Skocz do zawartości

Gyeon Bathe+ - pierwsze wrażenia


Evo

Rekomendowane odpowiedzi

Pany, po co takie spiny. Potraktujcie ten test jako ukazanie tego co się dzieje, jeśli przesadzi się ze stężeniem. Ja tak zrobiłem i czuję się całkiem dobrze :mrgreen: Polecam to samo :good:

Widziałem efekt po myciu czarnego japońca i też nic złego nie zauważyłem. A właściciel zawsze wszytko leje na oko :-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 161
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

 

Jestem. Zwarty i gotowy.

 

Ja też mam z tym szamponem mieszane uczucia, kropling dopiero robi jak się przeleci rękawicą z "odpowiednią" ;) ilością produktu, po samym myciu jest straszna miernota. Żeby poślizg był szałowy też nie powiem.

Czyli szału nie ma. Kolejna opinia bez zbędnych ochów i achów ;)

MatthewG, miałeś kontakt może z szamponem Zymola z serii 2012?

Nie, ale miałem Zymol Clear. Jedyna fajna cecha tego szamponu to była taka, że wypłukiwał/spłukiwał się chyba najlepiej ze wszystkich, które do tej pory miałem, ale nic ponadto. Drugi raz bym nie kupił. W tym przypadku jednak wściekły nie byłem i wykorzystałem całą butelkę :P

Niemniej, na zdjęciach wyglądało to tak samo jak przy zbyt dużej ilości Zymola 2012.

Były takie ilości bo przy małych efekt znacząco odbiegał od deklaracji innych. To było drugie mycie, nie pierwsze.

Ja również uważam, że szampon to produkt "pierwszej potrzeby" i powinien być możliwie jak najbardziej odporny na różne zmienne: częstotliwość spłukiwania, twardość wody, temperatura, LSP, itede, ale też dawać b. dobre efekty w szerokim spektrum stężeń.

Rozumiesz o co chodzi ;) Ja dalej będę się upierał, że szampon to podstawowy kosmetyk i nieważne czy jestem gościem myjącym pod blokiem na jedno wiadro czy detailerem, który zainwestował w kosmetyki 5k, od niego zawsze zaczyna się zabawa. Tym bardziej jeśli szampon ma ambicję zastąpić kilka produktów jednym.

według mojej opinii winno być "robiłeś sobie jaja", bo test do wzorowych nie należy. Niestosowanie się do zaleceń producenta/dystrybutora i tłumaczenie, że to przecież "najzwyklejszy szampon" (po dwóch latach na forum nazywać szampon z SiO2 najzwyklejszym?), tylko jedna próba (bo druga, ta mglista pt. "mój kolega tym mył i jemu też się nie podobało") nie przekonują mnie. Dodatkowo ton wypowiedzi daje mi do myślenia.

W kolejności. Chętnie zobaczę jakiś test przeprowadzony przez Ciebie tylko podeślij link :) Dla mnie to zwykły szampon bo między nim, a innymi jakoś nie widzę takich różnic jak między woskami, a powłokami, no sorry. Nie bądź taki skrupulatny już. Mogę być na forum i chociażby 2 miesiące bo w tym czasie jestem w stanie zdobyć odpowiednią wiedzę do posługiwania się szamponem. Tak nawiasem, akurat w moim przypadku te cyferki obok avatara o niczym nie świadczą. Chętnie podzieliłbym się informacją komu udostępniłem szampon, ale odpowiedź podejrzewam, że nie byłaby tu mile widziana :song:

MatthewG zaznacza na początku, że płacił pełną kwotę za szampon, bez rabatów i promocji, więc będzie pisał co mu się podoba - wszak nic dystrybutorowi/sprzedawcy/producentowi winny nie jest. Będzie taki niezależny, taki kontrowersyjny.

