nie, DPD przeprosiło po 30 minutach mojego oczekiwania ale nie byli w stanie ich znaleźć. Po tygodniu wrócił do pracy kurier Jacek i ostatecznie to on nam je dostarczył. Czas dostawy wyniósł 11 dni :shock:

Wniosek dla mnie taki że firmy kurierskie, nawet te olbrzymie mają tak ścięte koszty że nie mają nawet jednego pracwnika w rezerwie który mógłby zastąpić chorego kolegę.

 

A co do inPostu to ja kocham ich paczkomaty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie jak wyżej, super kurierzy DPD, dzwonią czy jest ktoś w domu czy dostarczyć do pracy itp, świetna cena paczek przez sendit (niecałe 15zł do 30kg), więc ja wysyłam (i staram się zamawiać) już wszystko przez DPD. Nawet głupie dokumenty, które mógłbym wysłać pocztą dużo taniej, wolę wysłać kurierem. Mam z nimi umówione miejsce skąd odbierają paczki, wszystko git.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od czasu kiedy DPD przejęło Siódemkę to kurierzy muszą się baaardzo starać o utrzymanie w firmie dlatego też starają się jak mogą dbajac o klientów i ich zadowolenie. Chłopak który obsługuje moją firmę mi kiedyś opowiadał że strasznie im podkręcają wymogi itp multum paczek a dzień się nie wydłuży magicznie o kilka h

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ref=#00aa00]Pajko[/ref], o nie jest tak różowo, u mnie paczki DPD wozi czasami 2 dni, ponieważ nie opłaca mu się przejeżdżać do mnie z jedną paczką. GLS znów wystartował do mnie z wyzwiskami, z powodu braku drobnych. Obecnie bardzo sobie chwalę UPS oraz FedEx :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem co wy macie z tymi przesyłkami. Ja co chwilę coś zamawiam i nie mam problemów (odpukać). Zawsze kurierzy dzwonią przed przyjazdem, że mniej więcej za tyle i tyle będą. Z InPostem też nie miałem problemu.

Ostatnio tylko jakieś buteleczki zamawiałem z kosmetyków, dostałem maila od InPost, że zostało złożone zlecenie (przez sprzedawcę).

Czekam, czekam, ciągle "oczekuje" a okazało się, że wysłał mi innym kurierem.

 

Innym razem kurier dzwoni, że za 20min będzie. Mówię ok, to już jadę pod dom bo jestem na cmentarzu. A on na to, że on podjedzie pod cmentarz. :good: Nie pamiętam z jakiej firmy.

 

I zazwyczaj przesyłki mam następnego dnia po nadaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

typ wczoraj wyjechał mi sprinterem z podporządkowanej - rysa przez całe tylne drzwi prawe, lekko wgnieciony błotnik i mała rysa na zderzaku. Deszcz padał, ciemno było, zagapił się. Kierowca przeprosił, zmieszany i wystraszony to był...

A zderzak wymieniłem tydzień temu :/

Kurrrrcze, teraz przeprawa z likwidacją :(

Bardziej jest mi smutno niż zły jestem... Przez 12 lat istnienia tego auta miał polakierowany jeden błotnik - na szczęście ten przerysowany, ale drzwi będą już "ruszone".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odetkanie to jedno ale po druga sprawa , to ta powłoka sama w sobie nie jest jakoś silnie kropelkująca , bo tam tę robotę przejmuje reolad , który Ci po tym czasie umarł po prostu ;) Powłoka CP siedzi dalej i wystarczy użyć znów reolada ...zresztą temat kilka razy omawiany ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzący na zderzaku (jazda w korku) typek w starej almerze nie wyhamował i pierdykną w tył golfiny. Po czym zaczął przemądrzać się, że nic się nie stało (jechała żona) a "wezwana policja tylko panią wyśmieje". Wyśmianie kosztowało pana 6 pkt i 400 zł. Uszkodzenie niewielkie centymetr wgniecionego rantu tylnego zderzaka i pokrzywiona tablica rej. Trochę szkoda wymieniać cały zderzak.... może jakieś smart naprawy? Wkurw...m się, auto ma rok. :zly:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No trochę stracił humor... bo jeszcze zwyżka składki ubezpieczenia go czeka :)

Wypchnąć moim zdaniem się nie da bo to raczej zmięty rant tak ze kolor z czarnego zmienił się na biały. Ale może mają na to sposoby, ...niech martwi się serwis.

Wrzucę fotkę może coś doradzicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.