Skocz do zawartości

V40 - The Wagon Is Back


Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 miesiące temu...
  • Odpowiedzi 298
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Minęło sporo czasu od ostatniego update'u ale nie był to czas przespany. Działo się sporo i ten stan nadal trwa. W trakcie pisania tego tekstu w poczekalni zmian czeka kilkanaście mniejszych lub większych planów na dalsze mody. Chciałbym osiągnąć pewien etap zmian i wrzucić wszystko na raz ale najwyraźniej potrwałoby to kolejnych kilka miesięcy a już chciałoby się pochwalić rezultatami ;)

 

Dla tych, którzy zgubili wątek pragnę przypomnieć, że ten egzemplarz robiony jest w stylu clean, z mniejszymi lub większymi sukcesami. Z ubolewaniem patrzę na wszystkich fanów agro-rzemiosła uprawianego na ich egzemplarzach V/S40 pt. lakierowanie grilla, oklejanie wewnętrznych plastików foliami 3M oraz dokładanie zderzaków od kombajnu. Takie podejście podtrzymuje wizerunek tego modelu jako albo przerdzewiałego dupowozu albo obiektu wyładowania agro-artystycznych zapędów.

 

Przy okazji chciałbym podziękować:

- narzeczonej za (mniej lub bardziej) anielską cierpliwość i częste wsparcie

- rodzinie za szepty zdrowego rozsądku za uchem

- przyjaciołom za pomoc przy realizacji projektu, ciągłe montaże i demontaże, rady i wsparcie logistyczne

- znajomym związanym z małopolskim detailingiem a zwłaszcza studiu Detailingservice za ogromną wiedzę i pomoc przy kosmetyce mojego V40 a także sklepowi Shining Car za indywidualne podejście do klienta

- kolegom z forum v40.pl - za dzielenie się doświadczeniem i pomoc w ogarnięciu tematów technicznych

- użytkownikom forum kosmetykaaut.pl - za wiedzę i inspiracje w kwestiach detailingowych oraz eleganckiego modzenia swoich czterech kółek

 

No i przepraszam za mierną jakość niektórych zdjęć, często w trudnych warunkach, pośpiechu, robione były zszywaczem. Ale w sumie jest ok 420 zdjęć. Rozgrzejcie palce do scrollowania.

 

Od czego by tu zacząć... To może od początku.

 

Poniższe story obejmuje zakres prac od przełomu 2013/2014 do chwili obecnej.

 

 

Jesienią 2013 na pierwszy ogień poszły drobne zmiany w środku.

Udało mi się dorwać pewien smaczek w postaci ergonomicznych zagłówków tylnych.

Oczywiście poleciły do obszycia u tapicera zgodnie z dotychczasowym standardem.

 

image.jpg

image.jpg

image.jpg

 

 

Na tył wleciała również nowa-używana uszczelka bagażnika. Stara była dziurawa a używkę w stanie prawie nowości dorwałem za niewielkie pieniądze. Oczywiście pędzelek, APC i dressing dla przywrócenia życia. Niestety fotek z tej części brak ale jest efekt po.

 

image.jpg

image.jpg

image.jpg

 

Do obszycia poszedł też mieszek, ręczny i kiera - dotychczasowa skóra pikowana (nie na

wylot) została zastąpiona skórą dziurkowaną na wskroś. Wziąłem także pod uwagę sugestie osób obserwujących rozwój projektu i przeszyłem tylną kanapę żeby środkowa część nie była bezkształtnym monolitem. Efekt zacny.

 

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

 

 

Wszystko zabezpieczone odżywką do skóry od Surf City Garage. Postanowiłem dodać V-ce trochę bling-looku i zorganizowałem nakładki progowe w wersji metalowej. Problem w tym, że to było z wersji przed liftingiem i kolor plastiku nie pasował do mojego polifta. Jak żyć? Ano rozebrać listwy i... to w następnych miesiącach :)

 

 

image.jpg

 

Taki efekt.

 

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

 

Drugi etap obejmował zmiany na zewnątrz.

 

W ramach przygotowania do sezonu letniego, felgi Alessio Polar, które pod koniec 2013 roku udało mi się wyszperać w odpowiednich parametrach i odnowić - oddałem do profi lakierowania oczywiście u Czaji. Kto z Małopolski ten wie.

 

Stare dekielki wyleciały na złom, zakupiłem nowe "golasy" o odpowiedniej średnicy i zaprojektowane wcześniej w Corelu logo zleciłem wydrukować w formie naklejki 3D. Naklejki zostały wypolerowane Menzerną 400 na białym flexi i zabezpieczone woskie Swissvax Autobahn.

 

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

 

 

Nie obyło się bez nowych kaloszy - postawiłem na opony Yokohama S.drive AS01 205/45 R17.

 

image.png

 

 

Zmienione zostały również sprężyny na niemieckie AP Sportfahrwerke 35/35. Najwyraźniej Karmelowi spodobały się "walory sprężynujące" nowego zestawu... a może to ten VW na zdjęciu ;P

 

image.jpg

image.jpg

 

Auto ponownie zyskało nieco na wyglądzie nie tracąc przy tym komfortu jazdy, chociaż już

mnie nosi żeby założyć gwint... Może na wiosnę 2015 :)

Nie mogło się obyć bez wymiany poduszek amorów i łożysk wraz z kompletem osłon i odbojów. Tu na zdjęciu jeszcze stare sprężyny.

 

image.jpg

 

Osłonki wentyli polakierowałem na biało we własnym zakresie a wraz z nimi nowe amortyzatorki klapy bagażnika i amortyzatorek maski. Zdjęcia "po" pojawią się nieco dalej.