I tak ma być w przypadku każdego produktu, płacisz to wymagasz i tyle. Kontrowersyjna to jest Doda albo Wojewódzki :kox: Ja jestem obiektywny.

zwłaszcza gdy zobaczę zacieki :mrgreen: których oczywiście nie wykluczam.

Podeślij foto to wrzucę na tapetke :mrgreen:

uważam, że na forum pojawiają się pewne okresowe mody i każdy sezon ma swojego bohatera. Dużo w tym zabiegów marketingowych pochodzących od dystrybutorów/partnerów forum lub też przesadnego zainteresowania spowodowanego testami od wpływowych użytkowników.

I nic więcej tutaj dodawać nie trzeba. Z tym, że i tak nie wybaczę Ci, że nie doceniłeś Wolfganga i go sprzedałeś :mrgreen:;)

Tutaj jednak negatywna opinia oparta była na niczym.

A widziałeś zdjęcia? Czytałeś inne negatywne komentarze?

można je jednak wyrażać w mniej gwiazdorski, obraźliwy sposób.

Ja nazwałbym to sposobem dosadnym, czasami pewne rzeczy wymagają radykalnych posunięć.

Sam szampon chyba jest odporny na "inwencję" użytkownika, bo skutki dało się usunąć cleanerem.

Lubisz auto "lecieć" cleaner'em po każdym myciu? :P

I już sam fakt, że taka opinia się pojawiła jest wartością, gdyż może uchronić innego użytkownika przed tym, co się działo u Mateusza.

Nie zapominajmy, że podobne głosy już się pojawiły..

Dobrze, że cleaner zadziałał, ale to i tak moim zdaniem mocno niecodzienna sytuacja, aby pozostałości po szamponie musiały być traktowane cleanerem.

Prawda.

MatthewG, btw. nie myłeś przypadkiem z użyciem ciepłej wody?

Na wstępie była ciepła, potem chciałem sprawdzić czy z pomocą myjki uda się go spienić więc doszła również zimna. Na koniec powiedziałbym, że była letnia. Nigdy nie myję zimną bo uważam to za dyskomfort i uważam, że osłabia działanie produktu ;)

 

Uff... Druga część.

Dla mnie zacieki po zastosowaniu dużo za dużej dawki szamponu, są w tej samej kategorii "wad" co dajmy na to dajmy na to grubo nałożony wosk, który zostawimy na godzine. Pewnie nie będzie się dało go spolerować, ale czy to jest wada produktu ?

To nie jest to samo, już tłumaczę dlaczego. Jakie będą negatywne konsekwencję użycia dajmy na to 50g wosku? Ano tylko takie, że się napocimy, zużyjemy kilka mikrofibr, ale produkt spolerujemy. Efekt nie będzie wcale lepszy bo nadmiar i tak zostanie na mikrofibrze. Odwołując się do wspomnianego HDC. Nie pamiętacie już filmiku promocyjnego Zymola w którym gość wylał ogromne ilości na czarny błotnik starego zabytkowego samochodu? Wypracował? Wypracował, ale się napocił. Były jakieś konsekwencje? Nie. Więc w tym konkretnym przypadku te dodatkowe konsekwencje rozumiem jako nadmiarowe zużycie wody przy wypłukiwaniu/spłukiwaniu szamponu. Ale to nie pomagało, wytarcie ręcznikiem również nic nie zmieniło. Tutaj właśnie negatywnymi konsekwencjami jest użycie cleaner'a, to akurat nie powinno mieć miejsca.

Albo będziemy sobie polerować samochód i po skończonej pracy nie będziemy ścierać pasty - ot tak, bo nam się nie chce.

Błędnie to rozumiesz. Czy ja zostawiłem szampon na samochodzie i odpaliłem konsolę? Nie. Tutaj można jedynie pisać o zużyciu zbyt dużej ilości pasty, a tą akurat byś wypracował.

