Skocz do zawartości

Co mnie dziś wkurzyło 2


Rekomendowane odpowiedzi

geno, kocham moją beatkę jak wariat dlatego gdybym mógł, i gdyby moja betty nie była tak diabelsko szybka to zatrudniłbym takie małe dziewczynki, w białych sukniach (one chyba zwą się bielankiami w kościel) do rozsypywania płatków róż na drodze przed moją bawareczką. Lubię sobie podjechać do takiego ASO bo czuję się jak gość z rankingu "100 najbogatszych w Polsce" - wszyscy przy mnie skaczą, zwracają się per Pan, kawka, herbatka, ostatnio nawet ciasteczko, wi-fi, piekna pikowana skórzana kanapa, pełen wachlarz gazet. Aż żal później jechać do domu, pić Inkę a nie doppio, zamiast rozpływającego się ciasteczka jeść czesrtwe herbatniki petit-beurre i z interntu korzystać jak zbliże sie do ściany z komputerem, żeby złapać sygnał łaj-faj sąsiada. Nawet jakiś taki zapach ubrań i ciała jest inny po wyjści z salonu - taki lepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak nie stać mnie na ceny ASO, tzn., że nie stać mnie na dany model auta, który serwisuję.

 

No coż dodać? :dontknow:

 

Problemem nie są ceny w aso, problemem są luksusowe limuzyny w rękach osób, które realnie stać (albo i nie :lol: ) na prawidłowe utrzymanie Fiata Pandy. Smutne, ale taka prawda :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator

Oryginalne części, profesjonalna obsługa, mechanicy którzy znają się na tym co robią - zawsze byłem / jestem, gotów za to w warsztacie zapłacić.

Problem polega na tym, że takiego wachlarzu usług nie oferują niestety wszystkie ASO a potrafią go zaoferować niektóre wyspecjalizowane warsztaty nie posiadające autoryzacji marki w obsłudze której się wyspecjalizowały :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eryczek, ja kiedyś od sąsiada, który jest mechanikiem TIRów usłyszałem, że dobry mechanik nie będzie pracował w ASO tylko u siebie.

Ja nie widze sensu płacenia więcej w ASO tylko po to żeby usiąść sobie na skórzanej kanapie (taką mam w domu). Była gwarancja to robiłem przeglądy i naprawy w ASO żeby nie stracić gwarancji. Fajnie było, że na czas naprawy dawali zastępcze auto, przywozili mojego lawetą pod dom itp.

Ale...

Przegląd auta jest na tyle krótki, że moge to zrobić na poczekaniu u mojego mechanika. Przy okazji sobie z nim miło pogadam. Lubie patrzeć na grzebanie przy aucie, a dodatkowo zapach posadzki przesiąkniętej olejem mi sie na prawde podoba :kox:

Jeżeli jest jakaś grubsza naprawa/wymiana to nie trwa to dłużej niż 1dzień roboczy. Na ten jeden dzień albo sie zamieniamy z Tatą autami albo któryś robi za szofera.

A kase którą zaoszczędzę w ten sposób wole spożytkować na coś innego.

 

Rozumiem i ludzi którzy jeżdżą do ASO i tych drugich. Nie rozumiem za to najeżdżania na tą drugą grupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkurzyła mnie Poczta Polska. Kupiłem felgi, gość wysłał mi je w dwóch paczkach, ale przyszła tylko jedna. Druga utknęła gdzieś w Polsce.

 

identyczna sytuacja u mnie wczoraj/dzisiaj. 2 paczki PP wyszły w środę od tej samej osoby w tym samym czasie, jedna przyszła wczoraj wieczorem, druga dzisiaj rano :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderator
ja kiedyś od sąsiada, który jest mechanikiem TIRów usłyszałem, że dobry mechanik nie będzie pracował w ASO tylko u siebie.

 

Coś w tym jest :good::D:D

Z Accordzie, który jest moim pierwszym "salonowym" autem, pojechałem na pierwszy przegląd po ok 9 tyś km. Auto zostało podniesione w górę, mechanik poszarpał zawieszenie, poświecił latarką, wymienił olej i zapłaciłem 1200 zł. Na moje pytanie czy "to wszystko?" odpowiedział pytaniem na pytanie "a co się ma w Hondzie zepsuć? Sytuacja powtórzyła się gdy na liczniku miałem 20 tyś km...