 

image.jpg

image.jpg

 

Starą antenkę typu "bat" zastąpiła nowa typu płetwa. Oczywiście w całej swojej uniwersalności nie pasowała w żaden sposób, więc skończyło się rozebraniem, lutowaniem,

cięciem tego co wystawało na szlifierce oraz matowieniem i oddaniem do lakierowania.

 

Finalnie antenka a właściwie jej gumowa podstawka okaże się przeciekać i być sprawczynią wielkiej plamy na podsufitce i zostanie zmieniona na coś markowego, ale to w dalszej części...

 

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

 

 

Nowe felgi to i nowe nakrętki - od D1 oczywiście :) oraz pierścienie centrujące.

 

image.jpg

image.jpg

 

Zima powoli odpuszczała to i realizację planu należało przyspieszyć... Stare świece sruuu a

na ich miejsce najlepsze NGK. Nowy osuszacz już gotowy do wymiany, kilka śrub, podpięcie do maszyny, uzupełnienie odczynnika i klima z głowy.

 

image.jpg

image.jpg

image.jpg

 

 

Świeża kratka pod grilla...zostanie przycięta do kształtu, ostre obrzeże oszlifowane i

okrejone cienką warstwą masy do wygłuszczeń co by maski od spodu nie wysować.

 

image.jpg

 

 

Filtr powietrza i kabinowy też miały dość krakowskiego smogu. Przy okazji wymieniony został olej, filtr oleju oraz filtr paliwa. Niestety nie mam fotek tych fascynujących eksponatów ;)

 

Puszczająca uszczelka czujnika zmiennych faz rozrządu oraz korek spustu oleju również

zostały zastąpione nówkami. Mechanicznie stało się za dość.

 

image.jpg

image.jpg

 

Od pewnego czasu miałem w głowie nawiercane tarcze również na tył, poza tym drażniło mnie piszczenie Brembo... Brembo arrivederci! Rottinger na pokładzie.

Piasty zabezpieczone jedynym słusznym lakierem odpornym na wysokie temperatury od VHT. Jak widać rant tarczy też zasłużył na dobre traktowanie.

 

image.jpg

 

 

Osłony tarcz, które w ASO kosztują jakieś chore pieniądze, oddałem do piaskowania (o dziwo nie rozpadły się) i lakierowania proszkowego. Zaciski przód i tył zostały rozebrane do cząstek tak drobnych, że nawet S. Hawking ich jeszcze nie odkrył - wszystko do piaskowania ale bez lakierowania proszkowego. I teraz tak... zoranizowana została akcja "maluj z VHT".

 

Wykosztowawszy się na lakiery do zacisków, podkład do nich i bezbarwny - na 1,5 dnia

zamieniłem garaż w małą lakiernię. Haki lakiernicze, folie wszędzie i szczelnie. Osłony

hamulców, polakierowanie proszkowo w zakładzie - potraktowałem dodatkowo HVT. Tarcze i klocki przód od Zimmermana (stare) - odświeżyłem. Nowe tarcze i klocki tył okleiłem a

nastepnie dostały podkład żaroodporny + srebrną bazę i bezbarwny - wszystko żaroodporne od VHT. Na zdjęciach nie ma osłon przód ale te wraz ze zwrotnicami zostały wypiaskowane i polakierowane przeze mnie w następujący sposób - Hammerite + po wyschnięciu system VHT aż do bezbarwnego. Takie zabezpieczenie antykorozyjne powinno starczyć na jakiś czas. Drobne elementy zacisków wypiaskowane i polakierowane na czarno. Ufff.... No to montujemy hamulce na nowych gumeczkach, tłoczkach itd... Wszystko przekonserwowane z najwyższą starannością.

 

Na koniec zalane ATE Racing Blue i odpowietrzony układ. Po drodze okazało się, że łożyska przód i tył, które jako jedyne nie były ruszane rok temu przy kompleksowej robocie zawieszenia - dokonały żywota. Padło oczywiście na SKF, a jakże. Szwecja to Szwecja ;) No to jak łożyska to i czujniki ABS, a co tam!

Niestety brakuje wielu fajnych zdjęć, warunki były ciężkie, albo duże zapylenie po

lakierowaniu zacisków albo składanie wszystkiego po nocy więc ostatnią rzeczą o jakiej

myślałem było robienie fotek. Aaa! Wymieniłem też obie linki ręcznego... ale fotek brak. W

każdym razie nigdy w życiu przepychanie się przez dwie ciasne dziurki nie zajęło mi tyle

czasu... if you know what I mean ;)

 

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

 

Słaba, aczkolwiek trzymająca zima nie odpuszczała. Jakoś trzeba było zabić tą nudę. No to

może front pod kolor osłon węży? Why not... i nigdy więcej. Nic nie schło, wszystko się

mazało. Finalnie zostałem przy oryginale. Ale tutaj tych zdjęć nie będzie bo to część

większego wydarzenia, o którem za chwilę. Niemniej jednak komora zmieniła nieco wygląd a i w późniejszym czasie zobaczycie kilka kolejnych zmian A.D.2014.

 

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

 

Mając w głowie pewne większe przedsięwzięcie wiosenne postanowiłem delikatnie przygotować kilka gratów... Jak na zdjęciach - do proszkowego poleciały uchwyty spod maski, osłonka silnika, ramiona wycieraczek, wszystkie rygle drzwi i zamka bagażnika a także zamek maski.