Cała ta sytuacja pokazuje tylko to o czym ostatnio mówiłem, tylko w zupełnie innym kontekście - polski detailer jest absolutnie bezkrytyczne wobec tego co robi, jest wcieleniem bogów detailingu, a każde niepowodzenie zwalane jest na karb słabego produktu, a nie własnego błędnego działania.

Czy aby tylko polski? Wiem wiem, mała liczba postów i krótki czas od rejestracji na forum, co ja tam mogę wiedzieć :song: Ale czy aby sam, jakby to nazwać, nie chełpiłeś się tym, że zablokowali Ci konto na pewnym forum bo zadawałeś zbyt trudne pytania..? :idea: Chyba nie muszę Ci przypominać sytuacji z pewnym produktem o literkach RG BL, wiemy jak to się skończyło. Potem wielokrotnie czytałem na DW relację z tym produktem w roli głównej i ludzie byli zadowoleni. Czemu to nie wiem, ale najważniejsze, że im się podobało. Według mnie wiele uznanych już marek chociażby takich na Z czy SV ma w swojej ofercie słabe produkty bądź ceny mocno nieadekwatne do oferowanych efektów. Żeby nie było, że jestem fanbojem Gtechniq to ich szampon wygląda, pachnie i ma konsystencję jak inne produkt na rynku, a cena w zupełności inna? To też może mnie denerwować, ale ten test jest o szamponie firmy Gyeon i chciałbym żeby tak pozostało. Do czego zmierzam. Jeśli produkt jest słaby to trzeba to umieć dać sobie powiedzieć, a ten według mnie właśnie taki jest ;)

W wyżej pokazany sposób można 99% naszych produktów zdyskredytować :thumbdown:

Nie byłbym tego taki pewien, a szanuję Twoje testy :)

Są woski, które spokojnie spolerujesz nawet kolejnego dnia, tak samo jak szampony które w dużo za dużym stężeniu nie robią takiego kuku jak ten "gejon". To chyba zupełnie jasne i po co do dyskredytować... I tylko na ten (albo aż na ten) aspekt chciałbym zwrócić uwagę w opisie od Mateusza.

Prawda, nie zrobią bo nie mogą. Chyba zostaniemy kolegami Wojtku :mrgreen:

Chłopak wrzucił test, chciało mu się, napstrykał fotek, opisał co i jak - każdy niech wyciągnie wnioski sam.

Niestety większość wyciąga negatywne, ale nie o produkcie, a recenzencie. Co do testów się zgadzam. Przeważnie tak jest, że jak nie ma to bee, a jak jest to niech też będzie bee :? Ja jestem zadowolony, że dyskusja się tak potoczyła bo powiedzmy sobie szczerze, od dawna nie rozmawiało się tu o poważnych rzeczach związanych z naszym hobby. A przynajmniej robi się to zdecydowanie za rzadko.

Ja wyciągam jeden wniosek: ten test się skrajnie nie udał :good:

Przykro mi, że takie masz odczucia.

Porównujmy może produkty z tych samych kategorii. Pokażcie inny szampon zawierahacy SiO2, który można będzie bez opamiętania lać na lakierze i który nie zrobi zacieków, to wtedy nazwiemy Bathe+ słabym pod tym względem, nie ma problemu.

Jestem gotów poświęcić 5 dyszek i kupić LE by przekonać się czy w tym przypadku będzie tak samo. A jeśli rzeczywiście są to produkty tak wrażliwe to czemu nie ma o tym żadnej wzmianki? Jeśli są to niech coś takiego się pojawi jak chociażby w przypadku powłok.

A właściciel zawsze wszytko leje na oko :-]

Ma lepsze od mojego? ;)

 

 

Ufff....miłego dnia :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli na etykiecie nie ma napisu że NIE WOLNO przekraczać zaleceń dozowania, bo mogą się pojawić "zacieki", to może by warto dla świętego spokoju taką informację tam umieścić? Producent/dystrybutor ma wtedy święty spokój z ewentualnymi roszczeniami niezadowolonych z produktu, a klient może mieć tylko do siebie pretensje że przedawkował ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że postanowiłeś wylać resztę produktu - mógłbyś zrobić jeszcze jeden test tak jak piszą Koledzy powyżej z zachowaniem właściwych proporcji.