Wtedy doszedłem do wniosku że skoro samo ASO twierdzi że w moim aucie nie ma się co popsuć to ich olałem i przestałem do nich jeździć. Z perspektywy kilku lat muszę przyznać im, że nie kłamali - auto ma na liczniku coś koło 130 tyś km i faktycznie nic się w nim nie popsuło :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od czasu kiedy mistrzowie z pewnego warsztatu nie dokręcili mi wahaczy po wymianie tulei postanowiłem że kasę którą mam zapłacić za daną usługę wolę kupić potrzebne narzędzia i zająć się sprawą sam,zwłaszcza że mam zaplecze,z instrukcją napraw też nie ma problemu tu akurat przychodzi kopalnia wiedzy zwana Google lub książki typu "Sam naprawiam".

Nie wku*wiam się przynajmniej że "umorusany troll" pobrudził mi fotel i kierownice,albo że mam założone najtańsze zamienniki w cenie ori części plus do tego uszkodzone kilka dodatkowych rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu pisałem o tym jak padła cewka zapłonowa. Sporo nerwów, holowanie auta... . Cewka wymieniona, kawa w ASO wypita. Ale podczas przeglądania pewnego forum wyczytałem, że te cewki to mają swoją akcje serwisową. Więc wracam do ASO i sie pytam czy przypadkiem vin nie znajduje się na tej liście wybrańców. Jakież ku.wa było zdziwienie pana w ładnym garniturze, ze jeszcze 3 muszą wymienić. . :wallbash::zly:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu pisałem o tym jak padła cewka zapłonowa. Sporo nerwów, holowanie auta... . Cewka wymieniona, kawa w ASO wypita. Ale podczas przeglądania pewnego forum wyczytałem, że te cewki to mają swoją akcje serwisową. Więc wracam do ASO i sie pytam czy przypadkiem vin nie znajduje się na tej liście wybrańców. Jakież ku.wa było zdziwienie pana w ładnym garniturze, ze jeszcze 3 muszą wymienić. . :wallbash::zly:

 

 

Jak ja byłem w ASO to też mi nikt nie powiedział o akcji serwisowej na tylne lampy, "Noooo sprawdzimy czy tu jakieś akcje serwisowe są, nie nie, nic nie ma, czysto" :mrgreen:

 

Dowiedziałem się przypadkiem po ponad 2 latach od zakupu dwóch oryginalnych lamp w aso

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie byłoby gdyby serwisy oferowały usługi na tak wysokim poziome jak pieniądze,ktore chcą.Znam osobiście kilka przypadków kiedy serwis coś spieprzył lub czegoś nie znalazł.Tam pracują tacy sami ludzie jak w zwykłych warsztatach,niestety często gorsi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

impex, dokładnie, osobiście zazdroszczę tym którzy mają taki układ z aso, że oddając auto na przegląd/naprawę rzucają kluczyki na blat i idą na ryby czy wspomniane doppio z automatu mając nadzieję, że auto wyjedzie w stanie lepszym niż wjechało. Może dotyczy to marek z gatunku splendiż?

Mam zupełnie odmienne doświadczenia i podstawowym warunkiem, gdy wypada przegląd, to możliwość patrzenia mechanikom na rączki i szwędania się w okolicy. Kilka razy uchroniło mnie to przed fakapami ze strony 'fachowców' z aso.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolega odkupił skodę octavię, która była serwisowana tylko w ASO.. była zlecona wymiana rozrządu.. zrobione.. kolega odkupił od tego kolesia skodę, z resztą był on pierwszym właścicielem.. jeździł i coś go tknęło, żeby zajrzeć do rozrządu mimo, że sprzedający zapewniał, że jest super bo przecież dopiero co WYMIENIONY W ASO..

 

okazało się, że rozrząd od nowości, ledwo już to się wszystko trzymało.. na fakturze kilkaset złotych a rozrząd nie wymieniony :)

 

takich przypadków jest wiele ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie wczoraj wkurzyła pianownica i myjka. Klasyczny związek prostytucji z muzyką. Coś tu k... nie gra i karcher włącza się wyłącza co 2 sekundy. Będę musiał rozebrać może się sitko przytkało albo cuś :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie wczoraj wkurzyła pianownica i myjka. Klasyczny związek prostytucji z muzyką. Coś tu k... nie gra i karcher włącza się wyłącza co 2 sekundy. Będę musiał rozebrać może się sitko przytkało albo cuś :/

Widziałem twoje stare posty w których już na to narzekałeś. W takim razie może cię to zainteresować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W drodze z kościoła na bumcię jakiś ptak postanowił oddać swoje śniadanie. Od razu po dojechaniu do domu zmyłem, teraz patrzę i ... :shock: Pierwszy raz widzę taki wżer, jutro trzeba czymś wjechać i to wyciągnąć, a potem jakoś lepiej zabezpieczyć :dontknow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.