 

Również uchwyty foteli przednich dostały świeżą warstwę. Fialnie wyglądało to tak. Kto ma

ten model ten wie, że łapki trzymające chłodnicę przykręcane są do wzmocnienia przedniego.

 

No ale że wszystko zostało polakierowane na nowo, kiepsko byłoby to niszczyć. Podłożyłem więc folię bezbarwną, która zapobiega ścieraniu się lakierów, a jednocześnie nie widać jej z zewnątrz po przykręceniu elementów. Gumki wyczyszczone APC Shiny Garage i zabezpieczone Dluxem.

 

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

 

Wspominałem już o większym planie? Tak. No to w ramach przygotowania, zacznę od wisienek na

 

torcie:

- zakupiłem świeżutki emblemacik na tył

- zaprojektowałem coś na przednią szybę i zamówiłem wydruk w formie naklejki

- kupiłem końcówkę Ulter-a z myślą o wymianie tłumika końcowego

- wymieniłem lampki podświetlenia tylnej tablicy.

Fajnie, hm? ;P Nie no to nie wszystko...

 

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

 

Jak już wcześniej wspomniałem, Kupiłem używane listwy z wersji przedliftowej albowiem

posiadały one metalową, elegancką wkładkę której nie uświadczy się po lifcie - całość

rozebrana, wyczyszczona i... k**** plastiki mają inny odcień niż reszta poliftowej

plastikowej graciarni. Hmmm.. szybka wycieczka do zaprzyjaźnionego zakładu smart repair - dobór koloru, psik psik i po problemie. Całość złożona a plastiki zabezpieczone preparatem Koch-a.

 

image.jpg

image.jpg

 

Przy okazji odbioru rygielków drzwi z lakierowania proszkowego (te oryginalne Volvo w

kolorze miedzi-śniedzi nie przysparzały wyglądu samochodowi) okazało się, że poprzedni

właściciel nie posiadał właściwych narzędzi i śruby nadawały się jedynie do wymiany, co też uczyniłem. Jak wygląda nowa śruba tego typu, poza tym że ładnie, w fotorelacji nie ująłem. Czuję, że sprawiłem zawód... ;)

 

image.jpg

 

Dobrze, odkrywam karty. Za chwilę auto trafi do całościowego lakierowania. Uprzedzam pytania - u rodziny oraz wcale tanio nie było ;)

 

Ale co przed? Ano chromy wołały ratunku na tyle głośno, że panowie Tuning Kingz przygarnęli je do renowacji. Przy okazji zdążyłem zwyklinać patenty zastosowane w tym modelu.

 

Rozbieramy...

 

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

 

Słynna wkładka chromowana zamka tylnego... Syf, kiła i mogiła. Wszystko wyczyszczone i

przekonserwowane świeżym smarem.

 

image.jpg

 

A co to, co to? Okularki? Udało się kupić używki w dobrym stanie. Zaczepy połamane ale

odratowałem. Tylko, że one okularki są czarne... ale mi się czarne nie podobają przy ciemnym lakierze. Coś się temu zaradzi... W tak zwanym międzyczasie zakupiony został komplet uszczelek do karoserii i drzwi. Dosłownie - wszystkie możliwe. Były niezłe, ale zapuszczone. Wanna + ludwik + gąbka + pędzelek i APC oraz duuużo wazeliny i odżywka 1Z Einszett Gummi Pflege Stift - przywróciły je do stanu salonowego. Po takiej kuracji zawisły czekając na swoją kolej.

 

image.jpg

image.jpg

image.jpg

 

A środek? Dywanik kierowcy dostał skórkę zamiast materiału. Oczywiście z eleganckim

przeszyciem kilkoma szwami. Pastiki słupków skąd wychodzą pasy zostały poprawione bo w miejscu ruchu pasów skóra się odklejała. W ramach rekompensaty dostałem nową skórkę. Wiecznie zmasakrowane palstiki słupków bagażnika zostały obite skórą. Po złożeniu wygląda jak fabryka. Natomiast fragment tylnej kanapy wymagał wyrównania szwów względem reszty, co też się stało. W poczekalni mata wygłuszająca, która znajdzie się na drzwiach.

 

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

image.jpg

 

Samochód na miejscu, czas na demontaż dosłownie wszystkiego. Głównym założeniem podjętego wysiłku była naprawa punktowej korozji którą dotychczas ratowałem tam i sam zaprawkami oraz rozprawienie się z różnokolorowym samochodem po różnych naprawach lakierniczych. Plan zakładał lakierowanie drzwi z zewnątrz i po obrzeżach, lakierowanie ościeży drzwi oraz maski i klapy tylnej. Nie lakierowano komory silnika. Demontaż wszystkich gratów, spinek klipsów, listew, zakrętasów, uszczelek, śrubek, śrubeczek itd. wraz z robieniem dokumentacji zdjęciowej do ponownego montażu oraz segregowaniem wszystkiego kategoriami i podpisaniem zawartości zajęły ok. 20h. Nie obyło się bez strat w postaci połamanych zaczepów oraz innych drobiazgów. Braki uzupełnione w ASO i sklepach np. ze spinkami samochodowymi. Zdjęcia z rozbiórki poniżej.

 

 

100.jpg

101.jpg

102.jpg

103.jpg

104.jpg

105.jpg

106.jpg

107.jpg

108.jpg

109.jpg

110.jpg

111.jpg

 

 

Dwa dni później samochód został zawieziony na lawecie do lakierni. Zdemontowano drzwi i

pokrywę tylną i przednią, wycięto szybę przednią oraz tylne boczne i rozpoczęto proces

oględzin oraz przygotowania. Tutaj zaczął się dramat. Miało być łatwo i przyjemnie. Korozja widoczna na zewnątrz była drobna, wielkości paznokcia tu i tam. Będzie fajnie mówili... Do czasu gdy zaczęli szlifować elementy. Przerażony opowieściami wpadłem na lakiernię (200 km odległości od Krakowa - w Stalowej Woli). To co ukazało się moim oczom dokumentuję poniżej.