Tak jest to zwyczajnie niemiarodajne, coś jak np. powłokę kwarcową zostawić, iść zjeść obiad i mieć pretensje, że po 30 minutach nam się nie chce dopolerować.

 

I nie pisze tego w obronie produktu jako jego dystrybutor, bo produkt obroni się sam patrząc na jego właściwości.

Niemniej jednak takie podejście do tematu jest zwykłym wprowadzaniem czytelników w błąd, celowym czy nie to już pozostawiam Twojemu sumieniu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mógłbyś zrobić jeszcze jeden test tak jak piszą Koledzy powyżej z zachowaniem właściwych proporcji.

Bez obrazy, ale czytacie to co napisałem? Za pierwszym razem proporcję zostały zachowane, ale w tamtym przypadku nie było tego dodatkowego przejazdu rękawicą. Efekt tak jak pisałem był w mojej ocenie słaby. Spokojnie, wszystko wskazuje na to, że będzie kolejny test....znacznie ciekawszy :song:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przypadku nie było tego dodatkowego przejazdu rękawicą. Efekt tak jak pisałem był w mojej ocenie słaby.

 

czego się spodziewałeś jeśli w opisie jest napisane :

 

- Do uzyskania silnego efektu hydrofobowego na zupełnie surowym lakierze, pozbawionym jakiekolwiek zabezpieczenia

 

 

Mycie auta przeprowadzamy 20-30 ml szamponu w wiadrze wody. Po umyciu auta, aplikujemy 2-3 krople szamponu prosto z butelki bezpośrednio na rękawicę do mycia auta.

 

:dontknow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak - w moim prywatnym odczuciu szampon działa rewelacyjnie, zarówno jeśli chodzi o samo mycie jak i "zabezpieczenie" powierzchni.

Niemniej jednak nie należy spodziewać się aż takiej brawury jak po woskowaniu dobrym woskiem (to odnośnie kropelek i odprowadzania wody, które w moim odczuciu na zdjęciach wyglądają bardzo dobrze biorąc pod uwagę, że mamy doczynienie jedynie z szamponem.

 

Plam i zamazów nie będę kolejny raz komentował - jak kiedyś wsypałem do pralki pół opakowania proszku to również mi gaci lepiej nie doprał :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przypadku nie było tego dodatkowego przejazdu rękawicą. Efekt tak jak pisałem był w mojej ocenie słaby.

 

czego się spodziewałeś jeśli w opisie jest napisane :

 

- Do uzyskania silnego efektu hydrofobowego na zupełnie surowym lakierze, pozbawionym jakiekolwiek zabezpieczenia

 

 

Mycie auta przeprowadzamy 20-30 ml szamponu w wiadrze wody. Po umyciu auta, aplikujemy 2-3 krople szamponu prosto z butelki bezpośrednio na rękawicę do mycia auta.

:dontknow:

 

MatthewG, widać, że chyba nie dopuszczasz do siebie pewnej kwesti: oba, pierwsze i drugie mycie było zrobione niezgodnie z zaleceniami! W pierwszym przypadku za mało, w drugim - wiadomo. ;) Widać, że z jakiegoś powodu zafiksowałeś się na tym, że wszystko technicznie było dobrze i nie dopuszczasz możliwości, że popełniłeś błąd. Moim zdaniem, założenie, że jest to zwykły szampon, jak wiele innych, jest/było kardynalnym błędem, który pociągnoł za sobą całą lawinę nieporozumień. Skoro Bathe+ jest taki jak inne, to dlaczego gejon ma jeszcze w sprzedaży zwykłego Bathe? ;)

 