 

Rozszlifowanie elementów pokazało początki rudej pod pozornie gładkim lakierem. Wszystko doczyszczone, wytrawione, zagruntowane.... Powiem tylko, że ok. 100 godzin roboczych zeszło na proces przygotowania samochodu do lakierowania. To zastałem w przygotowalni.

 

112.jpg

113.jpg

114.jpg

115.jpg

116.jpg

117.jpg

118.jpg

119.jpg

120.jpg

121.jpg

122.jpg

123.jpg

124.jpg

125.jpg

126.jpg

127.jpg

128.jpg

129.jpg

130.jpg

131.jpg

132.jpg

133.jpg

134.jpg

135.jpg

136.jpg

137.jpg

 

W międzyczasie tylna belka została wypiaskowana i odmalowana. Niestety brak stanu przed ale w dwóch słowach - sama korozja (na szczęście powierzchniowa).

Tutaj już listwa odnowiona. Rude na zdjęciach to pył z lakierni.

 

138.jpg

139.jpg

140.jpg

 

Nadszedł czas odbioru. Szyby wklejone, drzwi i pokrywy założone jeszcze w lakierni. Auto

wróciło na to samo podwórko, z którego wyjechało a ja z zestawem narzędzi w ręce oraz

dziesiątkami a może i setkami elementów do złożenia w ciągu 4 dni. Cztery dni to było mało. Tempo było mordercze jak na jedną osobę. Z doskoku pomagał mi dziadek narzeczonej. Szef lakierni gdzie auto było lakierowane, były lakiernik z ponad 30-letnim stażem pracy, mechanik i pasjonat motoryzacji. Gdyby nie kilka cennych rad z jego strony pewnie niektóre prozaiczne rozwiązania montażowe nigdy nie wpadłyby mi do głowy. Co doświadczenie to doświadczenie... No to montaż: wiązki, błotniki, galanteria, śrubeczki itd itd... 4 dni od rana do wieczora. Za patenty zastosowane w klamkach i cięgnach klamek powinni rozstrzelać projektanta. W skrajnym momencie z jedną klamką i jej niesfornymi cięgnami straciłem 4 godziny. Z wiązką tylną idącą przez całą klapę bagażnika - 2 h. Listew drzwi nie kleiłem, mając w głowie czekającą mnie korektę lakieru - po co sobie utrudniać życie. Otworki montażowe zakleiłem taśmą żeby do środka elementów nie dostawała się woda. Wszystkie elementy typu błotniki przednie zostały zabezpieczone antykorozyjnie od wewnątrz woskiem konserwacyjnym. Profile zamknięte prowizorycznie zapsikałem tym samym woskiem ale przed zimą 2014/15 czeka mnie porządna konserwacja. Ranty wszystkich nadkoli zostały oklejone folią bezbarwną. Punkty newralgiczne pod wszelkimi elementami typu listwy przyprogowe zostały pociągnięte masą klejąco-uszczelniającą, która daje doskonałą izolację przed wilgocią i tarciem, jest odporna na ścieranie od kamieni i nie widać jej spod zamontowanych elementów.

 

Z takim zabezpieczeniem przed powrotem rudej w newralgicznych dla tego modelu punktach to auto nie wyjechało z fabryki :)

 

 

141.jpg

142.jpg

143.jpg

144.jpg

145.jpg

146.jpg

147.jpg

148.jpg

149.jpg

150.jpg

151.jpg

152.jpg

153.jpg

154.jpg

155.jpg

156.jpg

157.jpg

158.jpg

 

Siatkowe wypełnienia zderzaka przedniego odnowiłem lakierem w sprayu. Listwy dachowe oraz przyokienne zostały pociągnięte odpowiednimi lakierami od Motipa.

 

159.jpg

160.jpg

161.jpg

162.jpg

 

Założyłem nowe, przygotowane podczas zimy uszczelki drzwi i pokryw.

 

163.jpg

164.jpg

165.jpg

166.jpg

167.jpg

168.jpg

169.jpg

170.jpg

171.jpg

 

Drzwi wygłuszyłem matami. Plastikowe nadkola zostały wypłukane i doczyszczone APC i

degreaserem a następnie zabezpieczone Koch Chemie Nano Magic Plast Care.

Zamek bagażnika nie grał z resztą więc dostał nowy lakier ręcznie.

W poczekalni czai się tłumik końcowy wraz z kompletem zawiesi i uszczelnień oraz końcówka od Ultera. Odnowione chromy klamek świetnie współgrały z nowiutkim lakierem. Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią czarne wnętrza reflektorów zostały pochromowane. Po założeniu powstał całkiem fajny efekt, dość unikatowy, bo wersja wkładu z "ringami" występuje w oryginale tylko w wersji czarnej :)

 

172.jpg

173.jpg

174.jpg

175.jpg

176.jpg

177.jpg

178.jpg

179.jpg

180.jpg

181.jpg

182.jpg

183.jpg

184.jpg

 

Dodam tylko, że mimo solidnego zabezpieczenie auto było jednym wielkim kurzem w środku.

 

Ogarnąłem sprawę na szybko żeby dało się jeździć ale i tak kilka miesięcy później samochód przeszedł gruntowne czyszczenie wnętrza wraz z praniem.

 

185.jpg

186.jpg

187.jpg

 

 

Wybaczcie brak wszystkich zdjęć przed i po z poszczególnych etapów prac ale czas nie

pozwalał na dokumentację od A do Z.

 

Ok, auto złożone, powrót do Krakowa. Po drodze depnąłem za mocno i zobaczyłem niebieskich.

 

Wywiązała się miła rozmowa na temat samochodu, która skutkowała pouczeniem :]

 

Next step - korekta lakieru. W tym miejscu pragnę podziękować za pomoc Piotrkowi z Detailingservice w Wieliczce za udostępnienie wygodnego miejsca w studio i nieocenione

wsparcie merytoryczne oraz chłopakom z Shining Car w Krakowie za ekspresowe dostarczenie potrzebnego sprzętu/kosmetyków nawet w weekend i po godzinach.

Korekta z przygotowaniem i położeniem powłoki Opti Coat 2.0 wraz z Opti Seal zajęła 4 dni

spokojnej aczkolwiek intensywnej pracy, czasami na dwie maszyny.

W pierwszej kolejności w ruch poszła piana od Valet Pro. Właściwie proces glinkowania,

dekontaminacji i pędzelkowania zakamarków mogłem pominąć z racji świeżutkiego lakieru ale mimo wszystko coś tam dłubnąłem żeby nie było ;) Następnie auto zostało umyte szamponem od Muc-Off (ależ on pachnie!). Koła zdjęte, doczyszczone w każdym detalu.

 

188.jpg

189.jpg

190.jpg

191.jpg

192.jpg

193.jpg

194.jpg

195.jpg

196.jpg

197.jpg

198.jpg

199.jpg

200.jpg

201.jpg

202.jpg

203.jpg

204.jpg

205.jpg

206.jpg

207.jpg

208.jpg

209.jpg

 

No cóż, przy samym montażu lakier się trochę porysował tu i tam. Dodatkowo nie obyło się bez śmieci, które wycięte zostały papierkami. Mora na dachu oraz zlewka potraktowane zostały Trizactami na Makicie. Do cięcia futerkiem po papierkach oraz do twardych gąbek tam gdzie były konieczne posłużyła maszyna rotacyjna Lare EPL-11. Polish i finish odbył się z pomocą Kraussa DB. Jeśli chodzi o futra i pady to przerobiony został dość szeroki przekrój: futra, pady z mikrofibry oraz zwykłe gąbki. Głównie Flexipads, Lake Country, Dodo i Scholl. O ile dobrze pamiętam to był też niezawodny niebieski Urban Pro Square. Na morę na dachu i masce oczywiście padzik sztruksowy. W procesie korekty użyte zostały pasty Menzerna 400, Menzerna 2500 oraz wykańczająca Koch Antihologramm.

 

210.jpg

211.jpg

212.jpg

213.jpg

214.jpg

215.jpg

216.jpg

217.jpg

218.jpg

219.jpg

220.jpg

221.jpg

222.jpg

223.jpg

224.jpg

225.jpg

226.jpg

227.jpg

228.jpg

229.jpg

230.jpg

231.jpg

232.jpg

233.jpg

234.jpg

235.jpg

236.jpg

 

W międzyczasie szlag trafił włącznik w Kraussie, tzn kabelek się poluzował. Dwie śrubki,

szybka robota i maszyna znów działała. "Inżynier-elektryk" Minetoo zrobił to sam niczym Adam Słodowy.

 

237.jpg

238.jpg

239.jpg

240.jpg

241.jpg

242.jpg

243.jpg

244.jpg

245.jpg

246.jpg

247.jpg

248.jpg

249.jpg

250.jpg

251.jpg

252.jpg

253.jpg

254.jpg

255.jpg

256.jpg

257.jpg

 

Felgom też się oberwało.

 

258.jpg

 

Na deser wspomniana powłoka Opti Coat 2.0 podbita po 24h Opti Seal'em.

 

259.jpg

260.jpg

261.jpg

 

Nowy emblemat.

 

262.jpg

263.jpg

264.jpg

265.jpg

266.jpg

267.jpg

 

Swissvax Autobahn na felgi do kompletu z Zymol Tyre na opony. Dzięki MatthewG !

Nadkola domyte przed korektą, finalnie zabezpieczone Koch-em.

 

268.jpg

269.jpg

 

Ogarnięcie komory na szybciocha z pomocą Chemical Guys V7.

 

270.jpg

271.jpg

272.jpg

 

Plastiki dostały powłokę Dlux. Na zdjęciu listwa zgarniająca 50/50.

 

273.jpg

 

Grande finale! Jeszcze bez relingów i paru gadżetów, testowo z niebieskimi dekielkami,

których szybko się pozbyłem.

274.jpg

275.jpg

276.jpg

277.jpg

278.jpg

279.jpg

280.jpg

281.jpg

282.jpg

283.jpg

 

 

Zapomniane zdjęcie nowej końcówki.

 

284.jpg

 

Polakierowane podszybie, zabezpieczone Dluxem.

 

285.jpg

286.jpg

287.jpg

288.jpg

 

Montaż relingów świeżo odebranych z lakierni proszkowej (lakier struktura).

Nowe zaślepki i gumki zabezpieczone dressingiem.

 

289.jpg

290.jpg

291.jpg

 

Śruby montażowe też nowe...

 

292.jpg

 

Założone.

 

293.jpg

 

Szybka sesja.

 

294.jpg

295.jpg

296.jpg

297.jpg

 

No i cóż... zabawa w gonienie króliczka trwa chociaż pomysłów przybywa z dnia na dzień.