Tak jak ci pisałem wcześniej, sam test "wizualnie" bardzo dobry, fajne opisy zdjęcia itd. Doceniam to, szczególnie że wiem ile się trzeba narobić, aby w ogóle przedstawić w miarę porządnie jakiś test czy opis produktu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie podzieliłbym się informacją komu udostępniłem szampon, ale odpowiedź podejrzewam, że nie byłaby tu mile widziana :song:

Wiem kogo masz na myśli, i wiem jaka była jego opinia na ten temat, a gość zna się na robocie jak nieliczni na tym forum... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie podzieliłbym się informacją komu udostępniłem szampon, ale odpowiedź podejrzewam, że nie byłaby tu mile widziana :song:

Wiem kogo masz na myśli, i wiem jaka była jego opinia na ten temat, a gość zna się na robocie jak nieliczni na tym forum... ;)

 

Nie wiem, co/kogo próbujecie ukrywać. Powiedzcie jak mężczyźni i nie uprawiajcie błazenady typu "wiem ale nie powiem".

Każdy tak może powiedzieć, podsycając temat. Nie wiem o co wam chodzi? Chcecie udowodnić, że macie prywatnie jakieś ekskluzywne deatilingowe dojścia, którego nie mają zwykli zjadacze chleba, czy co??? :dontknow:

Jak nie chcecie mówić, to nie zaczynajcie tematu. :wallbash::thumbdown:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę takiej potrzeby. A najlepsze jest to, że najwięcej krytykują test Mateusza ludzie którzy nie mieli w ręku produktu... i tacy co nie potrafią przeczytać ze zrozumieniem tego napisał w teście ;) Jednym szampon pasuje, innym nie i uważam że nie ma co bić piany na kilka stron. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy temat :mrgreen:

 

Ja użyłem już większości produktów "gejona" ale z relacjami się wstrzymuje z jednego względu - sprawdzę na kilku autach o innych lakierach aby to rzetelnie opisać i mam mieszane uczucia od fajne po badziewo !

 

A co do szamponu pierwsze mycie w temp ok 5-7 C przzebiegło poprawnie i na jasnym lakierze eSy nic nie zauważyłem, a na rękawicę też przesadziłem z produktem :evil:

 

Sprawdzę na jakimś czarnym w wyższej temperaturze to coś napiszę kompleksowo ;)

 

 

Poza tym najbardziei dziwi mnie atak na kolegę MatthewG bo chyba ma prawo napisać co myśli i na siłę nie ma co przekonywać nikogo do produktu :dontknow:

 

Pomimo nawet "błędnej aplikacji" :mrgreen:8-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od fajne po badziewo !

Rzeczowo, już mi się podoba :mrgreen:

Poza tym najbardziei dziwi mnie atak na kolegę MatthewG bo chyba ma prawo napisać co myśli i na siłę nie ma co przekonywać nikogo do produktu

:good:

Pomimo nawet "błędnej aplikacji"

Panie :song::acute:

 

Czekam aż ktoś przetestuje zachowanie spray sealantów na tym szamponie. Ja powtórzę test bo wyszły kwiatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BSD nie wrzucałem, pewnie może ;) wybierz jakiś element po myciu albo najlepiej pół auta. Nie chcę dorzucać już do pieca, ale Reload nie żyje, a M&K Seal ma się średnio :mrgreen: Prewash, płukania i wszystko pięknie. Szampon, rękawica, płukanie i zonk :mrgreen: Sam szampon zostawiłem na połowie dachu i muszę przyznać, że wodę jak na tego typu produkt zrzuca ładnie, ale z innymi produktami chyba się nie lubi bo nie związały z powierzchnią...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MatthewG, pewnie mamy tu doczynienia z pewną kanapką, której najsłabszym elementem będzie szampon. On sam zostawia coś na lakierze, czyli psikacz łapie się szamponu a nie lakieru :o Zobaczę jak działa BSD + Bathe+, a niedługo postaram się zrobić jakiś test tylko muszę znaleźć furę :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.