 

W ostatnim czasie wpadło jeszcze kilka nowych, niektóre zrealizowane. Zdjęcia poniżej...

 

Przymiarki do żółtej folii na halogenach.

 

298.jpg

299.jpg

300.jpg

301.jpg

302.jpg

303.jpg

304.jpg

 

W międzyczasie auto zostało poddane czyszczeniu wnętrza. Tworzywa zostały wyczyszczone APC oraz zabezpieczone Polishangel Snow Cake. Skóry, jako że roczne, nie wymagały wiele.

 

Odświeżenie cleanerem do skóry od Auto Finesse i zabezpieczenie odżywką Sonusa wystarczyło do przywrócenia świeżości. Szyby potraktowałem Megsowym Glass Cleanerem.

 

305.jpg

306.jpg

307.jpg

308.jpg

 

 

Próby koloru do wymiany taśm pasów bezpieczeństwa.

 

309.jpg

 

Kluczyk dostał nową kaburkę zrobioną ze skóry, z logiem flagi Szwecji.

 

310.jpg

 

Po drodze okazało się, że jedna ze śrub tapicerki nie trzyma jak należy i trzeba było

poprawić jej gwint w karoserii. Kupiłem zestaw do gwintowania i 3 gradacjami zebrałem stare gwintowanie tworząc nowe. Założyłem nową śrubę z podkładką.

 

311.jpg

312.jpg

313.jpg

 

Nowa antenka nie spełniała moich oczekiwań, więc stała się nową-starą antenką po tym jak zakupiłem oryginalną ze świeżego modelu Volvo V70. Zmatowiona i oddana do lakierowania finalnie wyglądała tak.

 

314.jpg

315.jpg

316.jpg

 

W momencie czyszczenia wnętrza w oczy rzucały się pokiereszowane i połamane plastiki

 

prowadnic foteli przednich. Szybki telefon do ASO i zakupiłem zestaw nowch. Oczywiście przed założeniem zabezpieczone dressingiem.

 

317.jpg

318.jpg

319.jpg

320.jpg

321.jpg

 

A tu efekt przejażdżki po centrum Krakowa... decyzja - zmieniamy kolor :)

 

322.jpg

 

W trakcie postoju pewna brzydka rura dostała bandaż i zdołałem w końcu ogarnąć koła zimowe po ubiegłorocznym śniegu :) Felgi potraktowane IronX, Prickbort i Bilberry. Następnie wysuszone, odtłuszczone zmywaczem i zabezpieczone Dluxem. Opony dostały kąpiel w CG Orange Degreaser i zostały pociągnięte Perlem.

 

323.jpg

324.jpg

325.jpg

326.jpg

327.jpg

328.jpg

 

Gdzieś po drodze, mimo braku mojego komentarza na ten temat, zauważyliście że zmianie w stosunku do poprzedniego sezonu uległy kolory pod maską. Postanowiłem zerwać z szaloną wizją kolorystyczną na rzecz pójścia w klasykę.

Srebrny, anodowany niebieski i oryginalna czerń - takie barwy królują obecnie. Nowy

akumulator Varta Blue Dynamic dopełnił całości, również kolorystycznie (nie planowałem

takiego ale z racji iż kolory idealnie siadły... :) Stare, podniszczone opaski zaciskowe

zostały wymienione na nowe dopełniając tym samym możliwie nieskazitelnego obrazu komory silnika.

 

329.jpg

330.jpg

331.jpg

332.jpg

333.jpg

334.jpg

335.jpg

336.jpg

337.jpg

 

Przyszedł sierpień, na zewnątrz wciąż upalnie - postanowiłem odświeżyć wnętrze. Auto

utrzymane jest w czystości na bieżąco więc nie miałem zbyt wiele pracy. Głównie skupiłem się więc na wypraniu wykłądziny i dywaników. W tym celu wymontoane zostały fotele i tylna kanapa. Pre-spray z Nielsen Nap Low Foam i ekstrakcja. Coś tam się odświeżyło. Materiały zostały zaimpregnowane 303 Fabric Guard. Podsufitka nie wymagała interwencji więc skończyło się na przetarciu plastików APC i nałożeniu dressingu (Polishangel Snow Cake) oraz odświeżeniu i zakonserwowaniu skóry (Auto Finesse Hide + Surf City Garage Voodoo Blend).

 

338.jpg

339.jpg

340.jpg

341.jpg

342.jpg

 

Dwa tygodnie później samochód dostał nowy kolor felg letnich (chrom) oraz nowe nakrętki od D1.

 

343.jpg

344.jpg

345.jpg

346.jpg

 

Na felgi wskoczyła oczywiście powłoka Car Pro CQuartz Dlux.

 

Trafił się mały gift czyli żarniki ksenonowe 5000K na próbę... Widoczność po zmierzchu

poprawiła się 3-krotnie.

 

347.jpg

 

Od dawna przeszkadzały mi wyblakłe paski na porkętłach regulacji nawiewów i szukałem pomysłu jakby je tutaj odnowić najbliżej temu co fabryka dała. Z pomocą przyszedł cienkopis olejowy w kolorze białym. Odtłuściłem powierzchnię i delikatnie zalałem każde "oczko" białym markerem tak żeby powstała gładka jednolita powierzchnia. Efekt "po" na zdjęciach. Pożółkłe paski znów odzyskały fabryczny wygląd.

 

348.jpg

349.jpg

350.jpg

351.jpg

 

Dodatkowo auto dostało delikatne odświeżenie lakieru i nową powłokę Max Protect Ultimate Nano Coat-R.

 

352.jpg

353.jpg

354.jpg

 

W ramach szybkiej akcji wpadły jeszcze pozostałe ozdobniki na kufer: emblemat V40 oraz

oryginalna, nowa listwa chrom.

 

355.jpg

356.jpg

 

Hmmm... prawie jak w Ikei.

 

357.jpg

358.jpg

359.jpg

360.jpg

361.jpg

362.jpg

363.jpg

364.jpg

 

Aha... jak widać autu trafiły się także owiewki szyb. O dziwo stylistycznie nie kłócą się z

wizerunkiem Vki.

 

365.jpg

366.jpg

 

A teraz rarytas, przynajmniej w moim mniemaniu. Rzadkość na polskim rynku akcesoriów do tego auta: cupholder przedni i tylny. Wyhaczone na ebay, sprowadzone z juesej. Stan techniczny ok, wizualny już mniej. Poniżej fotki z walki z cupholderami.

 

367.jpg

368.jpg

369.jpg

370.jpg

371.jpg

372.jpg

373.jpg

374.jpg

375.jpg

376.jpg

377.jpg

 

 

Niestety cupholder przedni miał pourywane mocowania. Zrobiłem rysunek techniczny i udałem się do tokarza, który wytoczył tulejkę wzmacniającą, ja sam poprzerabiałem wewnętrzne sprężyny - i znów działa.

 

378.jpg

379.jpg

380.jpg

381.jpg

382.jpg

383.jpg

384.jpg

385.jpg

386.jpg

387.jpg

388.jpg

389.jpg

 

Kilka aktualnych fotek, w tym nju podłoga bagażnika i drobna modyfikacja obszycia poduszki kiery.

 

390.jpg

391.jpg

392.jpg

393.jpg

394.jpg

 

A chwilę po jeszcze drobny mod w bagażniku. Uchwyty polakierowane proszkowo przed montażem.

 

395.jpg

396.jpg

397.jpg

398.jpg

 

Małe a drażniło - śruby mocowania amorów po zdemontowaniu - poobijane:

 

399.jpg

 

Nowe do montażu:

 

400.jpg

 

I zamontowane:

 

401.jpg

402.jpg

 

Również wygłuszenie maski dostało drugie życie u tapicera. Stan przed - połamane,

powycierane...

 

403.jpg

 

i odnowione:

 

404.jpg

405.jpg

 

Belka tylnego zderzaka została odrestaurowana w tym roku więc wypadało wziąć się za

przednią. Kupiona używka:

 

406.jpg

 

i po piaskowaniu + proszek:

 

407.jpg

408.jpg

 

demontujemy

409.jpg

 

stara belka

410.jpg

 

411.jpg

 

nowa

412.jpg

 

413.jpg

 

No cóż, zbliżamy się ku końcowi relacji z ostatniego roku prac.

 

Na liście jest jeszcze kilka pozycji do zmodzenia ale czuję, że spadł mi najcięższy kamień z

serca czyli blacharka.

 

No to pozdrowienia na wesoło ;)

 

414.jpg

 

 

Mam nadzieję, że ciąg dalszy relacji przypadł Wam do gustu a tymczasem wszelkie komentarze i ewentualne uwagi mile widziane :)

 

Do następnego!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szacunek na ogrom pracy włożony w auto.

Znajomy ma podobne V40. Już się cieszę na myśl o tym, jak mu to pokażę i jego reakcję ;)

 

Nawet nie pytam ile kosztowały modyfikacje, bo to już pewnie idzie w kwotę przewyższającą wartość pojazdu.

Ciekawi mnie tylko ile płaciłeś za malowanie felg ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jaca_Jajcarz - wartość pojazdu x2 dokładnie rzecz biorąc - tyle do tej pory kosztowały przyjemności.

Felgi - na biało 400 zł za 4 sztuki, bez naprawy (wyrównanie rantów nie ujmują jako naprawę).

W kolorze fantachrome - 600 zł za 4 sztuki.

 

@Artih - Pogodę tego lata mieliśmy jaką mieliśmy. Słońce i deszcz na zmianę. Często świeży deszczyk zostawał resztę dnia przypiekany na lakierze ostrym słońcem. Efekt - sporo brzydkich waterspotów, z którymi Opti nie dał sobie rady. Zapadła więc decyzja żeby pobawić się w coś innego przy okazji pozbywania się waterspotów. Stąd MP UNCR, który swoją drogą jest niesamowity w "niebrudzeniu się" i odpychaniu wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie podoba mnie się:

1. Na początku piszesz, że malowanie grilla itp. to agro festyn. A te Twoje niebieskie plasticzki pod maską to co? :|

2. Felgi bez bieli :cry:

 

Podoba mnie się.

Cała reszta :mrgreen:

Chyba najbardziej kompleksowo utrzymana V40 w Polsce.

Kolor, felga (w białym kolorze), dodatki, wnętrze ... KOZAK!

Ogromny szacunek dla Ciebie! :good:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieśmiało ale to powiem.. przebiłeś relację Justyny, przynajmniej w moim odczuciu. Nie sądziłem że ktokolwiek będzie to w stanie kiedyś zrobić. No ale ilość prac, poświęconego czasu i wydanych pieniędzy też odpowiednio większa. Gratuluję.

 

Co do owiewek, zgadzam się z manio49 ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie również się ta praca bardzo podoba, bo większość prac przez Ciebie wykonana jest też w moich planach, ale niestety mnie powstrzymują tylko finanse :cry: więc może za kilka/kilkanaście lat.... chyba, że wygram w lotto :D

 

Czekam na dalsze zmiany, bo pewnie coś jeszcze pokażesz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prace wiadomo i relacja wiadomo :good:

Z mojego punktu widzenia poza sporym agh i egh na minus:

- strasznie kolorowo pod maską *jeszcze chwila i bedą szybcy i wściekli

- rozumiem, że samo poziomowanie do xenonów jest

- końcówka tłumika ma się nijak

Są to jednak drobne detale przy całej reszcie extra roboty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@booohal - Często widuje się grille od V-ki pomalowane na czarno w środku, wyglądają wtedy jak w Skodzie z dawnych lat, słabe to ;) Mi przyświecał pewien większy zamysł. Plastiki tak czy siak krzyczały o odświeżenie a że tak... Żałuję, że nie starczyło funduszy na lakierowanie komory, wtedy całość lepiej by się komponowała.

 

Z tymi felgami też jednym tak innym siak się podoba. Osobiście obecny kolor mi nie leży więc w przyszłym sezonie prawdopodobnie wrócę do bieli. Chociaż z drugiej strony na tym "nie widać brudu" w przeciwieństwie do białych, które są czarne po jednym dniu.

 

@Teddy i Justyna - Dla mnie Justyna nadal jest wielką inspiracją i niedoścignionym wzorem jeśli chodzi o pewne prace np. wymiana tapicery na inny kolor albo prace przy elektryce :) Marzą mi się grzane stołki z tyłu ale nie ma mi kto mat podciągnąć... No chyba, że jakiś elektryk.

 

@Justyna - ale chyba się ze mną zgodzisz, że poza pewnym nakładem finansowym równie ważny jest trud i praca własna. Bez tego efekt finalny byłby pewnie daleki od obecnego. Dodam tylko, że każdego kto coś robił przy tym aucie, lakiernika, mechanika, tapicera - musiałem po 5 razy doglądać i poprawiać, niezależnie od tego jak dobrym fachowcem by nie był. Prawie każdą śrubę skręcałem sam, żeby mieć pewność że jest tak jakbym sobie tego życzył :)

 

@Griffe - na żywo te kolory spokojniej wyglądają. Więcej nie majstruję. Jeśli czytałeś temat wcześniej, to pewnie zauważyłeś że starałem się tym razem "wyciszyć" kolory, zrezygnowałem z czerwonego. Ale pomyślę.

- z xeno wszystko jak być powinno, ufam fachowcowi który to robił ale dopytam

- jaką końcówkę proponujesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Justyna - ale chyba się ze mną zgodzisz, że poza pewnym nakładem finansowym równie ważny jest trud i praca własna. Bez tego efekt finalny byłby pewnie daleki od obecnego. Dodam tylko, że każdego kto coś robił przy tym aucie, lakiernika, mechanika, tapicera - musiałem po 5 razy doglądać i poprawiać, niezależnie od tego jak dobrym fachowcem by nie był. Prawie każdą śrubę skręcałem sam, żeby mieć pewność że jest tak jakbym sobie tego życzył :)

 

 

zgadzam się oczywiście ;) i wiem bardzo dobrze jak to jest. Sama wszystko praktycznie robię przy aucie i wiem ile to czasu i cierpliwości potrzeba, aby wszystko wyglądało tak jak fabryka wypuściła. To czego nie mogę zrobić we własnym zakresie, bo np. brakuje narzędzi, robię w ASO z zaprzyjaźnionym mechanikiem i cały czas stoję przy nim, a że wiem co i jak to czasem poprawiam, albo daję wskazówki. Jednak mimo dużego wkładu siebie w auto bez funduszy nic nie zrobię... a żeby skończyć projekt muszę mieć co najmniej 20 - 25 tys. zł, czyli trzykrotność wartości auta. Pomału, ale do przodu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Justyna, trzymam kciuki :) A co masz w planach z grubszych rzeczy?

 

U mnie jakbym się rozpędził to i gwint, i zaciski czterotłoczkowe, swap silnika na T4 200 kucy, zmiana koloru skóry w środku... 20 koła lekką ręką. Swap odpuszczę bo nie mam tak dobrego mechanika żeby się na to porywać, zaciski - marzenie ale jeśli gotowe to drogie a jeśli szukanie samemu to orka na ugorze a gwint i inna skóra - może kiedyś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak w skrócie:

- felgi od audi A1 + opony

- zawieszenie blistein B12

- hamulce od Cupry 312 mm

- lusterka elektryczne, podgrzewane i elektrycznie składane

- lusterko wewnętrzne fotochrom + te zewnętrzne

- climatronic

- radio i tunel 2- DIN

- pełna konserwacja podwozia

- dalsze wygłuszenie auta

- swap silnika to już dalekie plany...

 

mogę tak wymieniać w nieskończoność... ale co z tego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed gwintem broniłem się u siebie dłuższy czas, bo to auto rodzinne, bo ma być w mirę wygodnie itp - niepotrzebnie - w stosunku do stockowego jest lepiej :song:

Co do końcówki, polecam pogadać z MG Motorsport zrobią Ci na zamówienie każdą jaką chcesz.

Głównie chodzi mi o to, że zderzak patrząc od góry jest mocno zaokrąglony a końcówka prosta i bardzo wystaje od strony zewnętrznej, powinna mieć tą samą krzywiznę. Robiłem u nich cały wydech łącznie z końcówkami na zamówienie - mało takich fachowców - tylko polecać.

Ogólnie szacunek za 4dniową korektę z powłoką - tempo musiało być ostre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.